Komentarze do: Nasza Liga ../../2012/04/nasza-liga/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2012/04/nasza-liga/#comment-178 Mon, 01 Apr 2019 01:57:32 +0000 ../../nasza-liga/#comment-178 sten2007

2012/04/12 22:53:40

Wojtek zrób coś żeby znów działała wersja na smartphona.


rob-ss

2012/04/12 23:12:17

Sten, wersja mobilna działa. Pod logo Blox po prawej stronie masz odnośnik „wersja mobilna”-kliknij i zadziała


sten2007

2012/04/12 23:33:02

O rzesz, rzeczywiście działa, dzięki


tomikgrewinski

2012/04/13 00:03:29

Robss
Dobra robota!
I fajnie ze pojawily sie nowe nazwiska.
Zwrocie uwage na natalie gebska – ta dziewczyna namiesza w przyszlych tabelach 🙂
Ale moim faworytem jest podopieczny – bartek musisz mi w debnie powiedziec co ty bierzesz?? 🙂
A zz na pewno nie jest kobieta – mowcie mu zbychu!


podopieczny_bartek

2012/04/13 00:17:58

Tomik, dzięki! na razie nic nie biorę, ale jak już zacznę, to może złamię trójkę w maratonie;)


sfx

2012/04/13 06:09:06

brakuje mi que w zestawieniach 🙂


sfx

2012/04/13 06:09:20

niezła robota


rob-ss

2012/04/13 07:27:03

Bartek, Twój progres rzeczywiście imponuje.
Tomik- co bierze Bartek ? Bartek w czasie biegu bierze nogi za pas 🙂

Dzięki za miłe słowa dot. ankiety. Oczywiście zgłosiłem się na ochotnika do kolejnej odsłony- tym razem maratońskiej. Co prawda na samą myśl, że mnie w tych statystykach zabraknie kręci mi się łezka w oku ale mam zamiar ostro zaatakować edycję jesienną. Lokata 4 od końca w kategorii debiut nawet przy moim BMI jest absolutnie niesatysfakcjonująca. W moim przypadku WPLP 2012 zadziałała bardzo mobilizująco 🙂

Mam zatem prośbę do przyszłych uczestników Wiosennej Podblogowej Ligi Maratońskiej 2012 o zgłaszanie ewentualnych propozycji pytań jakie powinny znaleźć się w zestawieniu bo im ankieta bardziej różnorodna tym ciekawszy materiał porównawczy.
Moja propozycja pytania to – marka butów 🙂
Dziki- fajnie, że poprowadzisz MW na 4h.

rob


czepiak.czarny

2012/04/13 07:30:44

Dziki, wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, uśmiechu i łosi w puszczy 🙂


rob-ss

2012/04/13 07:34:01

W zestawieniu zabrakło jednego wyniku, który został dopisany już po tym jak przesłałem podsumowanie Wojtkowi. Zamieszczam zatem wpis:

kolejno nick/czas z wiosny/ dot. życiówka/ tętno/ stosunek czasu z wiosny do życiówki

je_cours 01:42:26 01:41:59 176 Haga -00:00:27


sten2012

2012/04/13 08:17:33

rob-ss – proponuję do tabelki dołączyć klasyfikacje wiekową.
Dziki – jeżeli w Warszawie planujesz zającowanie na 4:00 to na mnie działa to demotywująco, planowałem trochę szybciej. Ale dla dobra publicznego może to i lepiej, że nie będzie mnie w tej grupie:)


sten2012

2012/04/13 08:19:31

Dziki – to już jest dziś?! Wszystkiego biegowego, rekordowego, hardcorowo-rzeźnicko-sukcesowego:) I calą resztę najlepszego.


rob-ss

2012/04/13 08:55:07

Dziki- najlepszego 🙂


tanczacy_jastrzab

2012/04/13 09:39:09

Tomik to umie zmotywować;) Toż Natalia JUŻ namieszała w tabeli i to mocno a nie jak powiedziałeś „ta dziewczyna namiesza w przyszlych tabelach”. Progres 10 minut!! tętno hardcorowe!!! TJ


bolek.03

2012/04/13 09:42:40

Robss – super robota! Gratuluję.


