Komentarze do: Kraków na bank ../../2011/04/krakow-na-bank/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2011/04/krakow-na-bank/#comment-388 Mon, 01 Apr 2019 09:21:16 +0000 ../../krakow-na-bank/#comment-388 wyspio_biega

2011/04/15 01:21:09

Wojtek, powodzenia w nowej roli. Zdopinguj całą bankową i podblogową brać do życiowych wyczynów.
Żałuję, ale nie będę mógł Was wszystkich śledzić na żywo. Liczę na plastyczne relacje po.
Pope, wierzę w realizację „pssss” planu, który poniesie amatora słodu na wynik pod 3:15. Powodzenia!
wyspio


sten2007

2011/04/15 08:41:56

Wojtku – zacznę troche z innej beczki. Maraton Piasków. Przeczytałem GW i trochę się zmartwiłem. Zapomniełeś, że w Maroku był jeszcze jeden Polak: Maciej Nowakowski. Dobiegł na świetnej pozycji (246) i wielka mu za to chwała. Nie wiem jak to wyglądało na miejscu z jego punktu widzenia, ale coś czuję że było mu na pewno trudno.


sten2007

2011/04/15 08:46:33

Kraków – po raz kolejny spróbuję przebić się przez ten niewidzialny czas (czy ktoś widział czas?), a którego nawet nie chcę wymieniać. Boli mnie cały czas pięta, ale nie chcę iść do lekarza, bo może mi zalecić więcej ruchu, jak to zrobił w ubiegłym roku pewien profesor, jeden z lepszych specjalistów od kręgosłupów w Warszawie. Bedzie co ma być – będzie walka.


popellus

2011/04/15 09:43:00

Wyspio Ty, Ty … „psss” plan może nie wypalić, jak Sfx do Krakowa dostarczy butelkę korkowaną:)) i wszystko pójdzie na marne:) Znając życie, Sfx będzie chciał już coś na mnie zaoszczędzić- pod organizację Ściemy:)
Mam nadzieję, że Wyspio nie czujesz urazy za mój negatywny zakład:)) to moje dobrotliwe podejście do życia- „obym się pomylił”:)… A w Krakowie będę podziwiał raczej, bo jakoś mi nie leży to miasto mocno…

Najlepszego……
p.s Dla mnie to ważny mega weekend, bo ponieważ w sobotę świat ponownie będzie patrzył na Real- Barca [1 z czterech meczów, najmniej istotny, bo w lidze] a w niedzielę, te nieoficjalne mistrzostwa Polski w Wiedniu http://www.vienna-marathon.com/
jakoś tak śledziłem co robią Szost, Chabowski, Giżyński… i Haile:))…
i w niedzielę też ten Londyn piękny..www.virginlondonmarathon.com/
więc zupełne ześwirowanie.


popellus

2011/04/15 09:47:55

I jeszcze humorystycznie….trochę piłkarsko:)
sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/chelsea-i-liverpool-zaprezentowaly-nowe-stroje,1,4242696,wiadomosc.html

chcesz zwiększyć amortyzację??
„…….Nowością sezonu 2011/12 są również innowacyjnie zaprojektowane getry, które zawierają anatomicznie dopasowaną amortyzację w miejscu przylegania ochraniaczy….”

Najlepszego.


popellus

2011/04/15 09:51:07

Bieganie w radiu już jest,
http://www.polskieradio.pl/9/557,Biegam-bo-lubie

teraz przyszedł czas na TV.
POLSAT NEWS’
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=8745&bieganie

starczy,
najlepszego. Pope


quentino-tarantino

2011/04/15 10:05:12

Cracovię już czuję w trzewiach. Na nogi przyjdzie czas w niedzielę.
Takiego najazdu na Kraków to chyba jeszcze w historii nie było.

„Bieg 40 i 4” – jeszcze takie uwagi końcowe po Biegu Dzikiego. Na stronie:
http://www.dzikiebiegi.pl/
wstawiłem kilka dni temu fotogalerię i oficjalne wyniki biegu. W zakładce WYNIKI znajduje się PDF ze szczegółowymi rezultatami.
Impreza była kameralna i spontaniczna, ale dla formalności muszę zapytać, czy osoby z zamieszczonych fotek nie mają nic przeciwko temu..
Jeśli ktoś nie życzy sobie itd. to proszę o info – będziemy „zacierać ślady”.
Tym bardziej, że cześć z nich wstawiłem też na swojej wuwuwie
http://www.quentino.pl/

Bardzo dziękuję za udostępnienie zdjęć autorom – Asi, Piotrowi, Basowi i…nie wiem czy ktoś jeszcze pstryknął niektóre z nich.


basdlamas

2011/04/15 11:40:14

bas dizisaj robi symboliczne 5 km w jogingowym tempie i ładuje akumualtory… wieczorem gra mały koncert a jutro jedzie cudne 7h do krakowa pociągiem:)


alena_wro

2011/04/15 12:16:05

tak piekne swieto sie szykuje, a ze mnie wrak. achilles boli, chodze z bolem, superkompensacja nie zrobiona.. wiem, chlodze w domu, ale w pracy jakos nie bardzo moge 🙁 tak sie boje niedzieli ze hej:)


piotrek.krawczyk

2011/04/15 12:19:28

Tu Dziki
Dziękuję:)
A tu klasyfikacja multimaratończyków i ultra z końca zeszłego roku: http://www.maratonczyk.pl/wyniki_2011/top_100_2010.pdf
To Jurek Bednarz zaliczył od tamtego czasu parę sztuk…


bolek.03

2011/04/15 12:59:07

Widziałem wczoraj Kołcza w trenerskiej akcji nad Kanałem Piaseczyńskim. Bankowa drużyna karnie się go słuchała. Widać było, że ma autorytet:)
A tu coś dla tych, którzy lubią się wzruszać: http://www.youtube.com/watch?v=0t-NAum8kY8&feature=player_embedded


ocobiegatu

2011/04/15 15:26:12

Fajnie czytać o tym innym biegackim świecie .. Przygotowania pod 5,10km zajmują mniej czasu , mniejszy jest rygor, choć intensywniejsze są. Dawno juz mówię , że nie jest ważny królewski dystans ,ale królewski wynik na dystansie. Maraton ? maraton można przebiec , przejść ,albo się na nim wyrolować..:).


basdlamas

2011/04/15 16:34:24

zakoczylem.. koniec.. teraz tylko niedziela:) przebiegłem 7 km .. ostatnie przed Krakowem…a teraz szykuje sie na koncercik:)


quentino-tarantino

2011/04/15 19:57:51

Wynik w maratonie z tabel NBP

http://www.quentino.pl/


piotrek.krawczyk

2011/04/15 20:22:01

Alena – zapewniam Cię, że nie jesteś żadnym wrakiem. Widziałem na zdjęciach, że nie jesteś 🙂
12. Trening Otwarty odbędzie się w Krakowie w niedzielę. Start z krakowskich Błoni, godzina startu i trasa pokrywa się przypadkiem z Cracovia Maratonem 🙂 Bieg prowadzi Jastrząb i wiem, że niezły z Niego przewodnik po tym grodzie. Zastępczy trening otwarty Dziki odbędzie pojedynczo, chyba że ktoś się przytrafi. Nie znam jeszcze godziny ani miejsca startu 🙂 Już zaczynam trzymać kciuki. Mocy, szczęścia i powodzenia!


