Komentarze do: Smurfowo ../../2010/03/smurfowo/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2010/03/smurfowo/#comment-327 Mon, 01 Apr 2019 02:40:57 +0000 ../../smurfowo/#comment-327 quentino-tarantino

2010/03/15 20:27:21

Barbapapa – jak móglbym nie pamiętać jedynych postaci, które potrafiłem w miarę wiarygodnie narysować – idealne kształty dla beztalenci plastycznych 😉


quentino-tarantino

2010/03/15 20:34:25

Wojtek – a co do płotków to na tę chwilę jestem „niewierzący” – w sensie tym samym co do skipów. Dużo ćwiczę ogólnorozwojowo, rozciągam się + domowa siłownia. Ale obawa przed kontuzją, naderwaniem, urazem zniechęca mnie trochę do powyższych. Nie upieram się przy tym, że mam rację ale z sily biegowej to najbardziej pasują mi podbiegi, które mam zamiar włączyć do treningu w tym tygodniu.


wojciech.staszewski

2010/03/15 20:46:31

quentino – i bardzo dobrze, podbiegi są najbezpieczniejsze, bardziej niż skipy (zwłaszcza B) i wieloskoki. do skipów i wieloskoków raczej bym dziś wszystkich zniechęcał niż zachęcał. bo to zbyt siłowe, zbyt obciążające i kontuzjogenne ćwiczenia. natomiast płotki to sama lekkość. czysta technika. zwiększenie gibkości i zakresu ruchu w stawach. poprawa elegancji i co za tym idzie efektywności biegu.
gdyby na podwórkach obok karuzeli i zjeżdżalni dla dzieci były płotki dla dorosłych, to ćwiczyłbym z córką 1klasistką całymi dniami.


ocobiegatu

2010/03/15 21:28:51

Te płotki z opisu to by mi sie podobały.Oczywiście chód sportowy to jest jeszcze większa elegancja..:). Płotki przypominaja o technice w biegu , podobnie jak , mam nadzieje chód.Z tym , że jeszcze słabo chodzę – rolowanie powinno byc lepsze, z biodra w miarę dobrze , lina raczej ok ale nie wiem co zrobic z rękami już ponad rok…:),
na ile wychylac je do tyłu ? podkręcanie bardziej tempa rękami ? czy wahadło bardziej swobodne ? czy ramiona mają sie bardziej obniżać i ciśnąc tempo? pasjonujące ..:).
Naprawde..


wersja-midi.blogspot.com

2010/03/15 21:30:17

Barbapapę, a jakże, pamiętamy! A co do stadionów, to istotnie, zasypane są na amen, przynajmniej ten na Agrykoli, ale pewnie jutro już powoli zaczną się spływy&roztopy, wytrącając spod nóg ostatni nędzny pretekst…


johnson.wp

2010/03/15 23:25:05

oco – piękną analizę na sobotę w Sobótce nakreśliłeś:) Nie znam się zbytnio na czwartych potęgach ale z prostego wyczucia wyszedł mi bardzo podobny rachunek pod górkę, z tym że po 9 km, czyli po górce, to jednak bym sporo przyspieszył, starając się żeby oddech (lub puls jak kto ma pulsometr) pozostał na tym samym poziomie co pod górkę. Problem polega na tym, żeby utrafić z zakładanym poziomem mocy tak by dało się go utrzymać przez całą trasę, a tego bez obiegania nie da się wyczuć.


johnson.wp

2010/03/15 23:26:58

fajka – też wezmę ze sobą chustkę z logo PB :), a na ten śnieg i lód chyba wezmę moje buty górskie a nie asfaltowe. zamelduj jak by coś się rozpuściło, w czwartek ma już grzać


sfx

2010/03/16 06:55:11

ależ tych wpisów się pojawia… że nie nadążam…
i nasunęło mi się kilka rzeczy.

1. płotki – próbowałem kilka razy… ale w biegu… jakoś pod koniec roku… tylko, że mam wrażenie, że trochę fajniej. ustawiałem na 81cm (a ustawień jest kilka i wolałbym unikać tych „właściwych” dla mnie)… i co najfajniejsze… były to takie gibkie płotki treningowe (na sprężynach), że jak zahaczysz to sobie krzywdy nie zrobisz tylko płotek się „bujnie” i ustawi z powrotem 🙂

2. barbapapa – nie mam pojęcia co to jest
3. wczoraj było 16k wolno. tj. jak na wczoraj wolno. jak na kiedyś to szybko. tempo po 5m08s z tętnem 140 (przypomnę, że ostatnio ustanowiłem rekord hrmax na 189) – poprawiłem wynik sprzed 10 dni o 2 minuty, a i tętno o dwie kreski spadło. do tego na końcu 2x30s + 1x minutka… pod górę w tempie 3:40.

