Komentarze do: Cztery ścieżki ../../2012/04/cztery-sciezki/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2012/04/cztery-sciezki/#comment-1079 Mon, 01 Apr 2019 12:47:14 +0000 ../../cztery-sciezki/#comment-1079 1.marsz

2012/04/30 23:42:00

10 mil w kątach wrocławskich 13 maja, biegniecie? pope?, fajka? biego? oco?
marsz


kamilmnch1

2012/05/01 09:20:24

– wiara w niewiarę, przypomina mi komentarze sprzed kilku dni „q”
– szukanie i przełamywanie to jest to jest
– na razie tyle, jestem po 15km połączonych z interwałami 6 x 600m do których wróciłem pierwszy raz po półmaratonie i tego mi było dziś trzeba na gościnnym bieganiu u teściów 🙂


fajka

2012/05/01 09:28:34

Fajny clip.
Marszu – o 10 milach pomyślę, choć kalendarz napięty. A pamiętasz może, że jesteś krewny pierogi z okazji PŚ ? Bo jeśli pamiętasz i zaproszenie jest aktualne, to mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia.


ocobiegatu

2012/05/01 11:29:29

Marsz – na maratonypolskie nie znalazlem tych 10 mil – moze jakis link ?
A co do pierogarni kibicuje . Na wroclawskim Rynku zadna knajpa/restauracja nie przetrwa bez piwa ,to przeciez wiesz. Ja bym to zrobil tak. Umowa cywilno-prawna z kazdym z wlascicieli.Jakis promil z zysku im dajesz za to,ze czasem w oknie wywiesza-
podwojna porcja pierogow – piwo gratis..:).Potrzebna bylaby symulacja wczesniej tych zyskow- jakis buisness plan.
Co do konkursu to mnie wciaga..:). Odpowiedz Marsza zla ale anuluje , poprzez jedna szanse. Dalej mozna wiec odpowiadac na to pytanie. Co do kolejnej reklamacji Dzikiego. Trudna sprawa. Podoba mi sie jak pieknie Dziki walczy w tym sportowym konkursie. Ale czy w sporcie wazne jest piekno ? Owszem ono ubarwia sport , ale najwazniejszy jest wynik.
Mam nadzieje, ze Dziki nie kibicuje Legii ale Poloni o ktorej pisal Wojtek w swojej ksiazce..:)..Jak to mozna bylo ? Slask – Legia u siebie 0 : 3 ?….:).
Piekna byla walka w 10-tke od pierwszych minut , ale wynik !
W tym konkursie jestem sedzia. Czy jest jakis sport w ktorym sie dyskutuje z sedzia ? Reka po siatce w siatkowce ale gosc nie dotknal , pileczka w tenisie jednak za linia choc cala byla przed linia..:). No i skrajny przyklad – pilka nozna – za dyskusje z sedzia mozna nawet wyleciec z boiska. Na razie reklamacja rozpatrywana . Powiedzmy ide do sedziego liniowego, co chodzi jak po linie..:).


biegofanka

2012/05/01 15:34:17

Marsz – 13 maja mam zjazd rodzinny, więc niestety nie pobiegnę:)


corvus78

2012/05/01 16:52:14

… mini obóz biegowy w letniej/nadmorskiej rezydencji SFX’a; polski top wszechczasów i jest pięknie/cudownie, cóż więcej pisać to jakiś kosmos jest;
… pozdrawiam wszystkich i chciałbym abyście tak samo jak ja ładowali akumulatory i oczywiście sprężynki biegowe
pięknej majówki


basdlamas

2012/05/01 17:38:28

informuje o nowym biegu koło POZNANIA 🙂

http://www.bieglwa.pl/ może być ciekawie.. bogata gmina organizuje:)))


majka.bally

2012/05/01 19:51:11

wszystko git, nawet chcieliśmy wystartować, bo pochodzimy z okolic, tylko… widzicie, jakie są temperatury? A oni przez jakieś komunie zrobili start o 13… No sorry 😉 Nie wierzę w takiej sytuacji, że będzie dobrze, Bas, powinni przerzucić na inny miesiąc takie zawody.