bolek.03

2012/04/13 10:36:39

Robss, zainspirowałeś mnie do czegoś: może w tabeli powinna pojawić się rubryka BMI?


je-nua

2012/04/13 15:38:16

ładna tabelka :))) Robss, szacunek oczywiście, ale szapo ba dla wszystkich za te w sumie setki tysięcy spalonych podczas treningów kalorii 🙂

słuchajcie, w niedzielę mam mój start w sztafecie maratońskiej w Wiedniu i razem z jedną z koleżanek biegniemy dystans 16,1km w swoich drużynach. koleżanka konsultuje swoje przygotowania z prywatnym trenerem i, ku mojemu zdziwieniu, nie powstrzymuje on jej przed wykonaniem godzinnego treningu dziś wieczorem. nie ukrywam, że pachnie mi to zajechaniem sobie organizmu przed niedzielnym startem o 9:00… zwłaszcza że, z tego co wiem, podczas przygotowań nie zrobiła więcej niż 10 km. zasugerowałem, żeby sobie jednak taką jednostkę treningową darowała w dniu dzisiejszym, ale może jestem przewrażliwiony.. co o tym sądzicie?

m(n)


nuggers

2012/04/13 15:42:05

ups, użyłem swojego loginu z portalu gazety… 😀

nuggers


podopieczny_bartek

2012/04/13 18:57:31

Dziki, nie wiem jaka to okazja, ale przyłączeniu sie do innych-najlepszego!!!:)


podopieczny_bartek

2012/04/13 18:58:29

oczywiscie miało byc:”przylaczam”:)


ocobiegatu

2012/04/13 19:03:12

Wierszyk dla Dzikiego – 12 zgłoskowiec..:).
Wszystkiego najlepszego !

Dziki dużo biega i biega po świecie A najchętniej w Puszczy a o tym już wiecie.
Był raz jednak w Kenii o czym biegacz marzy
i tak biegał sobie beztrosko po plaży
Nagle słyszy ! Murzyn z taką dużą blizną
wali wśród palm do niego czystą polszczyzną
Biegasz tu po plaży w tej naszej Mombasie !
to zrób wreszczie rekord Ty biały kutasie !
Nie wie co rzec Dziki trochę tym zdziwiony i tym tekstem nawet nieco zasępiony
Co się dziwisz Dziki ? W Polsce studiowałem
A blog Wojtka nieraz sobie podczytałem
Spr…..alaj ! koniec kenijskiej opowieści
wracaj i zrób proszę to jeden trzydzieści..:)..

A niedługo konkurs oco polegający na tym ile mam wpłacić na konto Dzikiego i Johnsona. Tylko pytania muszę wymyśleć.:).


biegofanka

2012/04/13 20:16:48

Dziki:
w Dniu Twojego Święta
czego Ci życzyć…
Pokonania Rzeźnika,
powodzenia Waszej akcji,
zatrzymania wieku licznika,
wielu biegowych atrakcji…
przede wszystkim
trzymaj się zdrowo,
dziel się dalej pozytywną energią,
biegaj luźno i sportowo
i patrz, jak same pozytywne sploty wydarzeń Cię dobiegną.
Wszystkiego dobrego życiowego i biegowego!


