Komentarze do: orły na lodzie ../../2010/03/orly-na-lodzie/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2010/03/orly-na-lodzie/#comment-1037 Mon, 01 Apr 2019 12:33:57 +0000 ../../orly-na-lodzie/#comment-1037 ocobiegatu

2010/03/01 23:10:34

Pomijając sukcesy sportowe to zdolność do zdobywania sympatii u kibiców pomiędzy Małyszem a Kowalczyk jest jak niebo i ziemia , nie wiem jak dla Was ale dla mnie tak.
Dla niej trasy są „ohydne” , nie usypali górek specjalnie dla niej , specjalnie dla niej nie zmienili nagle przed Olimpiadą przepisów o lekach na astmę a w ogóle to organizatorzy-gospodarze to się nie znają na nartach i „nienawidzi tego miejsca”…
Oczywiście można zrozumiec nieprawdopodobne napięcie u zawodniczki , stress , czego my amatorzy nie doświadczamy ale jednak jadaczkę można czasem zamknąć ..:).
Fajne są dla mnie chodziarki na lodzie , super , że będzie artykuł. Może coś powiedzą o technice chodu na łyżwach.


quentino-tarantino

2010/03/01 23:28:39

ocobiegatu – no chłopie, znowu trafiasz mnie centralnie…moje sobotnie wpisy podkreślające jej klasę sportową i brak klasy „pozabiegowej” to potwierdza…
Mam jednak nadzieję, że Justyna sie „wyrobi” pomyśli czasami przed wywiadem…mam tu sporo ambiwalentnych uczuć – podziwiam i sie wstydzę…dziewczyna sprawia wrażenie bystrej i inteligentnej, pewnej siebie ale…wyobraźcie sobie Adama, który w KAŻDYM wywiadzie opowiada dyrdymały o wiązaniach Simona, dzięki którym dwa razy wszystkim odleciał…astma/wiązania w jednym stały domu…


quentino-tarantino

2010/03/01 23:32:16

Jeszcze a propos tras, które były „beznadziejne” bo…”za łatwe”…bieganie na nartach to nie tylko zarąbista wytrzymałość ale też technika, którą mają te wszystkie „okropne astmatyczki/dopingowiczki”…tylko naszej Justysi Bozia techniki nie dała…wiem, że to brzmi okropnie ale najlepiej skomentowała te narzekania Polki na łatwość tras olimpijskich jedna z rywalek – „Bla, bla, bla”…


sfx

2010/03/02 06:55:48

a ja się z wami nie zgodzę
J.K. mówi normalnie i wie co mówi
a po co pudrować wypowiedzi, które mają otworzyć niektórym oczy ?

ot. choćby trafna odpowiedź na głupie pytanie jednego z dziennikarzy, co robiła na zapleczu lotniska, i czy aby na pewno nie chcieli od niej pobrać cła za przywiezione medale…

u liska, wydaje mi się, też było świetnie


sfx

2010/03/02 06:58:30

i szanując nas tu obecnych i tych mniej obecnych widać… nasza polska gniewem stoi i wszędzie szukamy dziury w całym i choćbyśmy chcieli to po pochwałach trzeba kogoś też zrąbać, choćby za to na jakim krześle siedzi… i to nie tylko ty quentino czy ocobiegatu, ale i ja i pewnie większość… ale to mamy już we krwi…


