Komentarze do: Poloneza skończyć czas ../../2012/03/poloneza-skonczyc-czas/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2012/03/poloneza-skonczyc-czas/#comment-413 Mon, 01 Apr 2019 09:28:52 +0000 ../../poloneza-skonczyc-czas/#comment-413 corvus78

2012/03/26 21:42:59

merlin.pl/Ojciec-prl_Wojciech-Staszewski/browse/product/1,1016799.html … wrzucam jakby ktoś nie miał księgarni w pobliżu 🙂


sten2012

2012/03/26 21:48:47

Wojtek – nie wiedziałem jak to nazwać, ale ja też jechałem w niedzielę Polonezem. Co prawda w innych zakresach tempa.
Dodatkow mój Polonez miał przytkany filtr powietrza.
Porownuję moje zakresy tętna do twoich. Podobne HrMax. Różnica: ty biegniesz na tętnie 170 pólmaraton, a ja dychę.


wojciech.staszewski

2012/03/26 22:02:08

Dzięki Sten za info o tętnie. A z jakim biegasz półmaraton i maraton? Postanowiłem pozbierać trochę takich danych.
Może ktoś jeszcze startował z pulsometrem i wie?


frisinnad

2012/03/26 22:04:44

Dzięki Wojtek za Ergo treningi i wskazówki! Z 1:58:09 zrobiło „się” 1:52:24:). Teraz trzeba będzie te 2:25 urwać;). Kasia


sten2012

2012/03/26 22:18:16

Wojtek – do ubiegłego roku było tak:
10 km – 170
21 km – 160
42 km – 150
plus minus


piotrek.krawczyk

2012/03/26 22:22:19

Frisinnad – jesteś Elfką? Urwiesz swoje 2,25, urwiesz ile chcesz, Elfy są nieśmiertelne…


popellus

2012/03/26 22:22:35

wojtek: średnie tętno z 21km.
169
189 max.


marta_szewczuk

2012/03/26 22:29:44

A ja bym chciała, żeby Dziki coś o Półmaratonie swoim napisał i o swojej „rzyciówce”. Chciałabym, żebyś Dziki zawsze mógł biegać tak, jak chcesz. Bo ja nie możesz, to brzmisz tak smutno, że mi się przy jednym Twoim komentarzu pod poprzednim wpisem łza w oku zakręciła. Rzadko kiedy mnie takie rzewne rzeczy rozwalają. A Twoja niemoc biegania mnie rozwala.

Wojtku, co tam tempo Poloneza, tu wszędzie widać i słychać, jak dobrze ludziom robisz z tym bieganiem. Widzisz – zebrałeś po PW tyle życiówek, że każdy by pozazdrościł!


piotrek.krawczyk

2012/03/26 22:33:23

Miałem Dużego Fiata z silnikiem Poloneza 1500 ccm. Szedł 140, to było jego ulubione tempo, dopiero przy 150 zaczynał się trząść i pływać, a lusterko wsteczne dostawało drgawek 🙂


frisinnad

2012/03/26 22:36:50

Teraz to nie mam innego wyjścia, niż zostać Elfką:) Swoją drogą – bardzo zacne i motywujące określenie:)


piotrek.krawczyk

2012/03/26 22:48:24

O kurcze. Szewczuku, dziękuję, no co Ty, będzie dobrze… Z taką kibicką już nie może być niedobrze 🙂
Sił utrata to chwilowa
Dziki walczy już od nowa

Konkurs Dzikiego – kto wypowiedział ten wierszyk? W oryginale nie było „Dziki”, tylko imię tego, kto to mówił… Nagrodą jest coś rewelacyjnego, to nie zwyczajny ludzik na samochód jak dotychczas… Podniesienie Dzikiego na duchu przez Szewczuka warte jest czegoś rewelacyjnego… Dziki idzie spać. Dziki.


wojciech.staszewski

2012/03/26 23:02:31

Smoczyca w Tytusie? Coś mi się odzywa w podświadomości. Ale w jakiej części była smoczyca w Tytusie? (Nie googlowałem)


wojciech.staszewski

2012/03/26 23:04:20

Ale skoro mamy na blogu Katherinę Frisinnad, która jest Elfką (witaj w wirtualu), to może w Tytusie była smoczyca?


wojciech.staszewski

2012/03/27 00:39:19

A może Karbulot? Nie mogę spać


piotrek.krawczyk

2012/03/27 08:27:24

Nie!


gepaard

2012/03/27 08:44:25

Dziki – to Woj Wit z Kajka i Kokosza.

