Komentarze do: tatuś? – 23 marca 2009 ../../2009/03/tatus-23-marca-2009/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2009/03/tatus-23-marca-2009/#comment-553 Mon, 01 Apr 2019 10:17:57 +0000 ../../tatus-23-marca-2009/#comment-553 ocobiegatu

2009/03/23 17:24:49

Temat tak mi bardzo bliski , ze muszę nawiązać..).
Otóż miałem lepszy numer , kilkanaście lat temu na wakacjach nad Balatonem recepcjonistka w hotelu uznała mnie za …męza mojej teściowej.
Moja żona ( nie sportowa tylko zwykła) pekała ze śmiechu , jak i wszyscy…
Urlop przechlapany – teściowa ciągle mówiła – mężu zrób mi kawy….) Pocieszałem sie , że recepcjonistka owszem polski zna ale nie do konca albo i tym , że teściowa strasznie młodo wygląda..No fakt , wtedy nie biegałem albo bardzo mało i waga była z 10kg więcej…)


johnson.wp

2009/03/23 18:03:35

Panowie, jest na to wszystko rada – wkrótce prawdziwa wiosna i wreszcie będziemy mogli pokazać nasze młode nogi! Ja mam zamiar się wyeksponować już w niedzielę na półmaratonie poznańskim. Niech patrzą…


szewc

2009/03/24 09:45:58

Szkielet nie pękaj – „praw fizyki Pan nie zmienisz…”, ale pomyśl sobie jak kolega mądrala, próbuje wytrzymać Twoje tempo chociaż na 10K; pomoże na pewno


truchtacz

2009/03/24 17:16:02

Dziś rano źle nastąpiłem na stopę i lekko skręciłem ją w kostce. Oczywiście pojawiła się opuchlizna i lekki ból (szczególnie po dłuższym siedzeniu). Od razu obłożyłem ją workiem żelowym i aplikuję na opuchliznę Altacet. Czy jest jakakolwiek szansa, żebym do niedzieli poczuł się pewnie i mógł wystartować w Poznaniu? Oczywiście już bez szaleństw – byle ukończyć…


starywilma

2009/03/25 17:11:52

Truchtacz
Mnie taka kontuzja kiedyś wyłączył z treningów na 3 tygodnie, ale może dlatego, że ja już mam dawno za sobą 60-tkę i pewno regeneracja już nie taka.


wojciech.staszewski

2009/03/25 17:48:05

truchtacz – w zeszłym roku identycznie „załatwiłem” biegającego szefa na wspólnych kilometrówkach (bo to ja wymyśilłem, żeby je robić w pełnym nierówności lesie kabackim) – w czwartek przed poznaniem i nie było szans, żeby pobiegł.
jedno co możesz teraz zrobić to lodowaty żel, altacet i jeśil wierzysz w Boga, to modlitwa.
musisz niestety zmienić końcówkę przygotowań, żadnych kilometrówek, ostrych treningów. w piątek spróbuj potruchtać, to ci da odpowiedź.
trzymam kciuki.


kwasizur.4

2009/03/25 18:00:38

dawno nie pisałem, Mój ostatni ” wyczyn” : przełajowe 8 km. w Blachowni, czas 43.57. , niestety. Szkielet , porwałem sie na niemożliwe, 13 września zamierzam pobiec we wrocławskim maratonie, mam nadzieje że mogę liczyć na cenne porady.Pozdrawiam

]]>