Komentarze do: Jak kręci Miś Yogi? ../../2009/07/jak-kreci-mis-yogi/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2009/07/jak-kreci-mis-yogi/#comment-1016 Mon, 01 Apr 2019 12:27:22 +0000 ../../jak-kreci-mis-yogi/#comment-1016 biegofanka

2009/07/06 15:19:47

Wojtku – dobrze, że wspomniałeś o Kamilu. Kamil – mam nadzieję, że u Ciebie ok.
No tak, to miło, kiedy ktoś z boku powie: córka z ojcem, ale chyba tylko dla kobiety. Mój mąż z początku przejmował się, jak to słyszał, a jest tylko rocznikowo o rok starszy ode mnie (a dokładniej – trzy miesiące) ale po iluś razach już mu przeszło (na naszej trasie biegowej jeden z biegaczy był przekonany, że biegam z tatą, ale jak za drugim razem zobaczył naszą rodzinkę w komplecie, to później mówił, że nie wierzy, iż ja mam już nastoletniego syna). Na siłowni też miałam czasem z tego powodu ubaw…


biegofanka

2009/07/06 15:36:36

Dodam jeszcze, że przy moim optymistycznym podejściu do życia i ciągłym uśmiechu na twarzy (prawie na każdym zdjęciu się śmieję, chyba z siebie), co rok powtarzam sobie, że z każdym rokiem młodnieję… i chyba skutkuje;)


ocobiegatu

2009/07/06 17:51:13

a ja ciągle żyję tym debiutem..
Na trasie dwa razy przebiega sie koło wozu strażackiego – kto chce to dostaje rozpyloną sikawę… Pomyślałem , ze zrobiłem błąd – trzeba było przystawić czapeczke i ją specjalnie zlać..
Biegofanka – do Hermesa – organizujcie wóz…). Czytałem o biegaczach ultra w USA – oni na upaly wymyślili jakas specjalna „kanapke” z lodem , daja to pod czapke i sie powoli rozpuszcza .
Choć czary mary są ( to takie modne słowa na tym blogu) i to tym większe im większymi jesteśmy amatorami ,to jednak cudów nie ma , trzeba trenować , czyli orka..))


sfx

2009/07/06 20:40:44

maryska:

ja tak sobie pomyślałem, że mój polar jest źle skalibrowany na piach – wskazał 15300 ! więc by się potwierdziło

ja lepiej nie mogłem, myślę, że na razie był to mój max
ale ścigałem się z kolegą, który ostatecznie był 1 sek. przede mną – mimo to jestem w niebie – dotychczas zawsze był 2-5 min. (czyli poza zasięgiem), a ten start sam zaliczył do udanych
była walka od 3 do 15 km (od 6 do 14,5 byłem z przodu)
może uda mi się go sprawdzić w Rowach 🙂


johnson.wp

2009/07/06 22:58:35

ocobiegatu- widzę eksplozję sportowego ducha, jednak się złamałeś- gratuluję, teraz w tym samym tempie półmaraton?
Dopisuję się do wczorajszych sprawozdań z niedzieli:) Mój plan – krosowy bieg z Dobrzycy do Kołobrzegu – zrealizowałem, ale ze sporą „ekologiczną”dokładką. Chciałem pobiec po polnych drogach i miedzach, prosto na zachód, czyli ok 27km. Alternatywą była 30km trasa po asfalcie, którą kiedyś robiłem na rowerze i mniej mi się uśmiechała. Wyszła trasa mieszana -34km, bo teren nijak nie chciał się zastosowac do moich planów (dysponowałem tylko szkicem z targeo). Najpierw, gdy skończyła się dróżka, ślad traktorowy przez mokre łany pszenicy pomiedzy gigantycznymi wiatrakami zniósł mnie na południe i… wylądowałem na asfalcie. Byłem jednak nieugięty i kosztem 5km nadróbki wróciłem na polne drogi. Dalej był malowniczy cross przez wzgórza i lasy. Niestety, gdy biegłem przez las, już blisko morza, zwiódł mnie mój traperski nos wpakowałem się w… bagno. Zanim z niego wylazłem straciłem 3 kwadranse. Ten „mały Katorżnik” o mało mnie nie załamał. Zrobiłem nad morzem pamiątkowe zdjęcie moim czarnym nogom :). Przy pomocy piasku doprowadziłem się do mniej sensacyjnego stanu i terapeutycznym truchtem wróciłem brzegiem morza do domu. Uff, zabrało mi to razem 4 i pół godziny…