A co do parametrów:
HR Max: 185 (na finiszu na Stadionie rozbujałem serce do 180)
10: 170
21: dotychczas 163, w niedzielę 159
42: 155


czepiak.czarny

2012/03/27 09:05:25

Uff, doczytałam Was, miło. Gratuluję, i ściskam.

Ojciec od dziś w sklepach, zdziwiłam się, że w sobotę w księgarni nie było.

Frissinad, cześć

Dziki, przejmujaca ta Twoja Warszawa.. Jak nie wiadomo co ma pomóc, to są takie lody mocno czekoladowe na C. Działają, a jak trafisz na wybrakowane, zjedz kolejne 🙂
Majka, wiosna! Miłego biegania, nakarm głoda 🙂

Polonez, polonez z wielkim napisem „polonez” na tylnym zderzaku obok 6 saren przecinających drogę, wystraszonego zająca, był najbardziej osobliwym widokiem z ndz wycieczki.


podopieczny_bartek

2012/03/27 09:07:24

Ja poszedłem za radą Kołcza i zapomniałem zabrać w niedzielę gamina. Wyszło z tego 1:29:17 czyli jak dla mnie – genialnie:), za to nie mam pojęcia jakie tętno (mam wrażenie, że do 10km mogłem w miarę swobodnie rozmawiać). Przy okazji życiówka na 15km (lekko poniżej 1.04 – info od pacemakera:))


rob-ss

2012/03/27 10:24:18

Sił utrata to chwilowa. SSSySSSy walczy już od nowa. Tytus Romek i Atomek księga X strona 9.
pozdrawiam, rob


kwasnaali

2012/03/27 12:30:56

super fota!!! 🙂 swoją drogą na trasie zastanawiali mnie ci, którym nie było szkoda tych cennych sekund-minut na toy-toya i czekali w kolejce!! U mnie średnie HR 163, a max. 237!! ufać garminowi? nie znam swojego maxa tętna…


rob-ss

2012/03/27 12:50:18

wygląda na to, że masz -17 lat 🙂

U mnie średnie 168 wyszło ale pomiar nie jest precyzyjny bo przez pierwszy kilometr pokazywało 190!!!! po czym nagle spadło o 60 uderzeń. Potem już mniej więcej odczyt prawidłowy. Inna sprawa, że tak jak pisałem wcześniej mocno niedoszacowałem możliwości i nie był to bieg na ostatnich nogach.


czepiak.czarny

2012/03/27 12:55:57

Kwasnaali, jeszcze nie narodzony 😉 Cześć. Czyżby FR 405? 🙂

Hr max to 220. Inne cuda to radosna twórczość sprzętu. Albo jesteś cyborgiem 🙂


czepiak.czarny

2012/03/27 13:10:12

Rob-ss na jakiś tam ważniejszym biegu miałam tak przez 2 km.. potem spadło do normy.
Bieganie wcale nie stresuje :))


wojciech.staszewski

2012/03/27 13:10:50

kwasnaali (to trochę fińskie nazwisko z kolei 😉 – to 237 to tzw. pik absurdu. powinnaś mieć tętno maksymalne około 190. możemy całej grupie ubezpieczeniowców za dwa tygodnie zrobić w środę test na HRmax.

A teraz duża prośba. Bardzo duża prośba.
Szukam chętnego do zebrania klasyfikacji Wiosennej Ligi Półmaratońskiej spod bloga. Trzeba będzie zebrać od wszystkich chętnych podblogowiczów wyniki z wiosennych połówek – Kraków, Sobótka, Wawa, Poznań. Żeby było ciekawiej od każdego także życiówkę. A potem przygotować dwie klasyfikacje – według wyników oraz według różnicy wobec życiówki.
Czy ktoś by się podjął?


sten2012

2012/03/27 13:37:24

Wojtek – po co szukać? Przecież jest Oco:) A jak chcesz zrobić ten test HRmax?