4. ręce ? ehh ta technika… ale już staram się je bardziej opuszczać, co niestety w ferworze walki się odmienia i wraca „do normy” 🙂

5. na razie chyba nie wyobrażam sobie trzydziestu powtórzeń w wysokim tempie. dziś polecę 6 x 600 + 400 albo coś podobnego – zastanowię się na tartanie 🙂

6. stadion LA… opowiadałem już johnsonowi… idę sobie, mam klucze do kanciapy (czyli wszystkich rozkoszy ciepłej przebieralni i pryszniców)… pusto… ani żywej duszy… czasem 2-3 osoby trenują… nieraz robimy tam zawody… można i iść kiedy się chce – choćby o 2 w nocy… włączyć oświetlenie i śmigać w jasności… a do tego cały sprzęt do dyspozycji… frajda niesamowita


andante78

2010/03/16 07:32:18

Johnson, fajka, biegofanka i inni Ślężanie – nie mam chusty, ale mam białą bluzę z logo PB, więc się na pewno rozpoznamy 🙂


biegofanka

2010/03/16 09:20:30

Andante – jak staniesz w punkcie zbiorczym, to się na pewno rozpoznamy;))


wojciech.staszewski

2010/03/16 09:25:34

Ekipo Sobótki – przyślijcie koniecznie zdjęcie polskobiegowe i jakąś relację z biegu, ok? Będę sprawdzał maila na gazeta.pl


biegofanka

2010/03/16 10:05:10

Wojtku – będą zdjęcia i będzie relacja… właściwie to kilka relacji, bo każdy na pewno opisze od swojej strony, ale może zbierzemy to w całość:))


annnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn

2010/03/16 10:36:00

Witam!
Napisałam do pana na adres „Dużego Formatu” z prośbą o kontakt.
Pozdrawiam.
A.


fajka

2010/03/16 11:51:21

Ocobiegatu – dziękuję za analizę. Ja wczoraj zrobiłem sobie trening w moich górach, podobnych do tych wokół Ślęży. Założyełm 25 min. dość (jak na moje możliwości) mocnego biegu pod górę, w jedym tempie, po zalegającym śniegu. A potem zbieg tą samą trasą. Byłem ciekaw jak będzie różnica. Zbiegałem dość ostrożnie (śnieg i lód),ale wydawało mi się, że pomykam w dół niczym Quentino w swoim biegu na dychę. Zbieg zajął mi dokładnie 22 min. 30 s. Myślałem, że różnica będzie większa. Co Ty na to Ocobiegatu ?? Jak to się ma do Twojej analizy ??
Johnson – śnieg na trasie Ślężańskiego na pewno jeszcze zalega, tym bardziej, że dziś w nocy znowu sypnęło kilka centrymetrów. Może środowo – czwartkowe ocieplenie rozpuści śnieg, choć w górach różnie bywa. Tuż przed biegiem prześlę kolejny komunikat meterologiczny.


johnson.wp

2010/03/16 13:52:43

fajka – własnie o to mi chodzilo w moim uzupełnieniu algorytmu ocobiegatu. Zwróć jednak uwagę na to, że jak lecisz w dół to mozesz przesadzić i polecieć za szybko. Wtedy tętno może wzrosnąć bardzo szybko i o to chyba chodzilo naszemu wirtualnemu selekcjonerowi 🙂


johnson.wp

2010/03/16 14:02:21

sfx – wzruszam sie nad Twoim dzieciństwem – nie znałes Barbapapy 🙁


sfx

2010/03/16 14:18:51

zerknąłem właśnie na JuTjuba i zobaczyłem, że nigdy tego nie widziałem

Ale żeby rozweselić Ciebie Johnsonie to dziś było:
2k + 6×600+400tr + 1k
tempo od 3:53/k do 3:38/k (czyli od 2m19s do 2m11s w ostatnim)
to taka zapowiedź na 15k w sobotę 🙂


sfx

2010/03/16 14:21:56

aaa i testowo poleciałem w rozgrzewce setkę z młodym kolegą (ostatnio wygrał wojewódzkie zawody przełajowe na 2k), który właśnie na koniec swojego treningu takie rytmy robił (zresztą biega w okolicy 10s/100m)… testowy rytm miał 16 sekund (tempo 2:40/k) i bezproblemowo się nim rozprawiłem (choć myślałem, że będzie ciężko)


quentino-tarantino

2010/03/16 14:58:55

Ale się tu dzieje na blogu! Normalnie wiosna na maxa! Wygląda to tak jakby nas wszystkich ze smyczy po pół roku spuścili 😉