quentino-tarantino

2010/03/02 08:24:39

sfx – co do „Polska gniewem stoi” to się zgadzam ale podtrzymuję swoje wpisy. Zauważ prawie w każdym poście o J.K. oprócz krytycznych uwag doceniałem Jej Wielkość. Natomiast wątpliwości merytoryczne są nie do zbicia:
– oskarżanie o doping konkurentek – delikatnie przypomnę, że kilka lat temu J.K. była zdyskwalifikowana…pomogli jej skracajac karę przed poprzednimi igrzyskami, więc tym bardziej powinna sie dwa razy zastanowić zanim wypowie się w tej materii. Co do przeciwniczek i astmy to bardziej ufam prof. Smorawińskiemu i innym fachowcom od dopingu, którzy skrytykowali J.
– „łatwe trasy” – mogła wygrać na tych „łatwych” gdyby wcześniej popracowała nad techniką
– ciągle zapominamy, że brązowy medal zdobyła po, no jakby to ujać…niedopatrzeniu czy jak to mówi sama J. „wprost i odważnie” – po oszustwie. Gdyby to Steira wygrała o długość paznokcia i przed zmianą nart zrobiła to co J. to jak myślicie co byśmy usłyszeli…
To są fakty dokładnie takie same jak te, ze Justyna Kowalczyk jest SUPER SPORTOWCEM! i dostarczyła także mnie mnóstwo radości i wzruszeń!
Temat z mojej strony uważam za zakończony bo lepiej skoncentrować sie na pozytywach a o mankamentach lepiej juz zapomnieć 😉


ocobiegatu

2010/03/02 08:50:20

coś mi tu nie gra..
Justyna ma prawo być gniewna i się tak wypowiadać..
a nie ma prawa w podobnym stylu sie wypowiedziec kibic bo od razu jest to – Polska gniewem stoi
Prawo do wypowiedzi ostrych jest zarezerwowane tylko dla Królów ?


sfx

2010/03/02 11:03:29

Ona może, bo coś osiągnęła i jej głos może się liczyć 🙂

ale ale… wspomniałem, że sam jestem taki sam jak nasza reszta… i sam twoje quentino argumenty wykorzystałem kilka dni temu (jeszcze przed złotem) w rozmowie z moim ojcem… poza tym gniew widać już w moim ataku na was… co też jest niezłomnym przykładem naszej przekorności i szukaniu dziur w serze, a nie smaku ich otoczki 🙂


sfx

2010/03/02 11:07:28

w koszalinku będzie cross górski na 10k… i to już niedługo… dziś jako pierwszy przebiegłem trasę obejmującą 2 pętelki (drugą lekko utrudniłem)… pewnie jeszcze coś zmodyfikujemy i zrobimy trudność jeszcze trudniejszą… ale zapraszam do koszalina na 17 kwietnia (start o 13.00).
niestety ja chyba w tym czasie zawitam na wesołej stówie, ale jeszcze musimy się dziki dogadać 🙂


quentino-tarantino

2010/03/02 12:15:14

Dziś zrobiłem spokojne 10km – po niedzielnych pobolewaniach piszczeli nie ma już śladu 😉

Wojtek – wyczytałem, że ogłosiłeś zakończenie zimy a tu straszą jej powrotem 😉 Chciałbym abyś miał rację!

marsikor – co do Twoich chwil zwątpienia po „wymęczonym” treningu, to miałem to samo kilka tygodni przed swoim pierwszym maratonem – też trafiły mi się treningi podczas których biegło się ciężko, ciężej niż wcześniej i wtedy też docierało do mnie, że chyba nie dam rady pobiec 3 razy tyle i do tego w sensownym czasie. Mój ostatni niedzielny trening przypomniał mi tamte odczucia ale to jest tylko chwilowe. Liczy się cały okres przygotowania do startu, jeśli to wykonasz planowo – będzie dobrze 😉


biegofanka

2010/03/02 14:34:55

Ale jaja… Wojtku nie sądziłam, że mój tekst zostanie opublikowany…;))


ocobiegatu

2010/03/02 14:52:17

no tak sfx…zarzuciłeś nam , że szukamy dziury w całym a my tylko krytykowaliśmy..
Czyli szukałeś dziury w calym..:) , no tak ale już przyznałeś się , że szukałeś dziury w całym , tak więc to ja teraz szukam dziury w całym..:)
tak więć nie pomyliłeś sie , że szukam dziury w całym ale nie wiedziałeś kiedy i w jakim temacie..:)