majka.bally

2012/05/01 19:55:29

ha, zmienili, strat o 14:30… Powodzenia 😉


piotrek.krawczyk

2012/05/01 20:20:01

Tu Dziki
Uważam, że filmik jest fatalny. Muzyka jest fajna, ale clip chałowy, nie rozumiem, po co było fajny utwór psuć, obrazem psuć, w pisaniu jest qrafomania, w malarstwie kicz, w muzyce koszmarki, jak nazywa się żenadę tego typu? Michał MKS, gdzieś tam biegłeś, byłeś tym dobrym czy tym złym, czy tym w krawacie? Nie będę oglądał drugi raz, bo żenada jeden raz wystarczy… Przepraszam, o gustach i smakach się nie dyskutuje, podsyłam swoją refleksję estetyczną, mimo, że kolega też tam był…
A Dziki dziś 2 godziny wolnego biegu bez pomiarów, po Lesie Bielańskim, Kępie Potockiej i Młocinach, pewnie ze 20-23 kilometry, dwie godziny biegu wybiły w Lesie Bielańskim przy gąszczu kwitnącego i odurzająco pachnącego dzikiego bzu, Dziki skończył bieg, narwał bzu dla Jakże Pięknej Żony i poszedł chodem po 7’48 min/km jeszcze 4 kilometry do samochodu. Jutro górki, pojutrze krosowy maraton z plecakiem z bukłakiem. Dziki


piotrek.krawczyk

2012/05/01 20:33:12

Rob – poproszę o Twój numer telefonu, albo proszę o telefon 502 255 301. Zatkał się kontakt w sprawie nagrody w konkursie , nagroda w niezaadresowanej kopercie już wierzga w środku… 🙂 Dzi


basdlamas

2012/05/01 20:52:57

Majka – wole start o 14:30 niż w połowie dystansu wybijała godzina 12:00!!!! jak to zawsze jest :). Wiec jadę sobie pobiec PÓŁMARATON LWA 🙂


ocobiegatu

2012/05/01 20:59:50

Kolejne pytanie konkursowe nr 7 :
TREAKFL – literki są porozrzucane w mozaikę – proszę ułożyć w coś biegackiego, co rozumiemy.:).


1.marsz

2012/05/01 21:00:49

fajka – oczywiście, pierogi cały czas aktualne
oco – klubbiegaczakatywr.pl/index.php?site=7
(jest też chyba start na 5 km)
na pytanie odpowiadam bez sił i wiary, bo zmęczony jestem po (w) robocie: biegacz wiesz dziki, od rana nie mogłem przypomieć sobie słowa grafoman (też nie obejrzałem do końca, ale pieśń przywoita)
marsz
oco nie biegacz – wszysycy tak samo


piotrek.krawczyk

2012/05/01 21:07:03

FARTLEK… Dziki bawi się i bawi się, i bawi… Skończy się zabawa, zaczną się GÓRY, a Dziki swoje: fartlek, fartlek, mam nadzieję…


1.marsz

2012/05/01 21:09:48

a muzycznie, to warto wspomnieć, że miło dziś gitary na wrocławskim rynku śpiewały hej joe, amosfera przypominająca trochę maratońską, dużo entuzjazmu i „spontanu”
był też gitarzysta whitesnake i zagrał kawałek, który do tej pory mam na singlu tonpressu, ze 20 lat go nie słyszałem…
marsz


majka.bally

2012/05/01 21:18:03

Bas, nie wydaje mi się, żeby przy takiej temperaturze była różnica między 12 a 14 😉
ale, jak zawsze, będe kibicować 😉 Ja w tym czasie będe biegła 10km tu http://www.gosir.dopiewo.pl/component/content/article/2-aktualnosci/90-bieg-o-korone-dabrowki bo to sąsiednia wieś, więc wspieram lokalne zawody 😉


ocobiegatu

2012/05/01 22:16:53

Fartlek ! brawo Dziki. Na dwa dni wyjeżdzam więc spokój z konkursem. Później c.d.:)


fajka

2012/05/01 22:17:43

Mnie się jednak ten klip podoba.
Marszu – Nie bywam we Wrocławiu, choć mam blisko, ponieważ boję się zginąć w wypadku samochodowym na krajowej drodze numer 8. Dlatego też w najbliższym czasie nie będę miał okazji spałaszować Twoich pierogów.
W związku z tym mam propozycję, aby pierogi te, na pewno zacne i smaczne, spałaszowała w moim imieniu i ku mojej uciesze moja córka studentka Kasia, jeździec i maratonka, która przebywa we Wrocławiu. Na jedno wyjdzie, a w zasadzie nie, bo pierogi się nie zmarnują. Co Ty na to Marszu ? Może być ? Przychodzi do Twojej pierogarni studentka i mówi, że jest córką fajki.. 🙂


piotrek.krawczyk

2012/05/01 22:29:53

Już widzę, jak na hasło „córka Fajki” Marsz wydaje pierogi, wydaje, znów córka Fajki, cóż, Marsz wydaje, koło terminu Maratonu Wrocławskiego Marsz zwija interes zadumany nad populacją stworzoną przez Fajkę… :-))))