Czepiak – Skąd wiesz, że maksymalny HRmax jest 220? Nie sugeruj się wzorami, bo to ściema.
Mierzyłem domowym sposobem HRmax 2 lata temu (bieg 4km z narastającym tempem), zdechłem przy 189. Planowałem zrobić w sposób profesjonalny test tętna submaksymalnego ale jakoś się nie zebrałem.


rob-ss

2012/03/27 15:32:08

No u mnie anomalię pokazał FR405. A ciekawostką jest to, że na Krakowskim Przedmieściu na 50 sekund przestał działać stoper. Zachodziłem w głowę co się stało aż sprawdziłem, że uruchomioną mam opcję autopauzy. Czyżby w okolicach Pałacu jakieś zakłócenia odbioru z satelity ?? Teraz sprawdziłem dokładnie odczyty i wariacja pulsometru zaczęła się między 2 a 3 km więc dokładnie w okolicach pałacu prezydenckiego a skończyła się w okolicach kościoła Św. Anny.

a co do HR Max to mi najwięcej udało się zmierzyć 195 (wg wzoru 220 -wiek powinno być 182). Cały półmaraton (z wyjątkiem agrykoli) pobiegłem poniżej 170 dopiero na moście poniatowskiego dopalacz i wzrost na mecie do 184. Stąd mój niedosyt. Spodziewałem się raczej reanimacji na mecie a tu nic takiego 🙁 w moim przypadku to również był Polonez ale jechany bardziej na półsprzęgle niż z zapchanym gaźnikiem
rob


czepiak.czarny

2012/03/27 17:01:12

Sten, 220 to przyjęty hr max niemowlęcia, z wiekiem dziadziejemy, a niektórzy oszukują naturę zobrazowaną wynikiem uzyskanym ze wzoru 220-wiek i odejmują sobie lat takim przebieraniem nogami.

Oczywiście z wzorem 220-wiek się nie zgadzam, oczywiście jest ileś sposobów na wyznaczenie swojego hr maxa. Oczywiście lepiej się przebiec niż matematykować.
Jestem ciekawa daty ważności takiego wyniku.

Garminy, zwłaszacza 405, ale i nowsze paski od 305, jak i w nowszych modelach podają cyborgowe wyniki. Serwis takie reklamacje uznaje, btw.
Sama mam niby 191, tabelkowo z 220-wiek, i tyle na wyszło na bieganiu w ub.r. Ale:
– to był powrót, i taki max nastąpił przy tempie 7.30 na 5 km 🙂 – sama nie umiem aż tak się upodlić i porządnie zrobić testu
– boję się szybko biegać czy tym bardziej (test Johnsona) szybko biegać z górki, a chyba i tak najlepiej z bacikiem w postaci ścigania się z innymi (czy to na treningu czy klasycznie zawodach na 5 km).
– biegam na samopoczucie, na zegarek w trakcie biegania nie patrzę, a pasek zakładam raz w miesiącu, z ciekawości i małego hamulca na 5 km. Tyle że tętno dostosowuje się szybciej niż nogi czy nawet płuca i o ile na początku był to hamulec, to teraz chyba będzie bacik na tempo i bolesne wytknięcie braków. Ale to w przyszły wtorek, dziś wdrapywanie się na wiadukt.

Rob-ss: a nie nacisnąłeś przypadkiem stop? Zegarek po ponownym uruchomieniu sam nadpisze trasę i policzy tempo.. Chyba tak miałeś po wyjściu z tunelu, w którym oczywiście przestał działać 🙂 Autopauza w biegu pojawia się u mnie przy baardzo wolnym wchodzeniu w zakręt, czy naturalnie w przerwach faktycznych, po interwale, podbiegu itp.


czepiak.czarny

2012/03/27 18:08:42

Edit, jak zwykle napisałam niejasno.
Rob-ss, tak miało być: na Krakowskim mogłeś np. przypadkiem nacisnąć stop i potem, po wciśnięciu start zegarek wyrównał trasę i czas.
W tunelu, po utracie zasięgu, sam się połączył i uzupełnił różnicę czasu z tunelu a na mapce dorysował co trzeba 🙂