tanczacy_jastrzab

2011/04/15 20:57:10

Dziki, trzymaj się na tym „zastępczym”. Może jakaś kapela zagra na rynku jak kiedyś Maciek M? z przypadkowym dzikim chłopakiem z harmonijką:) ? a jeśli nie zagra to jastrząb włączy wyobraźnię i pomyśli o chłopaku z harmonijką:)


ocobiegatu

2011/04/15 21:06:12

oj quentino te zabawne rymy to mi sie podobaja , byle wiecej..
A prezydent Czech rąbnął pióro niemal dokładnie w momencie gdy prezydent Chile mówił o przyjaźni obu narodów i podkreślał to wskazując na łudząco podobne flagi ..
Czyli było bardzo przyjaźnie…:).
Dobrych wyników w Krawowie życzę i propozycja jak zasnąć noc przed maratonem..:) http://www.youtube.com/watch?v=FmbmNp1RDCE


fajka

2011/04/15 21:09:27

Wszystkim Krakowiakom – powodzenia ! Sobie też życzę. Idę spać, a jutro wcześnie rano wyruszam na Kraków. Mam nadzieję, że gdzieś tam się połapiemy na miejscu 🙂

Alena – trzymaj się mocno, dasz radę 🙂 Pieprz Achillesa !


wojciech.staszewski

2011/04/15 22:07:42

Będę od 15.30 w rejonie pasta partowym, ile sił starczy.
Do zo


biegofanka

2011/04/15 22:12:52

Dobre Ocobiegatu… jest taka metoda wchodzenia w stan alfa i odliczanie… można owieczki…;)


biegofanka

2011/04/15 22:15:12

Też powodzenia Wam i sobie w Krakowie życzę. Prosimy o mocne trzymanie kciuków.
Do zobaczenia:))


piotrek.krawczyk

2011/04/15 22:17:06

Na 13. Trening Otwarty za tydzień biorę harmonijkę… Trzymajcie się. Jak B44 w Dębnie zaszkodził, to w Krakowie pomoże. A ANDANTE biegnie też maraton, Maraton Himalajów w Katowicach. Trzymam kciuki Partnerze! Dziki


marsikor

2011/04/15 22:33:17

Oco- rewelka! Właśnie zaraz mi się to przyda, by szybko kimnąć przed jutrzejszą przełajową 5-ką wokół Rusałki w Poznaniu. Mam tremę i nie wiem w jaki czas celować oraz jaką strategie przyjąć. Prześpię się jeszcze z tym to samo się w mózgu ułoży. Za to dzięki uprzejmości Grido zapoznałem się z trasą w czwartek o świcie. Muszę jeszcze raz posprawdzać co, gdzie i o której, żeby nie spóźnić się na start ;). Tabela ocen na jutro:
poniżej 22:30 – dwója
22:00-22:30 – trója
21:30-22:00 – czwórka
21:00-21:30 – piątka, będę zadowolony
Poniżej 21 – szóstka, HURRA!

Pozdrowienia i niech wam Lajkoniki zapodają w niedzielę z kopyta!


tomikgrewinski

2011/04/15 23:02:44

ja juz jestem spakowany
jutro wyruszam okolo 12 wiec okolo 16.30 bede w krakowie
mam nadzieje ze uda mi sie z wami zobaczyc moj numer to 1147
w niedziele sprobuje pobiec w 4.15!
pozdrawiam!


biega_czu

2011/04/16 00:58:54

Najeżdżcom Krakowa życzę powodzenia i dobrych wyników. Ja w niedzielę będę biegł w sztafecie maratońskiej w Wiedniu. Spróbuję pogonić Haile ;))))

Powodzenia!!!


basdlamas

2011/04/16 09:18:46

Bas sie pakuje i o 12:30 ma pociąg do Cracow 🙂 teraz sie pakuje …juz sie nie może doczekac jutra:)


piotrek.krawczyk

2011/04/16 11:00:38

Biegną jutro w Krakowie na bank:
206 – STEN
862 – JASTRZĄB
1094 – QUENTINO
1147 – TOMIK
1789 – SFX
1814 – BIEGOFANKA
2025 – BAS
2248 – POPELLUS
2528 – FAJKA
BURY jest na liście ale nie ma numeru startowego
A jaki numer ADA posiada???


johnson.wp

2011/04/16 11:32:18

A ja się dzisiaj z Krakowem pożegnałem. Zostawiam Wam ubity grunt… Pogoda świetna, oby nie za świetna, ok 10.40 mijałem słynny 34km. Zła wiadomość – jest ciągle w tym samym miejscu, zaraz obok słońca na drugim brzegu, weźcie czapeczki. Miałem pobiec pożegnalną, krajobrazową i spokojną ćwiartkę po obu brzegach Wisły, ale wracając do miasta, na 17km zobaczyłem Kopiec Kościuszki i… poniosło mnie:) Pomyslałem – być w Krakowie i nie odbyć tej patriotycznej pielgrzymki? Więc posapałem, niesiony tym uczuciem, a tu tuż pod koniec zimna kicha… Pan w okienku żąda za dostęp do patriotyzmu 8zł! Zrugałem go soczyście i strząsnąłem pył z butów w 2km zbiegu. Niosło mnie dalej więc wyszło BNP, ostania piątka nominalnie po 3zł taniej niż wart jest w oczach krakowian prawdziwych czyn ludu polskiego sprzed 130lat.


marsikor

2011/04/16 12:00:25

Szóstka z plusem HURRA! GP Poznania w przełajach – 5 km. Czas brutto 20:31, mój osobisty pomiar netto 20:29, że życiówka to oczywista oczywistość, bo debiut. Trzymam za krakowiaków!


biegofanka

2011/04/16 13:43:41

Marsikor – gratuluję!))


biegofanka

2011/04/16 13:47:49

Dziki – super, że będziesz, ale Twoja Żona chyba będzie mieć jutro wsparcie…
Świetnie, że wypisałeś listę, bo ułatwiłeś mi zadanie… miałam powypisywać. Ale jeszcze Alena z nr 2387 biegnie (mam nadzieję, że już u niej ok):))


biegofanka

2011/04/16 13:50:15

Właśnie kończę pakowanie i wyruszymy niedługo, ale najpierw po drodze do rodzinki przekimać się, a jutro z rana zawitamy do Krakowa… już jestem w stresie przedstartowym;)


biegofanka

2011/04/16 13:53:20

Przepraszam Dziki, widzisz jaki stres… przeczytać uważnie nie potrafię… przeczytałam, „Biegnę, a nie biegną…” Sorry… ale mam stresa…


marsikor

2011/04/16 14:17:57

Biegofanka – dzięki! Jeszcze nie mogę uwierzyć, że tak mi się pobiegło. Trochę tremy nie zaszkodzi 😉 Dobrze, że dzień wcześniej bo jest czas żeby ją jakoś opanować. Powodzenia!


