Komentarze do: Faza alibi ../../2009/12/faza-alibi/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2009/12/faza-alibi/#comment-87 Mon, 01 Apr 2019 01:30:23 +0000 ../../faza-alibi/#comment-87 biegofanka

2009/12/15 08:43:00

A ja już zaczynam mocne treningi w tym tygodniu… wczoraj było pół godziny szybszego biegu z synem (trochę trudno biec szybciej po delikatnie śliskiej nawierzchni pokrytej śniegiem) ale jesteśmy zadowoleni z wyniku… syn też ma swoje ambitne plany na przyszłoroczny sezon, a nawet na przedsezon, bo przed nami już w drugi weekend stycznia udział w biegu noworocznym organizowanym przez świdnicki osir:))


telehubis

2009/12/15 09:53:32

Czekam za zdjecia z dekorowania! (Ah, troche zaluje ze juz sie nie podgladamy przez okna 😉 )

ps. Wojtek maile odbierasz? skrobnalem, ale odzewu brak…


quentino-tarantino

2009/12/15 17:28:35

Dziś 10,5 km:
6km – tempo 5:50
3,5 km – 5:00
1km – 5:50
Czułem się bosko zmęczony 🙂 Sama radość z biegu – polecam 😉


johnson.wp

2009/12/15 19:05:43

Przeszedłem na cały miesiąc do blogowego podziemia, bo musiałem sfinalizować ostatni ambitny punkt z planu na 2009 rok. To był mój najdłuższy maraton i … jest nowa życiówka – od piątku jestem docentem! Dziki, dostanę naklejkę? Taką srebrną?


piotrek.krawczyk

2009/12/15 19:43:39

Doktorze hab. Johnsonie. Już tam w Poznaniu wygladałeś na wykształciucha, ale żeby aż tak??? 🙂
Gratulacje! Oczywiście nagroda za wszechstronny rozwój 🙂 A jesteś dr hab. od czego?
Adres do wysyłki poproszę na maila: piotrek.krawczyk@gazeta.pl
To teraz w sezonie 2010 dopiero dasz do wiwatu. Teraz plany do kajetu Ocobiegatu. Dziki


johnson.wp

2009/12/15 19:56:22

ocobiegatu – moje plany na 2010 rok są w połowie podporządkowane głównemu celowi – Rzeźnik w Bieszczadach. W połowie, bo bieg jest na początku czerwca. Nie będę się ścigał z teamem Dziki- Andante, bo pewnie pofruną z wiatrem jak te obłoki na niebie. Ja daję sobie regulaminowy limit 16h. Na razie jestem w fazie dobierania odpowiednio zmotywowanego partnera. Cele posrednie: 10k- 00:45:00, 21k- jak trener każe to zawodnik musi- 1:37:00 ale nie na wiosnę, bo obiecałem Wam start w półmaratonie ślężańskim, a tam jest pod górkę:), 42k- Twojej rękawicy nie podejmę (3:35), bo chcę dozyć 50-tki, ale stawiam na 3:39:59 w Krakowie (biegofanko!!). Do czego będę zdolny jesienią to tylko SFX jest w stanie sie domyślić, więc jak on nic nie wymyśli to mam alibi 🙂


quentino-tarantino

2009/12/15 20:08:47

johnson.wp – gratulacje! Tak mi się właśnie wymyśliło – po czym poznajemy docenta z Poznania – że jest do centa wyliczony. Mam nadzieję, że nie jest z Tobą aż tak źle 😉


johnson.wp

2009/12/15 20:14:08

Hurra! Dostanę naklejkę! Warto się było starać. Quentino, nie jestem taki łobliczony – kupiłem garnitur – doceńto. Ale buty, takie błyszczące, pożyczyłem od syna. Nie wiem kiedy to następny raz założę, bo ogólnie jestem aspołeczny…
Dziki – tak, jestem wykształciuchem (od mikrobiologii i roślinek- żeby dobrze rosły)- i wcale się tego nie wstydzę. Niech mnie zobaczą…


ocobiegatu

2009/12/15 20:32:34

johnson – gratulacje . Gorzej ,ze jest taka moda,iz w maratonach niektorzy biegaja w garniturach i lakierkach ( np. pewien konduktor) – wiec , jesli jest jakis stroj specjalny docenta to ..hmm..:.).
A ja mam ochote na maniacka dyche w Poznaniu . Macie tam w srodku miasta jezioro (Malta) i obok park !!! Poznaniacy – punkty karne w zawodach w Polsce za luksusowe warunki do biegania…:).
Johnson.Nie pisalem o 3,35 w maratonie. Mam plany skromne bo w sumie nie chce mi sie trenowac do maratonow , bo to wysoce specyficzne. Chce poprawic sie za kazdym razem o jeden krok milowy , przepraszam – 7-minutowy. A wiec 4,06 netto.
Przede wszystkim 5-10km. A juz trase sobie wyznaczylem na 3km.


