Komentarze do: mudra ../../2009/04/mudra/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2009/04/mudra/#comment-256 Mon, 01 Apr 2019 02:24:00 +0000 ../../mudra/#comment-256 wqu

2009/04/23 22:47:32

Wojtku solenizancie, najserdeczniejsze życzenia superżyciówki w maratonie i superweseliska za dwa tygodnie.


sfx

2009/04/24 08:21:53

A w Krakowie… z rana zimno… po południu wietrznie… (to było wczoraj)… dziś rano jest zimno również… a więc w początkowej niedzielnej fazie nie powinno być źle.

Ja ostatni trening zrobiłem wczoraj… 50 minut powolutku + 8 x 45-sekundówki w tempie troszke szybszym niż planowane w niedzielę. Wciąż nie mam problemów po zeszłotygodniowych i wcześniejszych kontuzjach – ale może licho tylko drzemie i ujawni się gdzieś przy Rynku, albo Smoku Wawelskim. Oby nie.
Dziś lecę… w zasadzie sunę na czterech kółkach po pakiecik. Wczoraj odwiedziłem Błonia – było jeszcze puściutko – dopiero rósł pierwszy namiocik.
A czy Wojtku będzie tam jakiś punkcik Polski Biegającej, przy którym się usadowisz ?


sfx

2009/04/24 17:27:04

A mnie można będzie dojrzeć z numerkiem „78”.

Do zobaczenia.


sfx

2009/04/26 16:21:53

Dotarłem… do mety.
4:08:43 brutto.

Jako 1000 zawodnik na mecie !!!

Było ciężko, ale ZERO kontuzji ! Psychika zaczęła wysiadać na 28-29 km… od 36 było już dno.

Na razie pozdrowionka. Dzieki wszystkim.


ocobiegatu

2009/04/26 17:43:01

sfx- gratulacje , no i przycinka jednego zera z tego 1000-ca za 10 lat..
tak mówią , wszelkie współczesne teorie fizjologii wysiłku ..))


johnson.wp

2009/04/27 17:53:28

mi też na 35 kilometrze słoń wskoczył na plecy… tak że nie wyszło jak chciałem, ale mimo wszystko sukces, bo poprawiłem czas z debiutu o 33 minuty czyli na 3:52:22. Poza tym cieszę się, że nie mam żadnych objawów masakry, tak jak to było po debiucie, tzn dzisiaj już zaliczyłem Planty dookoła, a wtedy doszedlem do siebie po 6 tygodniach…
Jak przemyslę czego mi zabrakło do 3:40-3:45, to napiszę. Na razie mogę powiedziec, że zabrakło mi w treningu podbiegów, bo powtórzył się efekt z jesieni czyli wysiadły mi czworogłowe. To pewnie efekt o złozonym podłożu, więc jak Wojtku wiesz o co chodzi to będę wdzięczny za rady. Podbiegi będę ćwiczył, bo mam zamiar na poczatku czerwca wykonać trawers Karkonoszy. Na co powinienem zwrocić uwagę przy treningu do biegów górskich?
PS. SFX- czyli Michale cieszę się z naszego spotkania po biegu i jeszcze raz gratulacje że dopiąłeś swego! Do tego poprawiłeś się o jakieś 40 min, prawda? Opisz tu Twoje przygody z ortopedami, bo z tego co zrozumiałem to oni Ci najbardziej zaszkodzili…


misio1975

2009/04/27 18:11:51

Ja też to czarno widzę. To, tzn. mój start w Maratonie Warszawskim…. Wróciłem z Hamburga cięższy o 12 kg (waga rosła średnio o 1 kg na tydzień), wziąłem się ostro do treningów i… dzień po trzecim treningu wysunął mi się dysk. Teraz nie wiem ile będę musiał pauzować…


sfx

2009/04/27 19:41:38

Sluchajcie… wlasnie ruszam do garazu i bede wracal do Koszalina… czyli dojade ok. 7 rano. Wiec tylko zapodam to co postaram sie opisac…

1. ortopedzi i moje przygody
2. vice-debiut i zyciowka w maratonie (poprawa o 0:46:05), czyli jak nie zlamalem 4h
3. wbrew wszelkim regulom, wbrew wszelkim prawidlom – moj szwagier dobiegl i do tego w czasie 4:41:21 netto w debiucie – tylko jakim !!!… wielki szacun, ale to wymaga opisu… no ale nie bede uprzedzal

]]>