ocobiegatu

2011/04/16 14:37:32

Marsikor szczególne gratulacje ! bo piękny dystans..:).
Tak biegną ci co robią w treningu intensywne biegi ciągłe pod dystans docelowy………. Ponieważ juz zachwalanie tempo biegów było to kolejny odcinek na moim blogu o tempo przeniesiony na następny weekend…:). Jutro oco 21,1 , choc kusi mnie kibicowanie online.Na koncowke raczej na pewno zdazę. Do złamania mam na życiówe – 2.43..:)


piotrek.krawczyk

2011/04/16 15:00:43

Tu Dziki pisze jeszcze z lasu po 12. Zastępczym Treningu Otwartym. Brawo Marsikor! Szóstka zasłużona! Biegofanko – dziękuję za troskę o Jakże Piękną Żonę Dzikiego. Moja dusza będzie w Krakowie na bank, tu miałaś rację 🙂
A zastępczy trening otwarty to równo 2 godziny po Puszczy w tempie Jatrzębia na jutrzejszym maratonie. Tako rzecze Dziki. Dziś wrzucę na Wikiloc i zobaczymy, czy proroctwo się spełni. +/- trzy sekundy na kilometr. Zakładam się o izotonika. Kto przyjmuje zakład? Trzymajcie się. Dziki


tanczacy_jastrzab

2011/04/16 16:37:14

Jastrząb nadał do Stena:
„Zrobiłem rozruch. Jest dobrze. Biegnę z Tobą na 4:00. Do jutra”


piotrek.krawczyk

2011/04/16 18:10:39

Narysowałem Jastrzębia w locie na treningu zastępczym: pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=1617859
Dziki


piotrek.krawczyk

2011/04/16 19:42:26

Tu Dziki
Tak jak myślałem wszyscy są w Krakowie i nie ma komu wpisywać. Muszę zatem nadrabiać komentarze za kolegów 🙂
No, jest jeszcze paru krakowskich dezerterów, np z Poznania 🙂
O czym tu pisać? Johnson, napisz o Bukowinie.


alena_wro

2011/04/16 20:02:19

jutro wielki dzien:) wystarczylo przyjechac do tego pieknego miasta i juz lepiej sie czuje ;p achilles prawie nie boli, mrozonka „warzywa na patelni” spisuje sie znakomicie! pakiety startowe odebrane, makaron zjedzony, sniadanie zakupione. pogoda znakomita:) co bedzie to bedzie! rolkarze juz swoje 42 przelecialy i pewnie juz pija piwo..
Marsikor, gratuluje:)


andante78

2011/04/16 20:36:45

Trzymam kciuki za Agatę Dzikiego i Liliannę 🙂

Trzymam kciuki za wszystkich atakujących Kraków, niech Was nogi niosą!

Marsikor – aleś urwał! :-), naprawdę poszedłeś jak burza :-), gratulacje.

A że biega się dobrze, a nawet bardzo dobrze, to Wam zaświadczam z południa Polsko (Katowice to prawie Kraków ;)). Dzisiaj ukończyłem kolejny kameralny maraton o wdzięcznej nazwie Broad Peak, bowiem odbywa się on w ramach w ramach Biegowej Korony Himalajów – cyklu 14 biegów ad 2011. Nie, maraton jest „normalny” tj. ani płaski ani mocno pofałdowany, ale tak się nazywa ku czci Kukuczki, prawda że ładnie? No i czas, 3:22:56 – pogoda świetna, w słońcu 20 st.C, ręce i nogi opalone :-). Wprawdzie biega się jak chomik (10 kółek), ale po dolinie 3 stawów – pięknym parku, nie tylko jak na Śląsk, a teraz tętniący sportowym życiem. Teraz cel Silesia Maraton 🙂


piotrek.krawczyk

2011/04/16 21:32:59

Odżyłaś Aleno! To jutro szybko, żeby dogonić wrotkarzy i zasłużony izotonik z pianą wprowadzić w zmęczone organy. ANDANTE – no, Partnerze rzeźnikowy! Trzymasz się grupy czasowej. Brawo! Pora pomyśleć i w czyn wprowadzić wejście do grupy „minus 3:10”. To na Silesia Maratonie niech się stanie.
Nie będę kibicował on line jutro 🙁 Duże córki urządzają mi od rana urodziny – niespodziankę.


basdlamas

2011/04/16 21:36:16

Hej!tu bas i pop.już na sali.gdzi są wszyscy?


corvus78

2011/04/16 22:01:53

Dziki trzymamy kciuki i czekamy;

Marsikor pięknie powalczyłeś w Pyrlandii-gratuluję, a trasa GP Poznania nad Rusałką nie jest łatwa, przekonało się o tym wielu, którzy podchodzili na ostatnim podbiegu;

Andante uczestniczysz w pięknym projekcie Biegowej Koronie Himalajów, wierz mi, że zazdroszczę i to bardzo, a i pamięć Jerzego Kukuczki chciałbym kiedyś uczcić – to moja młodość; i pewnie Johnsonowi tętno się podnosi jak to czyta :)));

Bas grzecznie mi tam z Popem na sali, pamiętaj, że masz nawyki małżeńskie :);

a wszystkim co Kraków jutro będą zdobywać, życzę przede wszystkim pięknego biegu i będę trzymał kciuki za realizację planów;

spokojnej nocy


marsikor

2011/04/16 22:28:46

Dzięki wszystkim za gratulacje! Wciąż jestem na haju po tempo biegu. Na mecie byłem trochę szoknięty wynikiem, czas i tempo kontrolowałem tylko do 1 km, bo chciałem zacząć asekuracyjnie i wiedziałem gdzie mniej więcej jest oznaczenie pierwszego km. Pierwszy kilometr wyszedł ok. 4:29 czyli tak jak planowałem, a potem wziąłem się za prześpieszanie, wyprzedzanie i już nie kontrolowałem czasu. Dopiero na mecie.

Laj koniki laj laj!


piotrek.krawczyk

2011/04/17 10:03:14

Już biegniecie ponad godzinę. Kołcz już po małym maratonie zadowolony. Siedem dziś życiowek. Dziki


piotrek.krawczyk

2011/04/17 10:47:36

Coś znalazłem: na 10 km Quentino 45:26
Kamil 46:12
Więcej nie mogę znaleźć. Muszę iść.
Dz


ocobiegatu

2011/04/17 11:31:55

Kołcz – 14.51 na 4,2km co by dawało 17.40 na 5km…
nie biegam dzis 21,1 , troche pokibicuje


marsikor

2011/04/17 12:00:27

Oco – jak kibicujesz to pisz tu jak się znajomym biegnie w Krakowie. Czy ktoś śledzi Wiedeń i może napisać jak tam Haile i reszta naszych rodaków? Ja jestem dziś strasznie zabiegany (życiowo) i czasu tylko tyle żeby tu zerknąć.


corvus78

2011/04/17 12:31:47

Oco ja dzisiaj rano biegłem leśną połówkę marcelińską dedykowaną walczącym w Krakowie na dystansie 2 razy dłuższym, podczas biegu myślałem o Tobie, że również biegniesz ten dystans; tak więc poprzez połączenie telemostem, dzisiejszy bieg masz zaliczony :)))

chwilę śledziłem zmagania w Krakowie, ale strona się wywaliła i jest error;

zmykam z Córką na basen;

spokojnej niedzieli


ocobiegatu

2011/04/17 12:57:51

racja – nici z kibicowania – ciągle wyskakuje – „nie masz uprawnień do oglądania tej strony”


marsikor

2011/04/17 13:36:14

W Wiedniu kobiety górą! Olga Ochal – życiówka poprawiona o pół minuty, brawo. Z mężczyzn ukończył tylko Szost ale bez życiówek i rekordów. Chabowski i Giżyński zeszli z trasy.


marsikor

2011/04/17 13:37:18

Szost – 2:12:47


marsikor

2011/04/17 13:40:38

Olga Ochal 2:32:48 Szóste miejsce wśród Pań. Życiówka poprawiona o ponad pół minuty.