piotrek.krawczyk

2012/03/27 20:05:14

Kwasnaali – jesteś dziewczyną czy facetem? John uważa, że pani, Oco, że pan… A u mnie, niezależnie od zegarka, tętno głupieje, dopóki Dziki nie puści z siebie elektrolitu, to się dzieje zawsze koło 4 km, wtedy jest normalnie, ale zanim pasek załapie kontakt bywają wskazania o rozpiętości 30 – 250. Sposobem jest użycie żelu do ekg, ale kto wozi żel na trening, można też oblizać styki na pasku…
Czepiaku – najlepsze lody czekoladowe jadłem w Bydgoszczy na Wielkiej Pomorskiej Wyprawie Rowerowej, w epoce .prl. Ogromna kolejka, po kupieniu loda stawaliśmy od razu na końcu, tak parę razy… Dzięki Czepiaku…
Rob – jesteś tytusologiem! Wygrałeś konkurs, to wąż Sssysssy powiedział… Proszę Cię o adres papierowy na adres elektroniczny, bo nie gromadzę danych osobowych 🙂 piotrek.krawczyk@gazeta.pl. Wyślę nagrodę pocztą.
A Dziki dziś wygrał rozgrywki w ping ponga z Johnem. 11:1 w cotygodniowych meczach do czterech wygranych setów. Niby pogrom, ale ja się upieram, że gramy na jednym poziomie. I tak najwazniejsza jest rytualna godzinka w kawiarni w ośrodku sportu po meczu… Dziś gadaliśmy oczywiście głównie o książce Johna, aż John zauważył: „Dziki, ty przeprowadzasz wywiad z autorem…” 🙂 Tak, interesowało mnie, jak to wszystko się w Johna głowie układało… Ktoś już ma? Czyta? A Dziki dziś pobiegał „tak se” przez godzinę, bez żadnych intencji treningowych. I od razu lepiej 🙂 Dziki


piotrek.krawczyk

2012/03/27 20:09:48

Kto ma szczęście w ping ponga, nie ma szczęścia w bieganiu. Mógłbyś John wreszcie zacząć wygrywać z Dzikim w ping ponga? 🙂


piotrek.krawczyk

2012/03/27 20:14:54

Bartek – nie chcę Cię martwić, ale jesteś wzorowym podopiecznym Kołcza, takim, który w 100% odpowiada na metodę trenera… Gratuluję. Mam nadzieję, że dogonię Twój niedzielny wynik. Ciebie nie dogonię, będziesz już daleko…


wojciech.staszewski

2012/03/27 20:15:33

sten – po rozgrzewce 3 bardzo mocne odcinki po 1 minucie (ale bez oszczędzania się od pierwszego razu) z przerwami 45-60 s. Na koniec ostatniego wyjdzie HRmax.


ocobiegatu

2012/03/27 20:24:30

Jeszcze lepsze są Omax – czyli oddechy maks..:).Nikt nie chce prowadzić statystyki ? Statystykę mam we krwi, w moczu, wszędzie..:). Lubie to. Natomiast prowadzę w sposób dość bałaganiarski . Widać było po kajecie. No przynajmniej kolorowo było.:). Mogę się podjąć lecz nie gwarantuje staranności..:).


podopieczny_bartek

2012/03/27 20:27:47

Piotrek, dzieki! ja mysle ze to jest jednak tak, ze to Kolcz idealnie dopasowuje metode do indywidualnych mozliwosci i aktualnej formy – po prostu czarodziej, zawsze trafia idealnie z prognoza:)


piotrek.krawczyk

2012/03/27 20:35:54

Jeszcze Dziki
Wiecie, że na medalu z Półmaratonu Warszawskiego znajduje się postać Aleny? Alena została na dziesięciu tysiącach medali „wybita”. Jak Chopin na dawnych dyszkach .prl, jak gwiazdki na monecie , każdy z dumą dawał sobie wieszać Alenę na szyi, Alena w kolekcjach naszych medali… To jest wynik! _


corvus78

2012/03/27 20:54:15

Wojtek jak ktoś zbierze dane to mogę je obrobić statystycznie w SAS’ie http://www.sas.com/ …. tylko pytanie ilu nas, czyli obserwacji będzie i czy jakaś sensowna mikropopulacja się stworzy? jeśli tak to pomęczymy dane na różne sposoby
spokojnego wieczoru


czepiak.czarny

2012/03/27 21:48:03

Wojtek, ten test to nawet z szansą przeżycia :))

Chciałam udowodnić, że można z działającym dobrze (chyba że przez 3 tygodnie padła nagle bateria, nie wierzę w takie cuda) paskiem od gryzeldy zostać cyborgiem. Zostałam 😉 Wyszło 228, i to w ramach przystawki. W ramach dania głównego możliwe 194, ale dziś jakoś w to nie wierzę.
Załóżcie pasek odrobinę niżej niż w przepisowym miejscu. Odrobinę! Dodatkowo bez zwilżenia od spodu, zrobione! Dziki, cyborgu, właśnie!