1.marsz

2012/05/01 22:52:55

fajka – zapraszam kasię serdecznie, tylko proszę wcześniej o smsa (502 355 790), bo nie jestem codziennie; 3 lata temu jechałem ze znajomym na narty do włoch tą nieszczęsną 8, ledwo uszedłem z życiem unikając „czołowki” z tirem, jakoś zatrzymałem się na nieistniejącym poboczu, złapałem oddech i wtedy przywaliło we mnie z tyłu audi…
skończyło się powrotem do wrocławia na lawecie, tylko ten baran z tira (z naczepą), któremu o 5 rano na wąskiej drodze bez pobocza i pasa awaryjnego zachciało się wyprzedzać innego tira, wyszedł z tego bez szwanku… jak zobaczyłem, że zaczyna wyprzedzanie, to oczy zrobiły mi się jak pięciozłotówki , mimo to pomyślałem, że może dam radę, dopiero jak dotarło do mnie, że co prawda tir się skończył ale jest jeszcze naczepa to naprawdę zwątpiłem…
nic nie szkodzi dziki, jak nie złatwię tej wspólnoty, tzn. koncesji, to i tak będę musiał zwinąć interes, jak pisze oco, bez piwa ciężko, choć dziś był mimo wszystko dobry utarg, tłumy ludzi na rynku
marsz


czepiak.czarny

2012/05/02 00:38:43

Pokręcone te ścieżki.

W stylu trolom precz, było, choć być nie powinno, 9 coś tam po lesie, piachu i takich tam miłych, a potem, dla towarzystwa, 5x100m/100m, prawie że boso. Fajna godzina, tylko mogłoby już nie boleć.

Bez bzu, za to konwalie tuż tuż.

Klip to pokazanie jak ma wyglądać spokojny bieg: biegną, nie pocą się, a że zamiast rozmowy jest śpiewanie, tym lepiej 😉
Straszna ta dk8.. Marsz, oby udało Ci się dogadać ze wspólnotą.


fajka

2012/05/02 08:21:10

Dziki – chyba przeceniasz moje możliwości 🙂
Marszu – dzięki serdeczne, córka studentka wpadnie na pierogi 🙂 A odnośnie nieszczęsnej 8 to takie sytuacje, jak opisałeś widziałem i dlatego nie jeżdże do Wrocka. Choć trochę żal było wczoraj, kiedy na Rynku padł rekord. Tym bardziej, że w biciu poprzedniego brałem udział. Pozdr. marszu.


beztlen

2012/05/02 13:21:27

Twoja kolejna ścieżka mogłaby wyglądać tak:
1. wybiegania bez patrzenia na zegarek, intuicyjnie pod progiem, maksymalnie szybko ale na niskim zakwaszeniu, myślę, że jesteś w stanie już to wyczuć; jednego dnia będzie to 5:10 a innego 4:40 – 12-15 km, raz w tygoodniu 25-30km;
2. zamiast interwałów – tempo run – od 20 do 40 minut biegu w tempie, które jesteś w stanie utrzymać na zawodach przez godzinę, w Twoim przypadku będzie to 3:50-3:55, ok czasami może to być 4:00/km ale nie wolniej + 5x200m rytmowo na przerwach według samopoczucia – będzie to bardziej efektywne niż jakikolwiek interwał
W BPS-sie do maratonu połączenie punktu pierwszego (25-30km) z punktem drugim jest najlepiej podbijającym treningiem, który należy wykonać 2-3 razy w BPS przy czym ostatni na 2 tygodnie przed startem; zapomnij o ekstremalnie długich i ekstremalnie wolnych wybieganiach – dla ambitnego amatora pragnącego jeszcze bić rekordy życiowe są szkodliwe;
3.proponuję zrezygnować z długich podbiegów, żabek, skipów, płotków i tym podobnych ryzykownych zabaw a podbiegi skrócić do max.100-120m. Jeśli chcesz trochę pokombinować z treningiem możesz w ramach jednego z dwóch akcentów w tygodniu wykonać tzw. trening obwodowy (Agrykola dobrze się do tego nadaje): zmęczyć się trochę na tlenowym wybieganiu (30′-60′), następnie 5-10x100m dynamiczny podbieg, dotruchtać do stadionu i 3-6km tempo run, przed maratonem możesz taki obwód powtórzyć:).
4. Rozciąganie, ćwiczenia siły dynamicznej i ćwiczenia stabilizacyjne w nieograniczonych ilościach.
Jestem pewien, że stać Cię jeszcze na bieganie w granicach: 17:30; 35:50′,1h19′ i 2:45:)
Życzę powodzenia.


wojciech.staszewski

2012/05/02 18:42:43

beztlen – witam fachowca. Chętnie pociągnę Cię jeszcze za język, bo lubię się uczyć.