piotrek.krawczyk

2009/07/06 23:24:27

..czyli Dziki. Kamilu. Nic nie straciłeś. Mam taką refleksję ostatnio, że mocno rozwijają dni przerwy w bieganiu – dobrze stosowane. Powiedziałem to mojemu przyjacielowi, który się leni,i z którym równo rok temu przebiegliśmy 50 kilometrów na Jego pięćdziesiąte urodziny. Ucieszył się 🙂 Poważnie: przerwa i regeneracja są tak samo ważne jak mocne treningi. A w Puszczy z Johnem (czyli niegdyś Szkieletem, a teraz wojeciechem.staszewskim) było średnio 4’58. To dla kronikarzy Czynów Jego (Szkieleta, wojciecha.staszewskiego, a naprawdę Johna). Pozdrawiam. ocobiegatu – szacunek, biefgofanka – podziw. Dziki


biegofanka

2009/07/07 08:24:43

Wojtku – do Twojego PS – faktycznie, teksty Twoje są ostatnio bardzo dobre (masz wenę…), ale myślę, że związane jest to też z Twoim dobrym otoczeniem, wszystko Ci się układa w „zagrodzie”, wokół Ciebie sami dobrzy, życzliwi ludzie, no i jaką wspaniałą, wierną ekipę już zawodowych maratończyków, czy przyszłych maratończyków masz na blogu… Tak trzymaj i wspieraj nas nadal, a my odwdzięczymy się bieganiem i wysyłaniem choćby pozytywnej energii potrzebnej Ci do dalszego tworzenia…:))


biegofanka

2009/07/07 08:28:36

Johnson.wp – ale dałeś czadu z tym treningiem w ciemno… Podziwiam Twoją odwagę tak zapuścić się samemu na nieznanym terenie… No ale na pewno się z tego teraz tak śmiejesz, szczególnie z tych czarnych nóg, dobre;))


biegofanka

2009/07/07 08:32:16

Ocobiegatu – dobry pomysł, piszę dziś do Hermesa, żeby załatwił te sikawy…;) Postanowiłam też dziś wpisać się na listę startujących… decyzja podjęta Wojtku po wczorajszych interwałach:))


ocobiegatu

2009/07/07 08:36:48

johnson- tempo na 21,1 ustali sie samo w zawodach..)), ale nie ma co szalec pierwszy raz. Lubie sobie pobiec na 10mil i wtedy zastanawiam sie ile pobiegne ostatnie 5km.
Teoretycznie to tempo powinno spasc o 6% wraz z podwojeniem dystansu i ja to sobie tak przeliczam. Nawet niezle sie sprawdza.
Gorzej , ze widze iz moje 10km w parku to moze ma brakujace 100m albo i ciut wiecej.
Było tu o Jarosławcu i 15,3km zamiast 15km. Pulsometry maja blad do 100-200m na 10km ( czytalem o tym chyba w artykule na biegajznami) .Ja moja trase atestuje w nastepujacy sposob . Trzeba skalibrowac wlasne kroki ( przejsc sie na stadionie i policzyc kroki albo tak jak ja na dlugiej prostej ponad km i sprawdzic ja dwoma samochodami). A pozniej atestujemy nasze trasy – metoda najdokladniejsza..))
pozdrawiam wszystkich


biegofanka

2009/07/07 08:37:00

Dziki – dzięki, nie wiem za co podziw, ale dzięki… bo podziwiam to ja Was zawodowców za dotychczasowe wyczyny biegowe, a mnie to zaczniecie podziwiać, jak zdobędę tę koronę maratonów;)


ocobiegatu

2009/07/07 08:44:01

Lepszy numer to trasa na 5,4km w parku szczytnickim we Wroclawiu – tak podaja organizatorzy Otwartych Mistrzostw Wroclawia. Podaja , ze ma 4 petle po ca. 1350m , czyli sie zgadza. Sprawdzilem ja na ca. 5,17km i okazalo sie z kolei , ze na maratonypolskie wszyscy zawodnicy podaja ja jako 5,2km..
wiec cos tu nie tak , chyba organizatorzy chca poprawic humor zawodnikom ..))