W piątek za to wychodzą monety z Trójką.


corvus78

2012/03/27 22:05:00

Czecza szkoda tylko, że nie trzyzłotowe 🙁


johnson.wp

2012/03/27 23:05:00

Przy pierwszej połówce puls miałem 174-178 na 196max, przy drugiej w upale 180-186 i ten sam czas, teraz nie mierzę podczas startów ale z treningów to by wyszło w okolicach 172-175.
Dzisiaj miałem superkompensację ale… wspinaczkową:) To co tydzień temu było nie do pokonania robiłem „na błysk”, a to drogi w przewieszeniu, do ktorych z reguły jestem za chudy… Ciekawe przełożenie biegania na wspinanie:)
Corvus – załatw taką trzyzłotówkę:)


1.marsz

2012/03/27 23:05:54

wojtku, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin pisarza
marsz


piotrek.krawczyk

2012/03/28 12:56:16

Tu Dziki
Jutro (czwartek)Trening Supportujący. Dołączamy się do Johna w Dąbrowie Leśnej o godzinie 9:45 i biegniemy z Johnem po Puszczy Kampinoskiej około 3 godzin towarzysząc w Johna pięciogodzinnym niekonwencjonalnym treningu pod maraton w Łodzi.
Tu miejsce startu:
http://www.zumi.pl/,,,20.8767659,52.3193896,3,1a,namapie.html?userMapPointText=Start+Treningu+Supportuj%B1cego&userMapPointX=20.87675&userMapPointY=52.319524
Dziki


basdlamas

2012/03/28 18:34:45

Basik sie pochwali że czyta już knige Wojtka… zobaczymy czy warto :)…


corvus78

2012/03/28 20:11:46

fajne te dwójki Trójki
http://www.polskieradio.pl/9/1690/Artykul/574411,Mowiaca-moneta-na-jubileusz-Trojki


piotrek.krawczyk

2012/03/28 20:34:55

Tu Dziki
To kto jutro biegnie z Kołczem? On wybiega o 7:30 spod Gazety na Dolnym Mokotowie, przedzierał się będzie przez miasto nad Wisłę, potem pod wszystkimi mostami, oprócz Siekierkowskiego, w tym pod świeżo oddanym Północnym, czyli Marii Skłodowskiej – Curie, na Młociny John dociera przez 3/4 Warszawy, kilkanaście kilometrów, a to tylko dobieg, na szczęście jesteśmy, czekamy na skraju Puszczy Kampinoskiej, nasza obecność i moc Puszczy, która się budzi do życia, pobudza też do życia samotnego długodystansowca, on już nie sam, nie industrialna wioska Warszawa, jest zielona trawa, drą się ptaki jak kibice na maratonie w cywilizowanym kraju, John już nie samotny, to najważniejsze, do ultradługodystansowca dołączają się inni długodystansowcy, to my, jeszcze dwadzieścia kilka do trzydziestu kilometrów, nie wiem, gdzie pobiegniemy, będę napierał na bazę przeciwatomową, unikalny obiekt schowany w lesie, potem prosi się Góra Ojca, dalej może rympał pod Pociechę, na góry Karczmiska, może Janówek i 12 minut zmiany nawierzchni na asfaltową, jakby było cudnie obiec Długie Bagno i Cichowąż – największe leśne mokradło na Mazowszu, trzeba wracać, to polana Szczukówek, uroczysko Na Miny, gdzie droga była zaminowana „we wojnę” przez złych Niemców, po śladach Ułanów Jazłowieckich, co szablami rozbili pułk zmechanizowany we wojnę, nie wiem, jaki będziemy mieli czas, ale z Nadłuża można improwizować, najkrócej 2,4 km, innymi drogami można biegać do mety w Dąbrowie choćby godzinę… Ale John będzie rządził trasą, może zarządzi Lipków i południowe zakresy, może Truskaw i Krogulca… W dawnych czasach, kiedy mieliśmy 17 lat i jeździliśmy autobusem żeby biegać, wtedy to John miał mapę zaczepioną o spodenki, raczej John planował trasę, raczej po szlakach, Dziki miał ochotę na rympały, kiedyś nastąpił przełom i zaczęliśmy biegać po łosiowych ścieżkach, bez ścieżek, o góra, wbiegamy, itp…
No to zapraszam w imieniu Johna i swoim na doprawdy długie wybieganie, aby zaś towarzyszyć Johnowi, Kołczowi, czy innemu Autorowi, w jeszcze dłuższym wybieganiu. Mapka z miejscem startu jest we wcześniejszym komentarzu Dzikiego. Uczestnicy otrzymają od Johna dedykację do wklejenia do książki Johna – to inicjatywa moja, czyli Dzikiego… Dziki