Punkt 1 i 4 – zgoda (czasem wolę się na wybieganiach pilnować zegarkiem i pulsometrem, ale czasem biegam intuicyjnie).

ad 2. Z lektur i doświadczenia wyniosłem to przekonanie, że II zakres to intensywność, która niczego nie jest w stanie wytrenować może poza siłą woli. Ostatnie potwierdzenie od prof. Marka Zatonia, fizjologia z Wrocławia przyniosła z wykładu na uczelni MSŻ. Czy efektywniejsze dla rozwoju VO2max nie są interwały? Chociaż pod wpływem Danielsa zastanawiam się ostatnio nad ich wydłużaniem.

ad 3. Ale dlaczego rezygnować z siły biegowej w postaci żabek/skipów/marszów? Szost ostatnio opowiadał, że takie ćwiczenia daje mu Schvietsow i efekt widać. Siła biegowa to podstawa, dobrze chyba ją ćwiczyć w różnoraki sposób?
I dlaczego rezygnować z długich podbiegów? Jeżeli jestem w stanie utrzymywać tempo zbliżone do interwałowego na 400 m, to co w tym złego?
Twoje prognozy czasowe są jak życzenia na imieniny. Ale pamiętaj, że u mnie czas – w postaci kolejnych lat – świadczy przeciwko mnie.


beztlen

2012/05/02 19:29:15

Tening zawodowcow bez korekty nawet dla najzdolniejszych amatorow przynosi wiecej szkod niz pozytku. Tempo run to nie II zakres:)


podopieczny_bartek

2012/05/02 19:44:11

Ja kiedys biegalem treningiem tempowe i jakis progres to dawalo, ale dopiero trening oparty na interwalach i dlugich wybieganiach spowodowal nieporownanie wiekszy postep. Nawet trudno byloby to porownywac, ale moze na wynikach maratonu: 1. praga(glowne akcenty treningu to biegi tempowe) – maj 2011,wynik 4:06:51
2. Debno ( trening interwalowy wg planow Wojtka) – kwiecien 2012, wynik 3:16:47
Liczby nie klamia….:)