grido71

2011/04/17 13:45:59

Wróciłem z wybiegania nad Maltą (14 km) i spotkałem… Kasię Bujakiewicz, biegającą z wózkiem. Pierwszy raz widziałem biegającą mamę z wózkiem! Brawo, Kasia! Pewnie za kilka miesięcy zobaczymy ją na trasie jakiegoś maratonu.


grido71

2011/04/17 13:48:09

Quentino: 3:22:02 (netto)


grido71

2011/04/17 13:52:42

sfx: 3:09:43


grido71

2011/04/17 13:55:32

bas: 3:30:01


grido71

2011/04/17 13:56:14

pop: 3:17:54


johnson.wp

2011/04/17 14:04:55

grido – gdzie są te wyniki, bo nie mogę się dorwać?


johnson.wp

2011/04/17 14:05:58

Jak na razie Bas z tarczą – brawo młodzieńcze!!:)


johnson.wp

2011/04/17 14:07:23

Chciaż Quentina życiówka też powinna cieszyć:)


grido71

2011/04/17 14:13:16

johnson.wp: http://www.datasport.pl/crac11.pdf


grido71

2011/04/17 14:14:09

fajka: 3:43:53


grido71

2011/04/17 14:18:07

Na liście nieoficjalnych wyników nie widzę biegofanki i tomika, stena i jastrzębia. Czyżby jakieś problemy z ukończeniem? Ktoś coś wie?


grido71

2011/04/17 14:19:58

Ok, już wiem: to lista nieoficjalna i kończy się na czasie 3:47:59 netto


grido71

2011/04/17 14:21:15

Hmm, coś dziwnego się dzieje z tymi wynikami: pojawiają się i znikają 🙁


piotrek.krawczyk

2011/04/17 14:21:57

Hej Grido
Jak tam wchodzisz w wyniki?
Jastrząb dzwonił, skończył, pytał o swój czas.


johnson.wp

2011/04/17 14:27:31

grido masz extra dostęp, u nas nic nie widać


grido71

2011/04/17 14:35:22

dziki i johnson: kicha z wynikami 🙁 nic nie widać: datasport.pl zastrajkował 😉


johnson.wp

2011/04/17 14:36:46

Fajka – super! Poprawił się chyba o ponad 12 minut!


johnson.wp

2011/04/17 14:37:57

gdrio – szperaj dalej, w Tobie tylko nadzieja:)


basdlamas

2011/04/17 14:53:48

Tu bas z PKP. Szczęśliwy chociarz ta sekunda:) dzięki za kibicowanie,jestem mega happy:) a ta sekundę się kiedyś zbije:)


grido71

2011/04/17 14:54:22

tomik: 4:12:24 (życióweczka pewnie jest, brawo!)


grido71

2011/04/17 14:56:01

biegofanka: 4:13:59


grido71

2011/04/17 14:57:52

sten: 4:22:18


grido71

2011/04/17 14:58:41

jastrząb: 4:00:31


grido71

2011/04/17 14:59:31

ada: 4:20:15


piotrek.krawczyk

2011/04/17 15:05:03

JASTRZĄB 31 SEKUND DO PEŁNEJ PEŁNI SZCZĘŚCIA. BAS – ZNAM TEN BÓL.
GRATULACJE


grido71

2011/04/17 15:05:15

Marcin z Teleexpress-u: 3:57:04


grido71

2011/04/17 15:06:06

Kamil „tokowy”: 3:12:19


johnson.wp

2011/04/17 15:06:37

Biegofanka – megażyciówka! Ale dała z pieca!


grido71

2011/04/17 15:07:02

Ależ ekipa się zebrała! Brawo dla wszystkich!
Jeszcze alena: 3:44:03


johnson.wp

2011/04/17 15:23:48

Alena – ależ progres! Sobótkowcy rządzą:)


corvus78

2011/04/17 15:24:39

wróciłem z pływalni, piękne wyniki;

gratuluję Wszystkim i się bardzo cieszę

spokojnej niedzieli i bezpiecznych powrotów do domów życzę


ocobiegatu

2011/04/17 15:40:53

grido ma jakies dojścia w datasport..:)
pięknie wyniki ! gratuluje


wojciech.staszewski

2011/04/17 16:20:23

hej,
ale miałem zabiegany dzień 🙂
ile cudownych wyników widziałem
w skrocie – kamil 3:12, chłopaś 3:57, ada 3:20 – to izrael,
bankowcy od 4:12 pawła do 4:49 mateusza, a dziewczyny o kilka-kilkanaście lepiej minut lepiej niż miało być
ekipa podblogowa – więcej widziałem sukcesów niż niedoczasów, chwalcie się sami!
więcej jutro z wawy


popellus

2011/04/17 17:07:18

Jastrząb,jak blisko:(
Gratulacje. Dla wszystkich.Bas walczył::)widziałem…

Ja 3:17:54….1,5min od zyciowki…ale się nie dało bardziej.

Swietna ekipa się pod Wawelem zebrała…
Piwko pszeniczne,i do domu:)
Najlepszego
Pope.


piotrek.krawczyk

2011/04/17 19:05:01

To kto ma życiówkę?
Alena Biegofanka
Kamil
Jastrząb
Quentino
Fajka
Chłopaś
Tomik
Basiątko

Kto jeszcze?? Już dziewięć się uzbierało 🙂


tanczacy_jastrzab

2011/04/17 19:13:19

Gratulacje dla Wszystkich. Dziki, dziękuję, że mogłem z Tobę pobiegać po puszczy. Bez Ciebie i puszczy byłbym „bezradny, jak piesek co wypadł z sań”:)
Wasz nieco Zawieruszony Jastrząb:)


piotrek.krawczyk

2011/04/17 19:49:35

Poszpiegowałem wybiórczo po wynikach trochę. Najpiękniej oczywiście biegła Ada 🙂 Druga połówka znacznie szybciej, tego się nie zapomina. I Kamil, co rozbił życiówkę Dzikiego w drobny mak o jedną (!) sekundeczkę – 3:12:19, a mój rekord 3:12:20. Taktycznie doskonale, też od połowy szybciej, na 30. km jeszcze kilkadziesiąt metrów za Quentinem. Fantastyczne wyniki i progres piorunujący. Jak czytam wyniki to bezwiednie ruszam nogami, jak wyżeł kiedy śpi.


piotrek.krawczyk

2011/04/17 20:26:23

Jastrzębiu – zawieruszaj się, zasłużyłeś. Absynt, szampan czy piwo pszeniczne, to teraz Wasze prawo. A na 13. Pechowym Treningu Otwartym zawieruszymy się w zielonej Puszczy. Dziki pokaże jedyny przemyk przez Cichowąż, największe bagno w Puszczy.