piotrek.krawczyk

2010/03/02 20:27:34

Łyżwiarki to Orzełki – w sensie zżeńszczonych orłów. A ja prztrwałem zimę bez żadnego orła. A w poprzednich sezonach to dopiero bywały fazy lotu: na kolano (11 dni przerwy), biodro, du.., na ręce. Oszczędzam się, bo Rzeźnik. Biegofanko – a gdzież można poczytać Twoje opublikowane poezje? Czy coś źle zrozumiałem? Dziki


piotrek.krawczyk

2010/03/02 20:46:32

Panowie. A ja uważam tak. Sprtowcowi płacą za wyniki, konsulowi za dyplomację. Wolę Justynę zwycięską niż układną. Może sobie cholera obchodzi jej charakter? Nie żenię się z Kowalczyk, tylko oglądam jak się ściga. A my chcemy żeby jak ktoś wygrywał to był cały cudny, idealny. A takich ludzi nie ma. Można się kreować na wcielenie cnót, a to najczęściej PR, czyli oszustwo. To ja wole Justynę taką jaka jest, AUTENTYCZNĄ. Nie przerobioną na miód z mlekiem. I nie czuję się w prawie do oceniania jej moralności, mentalności, wad i przywarów. Tam gdzie mogę ją oceniać (a to są rywalizacje w biegach narciarskich) jest skuteczna, jest mistrzynią i Królową. Reszta to sprawy dla brukowców i ich czytelników. Z moralności mogę rozliczać duchowego nauczyciela, z retoryki ministra SZ, a z wyczucia sytuacji psychoterapeutę. Dlatego nie zgadzam się ze Stecem z GW. Po namyśle i po rozpoznaniu brukowej, nie wiem czy świadomej intencji autora. To tyle. Dziki.


piotrek.krawczyk

2010/03/02 20:51:18

W końcu sztuka jest ważniejsza niż biografia. Kto wie, kto to powiedział dostanie postać biegacza/biegaczki do przyklejenia na auto.
Proszę o niekorzystanie z googli itp. Nagroda dla tego, co WIE 🙂 Dziki.


piotrek.krawczyk

2010/03/02 21:00:13

Zjadło środek zdania, próbuje jeszcze raz, żeby wypowiedź była pełna: „Może sobie być jaka chce (Justyna K.), co mnie cholera obchodzi jej charakter”.


ocobiegatu

2010/03/02 21:33:35

Dla mnie tez jest obojętne kto da złoty medal dla Polski , może to byc nawet robot z Centrum Szkolenia POlskich Robotów Olimpijskich, co bedzie za 200 lat..:).
Justyna sprawiła przykrość całej rzeszy polonii kanadyjskiej , która jej kibicowała.To nieważne ? Jest właśnie ambasadorem sportu, wzorcem dla młodzieży sportowej , która bedzie naśladowała Królową lepszymi słowami – typu pocałujcie mnie w ..itd..
A w ogóle to proponuje abyśmy byli tacy sami..Piszmy więc o zawodach biegackich – trasa ohydna bo za bardzo pochyła , orgi – Wy się w ogóle nie znacie na biegach a w ogóle to nienawidzimy np. Sobótki…


marsikor

2010/03/02 22:02:56

quentino-tarantino – dzięki za słowa otuchy. Tak tylko pisałem z poczucia kontrastu – przyszła wiosna, słoneczko, po trudach zimowych wybiegań miało być łatwo i przyjemnie, a tu jak pod sporą górkę. Ale jak przemyślałem powody swoich odczuć to doszedłem do wniosku;
1 – niedospanie i lekki ale odczuwalny przed w trakcie i po biegu ból głowy
2 – jednak przez zimę oprócz intensywnych (dla mnie) treningów wyhodowałem też ze 2 kilo sadełka dodatkowego
i 3! – pierwszy raz biegłem z mp3 i jakąś muzyką (dobrą ale średnio pasującą do biegania) i pewnie mi to zaburzało rytm kroków