piotrek.krawczyk

2012/05/02 21:04:15

Tu Dziki
Dziki dziś, zanim zapoznał się z propozycjami Beztlena, zrobił wszystko, przed czym Beztlen przestrzega… Miały być dziś górki, przynajmniej 10 czterystumetrowych wbiegów pod Łużową Górę na pętli 900 metrów z dobiegiem i powrotem 2 km. A tu zbierają się chmury, postanowiłem zrobić długie bieganie w deszczu, bo na Rzeźniku różnie może być, w zeszłym roku biegliśmy tam w deszczu i w zagrożeniu burzowym połowę dystansu. To zabrałem pełny buklak do placaczka, już po 5 km zaczął padać deszcz, już po 12 km wiedziałem, że biegnę dziś maraton przez Puszczę. Start z Dąbrowy, rympał do Nadłuża przez Łużową Górę oczywiście, uroczysko Na Miny, rympał do Dziekanowa, przez groble do Mogilnego Mostku, tak jak zawsze sucha gałązka położona dla zabitej na śmierć zakochanej dziewczyny – tak każe legenda, dalej Palmiry brzegiem Białej Góry, nasypem po dawnej bocznicy do dawnego arsenału, znów rympał pod Ćwikową Górę, Ćwikowa zdobyta, mostkami do Truskawia, w bok na południe, tam Mały Truskaw, szlakiem na Lipków, gdzie Wołodyjowski Bohuna usiekł, po drodze lis, wcześniej chyba widziałem baraszkujące bobry, w zalanym przez bagno lesie u podnóża Łużowej Góry, tam widać żeremia, nie jestem pewien, może to były kaczki nie bobry, pewien jestem łosia, ale to potem. Z Lipkowa do Lasek, okrężną drogą, żeby ominąć asfalty, dalej przez Zakład dla Niewidomych, już maj, tam w malutkim kościółku zbudowanym w stylu zakopiańskim przez Stanisława Witkiewicza, ojca Witkacego, tam w maju odbywają się doprawdy mistyczne nabożeństwa majowe, nie trzeba wierzyć w zbawienie, w ciała zmartwychwstanie, itp, żeby doświadczyć najczystszego mistycznego mantrowania w maju w Laskach, start 18:00 codziennie aż do czerwca… Nie załapałem się, byłem za wcześnie, załapaliśmy się za Arkiem na rowerach kilka godzin później, bo Dziki dorobił dziś jeszcze 52 km rowerem, po Puszczy oczywiście… Z Lasek już blisko do mety, czas na 4:20 w maratonie, bukłak prawie wydojony, jeszcze Góra Ojca, jeziorko Opaleń, Polana Krwiodawców z pełną bazą majowkową, wiaty, placyk zabaw, miejsca na ogniska, dużo wiat z ławkami i stołami z drewna, wszystko rozrzucone na kilku hektarach, dalej rympał, pagórki – córki Łużowej Góry, trzaski, idzie Łoś, wielki jak zawsze, tyle bagien dziś odwiedziłem, a On chodzi sobie po górkach, to spotkanie II stopnia, z kilkunastu metrów widzę Króla Puszczy, pół godziny wcześniej skończył się deszcz, kończę wodę, kończę bieg, jest Dąbrowa, jest maraton. Czas nieistotny, ważne dłuuugie bieganie, ważny bieg w deszczu, Łoś ważny i radość w mięśniach. Wszystko w 4:18. Wracam na Bielany, za dwie godziny objeżdżamy z Arkiem trasę biegu, inaczej widać z roweru, z kilku rympałów rezygnuję, bo rowerem się nie da, ale jest dojazd z miasta i powrót, razem rower 52 km w czasie niespełna 3 godziny, Puszcza jest mniej przyjazna dla rowerów niż dla biegaczy. Piach i błoto, a jechaliśmy już w pełnym Słońcu i w upale, zakonnice śpiewały w Laskach, stawy po biegu nasmarowane kręceniem korbami, czwórki cieplutkie, Dziki w euforii ruchowej i nizebyt zmęczony, dniówka wypracowana nogami, prawie osiem godzin, kaczeńce na bagnach, woda pomalowana na seledynowo, zakwitła rzęsa… Wiem, że przydługo, ale Dziki na Rzeźnika czuje tak: JUŻ JESTEM GOTÓW! Jakbym poczytał Beztlena też bym tak pobiegł… Ale Twoje krótkie, mądre słowa pamiętam, na drugą cześć sezonu będę korzystał, wtedy będę już „normalnie” trenował, bo chcę zrobić życiówkę w półmaratonie, jak w zeszłym roku… Dziki


ocobiegatu

2012/05/02 22:41:47

Layk jest wsród nas .:). Ten sam wstęp, bez powitania , tylko od razu do autora blogu, te same punkty, to samo zamiłowania do tempo run i Canovy..)


czepiak.czarny

2012/05/02 23:27:35

Oco, ależ wszyscy jak jeden mąż kochają 20 minutowe tempówki, 100 m podbiegi , wybiegania bez zegarka :)) Fartleków mi zabrakło :))

Dziki, ŁOŚ! 🙂


ocobiegatu

2012/05/03 08:46:43

Beztlen to ten żywy biegacz konkursowy w trumnie. Ze też na to nie wpadliście ! Odpowie jeszcze na zaległe pytanie o vo2max i zniknie…..Udało mi się, ale się nabraliście. Ale przyznam – ładnie chyba o czwartej ścieżce pisałem..:)))


podopieczny_bartek

2012/05/03 09:17:24

Za niecałe 2h bieg konstytucji, miała byc życiowka a tu taki upał ze w ogóle ciezko bedzie o dobry wynik… Powodzenia dla wszystkich startujacych dzisiaj i do zobaczenia na mecie:)


pict

2012/05/03 13:30:17

a propos długich wybiegań, to ja chyba w życiu nie zrobiłem klasycznego człapania (no raz, towarzysko 30 km w terenie) – mój trener od zawsze ustawia je w formie BNP. Nie znam się, ale na mnie to fenomenalnie działa, chociaż to bardzo trudny trening
Podobnie jak II zakres, niezbyt często, ale 2 razy w miesiącu biegam – chociażby po to, żeby zobaczyć jak to wszystko idzie do przodu.
Oczywiście nie jestem na poziomie Wojtka i 2:45 nigdy nie zaatakuję, ale 2:55 może już za kilkanaście dni. Póki co doszedłem do wniosku, że nienawidzę końcowego etapu BPS – zdałem sobie dziś sprawę, że na 2-3 tygodnie przed maratonem potrafię dobrze i z niejaką przyjemnością pobiec tylko trudny wymagający trening. Wszystkie inne – np. tłuczenie biegów pod górę, czy tak jak dzisiejszy 12 km luźnego biegu w okolicach 5-5:10 są dla mnie psychiczną męczarnią. Już wolę jak wczoraj zrobić 14km w tempie 4:11 pod maraton.