corvus78

2011/04/17 20:35:44

Dziki Ty się zawieruszyłeś to proszę zobacz jak ja dzisiaj krążyłem, żeby połówkę wykręcić connect.garmin.com/activity/79662942
od 8 km dołączyli do mnie współtowarzysze (Asia biegła 3 km, a Mateusz dotarł do końca);

spokojnej nocy


corvus78

2011/04/17 20:52:22

… no to teraz będzie komunikat: dnia 16 kwietnia 2010 roku dołączył do Was corvus, czyli rok jesteśmy razem i za to Wam dziękuję, to był rok podczas którego udało mi się spotkać większość z Was, wielu z Was chciało ze mną pobiegać i wielu z Was pomogło mi, wskazało biegową drogę, którą podążam – DZIĘKUJĘ i to bardzo

i tak po corvusowemu życzę spokojnej nocy


ocobiegatu

2011/04/17 21:08:19

Gratulacje corvus , jeden rok na blogu…przypominam jednak ,że regulamin mówi , że każdy kto na blog tu wejdzie to ma być na nim 42 lata i 195 dni…:).
Więc jeszcze wiele przed nami wszystkimi..:)


corvus78

2011/04/17 21:13:26

Oco dziękuję bardzo;

i na koniec dzisiejszego dnia dla tych co dziś w Krakowie czas zatrzymali http://www.youtube.com/watch?v=ntm1YfehK7U

spokojnej nocy i wiatru w żagle na nadchodzący tydzień, choć z wyników czytam, że tego Wam nie brakuje, ale mimo wszystko pozdrawiam krukowaty choć blondwłosy :)))


corvus78

2011/04/17 21:36:40

i bliższe nam wykonanie http://www.youtube.com/watch?v=8VGr6NwgbcU i Rick, którego już nie usłyszymy na żywo, i temat przepiękny http://www.youtube.com/watch?v=JyDwT-z9Id0&feature=related

obiecuję, że już dzisiaj nie będę marudził spokojnej


corvus78

2011/04/17 21:51:23

moja Córka podczas kryzysów przy tym zasypiała http://www.youtube.com/watch?v=3W6hBI1SAL4&feature=list_related&playnext=1&list=MLGxdCwVVULXdpV2FVUZ0LCBytaaO1uqGG

relaksacyjnej nocy


piotrek.krawczyk

2011/04/17 22:04:10

CORVUS – pajęczyna w kształcie pieska bez tylnych łap 🙂 Ale się nakręciłeś po alajach Lasku Marcelińskiego. Za mały ten lasek dla Ciebie 🙂 Dobrej i regenerującej nocy Pogromcy Cracovia Maratonu. Dziki


basdlamas

2011/04/17 23:33:28

Bas się melduje w Pyrlandi 🙂 !! jest w domu, zjadł kolacje i teraz bardzo dziękuje za kibicowanie.

Wszystkim Cracovianą gratulacje:) a jutro opis mojej Krakowskiej przygody na moim blogu 🙂


piotrek.krawczyk

2011/04/18 03:48:38

Juz


czepiak.czarny

2011/04/18 05:38:15

Ileż tu emocji!

Dziki, gratulacje!!!!!!
Piękny ten Wasz Kraków, niesamowicie przyjemnie podczytywać i cieszyć się z wyników. Brawo!


alena_wro

2011/04/18 08:40:37

DZIKI!!! gratulacje:))) taka wiadomosc na poczatek dnia! 😀
Krakow byl wspanialyyyyyyy:) a Fajka to wariat ;p tyle sie nie smialam i nie gadalam i nie darlam sie nigdy na zadnym biegu:))) Dziekuje ze tak niesamowicie mnie wkreciles i pociagneles od 24 do 35 km – sama bym nie wytrwala, ba! nawet bym nie podjela proby przyspieszenia! No i pozniej to spotkanie na Bloniach juz:)
A jak tam kawoman?? nie dolaczyl do naszego sciagania balonika i nie wiem jak ukonczyl bieg.. mialam niesamowite towarzystwo z wzorcowym podzialem obowiazkow przy bufetach ;p
Gratulacje dla wszystkich zyciowkowiczow i nie tylko – Krakow byl przepiekny i laskawy – slonce prawie nie wygladalo, wiaterek byl zimny, a orkiestra na barce wzruszajaca:)


tanczacy_jastrzab

2011/04/18 08:49:19

Dziki, gratulacje!!!


basdlamas

2011/04/18 08:59:15

DZIKI -gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!

Alena i all – przypomniałaś mi o muzyce na barce… tam leciały jakieś szanty…. w tych okolicach Wojtek ( wielkie dzięki za to) podał mi wodę , i dobiegłem a z barki leicała jakas „SZanta” i tekst ” A BASOWO WSZYSCY RAZEM…” hheheheh


biegofanka

2011/04/18 09:07:05

Dzięki wszystkim za kibicowanie i trzymanie mocno kciuków!
Gratuluję wszystkim świetnych wyników!
Wojtek – dzięki za dopingowanie na trasie, szczególnie na tym 41 km:)
Johnson – dzięki za telefoniczne gratulacje… co do megażyciówki… chciałabym mieć jeszcze większą;)
W domu byliśmy dopiero o północy… a teraz już w wirze pracy, zaraz spotkania… w wolnej chwili nie omieszkam skrobnąć odnośnie krakowskich wrażeń:))


biegofanka

2011/04/18 09:09:26

Dziki – oczywiście też gratuluję!:))


ocobiegatu

2011/04/18 09:13:13

Dziki robi życiówkę na blogu jeśli chodzi o ilość gratulacji w miesiącu, no statystycznie tak wygląda i ciężko bedzie komus poprawić..:)
ode mnie też Gratulacje !


grido71

2011/04/18 09:25:30

Dziki: gratulacje, tatuśku 🙂 Specjalne pozdrowienia dla szanownej małżonki!


andante78

2011/04/18 09:26:16

Dziki, dołączam sie do gratualcji :-), napisz coś więcej!


popellus

2011/04/18 09:46:57

DZIKI.I CO JUŻ.i co gratulujmy:)
najlepszego.JEDNAK 18,

baS na barce grali motyw z Bonda jak biegłem na Hute, a jak wracałem śpiewali…”Look in your soul, touch your soul…..” i ku** nie umieraj tylko biegnij. Świetni byli.:))

P.S W Wiedniu nici wczoraj, rekord Polko-Ukrainki wśród kobiet…
Szost 2:12
Giżyński nie wytrzymał tempa i odpuścił, żeby się nie dobijać, Chabowski podobno też, już nie walczył o słaby wynik.


marsikor

2011/04/18 10:23:17

Dziki – gratulacje! Byłeś z żoną? Twojego dzidziusia wita dziś piękna wiosenna pogoda! Chociaż ono pewnie na razie cieszy się bliskością swojej mamy.
Gratulacie dla maratończyków spod Smoka! Wysyp życiówek. Super! Czekam na wasze relacje.


kawonan

2011/04/18 10:35:54

Ja, jeszcze ja!!Cracovia – 3.53,37- extra bieg zwłaszcza do 24 km w towarzystwie Aleny i Fajlki!! Widziałem Was w przodzie gdzieś do 30 km.Gorąco Wam dziękuję i gratuluję wyników.Od 35-ego km jechałem na oparach, na bufecie 40km zatrzymałem i wciągnąłem banana i pół izo no i dociągnąłem.Po kilku chwilach na mecie dochodzenia do siebie krzepiąca grochówka, piwo, hala Wisły ,prysznic i na dworzec . W domu o północy, teraz już po basenie – 0,5 km kraulem, masaże i bicze wodne,jacuzzi -czuję się świetnie. Z dolegliwości- krwisty pęcherz na małym palcu i otarcia wewn. str. ud.


kawonan

2011/04/18 10:41:50

Alena, Fajka jeszcze raz dzięki i gratulacje!No i Dziki, DZIKI!!GRATULUJĘ!!!!


quentino-tarantino

2011/04/18 10:44:05

Dziki! Ja wykonałem plan minimum (życiówka), a Ty z Żoną poszliście na MAXA!
Sqrcze sqrczom nierówne, ale ja miałem wczoraj od 35 km bardzo regularne…
Gratulacje!