piotrek.krawczyk

2012/04/13 20:35:16

Tu Dziki. Dziki skończył dziś 45 lat, nie widzę różnicy… Może taką, że coraz lepiej mi na świecie 🙂 Dziękuję za życzenia i pamięć, za maile, telefony i wpisy na FB. Corvus trzy razy dzwonił, a Dziki sobie w tym czasie latał po Puszczy, ale się dodzwonił, ale życzenia! Dzięki Oco za niewybredny wierszyk 🙂 Chciałem do przedjesiennych półmaratonów zapomnieć o tych trzech cyferkach: 1:30… A tu czyściutki, bezbłędny dwunastozgłoskowiec… Ja tego Murzyna z kenijskiej plaży znam, to moje drugie „ja” 🙂 Po każdym zeszłorocznym skopanym półmaratonie mówił do mnie właśnie tak: (cytuję) ” ty kutasie” (koniec cytatu). Jeszcze mu Dziki odpowie, jeszcze zobaczy moje piękne różowe pięty 🙂 A Dziki dziś dostał w prezencie od Jakże Pięknej Żony pas z bidonami, marzyłem, stary był beznadziejny, butelki przeciekały, nie dawały się doić, musiałem odkręcać w biegu korek, pasek na rzep bez regulacji, a Dziki jest chudy i zapinał na resztce rzepa, ostatnio w ogóle rozpinał się podczas biegu, chała, NB, róbcie buty, akcesoria zostawcie… A prezent od Agaty odważny, bo Dziki jest w kwestii wyposażenia dość wybredny… A tu strzał w dziesiątkę, idealny pas na 4 granaty po 200 ml, regulacja, zapięcie na szybkozłącze, komfort i pewność przy wyjmowaniu, wkladaniu, a przede wszystkim przy popijaniu. Odblaski, kieszonka nieduża, na rękawiczki, żel i klucze, idealny pas. Też zaczynali od butów, NIKE, trwaj w akcesoriach, dobrze ci idzie… A skąd Jakże Piękna Żona wzięła to cudo? No z Centrum Biegowego na E czyli z ERGO, jeszcze mają parę 🙂 To trzeba wypróbować, pa Żono, przecież prezent nie jest od wiszenia na gwoździu… Dziś ostatni bieg przed Łodzią, chyba, że John albo Johnson zabiorą mnie na jakiś łódzki rozruch jutro w Łodzi, czyli dzień przed Łodzią. To dziś planowane 3 godziny, chociaż przyszła myśl, żeby z TAKIM PASEM NA BIDONY, zrobić pełną symbolikę, czyli pełne 45. Zwyciężyła odpowiedzialność za prowadzoną pojutrze grupę na maratonie, ale jakaś symbolika musi być… Co tu zrobić, myślał Dziki między kolejnymi rympałami, czyli zbiegami ze znanych dróg i zaszywaniem się w Puszczy. Lekko mi się biegnie, na uszy założyłem muzykę, pierwszy raz od bardzo dawna, bo obawiałem się znużenia, jak parę dni temu, a tu Pidżama Porno, między innymi „…biegnij Forrest…”, jak w takich warunkach celebrować czas na zająca 5:15? Potem Cream, Police… 20 kilometrów poszło po 5’25 w terenowych iście warunkach, zrób Dziki coś ekstra, masz 45 urodziny… Już wiem: 4+5=9, zrobię na koniec 9 kilometrów w 45 minut. Poszło, zmeczyłem się, na siódmym średnie tempo tego odcinka specjalnego wynosiło 5’06, bo wcześniej wdałem się w górki koło Góry Ojca, ale dogoniłem czas, symbolika jest, siła na osiem tygodni przed Rzeźnikiem jest, wola jest, kontuzji brak, resztki się dopalają w pachwinach… Dziki


ok123

2012/04/13 20:35:24

Wow, największy progres to brzmi dumnie! 😉
Ale zdradzę Wam sekret – klucz tkwi nie tyle w wyniku, co w punkcie odniesienia 😉
Być może bardziej byłyby porównywalne te progresy/regresy w procentach.
I jeszcze dodałbym BMI dla każdego zawodnika (proponuję stronniczo bo mam tu sporą liczbę do pokazania 😉


piotrek.krawczyk

2012/04/13 20:57:53

A Dziki też wygrał! Największy regres! OK123 – jesteśmy na dwóch przeciwległych biegunach… 🙂


tomikgrewinski

2012/04/14 10:38:49

Dziki!
Zycze ci nastepnych 45 lat w zdrowiu i w dobrej formie!
A my z zz juz w stolicy pyrlandii,
Za chwile zaczynamy drugi etap wyprawy NA DEBNO!
Bas bedziesz?