Ocobiegatu, fajka, biegofanko, johnson, andante i inni Ślężanie – normalnie aż Wam zazdroszczę najbliższego biegu we wspólnym blogowym gronie!

johnson – to było piękne podsumowanie z Barbapapą i dzieciństwem 😉

sfx – założę się, że jak rzuciłeś okiem w necie na jedną z kultowych bajek naszego dzieciństwa to się skrzywiłeś z niezrozumieniem w oczach – ale to normalne, to się nazywa „prawda czasu, prawda ekranu…” 😉


ocobiegatu

2010/03/16 15:29:28

fajka – za malo danych – nachylenie , tetno , czas w gore i w dol..).
Ten wzor byl oczywiscie przyblizony. Rok temu wygral Sobotle ktos chyba z Nowego Sącza.
A wiec pewnie mial maksymalna specyficznosc treningu , czyli podobienstwo do zawodow. Ja trenuje np. 5,10km na tych samych trasach na ktorych mam prywatne zawody..:).
Jest to przyklad ekstremalnej specyficznosci..:).Dziwie sie , ze z reguly biegacie po roznych trasach. Ja bym tak nie potrafil.Natura kota..:). Te same sciezki do radosci..:).
Stad aby byc dobrym na Sobótke to trzeba byloby biegac ja np. do 14km albo jak kto lubi rzeznika to powinien tam biegac np 1/3 dystansu…:).
Stad fajka swietnie zrobiles , ze zaliczyles podbiegi , zbiegi- zachowales sie specyficznie..:).


wojciech.staszewski

2010/03/16 17:28:14

ważna i pilna prośba – czy ktoś z Was (Cichociemni też) biegł kiedyś w Biegu Katorżnika?
Bardzo potrzebuję, żeby ktoś mi to odmalował/opowiedział/opisał.
Pomożecie?


johnson.wp

2010/03/16 19:20:01

Wojtek – bardzo proszę, oto tekst Artiego: kujawinski.com/relacje-z-biegow/iii-bieg-katorznika-2007.html

mam nadzieję, że tylko na czytaniu się skonczy, nie chciałbym potem czytać Twoich tekstów zatytułowanych „Kości zostały skruszone”, „Ból był niesamowity” (patrz tekst Artiego) albo, co gorsza o Tobie np: „Błoto dla zuchwałych”


biegofanka

2010/03/16 20:31:50

Wojtku – ostatnio na maratonypolskie sprawdziłam wizytówkę kobiety, która biegła Katorżnika, możesz tam sprawdzić i napisać do którejś z takich osób, na pewno chętnie udzieli wywiadu…;))


biegofanka

2010/03/16 20:35:30

Quentino – zazdrość nam… tylko zaklinaj z nami dobrą pogodę, żeby fotki się udały… nie wiem, gdzie ta wiosna, przed chwilą wróciłam z treningu z narzekaniem… a jak ja już narzekam (normalnie to nie w moim stylu), to rzeczywiście powinno się w końcu ocieplić… dobrze, że chociaż na blogu już ciepło…;))


tomikgrewinski

2010/03/17 01:39:27

Wojtek
barbapapa i barbamama to kultowa rodzinka 🙂
tak jak obiecalem rakietka juz na recepcji,zdazylem przed czwartkiem wiec teraz nie masz juz wyjscia i musisz wygrac 🙂
mi po sobotniej falenicy znowu odezwala sie kontuzja
bylem dzis w przychodni Ortoreh i okazalo sie ze mam typowe przeciazenie pasma biodrowo-piszczelowego
odetchnalem ze to nic powazniejszego…
musze troche pochodzic na rehabilitacje i nie przeciazac zbytnio nogi do chwili pelnego wyleczenia ale moge sobie lekko trenowac
i to mnie bardzo cieszy bo jutro zabieram zone na 5 dni do barcelony i na pewno troche potruchtamy zwiedzajac miasto 🙂
pomimo zalozen na pewno nie dam jednak rady28 zadebiutowac w warszawskim polmaratonie
ale co sie odwlecze…


johnson.wp

2010/03/17 19:29:35

biegofanko – a ja tak na przekór, znudzony bieganiem po asfalcie, pomyslałem żeby zajrzeć do lasu i pożegnać zimę. Bo ja nie biegam głową ale wolę tam gdzie mnie oczy poniosą… A w lesie zima jeszcze chrzęści gdzieniegdzie. Fajna była… ale mi też się już przykrzy. W poniedziałek tknięty przeczuciem wziąłem zimową czapeczkę (tą z obcietej nogawki) i dobrze zrobiłem, bo wrocilem do domu ozdobiony białym gronostajem jak swięty Mikołaj 🙂 W ciągu 15 minut napadało na mnie 5 cm śniegu…