alena_wro

2011/04/18 10:55:36

Kawoman, no wiec gratuluje zyciowki!!! i bardzo dziekuje za towarzystwo:))) milo bylo poznac!


sfx

2011/04/18 11:30:13

SFXa tym razem maraton dorwał. niemiłosiernie.
plan 3:15. i znowu #@$. a mogło być tak pięknie.

pierwsza piątka planowo z grupą i kamilem, choć za szybko, bo grupa była za szybka.
po piątce zachciało mnie się dogonić kłe, bo miał zaczynać na 3:13:30, więc wydawało się, że jest z przodu. nie odwracałem się… wypatrywałem z przodu.
po dyszce zrobiło się 44′ i już wiedziałem, że kłe tu nie mogło być… ale nie przyszło mi do głowy zwalnianie, ale analizowanie sytuacji. pogoda rewelacyjna, trasa znana i podobno z pewnymi „ułatwieniami” w stosunku do poprzednich edycji. power był we wtorek i środę. przelicznik wskazywał, że mam w tym momencie jednak możliwość (wbrew spokojnym założeniom) zaatakowania 3:04. więc tempo utrzymałem.

kolejne piątki wychodziły początkowo miarowo… na 16-18k ku mojemu zdziwieniu dogoniłem towarzysza podróży z bydgoszczy (tam dosiadły się do nas dwie osoby)… miał łamać 3h. już wiedziałem, że coś jest na rzeczy i ten czas był już dość daleko z przodu. dołączyłem i chwilami byłem obok, a czasem odstawałem na 5-10 metrów.
na połowie było coś w okolicy 1:32:00, zgodnie z założeniem z dziesiątego kilometra. było dobrze, ale czułem, że nie jest tak dobrze jak na połowie warszawy, czy dębna. mięśnie już twardniały, coś było na rzeczy. jednak 25k minęło spokojnie. ale co to… na 26k, po wodopoju piotr zwolnił (ja posiliłem się bananem)… próbowałem jeszcze go zachęcić do dalszej walki machaniem ręki, ale stopniowo odległość musiała się zwiększać, a po pewnym czasie już go nie było…

30k. jest ok. choć zmęczenie narasta. ostatnia szansa na banana. był w skorupce. po próbie obrania wypadł. nie wróżyło to zbyt dobrej końcówki. 33k. wciąż tempo trzymam… jest banan… i to kto go podaje… właśnie tam stoi kołcz z ekipą wsparcia, a młodsze pokolenie 🙂 kibicuje i rozpoznaje we mnie sfixa… choć ksywka trudna, ale może i do zapamiętania… wołam „nie daję już rady”… 200m dalej zatrzymuję się. przeliczam, że dojdę do mety za godzinę „z hakiem”, może będzie 3:25. pięć (słownie „5”) sekund później ocknąłem się… pomyślałem o johnsonie, który włącza swój tryb awaryjny. biegnę dalej. tempo spada do 4:55-5:10. piątka między 30, a 35 wynosi 23:30. kolejna 24:50. na Błoniach wiem, że 3:10 odpłynęło w siną dal. może się uda 3:12. ale jakoś to kółko było płaskie, nie było wiatru. tempo lekko wzrosło. dogoniłem współtowarzysza niedoli na 39k i stwierdza, że nie jest dobrze ale 3:10 w zasięgu. życzę mu powodzenia i mówię, że dziś nie dla mnie. wypatruję 41k na ostrym zakręcie w ostatnią prostą. spoglądam co chwilę na czasomierz. jest. 41k i chyba 4:40 do złamania 3:10. lecę. cisnę. wyprzedzam kilka osób. w oddali… blisko… widać metę… tylko czemu się tak powoli zbliża… 500m, a ona wydaje się być na wyciągnięcie ręki. dokładam jeszcze więcej wysiłku. to przecież dwie minutówki… 200m… czuję w łydce chęć skurczu… jest już rozluźnienie… przeskakuję dwa razy, żeby jej nie obciążać… meta tuż tuż. jest. 3:09:50. tak mało, ale tak wiele.

natychmiast masaż… 40minut… przy zejściu z łóżka łapie mnie w końcu ten niedoszły skurcz łydki. źle się czuję. wiem, że może być jak we wrocławiu. lecę na słodką herbatę. wrzucam dwie sztuki. potem do samochodu na przebiórkę, wracam w okolice mety. spotykam po drodze maryśkę i mario. ta to ma możliwości (3:12, wygrała kategorię). dzielę się kolą lajt. idę z powrotem. nie jest dobrze. przy mecie znowu dwie herbaty. w międzyczasie trochę rozmów, natykam się w końcu na rzeźnickiego przyszłego partnera jacka i wspólnie wracamy do samochodu. ja nie mam sił. staję, kucam. po 10 minutach jakoś w końcu dochodzę do siebie. od tego momentu jest już o.k.

potem sobie rozmyślam, że w dębnie była moc na osiąganie tego, czego nie dało się zrobić wczoraj. myślałem, że się uda, ale dystans pokazał swoje pazury. cieszę się, że nie umarłem do końca… że te 5 sekund w marszu mnie ocknęło. ale okupiłem ten bieg ogromnym wyczerpaniem.


pict

2011/04/18 11:43:57

Witam wszystkich – i gratulacje za Kraków. Mój biegający kolega-bard zrobił piekną życiówkę 3:11
Ale ja o czym innym na szybko – mam do sprzedania bilet na dzisiejszego Watersa w Łodzi – może ktoś potrzebuje. Pod scenę (Golden Circle) po cenie nominalnej, a jeśli odbiór w Lublinie to taniej.


pict

2011/04/18 11:45:04

aaaa kontakt tel. 509 618 513 😉 w sprawie biletu…


fajka

2011/04/18 14:10:57

Dzień gratulacji !
Dziki – serdeczności dla Twojej jakże pięknej Żony i całej rodzinki !!

Ależ to był maraton. Czwarty. Smakował najpełniej. Rozegrany prawie perfekcyjnie. Przemyślany i wykonany. Cel złamania 3.45 osiągnięty. Życiówka poprawiona o ponad 11 minut. Bieganie jest magiczne. Jakie to szczęście, że przylgnęło do mojego życia.
Plan był następujący. Pierwszą połówkę biegnę spokojnie, jakieś 2 – 3 min,. za balonem na 3.45. Do 24 km. biegliśmy w trójkę, z Aleną i Kawonanem. Wesoło, spokojnie, na luzie. Po 24 km,. gonimy z Aleną balon, a Kawonan lekko odpuszcza. Chyba w okolicach 33 km. dopadamy balon. Alena napisała, że ją pociągnąłem, może trochę tak, ale uwierzcie, że Ona biega zajebiście. Świetna partnerka. Po 35 km. decyduję się na przyspieszenie, w porozumieniu z Aleną. Wyprzedzam balon i cisnę, ale na 41 km., już na Błoniach mały kryzys. Dopadają skurcze, ale walczę dzielnie, choć znacząco zwalniam. I na początku 42 km., kiedy cierpiałem niemiłosiernie słyszę jak Alena tuż za mną krzyczy „Fajka, fajka, jestem, dawaj”. Zapiąłem się i tuż za Aleną pociągnąłem do mety. Tym razem to Alena pomogła mi.
Miałem świetnych kibiców, jak zwykle moją żonę, bez której bieganie nie smakowałoby tak bardzo. Miałem świetnych towarzyszy (Alena, Kawonan), dzięki którym czas upłynął nie wiadomo kiedy. Miałem wreszcie w nogach jesienno – zimowe kilometry, bez których, ten doskonały dla mnie wynik nie byłby możliwy. Miałem innych kibiców, którzy interesują się moim bieganiem i wspierają mnie.
No i doping Wojtka Staszewskiego, chyba na 34 km., który chwilę nam towarzyszył. I to spotkanie z Wami przed, i po biegu (Biego, Alena, Que, Pop, Tomik, Bas, Wojtek, Kawonan), mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Szkoda, że już po wszystkim 🙂
Serdeczności dla wszystkich. Krakowiacy gratulacje ! Daliśmy czadu !