1.marsz

2012/05/03 15:13:27

pict – mocny jesteś, zadzroszczę trochę, bo ja odrotnie, tylko te spokojne wybiegania w tej chwili lubię, jak ci te 30 bnp wyszło w cyferkach? gdzie startujesz?
dzięki cze.cza
marsz


piotrek.krawczyk

2012/05/03 17:31:57

Bartek 19:03
John 18:31
Tomik 22:00
Pierwszy i trzeci życiówki, środkowy jak zawsze regularny. To doniósł o Biegu Konstytucji Dziki i idę biegać do Puszczy. Na razie. Dziki


tomikgrewinski

2012/05/03 17:47:25

Gorace te majowe starty,
Dzisiaj w warszawie znowu bardzo upalnie, a trasa sporo pod gorke.
Ale fajnie mi poszlo – celowalem w 22 minuty i wyszlo – 22.00.
Jak w zegareczku 🙂
Sprobuje na Ekidenie albo w biegu Ursynowa docisnac jeszcze troche…
O ile nie bedzie takiego upalu!


ok123

2012/05/03 20:43:41

A ja korzystając z majówki biegam sobie po rodzinnym Szczecinie.
I tak biegnę sobie dzisiaj po pięknych szczecińskich lasach, a tu z naprzeciwka… biegnie sobie Jurek Skarżyński 😉
Ale fajnie 😉
(od razu się wyprostowałem 😉


piotrek.krawczyk

2012/05/03 21:23:38

Oco – podziękuj Beztlenowi za udział w konkursie i za pomoc w uzyskaniu dla Akcji PRZEBIEGNIEMY BIESZCZADY DLA OSÓB Z AUTYZMEM równowartości dwukrotnego wzrostu Ocobiegatu (w milimetrach?) w złotych polskich 🙂 A tutaj zastój na 14% http://www.domore.pl/beta/view/p/akcja/12372822 Co robić? Szpagat? Nie, bo się Dziki urwie, a to niewskazane przed Rzeźniczkiem… Mogę pożonglować trzema lub czterema piłeczkami, to umiem, ale to jest nudne… dzieci lubią, ale poważna publiczność wymaga poważnego traktowania za swoje pieniądze. To co? Mogę więcej biegać, proszę bardzo, ale też nie działa… To może blogiem ich? Zarzuconym Dziki Biega po Świecie? Wzruszyć do łez, wymusić bez skrupułów ostatnie oszczędności dla jakże słusznej Akcji? Dobra, Dziki spróbuje tej drogi, jutro Dziki Biega po Świecie reaktywacja, stawiam link, pierwszy raz linkuję tu mój blog, a to dlatego, żeby nie znalazła się jakaś wymówka… dzikibiega.blox.pl/html
A Dziki dziś wybrał się z Jakże Piękną Żoną i Małymi Córkami na zawody Biegu Konstytucji, żeby pokibicować koleżankom i kolegom. Nie udało się stanąć autem, służby skierowały nas przez Most Łazienkowski na prawą stronę Wisły, w tym czasie bieg już wystartował, jak po objeździe wracaliśmy Mostem Siekierkowskim na lewy brzeg, już zapewne finiszował Tomik, odpuściliśmy zawody i pojechaliśmy do Parku w Powsinie. A tu spędziliśmy pięć godzin wśród mnóstwa atrakcji, i dla pięcioletniej Hani (placyk zabaw, park linowy, gofry, lody, górski szlak w Ogrodzie Botanicznym, ogromna zjeżdżalnia, własna hulajnoga i własne bieganie wszędzie, itp), i dla Jakże Pięknej Żony Agaty (lody, gofry, mnóstwo ludzi, a Agata miała najpiękniejszy kapelusz, cień i biwaczek w Ogrodzie Botanicznym, nic-nie-robienie, plenerowe karmienie Lilianny, posiadanie Dzikiego na spacerku przez tyle godzin, itp), i dla rocznej Lilianny (wszystko, cokolwiek się działo) Lila zaczęła chodzić 1 maja, rok i 2 tygodnie od dnia urodzin, tata, czyli Dziki pielęgnuje tą umiejętność i czeka oraz prowokuje fazę lotu…
To Dziki dziś po powrocie do domu z rodziną, Dziki myk do Puszczy, tam 2 godziny biegania tak, żeby się nie za bardzo zmęczyć. Do 12 km szło dobrze, nie męczył się Dziki, tempo 5’45 trzymał, po co szybciej, ale przyszła myśl, żeby dogonić 5’30, dobra, zrobione w cztery kilometry, to teraz 5’20, jezu, jakieś trzy kilometry goniłem średnią 5’20, jest 5’20, to teraz 5’15, ale dlaczego, nie marudž, na Rzeźniku będzie gorzej, ale wczoraj przebyłem prawie 100 km biegiem i rowerem, nic ci nie jest, nikt ci nie kazał, teraz goń 5’15, bez wody, masz jeszcze trochę w jednej butelce, i złapałem na 22 kilometrze 5’15, zmęczyłem się, nie tak miało być… 🙂 Jeszcze kilometr w tempie 4’34 i jest: BNP, 23 km, tempo średnie 5’13, zmęczyłem sie. Ale na dziś wolę tak, niż bieg szaleńczy na 5 km w zawodach, ukłon dla dzisiejszych zawodników w warszawskim Biegu Konstytucji i różnych biegach Konstytucji w Polsce… A 3 Maja ZOMO polewało niebieską wodą, niebieski siarczan miedziowy zostawał na ubraniach po odparowaniu wody i tajniacy wkładali do radiowozów popapranych na niebiesko popaprańców, co chcieli siłą obalić ustrój. Dzikiemu jakiegoś Maja ZOMO rozbiło aparat fotograficzny o chodnik i poszło dalej, za godzinę na skarpie, na wysokości Nowego Miasta ZOMO zaatakowało pałami, to był szturm na pochód, tam Dziki zdobył pałkę siedemdziesiątkę piątkę, zabrałem zomowcowi i skipami w górę pod najstarszy kościół w stolicy, Wniebowzięcia NMP na Nowym Mieście, łup oddałem jakiemuś księdzu, nie odzyskałem potem łupu… przypomniałem sobie 3 maja, jak miałem 17 lat – siła biegowa i dusza na ramieniu… 🙂 Dziki