biegofanka

2009/07/07 08:58:45

To jest podejście organizatorów do krótszych imprez biegowych… parę metrów w tą czy tamtą stronę…, chociaż wcześniej informują o niby dokładnym dystansie, ale ten potrafią zmienić w dniu imprezy;)


tokowy

2009/07/07 12:41:59

… czyli Kamil. To ja „człowiek o dziwnym sercu”. Pozwolę sobie jeszcze raz Wam wszystkim podziękować za słowa otuchy, życzenia zdrowia i intencyjny bieg. Zrobiłem to już pod tekstem: Kamil trzymaj się! Zatem mały autoplagiat. 😉


biegofanka

2009/07/07 12:57:28

Kamil – super, że jesteś zdrów, że się odezwałeś! Już mogę puścić te kciuki…;)


biegofanka

2009/07/07 13:14:03

Ta moja ciekawość… Fajka, Kasia – nic nie piszecie, czy dostaliście się do ekipy debiutantów do maratonu… Wojtek – Ty na pewno już wszystko na ten temat wiesz… Tak, czy inaczej… mam nadzieję, że stworzymy prężną ekipę na maratony w przyszłym roku, choć Wy oczywiście biegnijcie jeszcze w tym roku, a ja do Was później dołączę… Mój pierwszy dłuższy bieg w przyszłym roku… myślę, że półmaraton ślężański, dobrze będzie się sprawdzić na nim…


biegofanka

2009/07/07 15:05:12

Słuchajcie, kto wykazał ochotę udziału w świdnickim biegu Dekoria, wg najnowszych informacji będą dodatkowe punkty z napojami w przypadku gorąca, czy wozy strażackie… tego jeszcze nie wiem, zapewnione przebieralnie i toalety, będzie przy pakiecie startowym m.in. medal pamiątkowy, koszulka…coś tam jeszcze, po biegu posiłek… Starają się organizatorzy, oj starają…


sfx

2009/07/07 18:29:39

Dziś zakończyło się spotkanie i oficjalny trening na szczycie….. Góry Chełmskiej w Koszalinie.

Johnson.wp + SFX zaliczyli pasywny krosik 10k OWB1, uzupełniony przeze mnie planową SB w wielkości 7 x 150m (50m skip A + 100m wieloskok). Całość dopełniło 2k truchciku i maszerowanie po schodkach na szczyt wieży widokowej na wspomnianej Górze Ch.


maryska_21

2009/07/07 19:56:35

Kamil…super, że z Twoim serduszkiem już jest ok..
Ocobiegatu…napisałam, że trasa w Jarosławcu miała około 15.3km…uwzględniłam tutaj średnią wskazań, albowiem niektórym wyszło około 15.5km.
Nie lubię startować na zawodach, gdzie nie wiadomo jaki dystans mnie czeka..
Wolałabym biec nawet więcej..bylebym została o tym uprzedzona…
Jednak cieszę się, że są tacy, którzy podejmują się organizacji biegów i nigdy za bardzo nie narzekam..znaczy nie narzekam, nie „czepiam” się Do Świdnicy na pewno zawitam..i cieszę się, że będzie więcej punktów z napojami….


biegofanka

2009/07/07 20:59:50

Cieszę się Marysiu… to będzie zaszczyt dla mnie móc pobiec za Tobą:))


johnson.wp

2009/07/08 10:29:16

Kamilu – wnioskuję z Twojego sarkazmu, że miałeś nie tylko „dziwne” EKG ale zdajesz sobie sprawę, że byłeś w rękach równie „dziwnych” kardiologów. Mój kolega maratończyk ma niedomykalność zastawki i gdy robi badania musi na wstępie „uświadamiać” lekarzy żeby nie panikowali… Nie wiem co się z tym robi ale na pewno trzeba znaleźć jakiego nie-konowała… Dodam, że mam w tym interes, bo najczęściej słucham Tok-fm, również podczas biegania 🙂


johnson.wp

2009/07/08 10:43:44

Do sprawozdania Michała czyli SFX z naszego mityngu (duatlonu?) w Koszalinie dodam, że zazdroszczę mu pięknych okolic do biegania. Pokazał mi też swój plan treningowy – ho, ho – nie mówię nic więcej, na pewno sami zobaczycie owoce :). Było super – dzięki za gościnę!
Ustaliliśmy, że następna okazja do spotkania to półmaraton w Pile 6 września – czy ktoś z Was też się tam wybiera?