ocobiegatu

2009/12/15 20:49:30

W kajecie jest juz 16 osob ale miejsce jeszcze jest…:)


ocobiegatu

2009/12/15 20:52:50

Dokładniej – jest Ali-biegofanka-baba i 15 rozbójników..:)


johnson.wp

2009/12/15 21:30:31

ocobiegatu – 3:35 w maratonie to Ty mi zasugerowałeś, ale to byłoby zbyt piękne. Kiedyś w zyciu chciałbym 3:30 ale to nie będzie w 2010 🙂 Wtedy biegnie się z magiczną srednią 4:59/km.
Dzisiaj rano rozpocząłem na dobre nowy sezon: 14km po 6:15. Inspekcja w moim Rzecholeckim Lesie zakończyła się wynikiem pozytywnym.


sfx

2009/12/16 07:44:31

johnson… witamy znowu na starych śmieciach

wczoraj spontaniczne 15,5k+1,7k. w sumie szybkie. 1h20m+10m
dziś jak mi się zachce to jakieś 200-metrówki sobie pyknę. ale jeszcze nie wiem czy mnie to skusi.

ocobiegatu. masz niezłe plany. 20:40/5k to niesamowity wynik. ja umarłem przy 20:03 choć mam nadzieję na mniej już najbliższą sobotę – ale raczej nie wyjdzie – nie czuję się na tyle, żebym był w stanie tego dokonać.


sfx

2009/12/16 07:52:44

aha… oczywiście to wczorajsze bieganie to krosik… taki „lekki”… jaki johnson poznał wbiegając na Chełmską… więc 5:10/k chyba nie było takie wolne… a wszystko w śniegowej scenerii.


biegofanka

2009/12/16 08:34:17

Johnson – GRATULUJĘ!!!:))


biegofanka

2009/12/16 08:35:24

Ocobiegatu – mogę być Ali-biegofanką-babą – podoba mi się;))


biegofanka

2009/12/16 08:36:53

Faktycznie trzeba ćwiczyć podbiegi przed półmaratonem ślężańskim, bo tam taki piękny dłuższy podbieg…;))


biegofanka

2009/12/16 08:39:14

Johnson – Rzeźnik to marzenie… może za jakieś 2-3 lata uda mi się do takiego wyczynu przygotować;))


biegofanka

2009/12/16 08:48:36

Analizując moje występy w tegorocznym Grand Prix wiem, że muszę nauczyć się biegać i rywalizować na krótszych dystansach… w zawodach na ok. 3 km zaczynam za wolno myśląc, że przy zbyt szybkim starcie nie wytrzymam do końca tempa… finiszuję dobrze, ale po biegu okazuje się za każdym razem, że miałam jeszcze duży zapas sił… może z czasem „załapię” szybszy bieg od początku…;))


andante78

2009/12/16 08:50:08

Johnson.wp – brawo i szczere gratulacje za połączenie dwóch żywiołów przygotowań: do maratonu sportowego i naukowego, chapeau bas.

Dziki, dostaliśmy chyba wcale niezakamuflowany komplement od docenta.wp 😉 i połechtany tym miło, cieplej zaczynam spoglądać w kierunku Bieszczad – rozmarzyłem się, wiesz, mkniemy lekko i szybko jak cumulusy, wolontariuszki podają nam regnerecyjną porcję chłodnego napoju izotonicznego (na wolontariuszach nawet nie zatrzymujemy wzroku), jeszcze 12 km do mety… ;).


ocobiegatu

2009/12/16 08:59:39

sfx- nieoficjalne 21.00 juz sobie zaliczylem na 5k. Jendak biegam maksa na 5k ze dwa razy w miesiacu ( wyjatek zima) – jak w zawodach. Gorzej w samych zawodach – malo ich jest . A na zyciowke na 5k to waga=min, Dzien Konia ( kto nie wie – to takie okreslenie Wojtka) oraz to Cos..A to Cos to nie takie latwe miec. Na przyklad moja kolezanka od kilku lat szuka faceta i mowi – „musi miec to Cos” . No i dalej jest sama…:).
Nie ma lekko. Najgorsze waga- mam teraz 3kg wiecej jak min. latem – a wiec zyciowka na razie adios…


quentino-tarantino

2009/12/16 14:26:33

Wojtek – jestem świeżo po lekturze grudniowego Biegania. Bardzo ciekawy wywiad z MARAMĄ – Mamą Maratonką. Natomiast co do Słonika to mam wielki niedosyt – aż chciałoby się przeczytać 5 razy tyle na temat Jego biegania. Najbardziej cenne są dla mnie doświadczenia innych biegaczy. Oczywiście nie chodzi o to aby bezrefleksyjnie się na nich wzorować. Kluczowa sprawa to różnorodność treningu, inne podejście do biegania i obciążeń, doświadczenia.