beztlen

2012/05/03 21:50:28

Odpowiadając Wojtkowi:
– siła biegowa ma spowodować głębokie czucie mięśniowe przed akcentem bądź zawodami, bieganie interwałów pod górę jest moim zdaniem bez sensu oczywiście są wyjątki, którym to nie szkodzi , ale również newiele pomaga (przyznasz Wojtku, że Twój tonus mięśniowy jest zgoła inny niż Słonika);
– tempo run można oczywiście rozbić na odcinki 7′ czy 11′ i wtedy będziesz miał Danielsa, ale przy Twoim biegowym portfolio (im dłuższy dystans tym Twoje życiówki budzą większy szacunek) powinieneś biegać tempo w jednym kawałku (nie wymyślił tego Canova tylko Ron Clark:));
– żabki, płotki, skipy są niezwykle kontuzjogenne przy aparacie ruchowym, który posiada nawet najbardziej dbający o niego amator.
P.S. Przedstawiam się: jedna z moich zawodniczek Kasia Kwoka zrobiła minimum na Londyn – 1:30:25 na 20km …chodem sportowym a staszy, ale równie perspektywiczny zawodnik, biegacz Jurek Magierski dziś w BK w W-wie PB na 5km -17:34 – 56 lat – to Wojtku odnośnie życzeń na imieniny a właściwie na urodziny.
To co w telegfraficznym skrócie przedstawiłem to jest wstęp do zarysów treningu wytrzymałości. Oczywiście zgadzam się z Tobą – tak jak w leczeniu podstawą jest wiara, że trening (lekarstwo) który się realizuje jest właściwy. Nie mam nic przeciwko odreagowaniu raz na jakiś czas długim b. wolnym wybieganiem czy wycieczką biegowo-chodową w górach (tu z kolei analogia do drakońskich diet). To jest wentyl to jet ok. Zawsze gdy dochodzi się do ściany dobrze jest zmienić bodźce, trenera (Szost, Chabowski, Barcelona) to ma sens, tak powinno się robić …to co zaproponowałem wcześniej to jest moja propozycja dla Wojtka. Za jakiś czas znów trzeba będzie coś zmienić bo organizm przestanie reagować na dotychczasowe bodźce.