basdlamas

2012/04/14 10:52:55

Tomik – bede bede… jutro z rana wyruszam. pobudka po 4 🙁


biegofanka

2012/04/14 11:37:49

Bas – to Ty masz dobrze, my z rodzinką wyruszamy już o 4 rano, więc pobudka o 3:)


ok123

2012/04/14 13:19:06

Dziki: w dodatku wartości naszych zmian są zbliżone. Może Twój regres to mój progres???
Nauka zna nie takie przypadki… 😉
Mnóstwa progresów!


johnson.wp

2012/04/14 14:12:26

Dziki, oczywiście, że zrobimy Ci urodzinowy rozruch, na stacji Udź Kaliska:) 45 to piękny wiek, pamiętam, życzę Ci żebyś był w tym roku jak szybkostrzelna 45-tka, o taka http://www.triebel.de/bilder/sw_617_6_10.jpg No i oczywiście dopalacza w pachwinach 🙂

Nad Rusałką dzisiaj pogoda życiówkowa, żeby tak chciało być jutro w Łodzi i w Dębnie 🙂 Nie biegłem, oszczędzam się dla Dzikiego:) i dla filantropijnego Celu, ale obejrzałem całą stawkę. Ładnie to wyglądało, szczególnie moja zawodniczka:) zadowolona i na luziku, no i medal już się należy, bo to 5 start, ale jeszcze pobiegnie:) Gridowie też zadowoleni, u nich to normalne:)

Za chwilę wyjazd, będę nocował w Łodzi, nocleg tańszy niż autostrada…

Pobodzenia!


biegofanka

2012/04/14 14:42:47

Powodzenia życzę nam wszystkim startującym w ten weekend!:)


basdlamas

2012/04/14 15:32:43

http://www.domtel-sport.pl/wyniki/?co=0

wyniki z debna ONLINE


czepiak.czarny

2012/04/14 18:04:43

udź będzie tutaj:
http://www.online.datasport.pl/results558/

Pobodzenia!


sten2012

2012/04/14 18:49:51

Powoli zapada przedstartowa cisza. Jutro o tej porze będziemy się dzielić wrażeniami jak opłatkiem. A ja, jak zwykle, nie wiem jak jestem przygotowany. Według wyniku z połówki – na 4:15. Według pomiarów ambicji – 3:45. Czy będzie połówka ambicji?


piotrek.krawczyk

2012/04/14 21:38:21

Tu Dziki
Dziki i John w jednym stoją domu, Johnson odstawiony da Sawojar, rytuały odprawiona, jeszcze paciorek, ząbki, spanko… Pa, Dziki
Trzymajcie się w Dębnie, robimy zawody progresów – regresów między Łodzią i Dębnem? Lódź ma już w plecy ponad 2 godziny, bo Dziki prowadzi na czas ponad 2 godziny od swojej życiówki… Dziki, pa, pa


czepiak.czarny

2012/04/15 11:39:07

pytanie: czy macie podgląd na dębno? udź widać jak się poci i męczy 🙂


piotrek.krawczyk

2012/04/15 11:52:06

Tu Dziki. Już 22 km, trochę za szybko, nadrobione 2 minutki. Grupa jest. Pogoda jest. Dziki


czepiak.czarny

2012/04/15 12:39:32

Szkielet 2.59.41.

Johnson, oj będzie pięknie!


rob-ss

2012/04/15 12:54:02

Johnson 03:34:02 🙂


ocobiegatu

2012/04/15 13:47:01

Coś u Wojtka musiało się zadziać między 29,8 a 36,4km. Bo zgodnie z mczasami tempo było na piątkę ponad 26 minut. Wszystko przeliczam na piatkę.:).
Z kolei między 36,4 a 42,2 biegł z tempem piątki 18.16 ??? Coś mi tu nie gra. Może coś pokręciłem ,ale sprawdzałem dwa razy.