P.S. W uzasadnieniach nie jestem dobry, ale ja jestem w sprawie Justyny K. na tak. Takie wewnętrzne odczucie. Jak czytam z nią wywiady to mam odczucie, że to żywa i raczej szczera osoba, która się zna na swojej dyscyplinie, docenia współpracowników i realnie ocenia swoje szanse i możliwości i jak kto pyta to mówi co na ten temat myśli. I nie sprzedaje pijarowskiej gadki. Poza tym ma swoje 5 minut. Weźcie i zobaczcie sportowy dodatek do gazety – ze 3 strony o niej, a pozostałe głownie o tej dyscyplinie co to udają, że się uganiają jak kot z pęcherzem za nadmuchanym pęcherzem lub zeznają na procesach o korupcję.


ocobiegatu

2010/03/02 22:21:13

Tak mi się widzi z dyskusji , że miernikiem szczerości i autentyczności jest ostrość wypowiedzi danej osoby. Przebadał to ktos naukowo ? Nie dopuszcza się typu – wypowiedź ostra ale nieszczera ?
Jak ktoś nie jest ostry to już nie jest szczery ? jest mlekiem z miodem i robi tylko sobie reklamę ? No tak , układni nie potrafią przecież robić wyników sportowych..:)


piotrek.krawczyk

2010/03/02 22:49:42

Autentyczny to znaczy taki jaki jest. Jak ostry to ostry, jak grzeczny to taki własnie. Dorosłej osobie pozwólmy samodzielnie brać odpowiedzialność za słowa czy odruchy. Czy wobec Polonii w Kanadzie, czy wobec trenera, chłopaka (zaraz zacznie się śledzenie życia osobistego), mów co chcesz, rób jak uważasz. Rób gafy niewinne Justyna, ile ich udźwigniesz. A:
„Prawda kole
w aureolę” – Sztaudynger.


wojciech.staszewski

2010/03/02 22:58:13

zbiór przypadków, ale jednak…
Co do Justyny, to od wieków mam ambiwalentne uczucia. Między uznaniem dla jej sportowej harówy a zniesmaczeniem jej góralską opryskliwością, która w obliczu porażki potrafi zamieniać się w demagogię. Od kilku lat jednak uczę się, że opryskliwość też ludzka rzecz.
Raczej jej nie lubię, z pewnością ją podziwiam i z pewnością jej nie potępiam.


wojciech.staszewski

2010/03/02 22:59:09

biegofanka, też nie wiedziałem. miło mi się było pojawić w środku 🙂


piotrek.krawczyk

2010/03/02 23:06:07

Ona jest ambasadorem sportu tylko w naszych głowach. W rzeczywistości jest biegaczki na nartach. Może byśmy uwolnili Justynę od naszych nieadekwatnych oczekiwań? Ona jest sportowcem. Trzy medale na Olimpiadzie! I tylko mówi wyraźnie o wątpliwosciach i z czym jej było trudno. Piętnastka kultowa na Chomiczówce, bieg pod moim domem, to w tym roku była chała organizacyjna. Piszę to nie pierwszy raz. Mogę? Nie mogę? Dziki


ocobiegatu

2010/03/02 23:53:35

Dziki – przykład z dorosłością do mnie nie trafił…Ktoś dorosły zabije kota na klatce schodowej bo mu sie nie podoba..No jest dorosły ! może robic co mu sie podoba..
Justyna zabiła tego kota w kibicach polonii kanadyjskiej , może który tam biznesmen z polonii sie obraził i nie zrobi interesu w Polsce.A gdyby zrobił interes to by kupił coś dla Domu Dziecka. Jestem wystarczająco demagogiczny ? To jest konkretny wymiar tego.
Nie uwolni sie ona od postrzegania jej jako ambasadorki. Przez jej wypowiedzi jest ona postrzegana za granicą jako typ polskiej zawodniczki.
Nie zmienia to faktu , że podziwiam ją za charakter sportowy , niemiłosierną pracę dla wyniku a finisz na mecie 30k bardzo przeżyłem jak kazdy z Was.


sfx

2010/03/03 07:04:36

A wszystko powyżej o Juście to moja wina :).