P.S. Pisalem to trzymając noge na stole – mozna blogowac podczas rozciągania – fajnie 🙂


biegofanka

2010/03/17 22:04:47

I niech tylko ktoś powie,
że bieganie to nie zdrowie.
Chociaż zima długo trzyma,
nas biegaczy chandra się nie ima.

Tak sobie często dyskutujemy
i plany biegowe obstukujemy.
Część z nas na półmaratoński debiut się szykuje
a część spod bloga mocno dopinguje.

Niektórzy snują już najbliższe plany maratońskie;
ci to mają jednak zdrowie końskie.
W każdym bądź razie czas wesoło mija,
chociaż niektórych problem życiowy nie omija.

Świetnie się tutaj dogadujemy
i często o biegach dyskutujemy.
Wyniki są ważne co dla niektórych
ale nie znajdziesz tutaj ponurych.

Ja już wiosnę nosem czuję
i do Sobótki się szykuję.
Powodzenia nam wszystkim życzę
i na słoneczną pogodę liczę.


ocobiegatu

2010/03/17 23:06:23

każdy o tym sobie marzy znaleźć w gronie sie chodziarzy
bo najlepszy chód sportowy
zaczynajcie nie ma mowy !..:)


quentino-tarantino

2010/03/18 17:47:28

Dziś była siła biegowa w postaci podbiegów. Się zdziwiłem i umęczyłem 😉
Wcześniej podbiegi robiłem „u mnie” w lasku – odcinek ok.150m nachylenie rzędu 2 metrów (nie wiem ile to stopni ;-). Na dzisiejszą siłkę wybrałem bardziej ambitną górkę – 150m – różnica ok. 10 m ( johnson – chodzi o podbieg wzdłuż Pestki na wysokości Plazy ).
Dobiegłem tam średnim tempem, wyszło ok. 3,5 km. No i zacząłem, no i się zdziwiłem…
Podbiegi zrobiłem uczciwe – na ok. 90 % możliwości. Pierwsze 3 spoko ale kolejne 3 „dotarły” do centrum dowodzenia. Wracając byłem lekko wczorajszy. Po drodze ironizowałem boleśnie z własnej „formy”. Całość obserwował pan z firmy „oczyszczającej miasto ze śmieci porozrzucanych na trawnikach” – usiadł z workiem śmieci na trawie, zapalił ćmika i się przyglądał facetowi, który zaczął biegać o 20 lat za późno…


johnson.wp

2010/03/18 19:34:48

ha! quentino – i dlatego przegrasz ze mną w Krakowie! No zartuję tylko. Powrót miałes ciężki, bo trwał za długo – powinien być jak najkrótszy, jak powiada mistrz Skarzyński. Lepiej podjechac samochodem, tam na górce jest obszerny parking. Poza tym, tu może Wojtek się wypowie, takie strome podbiegi trzeba wykonywać technicznie a nie na maxa. Wysoko kolana i sylwetka prostopadle do podloza – czyli tak jakby do tyłu. I wtedy można zrobić więcej powtórzeń. Dostaną lydki i czworoglowe a nie płuca i serducho.


fajka

2010/03/18 21:47:34

Hej Ślężacy !! Mam nadzieje, że uda nam się na chwilę spotkać przed biegiem i zrobić fotkę. Jednak nie będę miał chustki Polska Biega..Założę koszulkę Polska Biega..Dajcie znać w jakim miejscu się spotkamy. Wiem, że na rynku, ale tam będzie tyle ludzi..
Jakby co podaję nr. mojego tel.603 165 364
No i wygląda na to, że śnieg na trasie stopniał, albo wkrótce stopnieje 🙂 Pogoda dopisze !!
Pozdrowienia dlawszystkich, a szczególnie dla Biegofanki Rymowanki 🙂


johnson.wp

2010/03/18 23:31:50

fajka – spotkanie na krawężniku przed kamerą 🙂 Sam muszę się dobrze przyjrzeć gdzie to jest, ale chyba się odnajdziemy:) około 10.30

]]>