ocobiegatu

2012/04/15 13:55:09

Wszyscy mieli chyba potęzny kryzys między 29,8 a 36,4km. Zwycięsca pobiegł to w tempie piątki ca. 19 minut. A kolejny odcinek poniżej 14 minut na piątkę.
Oj orgowie , dowcipnisie..:).A może czekali na przejeździe kolejowym ?.:)


piotrek.krawczyk

2012/04/15 14:08:58

Ja jeszcze 18 minut… Johnson życiowa John poniżej 3:00. Sten koło 4:10-4-15. Końcówka pod gore o pod wiatr. DzikiJa jeszcze 18 minut


tanczacy_jastrzab

2012/04/15 15:59:15

No, i jest Dziki, zgodnie z planem:)) Wytrzymał. Mam nadzieję, że podopiecznym żadnych rympałów na trasie nie zafundował;) TJ


ocobiegatu

2012/04/15 17:47:17

Bas 3.29.27 !


rob-ss

2012/04/15 19:48:23

Bartek 3:16:57
brawo !!!!


basdlamas

2012/04/15 19:58:03

3:28:41 netto – życiówka 🙂

Biegofanka – podziękuj chłopakom za kibicowanie… dawali czadu i Energi.


ok123

2012/04/15 20:01:59

Dziki, czy Ty nadawałeś live z trasy??? Jestem pod wrażeniem. Jak to się robi?
Mi się udało jak dotąd tylko zadzwonić z trasy. Ale kiedyś na Run Warsaw widziałem jak zawodnik podbiegł do bankomatu i wypłacił pieniądze… Może liczył się z tym, że przegra zakład? 😉
Gratuluję fantastycznych wyników! Wojtek, czekamy na pasjonującą historię Twojej walki (bez względu na wynik)!


piotrek.krawczyk

2012/04/15 20:23:52

Tu Dziki
A Dziki dziś 45 kilometrów, w tym 42,195 w ramach Maratonu Łódzkiego… Naprawdę dwa kilometry więcej, bo na dokrętce zawieruszyłem się w mieście Uć, a do linii startu też grupa na 5:15 miała do przetruchtania dwieście metrów. To urodziny zostały uczczone zgodnie z tradycją, zadanie wykonane, ponoć komuś nawet pomogłem w osiągnięciu celu, inaczej, niż w zeszłym roku, do 25 kilometra ciągnął się za Dzikim mały peletonik. Impreza fajna, zające zadbane przez Orgów, pogoda moim zdaniem niezła, chociaż, jak zadzwoniłem na moim 38 kilometrze do Johnsona, to opowiedział o tym, że końcówka pod silny wiatr i pod górę, właśnie tam byłem, rzeczywiście wiało i pod górę, ale Dziki w swoim tempie zająca nie czuł żadnych dyskomfortów, to mnie najbardziej cieszy, trochę czułem stopy, ale drugie tyle mógłbym przebiec w tym tempie, tak czuję, oczywiście, gdybym się zaprogramował na odpowiedni dystans… Czyli test i trening na Rzeźnika zaliczony. A Johnson Łodzią wstrząsł On, piękny rekord, jesienią padnie 3:30. Sten na starcie skoncentrowany, na mecie chyba niezadowolony byłeś Sten, coś się stało? Wyglądałeś bardzo dobrze dziś przed 9:00…John czyli Kołcz stoczył walkę, kilka bitew i pojedynków, musiałem o tym słuchać całą drogę powrotną 🙂 Opisze Kołcz na pewno jutro…Podopieczni się spisali, John też.
No i działo się w Dębnie! Gratulacje Tomikowi złożyłem telefonicznie, ogromna życiówka wyciągnięta na bólu z zapiekłego supła ocierających o siebie przyczepów, czyn heroiczny. Tomik tak wtopił się w ból, że nie czuł czołowego wiatru, z którego Dębno słynie i który dziś wiał oczywiście… A Ty Basie pokazałeś, że już jesteś duży 🙂 Nie wiem, czy to życiówka (podejrzewam, że tak), ale trzeba mieć dobrą dyspozycję, żeby pobiec maraton poniżej 3:30 po perypetiach zdrowotnych… Corvus na pewno się uśmiecha do partnera na Rzeźnika…
A w Europie B&B też podkręciła rekord życiowy, jesienią sięgnie po to samo, co Johnson?
Więcej nas dziś biegło, byli Cichociemni w Łodzi, widziałem Was, rozmawiałem, jest okazja do ujawnienia 🙂 Dzik biegłi najdłużej, z dokrętką prawie 6 godzin, to wygrałem 🙂 Dziki


pict

2012/04/15 20:33:57

Gratulacje dla wszystkich. Keep on running in the free world!