Dziś prawie nie spałem, bo gardło mi szwankuje… będzie jednak piąteczka, dla testu innego wariantu koszalińskiego biegu górskiego.

Wczoraj były omawiane 2 pętelki i 2 godzinki siatkówki (już po raz czwarty – czuję coraz większe postępy).


biegofanka

2010/03/03 09:00:01

Dziki – w końcu lubię poezję śpiewaną… Jacek Kleyff w piosence „Schulz” „… Zbieg przypadków, ale jednak”. Lubię jego teksty, niektóre są naprawdę świetne…
Co do publikacji…, to sama proza (taki mały tekścik), ale chciałam napisać o swojej przygodzie z bieganiem, obiecałam kiedyś Wojtkowi, że napiszę o tym… a więcej będzie, jak przebiegnę maraton… co do tekstu, wystarczy kliknąć na portalu w ostatnie aktualności;))


biegofanka

2010/03/03 09:06:25

Wojtku – pisałam, że po debiucie w maratonie będą konkretne podziękowania, a ja „nie rzucam słów na wiatr”… to był krótki wstęp…
Co do maratonu, chciałabym wystartować w Krakowie, ale ciągle się waham, czy to nie za wcześnie na mnie… do końca marca podejmę decyzję:))


piotrek.krawczyk

2010/03/03 16:20:09

Ocobiegatu. Wytłumaczę dorosłość. Na przykładzie kota. Jak zabije kota, to pójdzie siedzieć z paragrafu karnego. Dorosły samodzielnie odpowiada za swoje postępki. Te które się innym podobają i te co się innym nie podobają. To rzecz gustu wszak – Kleyff.
A tu Justyna ma nowy ciężar – ma odpowiadać za budżet Państwa. No to może za powódź w płockim powiecie też? 🙂 Biegofanka wygrała – napisz mi adres, bo nie przechowuję danych. Polecam Kelusa, Kleyffa, itp. Zawsze.
Dziki, chory, więc tym bardziej dziki 🙂


johnson.wp

2010/03/03 21:03:11

biegofanko – przeczytałem!, wynika z tego, że w Sobótce mam Cię przekonać do startu w Krakowie:). Kto się dołączy? „Bo pojedynczo się z dziewczyną nie upora, ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz”…, co może byłoby też dobrą puentą powyższej żarliwej dyskusji 🙂

a u mnie koniec kontuzji! – łydka nie odzywa się, a konstrukcja nóg, po 3 dniach odpoczynku od testowej niedzieli, dostosowała się do nowej, czyli nie pokrzywionej, postawy (wkładki), choć czuję, że będę musiał poćwiczyć drobne partie czworogłowych, np. z boku, do tej pory jakoś nie używane… Dzisiaj tempo 5:40 w 1 zakresie :), czyli poprawa od niedzieli o 15sek. Sprawdzone z wiatrem i pod wiatr na 14km.
sfx – to komunikat głównie do Ciebie, partnerze, i w tym miejscu apeluję do Ciebie, abyś uważał podczas eksperymentów z siatkówką, bo kto mi poniesie parasolkę w Bieszczadach, jak sobie coś urwiesz? Może podczas każdego wyskoku wołaj „rzeźnik!”, żebyś pamiętał o lądowaniu? Proszę, nie zrób nam krzywdy…


biegofanka

2010/03/03 22:09:12

Dziki – to sama przyjemność była odpowiedzieć… nagrody nie musisz mi wysyłać, bo już mam, może ktoś chciałby zamiast mnie ją dostać… odstąpię:))
Johnson – zawsze można próbować…, choć „chcieć dziewczynę na swoje kopyto przerobić, znaczy tyle co wodę sitem czerpać”… to jeszcze do tej puenty. Najpierw zobaczę, jak mi półmaraton „pójdzie”. A tak w ogóle to super, że u Ciebie już ok:))