Alena, Kawonan – moja żona złapała Nas na fajnej fotce w Rynku. Wszyscy pozdrawiamy na niej obiektyw. Jeśli chcecie, to dajcie adrey mailowe.
Alena – naprawdę jestem pełen podziwu. Może w Warszawie razem zaatakujemy 3.35 ?? Hmm ??
Kawonan – bardzo się cieszę, że też masz świetny wynik. Naprawdę. Żółwik !


biegofanka

2011/04/18 14:32:12

Fajka – ta Twoja radość po otrzymaniu wyniku netto sms-em… szkoda, że nie nagrałam na komie:))
Piękne relacje już spływają, to ja tylko krótko teraz napiszę…
Tym razem naprawdę przebiegłam (nie częściowo przeszłam) maraton. Chciałam ciut szybciej, ale jak zwykle rozsądek nakazał mi zwolnić. Biegłam potem trochę szarpanym tempem, jak odpoczęłam, to przyspieszyłam, a jak nogi dopominały się znów odpoczynku, to zwalniałam. Po biegu przez pół godziny ciężko mi było chodzić, czy stać na nogach, ale po tym czasie… było już dobrze. Dziś od rana w szpilkach zasuwam i bardzo dobrze się czuję.


biegofanka

2011/04/18 14:50:54

… chciałabym jesienią zaatakować czwórkę…
Jestem szczęśliwa, że jest dobrze, że zrobiłam progres, że udało mi się znowu pokonać maraton, a tym samym siebie. Spotkałam znowu część ekipy… bardzo się cieszę, że Was mogłam spotkać… (niestety z niektórymi nie dane było mi się zobaczyć… szkoda). Myślałam, że Wojtka nie poznam osobiście, a jednak w czasie biegu namierzyłam naszego guru… Wojtek – w odpowiedzi na mój mail podałeś mi idealny dla mnie na ten moment wynik, choć ja chciałam trochę lepiej pobiec:))


biegofanka

2011/04/18 14:55:20

Dziki – czekamy na Twoją relację i serdecznie pozdrawiamy Mamusię i Córusię:))


corvus78

2011/04/18 16:12:59

Dziki gratuluję i zdrowia życzę dla Agaty, Lilianny i oczywiście Ciebie;
pozdrawiam


kawonan

2011/04/18 18:48:19

Tak,Fajka, bardzo chcę!!! kawonan@wp.pl Dałeś czadu!!Żółwik!!!


biegofanka

2011/04/18 18:51:37

Quentino – bardzo fajna relacja z biegu na Twojej stronce. Co do tego świetnie dopingującego faceta na 35 km, Jarek ze Sławkiem go widzieli i wiedzą, że on zna Wojtka, bo do niego krzyczał i się z nim witał… z aparatem był… facet tak ponoć świetnie niejednego biegacza motywował do dalszej walki:))


quentino-tarantino

2011/04/18 19:00:59

Biegofanko – no, właśnie. Pytam o kolegę z ciekawości, bo nie miałem na mordencji wypisanej ksywki. No, chyba, że każdemu wiadomo, że jak ujechany na maxa i charczący to ja…

Pierwsza część wrażeń pokrakowskich

http://www.quentino.pl/


biegofanka

2011/04/18 20:03:41

Quentino – zaraz prześlę Ci zdjęcia z biegu cyknięte Tobie przez naszego syna właśnie na tym 35 km;)


alena_wro

2011/04/18 20:21:42

Fajka, moj adres to alenashum@wp.pl 🙂
jestem zaszczycona Twoim zaproszeniem na zlamanie 3.35:) na wawe juz jestem od miesiaca zapisana, ale oczywiscie nie wierze ze moglabym zlamac taki czas. ale Daria oczywiscie wierzy i juz prawie ma plan dla mnie na nastepne miesiace:)))
BNP nam idealnie wyszlo, widziales miedzyczasy??


popellus

2011/04/18 20:57:47

jest rekord świata!!!!

2 03 02!!
kosmos

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=8752&bieganie

wspólczuje drugiemu na mecie…. 2:03:06

Haile już nie jest najlepszy;:))

Pope
Najlepszego


popellus

2011/04/18 21:02:58

raceday.baa.org/

Trasa nie spełnia wymogów Federacji…
Ale wynik robi wrażenie..

Oco co myślisz…?
Na każdym km sekundę urywał…
Dużo..?

Najlepszego


piotrek.krawczyk

2011/04/18 21:07:25

Tu Dziki
Dziś 1,5 godziny na przetrzeźwienie, już jako tata czterech córek, naturalnie po Puszczy 🙂
A wcześniej wszystko było jak w marzeniach. Obudziliśmy się po 2 w nocy, o 3:05 Lilianna przyszła na świat. Agata zrobiła życiówkę chyba ocierając się o rekord wszechświata. Do tego puste ulice w nocnej stolicy, strach pomyśleć (i nie myślę) co by to było w godzinach szczytu. Trzeci raz byłem przy porodzie córki , jak przychodziła na świat najstarsza Zuzanna jeszcze praktycznie nie było to możliwe. Ale pierwszy raz mistyczne było to przeżycie. Nie wiem co myślałem, bo brak było myśli. Uczestniczyłem w najprawdziwszym cudzie. Patrzyłem na kobiety (Agatę i naszą położną), które porozumiewały się w sobie tylko znanym języku, w dodatku zarezerwowanym na to wyłącznie zdarzenie. Ich silny i krótki związek miał w sobie potęgę biologii i ewolucji, moc tradycji setek i setek pokoleń. Za chwilę kobiety były trzy, w tym jedna maleńka i bezradna, za to najważniejsza. Mały, malutki Dziki starał się być użyteczny. A to, że byłem tak mało ważny zamieniało się od razu w cudowne uczucie powierzenia, pokory, wdzięczności…
Powiększyła się Dzikiemu rodzina. I oto refleksja (bo Dziki zaczął znowu zaczął myśleć) – Wy jesteście jak rodzina! Dziękuję Wam za wszystko i wszystko co od Was dostałem biorę i przyjmuję bez skrupułów. Jak od bliskich. Ale rzeczywiście, jak zauważył Oco, to dziwne i doprawdy niepojęte oraz niesprawiedliwe, że tyle pięknych słów, gestów, wsparcia i wzmocnienia dostaje facet, który w tym sezonie nie przebiegł przyzwoicie ani jednego kilometra na zawodach:) Ale dzisiejsze parametry lekko ratują sytuację. Oto Lilianna: waga: 3460 g
długość: 53 cm
Czyli Dzikiego ŻYCIÓWKA!
A Dziki dziś 1,5 godziny po Puszczy, na bęc zmianę, na niewyspanie, bieganie na wszystko…


wyspio_biega

2011/04/18 21:10:46

Daliście czadu!
Gratuluję nowego życia i nowych życiówek.
Sfx – piękne podejście, pokazałeś pazur, na moje oko ta masa startokilometrów dała się we znaki.
Bas – zegarki można nastawiać według czasów pokonywania kolejnych odcinków.
Que – jeszcze nie czytałem relacji, ale chyba musisz się trochę wydłużyć, żeby skrócić życiówkę 😉
Jastrząb – jak to jastrząb, po prostu fruwa.
Pope – piękne BNP, specjalnie sprawdziłem swój życiówkowy maraton, uciekłeś mi na czwartej ćwiartce.
Alena-Fajka-Kawonan – jak to się teraz mówi – epicko.
Biegofanka – czwórka od dziś nie może już spać spokojnie.
Sten – napisz coś, mam nadzieję, że pięta nie odpadła.