piotrek.krawczyk

2012/03/28 20:44:05

John biegnie pięć godzin, support do około trzech godzin, czyli włączamy się na około trzy godziny – tak dla jasności piszę…
Rob – poproszę o Twój adres do wysłania nagrody na piotrek.krawczyk@gazeta.pl Nie gniewaj się, że Cię nie poznałem na PM, naprawdę miło było się przywitać w nienajlepszym stanie Dzikiego duszy…


piotrek.krawczyk

2012/03/28 20:46:51

No i wiem/wiemy, że dzień i godzina treningu supportującego raczej niedostępne, ale może, ktoś może może…


podopieczny_bartek

2012/03/28 20:55:15

Zazdroszcze wam tego ultratreningu… Troche sie zagapilem bo spokojnie moglem wziac dzien urlopu i przylaczyc sie, a tak moge tylko zyczyc udanych wrazen i pieknej pogody!


rob-ss

2012/03/29 07:16:56

Piotrek 🙂 na Boga czy biegacze potrafią się gniewać ?? Przecież Ty mnie w życiu widziałeś jeden raz i to w listopadzie w dodatku przez może 5 minut. To raczej moja wina, że się nie przedstawiłem 🙂

A co do długiego treningu to fajowa inicjatywa, a możliwość otrzymania dedykacji również kusząca. Niestety ja jeszcze za cieniutki jestem na 3 godzinne bieganie u boku Kołcza i Dzikiego. rob


sten2012

2012/03/29 09:11:16

Dziki – nie wiem co jest bardziej frustrujące dla bardzo dużej grupy biegaczy? Czy to, że Wojtek biegnie treningowo 5 godzin, (dla wielu nieosiągalna życiówka). Czy to, że może zrobić taki trening w czwartek przed południem.

Oczami wyobraźni widzę taką scenę: Wojtek biegnie w czwartkowy ranek przez osiedle biurowców, z okien wyglądają zazdrośni Yuppies, po chwili tłumy wylegają na ulicę w pogoni za Wojtkiem. A ja biegam w tym tłumie z tacą na datki na nowy kościół Zjednoczonych Wolnych Biegaczy. I żyjemy długo i szczęśliwie:)


beautyandb

2012/03/29 09:47:01

Supportuję Was mentalnie 🙂 Właśnie zamknęłam książkę, na jednym tchu od deski do deski z przerwą na trening i na sen. Świetna. Polecam.


ocobiegatu

2012/03/29 09:50:25

Kiedys pisalem tu o tym ,ze wymyslilem trening PSOTA- Pieciogodzinny Spacer Odchudzajacy Twoja Atrakcja. A w bieganiu ? Oj to jeszcze wieksza psota, tylko nie wiadomo jak w skrocie nazwac. Jakis konkurs jak nazwac w skrocie bieg 5h Wojtka ?.:).
Dobrze podac w skrocie M jak mitochondria , W jak wlosniczki , W jak Wojtek , P jak psychika i troche samoglosek.E jak efektywny itd..:) . Tylko nie świntuszyć bo jesli zaczynamy jakko PE , czyli Pięciogodzinny Efektywny – to nie dodajmy N czyli Nadzwyczajny , nie dodajmy I jak indywidualny – bo zabrniemy za daleko z tą nazwą.:)