sfx – no stary, jak Ty w grudniu śmigasz sobie kilkanaście km w tempie 5:10 to wiosną asfalt się może za Tobą zwijać;-) Szacuneczek.


sfx

2009/12/16 15:52:02

Dziś mnie się nie chciało. Będzie lekko z kumplem, taka godzinka przed ping-pongiem, na który postaram się trafiać 3-4 razy w miesiącu.

Szkielet… niby gram w te małe paletki „w miarę”. Może na poziomie mojego biegania, może troszkę gorzej… nie mam jakiegoś miarodajnego punktu odniesienia. Ale spróbowałem sobie zagrać z weteranem. Starszy miły pan. M80. pyk i koniec seta. pyk i koniec drugiego. pyk i 3:0. punkty można zdobywać jedynie z błędów przeciwnika… a z własnego ataku nawet na palcach jednej ręki by się nie policzyło, bo i punktów łącznie tyle nie było. Mam nadzieję, że nie jesteś takim staruszkiem i kiedyś chociaż w tę prostą gierkę uda mi się dać tobie i może komuś jeszcze kopa.


johnson.wp

2009/12/16 18:00:37

sfx- mam prowizoryczny stół do pingla (jak to mówią w Poznaniu) w piwnicy. Będziesz mógł mi z łatwością dokopac przy najblizszej okazji, a jestem starszy od Wojtka. Cierpliwosci…


ocobiegatu

2009/12/16 20:30:20

Podobał mi sie ten artykuł dziś w G. ( jak ) MIś Jogi mówi , że z tyłu nóg kumuluje sie stres .
Na łydki mam chód sportowy , na dwugłowy ergometr rowerowy …
nawet wierszyk mi wyszedł 8 po 11 ..:).
Ale joga jednak nie, nie potrafie robić wygibusów , jakos nie chce mi sie.


kalabris

2009/12/16 21:56:11

długo mnie nie było. Johnson – wielkie gratulacje!
Spisujecie plany na 2010?


wojciech.staszewski

2009/12/17 09:22:15

kalabris 🙂
tak, spisujemy (przynajmniej mam nadzieję, że ocobiegatu to robi). dawaj swoje


bolek.03

2009/12/17 11:34:19

johnson.wp-gratuluję!!!


quentino-tarantino

2009/12/17 11:47:53

Od rana śnieg i minus 7 więc…co będę siedział w domu 😉
Łagodne 10 km w tempie 5:50, przedostatni kilometr 4:50 a potem deser w postaci gorącej kąpieli 😉


ocobiegatu

2009/12/17 12:56:01

kalabris – chodzi nie o plany co do zawodów ale o przewidziane rekordy… Wszystkie dystanse – np. 5,10,15,21,1 , 42,2 , 100 , ultra po Saharze – chyba 250k , bieg tygodniowy (USA) itp. …:)


mksmdk

2009/12/17 21:47:47

W niedziele przebiegne petle kabacka na biegowkach tyle sniegu ze hej.
W zeszlym roku(sezonie) wykonalem 4 treningi na biegowkach podswiadomie czuje ze to jest tewelacyjna baza dla biegaczy.


johnson.wp

2009/12/17 22:21:26

No to mamy wreszcie zimę. Sople mi zamarzały na wąsach. Dzisiaj pierwsze czwartkowe bieganie pod górkę – lekko i bez napierania. Obiegałem co się dało na Górze (górce) Morasko – Quentino wie o czym piszę. Różnica poziomów mała – do 40m/ 1.5km. Za to kilometr od mojej roboty. Potem już tylko godzinny skok do domu przez 16km poznańskich świątecznych korków. Zdążyły mi wyschnąć skarpety w tym czasie 🙂 Jeśli nie kupiliscie jeszcze prezentów to nie róbcie tego teraz, bo sobie obrzydzicie święta.


biegofanka

2009/12/18 08:56:46

Mksmdk – też przymierzam się w tym sezonie do biegówek, chcę ze starszym synem trochę pobiegać na nartach…:))
Johnson – przed każdymi świętami powtarzam sobie, jak to dobrze, że mieszkam w Świdnicy… u nas też ruch bardziej wzmożony, ale co to takie „koreczki” w porównaniu do Waszego ruchu ulicznego, szczególnie w tym okresie…;))

]]>