piotrek.krawczyk

2012/04/15 20:34:09

OK123 – to stary greps zająca Dzikiego, John mi wyperswadował, żebym nie biegł z tabletem, został iPhone… 🙂 A robi się tak: wyciągam iPhona’a, loguję się i piszę coś tam. Potem chowam sprzęt do kieszonki plecaka 🙂 Dziki dziś biegł w pełnym rzeźnickim rynsztunku, z plecakiem, bukłakiem, 2,5 kg na plecach, telefon się zmieścił. Na 15 km zadzwoniła Jakże Piękna Żona, z pytaniem, czy już wrcam (jeszcze miałem ponad 3,5 godziny biegu przed sobą), dzwoniły córki, praktyczna rzecz na długie, wolniutkie wybiegania…


ocobiegatu

2012/04/15 20:47:27

Gratulacje dla maratończyków- pisze oco – leń.:).
Ok 123 – bankomat to żaden happening, Ja jako miłośnik happeningów to bym chciał na jakims maratonie wrocławskim trochę zejść z trasy na moje mieszkanie na 9,1km (500m od trasy) zrobić numerek z kobietą, powrócić , a później wpaść na 50 gram wódki do starej słynnej PRL-owskiej restauracji Harenda , na Kasprowicza , po drodze ( to jakieś 35km na maratonie wroc – wrocławianie , ci bardziej z PRL znają świetnie..). Miałbym nadzieje tylko , że tam obrusy pod maraton nie będą brudne i wyświechtane, jak to zawsze było..:).
Chodzi mi to wciąż po głowie.:). W ogóle same happeningi coś czuję . Trenuję chód sportowy a to sam w sobie happening.:). W końcu trzeba się zabrać za bieganie..:). Ale coś takiego bym chciał kiedyś zrobić , naprawdę.


mksmdk

2012/04/15 20:53:26

ale dzis dzień Paryż,Rotterdam,Mediolan,Wiedeń,Łódz i Dębno
setki tysięcy dziś biegało w europie maraton w środ nich i Wy Gratulacje
każdy z was pobiegł fajnie
szkoda mi tylko Mariusz Giżyńskiego któremu zabrakło 50 sek do kwalifikacji do IO w Londynie tak mało a jednak w jego tempie to ok 250 m


piotrek.krawczyk

2012/04/15 21:02:30

Te pomiary międzyczasów były w Łodzi pi razy oko. Tak jak oznaczenia kilometrów, Łódź to bardzo trudny maraton dla pace-makerów. Jaden kilometr miał 1200 metrów, inny 860 metrów, piątki też się nie zgadzały, nie przywiązujmy się do danych z trasy, bo były nie temperowane. To trzeba zmienić, więcej precyzji, zawodnicy i zające chcą mieć zaufanie do oznaczeń organizatora. Dz