johnson.wp

2009/07/08 10:52:52

ocobiegatu – a jednak startujesz w półmaratonie! To właśnie chciałem z Ciebie wyciagnąć… Może spotkamy się w Pile? Pociągiem do Poznania, a potem razem moim samochodem? Jedzie też mój przyjaciel, któremu „dałem przykład” i przymierza się do maratonu jesienią. Swoją drogą, też miał kłopoty z sercem, których zaden kardiolog nie potrafił wyjasnić. Jednak gdy rzucił robotę na nocną zmianę i zaczął biegac to minęło…


johnson.wp

2009/07/08 11:04:19

biegofanko – teren rzeczywiście znałem tylko z mało dokładnej mapy z targeo, bo w Google zdjęć tego terenu nie było. Zwykle nowy teren poznaję i mierzę kilometraż (często mi sie to zdarza) korzystając ze strony ‚mapmyrun’ – polecam, jednak już trzykrotnie zawiodłem się na zdjeciach satelitarnych, np nie widać okolic Kazimierza nad Wisłą. Wtedy zostaje targeo – widac jednak tylko te polne drogi, które są przejezdne. Nie lubię błądzić – kto to lubi zresztą. Z tym bagnem to nie jest przykład do nasladowania – ja „jakoś” zapomniałem o sporym jeziorze miedzy Podczelem a morzem…


biegofanka

2009/07/08 11:26:01

Johnson.wp – ja też zazdroszczę Sfx tego nadmorskiego terenu (już o tym pisałam), a Ty agituj biegaczy do tego półmaratonu, kto wie, może spora część z nas tutaj obecnych przyłączy się do tego biegu, ja to jeszcze nie… w przyszłym roku szykuję się na „podbijanie” półmaratonów i maratonów. Jak jesteś jeszcze nad morzem, to dalszego miłego urlopu życzę, ja tam będę za miesiąc:))


ocobiegatu

2009/07/08 15:48:54

johnson – oczywiscie chetnie tyle , ze zaplanowalem polmaraton w Budapeszcie tego samego dnia . To fajny bieg polaczony z fajnymi imprezami towarzyszacymi dla biegaczy i ich rodzin ( dla zagraniczniakow gratis). Wiec moze namowisz rodzinke a moze i sfx sie zainteresuje. Plany planami wiec moze bedzie i Pila..Debiut w polowce w Mistrzostwach Polski jest ok. Troche pewnie chlodniej niz w Budapeszcie 6 wrzesnia ..hehe


ocobiegatu

2009/07/08 18:23:41

Na połówce w Budapeszcie moga biec nawet pary…np. mąż i żona..
zmiana na 13,8km na urokliwej wyspie przy moscie Małgorzaty..
Pełen romantyzm… tylko kto w razie czego pobiegnie pierwszy?..).


sfx

2009/07/08 19:01:19

Jakem wariat, to i start mi jeden przybył 🙂
Ale takie są chyba prawa początkujących 🙂 zajechać się i potem żałować 😉

Więc:
piątek – Sławno 6,5k – VII Bieg Dwunastu Mostów
sobota – Rowy 16,1k – Szlakiem Zwiniętych Torów

ten tydzień wyglądał tak:
poniedziałek (po starcie) – 30min truchtu
wtorek (johnson.wp) – 10k + SB
środa (stadion) – interwaliki 10 x 300m+300m (wyszło od 3:43 do 3:20 w ostatnim)
czwartek – wolne
piątek – start
sobota – start

w kolejną niedzielę taki nasz biegacki halfik 🙂 21,1k w Okonku

Budapeszt odpada… daleko i czasowo nie do wyrobienia… a Piłę już biegłem i chciałbym spróbować ponownie… tym razem jako ktoś, kto coś trenował.


ocobiegatu

2009/07/08 21:01:26

a ja żyje już niedzielnym biegiem na 25km , drugim takim w „karierze” , to będzie test – czy 10zł zapłacone na maraton wrocławski to był datek na dobro biegów w Polsce , czy tez szanse jakies sa…przeciez to 8 tygodni !


biegofanka

2009/07/09 08:54:00

Sfx – ostro idziesz… ale myślę, że wiesz, iż jesteś już tak mocny, że dasz radę. Powodzenia w weekendowych startach:))
Ocobiegatu – no proszę, też się rozpędziłeś… Tak trzymaj, po Twoim wyniku na dychę to co to dla Ciebie te 25 km, a i dobry sprawdzian przed wrocławskim maratonem. Też powodzenia w biegu:))

]]>