quentino-tarantino

2010/03/04 12:02:05

Meldunek z Poznania – g.9.00 słoneczko 2C, lekki wiatr, suche chodniki – słowem można śmigać. No to śmignąłem 12 km i niestety nic nie mogło mnie powstrzymać przed BNP…;-)

biegofanko – proponuję maraton „w pierwszym wolnym terminie”…dlaczego ? Boję się nocnych koszmarów…jeden z nich mógłby wyglądać tak – Pojawiam się po 10 latach przerwy na blogu u Wojtka i czytam tam wpis jednej ze „starych znajomych” – Kochani pomóżcie, za miesiąc mam maraton w Warszawie a potem w Poznaniu – który wybrać na swój DEBIUT…potem pojawia się kartka z kalendarza na 2020 rok…budzę się zlany potem…

biegofanka na bank zemści się na mnie za ten wpis na trasie maratonu w Dębnie lub w Krakowie…w tym roku 😉


biegofanka

2010/03/04 13:03:16

Quentino – ha, ha, ha… nie jestem mściwa;))


piotrek.krawczyk

2010/03/04 17:31:21

hej Ocobiegatu.
Chyba się nie pokłóciliśmy śmiertelnie o pyskatą babę 🙂 ?
Dziki


quentino-tarantino

2010/03/04 18:14:24

Dziki – gwarantuję Ci, że ocobiegatu sie nie obraził ale Ty musisz przyjąć do wiadomości, że po prostu…nie masz racji 😉 Tylko teraz Ty się nie obraź 😉
A tak na marginesie – scenka, która powinna być podsumowaniem całej dyskusji. Kumpel, który KOMPLETNIE nie interesuje się sportem zagadnął dziś w temacie złotego medalu J.K.
– Ale super, ze mamy złoto po tylu latach!
– Jasne, rewelacja.
Po chwili on dodaje:
– A tak na marginesie, to z tą babą chyba coś nie tak. Słyszałem jakie głupoty i żółcie wylewała na konkurentki…
Facet naprawdę nie siedzi w temacie ale odczucia miał prawidłowe.
A ja raczej byłem zbyt dużym optymistą, że temat już nie wróci – wróci, wróci…bo to jest od Niej silniejsze….Bla, bla, bla…

Wojtek – chętnie przeczytałbym więcej na temat kolacji a’la Gajdus dla maratończyków…


ocobiegatu

2010/03/04 19:32:53

Dziki ja tak łatwo się nie kłócę..:). No chyba , ze ktos powie , że chód sportowy to dziedzina sportu do niczego.:).
Dobrym jeszcze przykładem jest słynny biegacz – dla ułatwienia inicjały H.G..:).
Ambasador swojego kraju , skromny , układny , ma firmę budowlaną , zatrudnia rodaków pomaga im a i wyniki są…
Czyli jednak można..:)
Dziki zaraz powie , że za milion dolarów za bieg każdy będzie skromny..:)


sfx

2010/03/04 19:58:41

nie wiem czemu ale H.G. skojarzyło mi się momentalnie z Hugh Grant… ale to chyba nie ten biegacz 🙂


sfx

2010/03/04 19:59:44

a chyba chodzi o Etiopczyka 😉


piotrek.krawczyk

2010/03/04 20:59:38

Uff! Ulżyło mi 🙂 Haile też może sobie być jaki chce. Może np. rozdać swój majątek i siedzieć w lotosie między startami. Nie obchodzą mnie haki pozytywne i haki negatywne. Klasyk tematu powiedział: „kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień”. Niezłe! Uzdrowiłem się biegiem po 2 dniach gorączki i bólu ucha. Dziki


ocobiegatu

2010/03/04 22:48:27

Myślałem , że Dzikiemu po AŻ takim moim argumencie wypadnie szpada z ręki a ja , jak to na filmach ( np. Krzyżacy) łaskawie pozwolę ja podnieść..:).
A tu Dziki ciągle walczy , no Dziki i tyle..:)


piotrek.krawczyk

2010/03/04 23:09:24

:))

]]>