johnson.wp

2012/03/29 14:29:16

A Johnson szykuje blogowo-biegowy dowcip prima aprilisowy. Corvus już odgadł zanim dowcip byl gotowy i zatelefonował czy przypadkiem coś takiego nie chodzi mi po głowie. To jest dopiero wyczucie absurdalnego humoru, w dodatku telepatycznie:) W każdym razie 1 kwietnia Johnson będzie szokował i być może nawet gorszył… Kto zgadnie ten nie jest trąba:)


wojciech.staszewski

2012/03/29 15:10:19

Pięciogodzinnty Efektywny Niecodzienny Indywidualny Staszewskiego. Zrobione 🙂 Szczegóły wieczorem


corvus78

2012/03/29 15:17:56

… Wojtek ciekawy akronim wyszedł podczas tego biegania 🙂

potwierdzam – Johnson ma szatański plan


wojciech.staszewski

2012/03/29 16:28:32

corvus – akronim wyszedł Ocobiegatemu (dwa wpisy wcześniej), tylko Oco nie miał odwagi postawić kropki nad…


popellus

2012/03/29 16:33:35

Wojciech Pięciogodzinny Staszewski
Wojtek Piątka Staszewski
lub po prostu
Wojtek PięćH.

…..
Tymczasem, na wrocławskich rubieżach spotkałem gościa nietypowego
Przed maratonem tydz. a On chce biegać..
PN 15
WT 30
SR 30
CZW 20
PT odpoczynek
w weekend nie usłyszalem, ale aż boje się co będzie w tyg maratońskim, a wszystko dla poniżej 3:20. Świat jest rozbarwiony:)

Ja dziś tradycyjnie przed WIELKIM OCHŁODZENIEM, którym martwi się już chyba każdy wyszedłem na 20 km. Dzisiaj poczułem, że żyje po połówce…

Najlepszego
Pope


je_cours

2012/03/29 20:08:29

Półmaraton w W-wie zrobiłem ze srednim tętnem 172 (max 213, ale myślę, że to przekłamanie) , w czasie 1:42 i kilkadziesiąt sekund.
Wojtek, czy przewidujesz wydać książkę w wersji dla biegaczy (MP3)?
Pozdr.


piotrek.krawczyk

2012/03/29 20:33:14

Johnson – będziesz goły biegał? To już było… Nad jeziorem Garbaś, opisanym w książce Johna, pewien Piotrek prawie 30 lat temu goło latał, a koledzy, w tym John, uprzedzali przypadkowych turystów: ” proszę państwa, przepraszamy, on jest dziki…”, i tak narodził się Dziki 🙂
A Dziki dziś 161 minut i 48 sekund, czyli 2:41:48 po Puszczy z Johnem. I wydaje mi się, że chociaż przebiegliśmy razem w życiu parę tysiączków kilometrów w Puszczy Kampinoskiej, to nigdy nie biegliśmy tak długo. No nie, było 33 km na 33. urodziny Dzikiego, trzydziestki z hakiem, zimowa trzydziestka, jak mieliśmy 17 lat i nie wiedzieliśmy, że trzeba coś pić… też każdy znajdzie ten epizod w książce, w KSIĄŻCE… Ale było długo i pięknie, prowadzenie trasy po Puszczy John powierzył Dzikiemu, ale to przyjemność biec po moim mateczniku ze specjalistą, bo Puszcza to także Johna matecznik. Nie będę zabierał Johnowi tematu na odcinek, ale ze strony Dzikiego napiszę coś ważnego – odpuszczają przywodziciele, mogłem biec i biec, jak jesienią, jak chcę, jak kocham… A John po pięciu godzinach jeszcze przebieżki po 3′ 45, jakiś cyborg, albo Chuck Norris, udało się między deszczem, a gradem, ale gdyby padało, to nie John stałby się mokry, tyko woda stałaby się johnowa… Dzięki John. Dziki


ocobiegatu

2012/03/29 21:29:09

Nie uszło mojej uwagi ,że uszły przywodzciele i piszczele , tak do rymu.:). A dlaczego ? Chód sportowy. Nawet krótki epizod w życiu w tym przynosi triumf. Chód sportowy jest jak balsam ,na wszystko. To nawet lekarstwo na miłość jak kiedyś pisałem. Bajka się skończyła , cieszę się. Już teraz nie musicie chodzić chodem sportowym ale miło było. Biegajcie ..).

]]>