Pozdrawiam
wyspio


fajka

2011/04/18 21:11:08

Biego – rzeczywiście szkoda, że nie nagrałaś mojej radości po otrzymaniu smsa w sprawie wyniku netto. Wyobraź sobie, że tak samo reaguję jak wychodzą mi jakieś układy na nauce tańca towarzyskiego. Dla mojej żony takie zachowanie to normalka 🙂 Tzn. że coś mi się naprawdę udało 🙂

Alena – dla mnie to też będzie zaszczyt. Umawiamy się na Warszawę. Naprawdę. Podejmijmy wyzwanie.
Alena, Kawonan – fotki prześlę niebawem, jak zgram na kompa. Trzymcie się.


majka.bally

2011/04/18 21:14:53

aż przykro kalać post Dzikiego moim, ale gratulacje muszę złożyć- to cudowna wiadomość, że wszystko w porządku!
;


fajka

2011/04/18 21:16:16

Wyspio – 🙂 fajne podsumowanie, reasumując jak to mówią 🙂


fajka

2011/04/18 21:19:23

Alena – nie wgłębiałem się w międzyczasy, ale wiem, że BNP nam wyszło. W stolicy to poprawimy. Jak możesz w to nie wierzyć ?? Alena !!


popellus

2011/04/18 21:23:28

Wyspio co ja moge powiedzieć…
Nie ważne jak mężczyzna zaczyna, ważne jak kończy, i żeby było śmieszniej, zawsze to przypomina mi się na maratonie, nie w wersji Leszka M. jak to mówi, tylko jak Jarek go obśmiewa….że on nigdy nie kończy, jak już zaczął:))

ładnie.
Pope


popellus

2011/04/18 21:28:00

Aaa..
I ogladam telekurier TVP INFO z przed chwili a tam wiadomość:
„Wiadomość z ostatniej chwili, z Leszna [maraton sierpniowy], ktoś dosypał extasy do cukru w stołówce zakładowej…Żart okazał się słaby, i 20 osób trafiło do szpitala”

Sorry, Polska.
chyba jestem zmęczony…bo mi się już wszystko z bieganiem kojarzy:)Ten cukier- to buty Que.:)zimne na jego względy łydkowe….pod Wawelem
Pope


fajka

2011/04/18 21:28:26

Dziki – właśnie skonsultowałem z moją żoną, że parametry/wymiary/wzrost/waga i imię Twojej córki są ok. Naprawdę.
Ja też mam same córki i rozumiem Twój transcendentalny stan. To stan jak najbardziej wskazany, przy całym, szacunku dla całej płci brzydkiej. I wiesz Dziki co ?? Rzeczywiście dostałeś ostanio od nas tak wiele, że k…. nie wiem kiedy Ty się nam zrewanżujesz ??


popellus

2011/04/18 21:31:15

świetny wpis..:)

http://www.quentino.pl/


sfx

2011/04/18 21:41:43

wyspio.

chyba jest kilka przyczyn tego pazura maratonu.
1. mówisz startokilometry? tak. też tak myślę.
42k na 21 dni przed to jest ostateczne o.k., ale jeśli dopiero po 21 dniach jest maraton, a nie 44k 7 dni później. chyba zmęczenia się nałożyły i 14 dni swobody od biegu 44 nie dało mi swobody na 33 kilometrze.
2. odżywianie. ostatnio zwykle na isostarze jabłkowym… tym razem banany, bo miało być 3:15… to by chyba wyszło, a może byłoby lepiej… mieć na połówce 1:35 a nie 1:32.
3. znowu brak głowy. psychika siadła po wizycie u kołcza na 33k 🙂

ale dobrze, że nie wpadło mi do głowy podbijanie trójki, bo spotkałbym na trasie walczącego tomika :), spotkanie w kategoriach przyjacielskich jak najbardziej przyjazne, ale w kategorii porażki byłoby gwoździem do trumny 🙂

dziki.
gratuluję.
o 3:05 dziś rano trafiłem do domciu po długaśnej podróży.

wiecie co. trzeba być wariatem by jechać w sumie 20 godzin po to, żeby pobiegać sobie 3h10′ 🙂

wariat.


johnson.wp

2011/04/18 21:45:32

Dzika radość się udziela:) Córka musi piękna jak literatura Dzikiego:) Gratulacje dla Mamy!


johnson.wp

2011/04/18 21:48:47

Fajka – odpowiadam na Twój apel – podejmuję się próby złamania 3:35:) Nie będziesz musiał czekać do jesieni, bo spróbuję 3 maja:) Tylko koniecznie przeslij Twój taniec zwycięstwa!


fajka

2011/04/18 21:53:44

Johnson – łam 3.35. Łam 3 maja. Nie czekaj do jesieni. Trzymam kciuki. Mój czas to jesień. A mój taniec nie został jeszcze zarejestrowany. Przy okazji zatańczę Ci na żywo. Może w Tatrach ??


biegofanka

2011/04/18 22:16:36

Dziki – gratulacji nigdy za wiele, jeśli się należą… a Wam należą się teraz jak najbardziej… szczególnie Twojej Żonie… jak sobie przypomnę moje dwa porody… przy tym pokonanie maratonu, to jednak (wybaczcie Panowie) malutki wysiłek… Jeszcze raz gratuluję i życzę Waszej córeczce, aby to szczęście naszej podblogowej rodzinki z wyników wczorajszego maratonu i z wyników naszych wczorajszych fizycznych wysiłków, towarzyszyło Waszej córeczce teraz i w przyszłości… Wasza córeczka, to jakby nas wszystkich tutaj chrześnica:))


johnson.wp

2011/04/18 22:17:39

Fajka – o tak! Projekt Tatry właściwie gotowy, ale wymaga konsultacji z masterem wuwuwy i dopisania jakiś punktów regulaminu, na czym się nie znam, bom abnegat…


johnson.wp

2011/04/18 22:20:08

Quentino – zasiadłem wygodnie z kolacyjką do Twojej relacji i… dobrze, że zdążyłem przełknąć przed dramatycznym końcem pierwszego odcinka:) Serce mi się ścisnęło, tak jak gdy użaliłem się nad SXF-em…


piotrek.krawczyk

2011/04/18 22:24:37

Fajka 🙂 Tak trzeba, Dzikiego ze studni za łeb, bo się rozmemła 🙂 A pobiegnę do Częstochowy i hurtem wdzięczność swą wyrażę :))


basdlamas

2011/04/18 22:25:19

pisze ta relacje z biegu i dokończyć nie mogę:)… Jeszce raz wszystkim gratuluje:)

]]>