mksmdk

2012/04/15 21:06:41

decyzja zapadła !
Silesia Maraton jako 2 tej wiosny -przed chwila opłacony


tomikgrewinski

2012/04/15 21:30:59

Plan wykonany! Czworka zlamana! 🙂
Niestety okupiona sporym bolem.
Od 24k odnowila mi sie kontuzja ktorej nabawilem sie w poprzednia sobote na treningu.
Balem sie tego przez caly tydzien, zastanawialem sie nawet czy jeczac do Debna….
I niestety tempo spadlo a ja ciagnalem prawa noge za soba.
Po 2 petlach, na 28 zastanawialem sie nawet czy nie powinienem z klasa zejsc z trasy,
Ale niestety to nie w moim stylu.
Ambicja mi nie pozwolila…
4 miesiace przygotowan, 500k wyprawa na start
Postanowilem ze pobiegne do konca nawet jesli mialbym juz do konca truchtac.
I prawie tak sie stalo bo po 30k siadla lewa noga…
To chyba dlatego ze oszczedzajac prawa przeciazylem lewa….
Cztery razy odwiedzilem punkty medyczne gdzie mrozilem obie nogi, troche pomogly tez przeciwbolowe.
Na szczescie serce i pluca byly dzis w wysmienitej formie, glowa tez.
I dotrwalem do konca, wpadajac na mete w czasie 3.56.45
Zycioweczka z Warszawy poprawiona o 8 minut – z czego jestem bardzo szczesliwy.
Bardzo dobre tetno i sporo sil w zapasie.
Wojtek dzieki!
A Do tego mam satysfakcje ze wygralem walke ze soba.

A Debno bardzo fajne.
Swietna plaska trasa w 1/2 przez las, bardzo dobra organizacja i fajnie biegnie sie 3 petle.
Do tego super pogoda 10-11 stopni.
Mankamentem byl tylko silny polnocny wiatr, dokuczliwy zwlaszcza na ostatnich 5k kazdej petli.
Ale ja czulem go tylko na pierwszej bo potem skupiony bylem juz na sobie, a raczej na nogach:)
Gratulacje dla wszystch z Debna: podopieczny jestes wielki!!! Bas brawo – szkoda ze sie nie zlapalismy, zz – zycioweczka poprawiona o 15 minut, biegofanko nie wiem jak ci poszlo?
I dla lodzkiej ekipy Johnson – gratulacje za wynik Wojtek za walke Dziki za tempo 🙂


grido71

2012/04/15 21:50:26

Gratulacje za życiówki dla Basa, Tomika, Johnsona i innych. Ja, dzisiaj, w deszczu po Puszczy Zielonka, 14 km w zakładanym tempie na Kraków.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze, bo na razie prognozy nie są ciekawe.


biegofanka

2012/04/15 21:53:06

Gratuluję Wam wszystkim pięknych wyników i świetnych biegów! Z Johnsonem zdzwaniałam się po biegu. Oczywiście super zadowolony ze swojej nowej życiówki z samymi trójkami.
Mój wynik netto: 04:19:04 gorszy niż życiówka, ale jest ok. Biegłam na życiówkę, ale jak to napisał Tomik, wiatr na ostatnich 5 km mnie spowolnił a do tego na ok. 35 km pierwszy raz złapał mnie skurcz łydki (dziwne uczucie… nie sądziłam, że coś takiego mi się przytrafi). Tym bardziej się cieszę, że ukończyłam maraton, a pogoda rzeczywiście była bardzo dobra. Organizacyjnie też bardzo dobrze przygotowany maraton i trasa świetna do robienia życiówek.
Jeszcze raz gratuluję Wam!:))


biegofanka

2012/04/15 21:54:16

Bas – podziękowałam w Twoim imieniu chłopakom. Oczywiście zaraz przekazali mi Twój świetny wynik:))


biegofanka

2012/04/15 21:57:29

Tomik – niestety moje chłopaki nie mieli okazji Cię poznać, więc nie kibicowali Ci, jak Basowi, ale i bez tego sobie świetnie poradziłeś… dobiec na życiówkę z kontuzją… no, no… mocny psychicznie jesteś:)


biegofanka

2012/04/15 22:01:36

Teraz będziemy kibicować biegnącym za tydzień w Krakowie. Z Fajką rozmawiałam wczoraj i wiem, że jest świetnie przygotowany. Posypią się znowu życiówki…


fajka

2012/04/15 22:02:56

Bas – po takich perypetiach to znakomity wynik 🙂 Twój wynik z Sobótki raczej tego nie zapowiadał, chyba że się kamuflowałeś ? 🙂