„W sprawie debilstwa obowiazuje tez ogolna teoria wzglednosci Einsteina – jestesmy w pociagu i nie wiemy, czy to nasz pociag rusza , czy ten obok. Tak samo nie mozemy wiedziec , czy ktos jest debilem , czy aby nie my sami. Uwazajmy na oceny..:)….”


podopieczny_bartek

2012/05/03 21:58:51

Wow! Wielki szacunek dla p. Jurka Magierskiego… I jednocześnie dobra wiadomość dla każdego z nas – ile jeszcze można osiągnąć:)


ocobiegatu

2012/05/03 22:39:33

Bardzo dziwny ten wpis Beztlena. Rozumiem ,że ma być mocny akcent na końcu..:).
Ale jakieś debile ? o co chodzi sportowo tu ? ..:). Do kogo to ? Jak zwykle jak komuś brak odwagi aby powiedzieć coś wprost to coś wikła..


beztlen

2012/05/03 23:07:23

„Jak zwykle jak komuś brak odwagi”po co oco po co:)
„Jak mówisz prawdę nie musisz niczego pamiętać” MT


piotrek.krawczyk

2012/05/03 23:20:26

Ciekawe… Dziki szuka trenera. Jestem zdolny i krnąbrny. Biegam bez sensu po lesie i mam z tego radość, mogę biec bez przerwy trzy dni i nic, a na wyścigach na 5 km idąc na 18 minut zaczynam odpoczywać po 3 kilometrach… Mam 45 lat, biegam od 5 roku życia, przerwy to ciężkie kontuzje i choroby w tym rak kości piszczelowej, cysta Beckera, naderwanie przywodzicieli po wypadku, rekordy życiowe:
5 km – 19:18 10 km – 38:37
Half – 1:31:20 Maraton 3:12:20
Wszystkie życiówki w ostatnich 3 latach, bo wcześniej biegałem, dużo nawet, ale nie starowałem, czasem był wcześniej jakiś bieg lub maraton z ciekawości…
Teraz interesuje mnie złamanie 1:30 na połówce, to jakby formalność, ale nie wychodzi… No i 3 godziny w maratonie. Krótsze mało mnie zajmują. Weź mnie Beztlen, Dziki marnuje dobre predyspozycje bez trenera. Lepiej późno niż wcale… Mam rezerwy, wiem gdzie, ale wybieram wolne długie, bo tak lubię, wybieram Rzeźniki i inne dzikie biegi, a trening amatorski leży, podnosi się, znów się kładzie… Weźmiesz Dzikiego na swojego zawodnika, Beztlenie? Daj znać na piotrek.krawczyk@gazeta.pl lub 502 255 301, albo podaj namiary, to się odezwę… Po Rzeźniku zaczynamy trenować 🙂 Kiedy uczeń jest gotowy pojawia się mistrz… Dzi

cele w tym życiu bliskie to 1:30 w


ocobiegatu

2012/05/03 23:22:34

Najważniejsze dla mnie ,że mamy na blogu trenera chodu sportowego.
O taki klejnot trzeba dbać i nie zgubić..:)


czepiak.czarny

2012/05/03 23:46:05

Beztlen, nie piłam do Ciebie, śmiałam się pod nosem, bo brzmisz znajomo do kogoś, z kim o bieganiu rozmawiam czy marudzę. W Twojej rozpisce (w kontekście tych rozmów) zabrakło fartleków.
Uśmiech o podbiegach był odnośnie Canovy, on sam wypowiadał się o znaczeniu short hills na letsrunie i jakoś to, o czym czytałam/rozmawiałam zbiegło się z Twoim wpisem.

Fakt, przez chwilę myślałam, że jesteś kimś innym 🙂

Na bieganiu kompletnie się nie znam.

Biegowo: nic, co oznacza baardzo wczesną pobudkę jutro. Za to w ramach stabilizacji udało mi się siadać i wstawać na piłce, i to nie raz.. Wreszcie!
Dobranoc


tomikgrewinski

2012/05/04 00:04:44

Beztlen fajnie ze sie przedstawiles!
Od razu twoj wpis nabral innego wymiaru 🙂
I gratuluje!
Czuje ze zainicjowales wlasnie poczatek nowej dyskusji na blogu 🙂
Wojtek sie pewnie zastanawia nad tym co napisales, inni tez, A Dziki dal odwazne swiadectwo!
I oby jego prosba zostala przyjeta bo skoro jest gotow to moze to byc poczatek czegos nowego…
Moze odezwie sie Johnson a moze ktos jeszcze…
A my poczatkujacy chetnie poczytamy.
Bo tez lubimy sie uczyc 🙂

]]>