Biego – widziałem Twój wynik, ale najważniejsze, że do Korony pozostał Ci jeden krok 🙂
Johnson, Tomik – jeszcze raz gratulacje, i mam nadzieję, że za niespełna tydzień dołączę do grona posiadaczy wiosennych życiówek w maratonie.


majka.bally

2012/04/15 22:22:56

wow, ależ dzień, gratuluję i zazdroszczę, a Dzikiemu skruszona składam spóźnione życzenia – żeby uzbierało się, co ma się uzbierać i uśmiech nie schodził z twarzy Tobie i najbliższym. Zawsze.
Shina leczę, 3.tydzień bez biegania. nie pytajcie o samopoczucie. codziennie masaże, ćwiczenia, mrożenie. Może we wtorek ruszę na trening. Muszę bardziej słuchać swojego ciała, 4 treningi to dla mnie było za dużo, ale się upierałam. Jakiś czas zostanę przy 3, jak już będę mogła w końcu biegać…


sfx

2012/04/15 22:30:53

gratuluję wam i nie tylko wam. jednocześnie zazdroszczę.
dziś pobiegłem, po kolejnej kilkudniowej przerwie, kończąc godzinę temu. szybkie 16k (po jakieś 4:25, ale jeszcze nie sprawdzałem) + 2k schłodzenia.
biegam raz-dwa w tygodniu.
a corvus na dwa dni zainstalowany był u mnie. pewnie dziś śmigał po plaży w okolicach kołobrzegu. mam nadzieję, że przy jego kolejnej wizycie uda nam się śmignąć razem 🙂


podopieczny_bartek

2012/04/15 22:35:04

Właśnie wróciłem z Dębna. Wielkie gratulacje dla wszystkich, a największe dla Wojtka i Tomika za walkę do końca z samym sobą. Wszyscy nasi w Dębnie pobiegli życiówki choć warunki nie były wcale sprzyjające (silny wiatr w twarz na 5 kilometrowej prostej kończącej każdą z 3 pętli). Ja jestem jeszcze ciągle w szoku, może jutro coś napiszę jak ochłonę i też się trochę pochwale;)
Dobranoc


piotrek.krawczyk

2012/04/15 22:49:15

Biegofanko – fajnie, że jesteś zadowolona z biegu. Prawdziwa Biegofanka 🙂 To do korony następna Warszawa? Nareszcie Dziki zobaczy i oczywiście ucałuje Biegofankę… 🙂 Wyłącznie za Biegofanki i Męża Biegofanki zgodą, oczywiście. Tomik – jesteś Wojownikiem, Winnetou, Jamesem Bondem, Kapitanem Klossem… Czekam na Johnsona – co też nam napisze…
MKS – być może do zobaczenia na SM, Dziki potrzebuje przed Rzeźnikiem jeszcze dwóch bodźców podobnych do dzisiejszego… Majka – dziękuję. Dziki czuje się zaspokojony. Itd. Dziki i lulu


johnson.wp

2012/04/15 23:11:42

Wrociłem do domu, dopiero teraz, bo jeszcze sesja instruktorska na ściance wspinaczkowej, prosto z pociągu :), ale w domu czekał rosołek:) Przywiozłem życiówkę, wybieganą do 30km, to u mnie normalne… W sumie wyszły ładne cyferki – 3:33:30, a mogło być jeszcze ładniej… gdybym nie zdechł na 40 kilometrze, tam gdzie była ta górka z wiatrem. Nie pomogły żołnierskie słowa Stena, który widział moją mękę z przeciwnej strony agrafki. Na tej końcówce straciłem 2 i pół minuty… ale myślałem tylko o tym żeby przetrwać i nie stanąć. Dopiero masażystki przywróciły mnie do życia, tak mnie telepało na mecie, pewnie bedą jakieś zdjecia to zobaczycie… W sumie zafundowałem sobie ścianę już od 30km ale miałem tak duży zapas do wymarzonego 3:30, że dopiero pogrzebała mnie końcowka. Biegło mi się do 28km tak dobrze, że pozwoliłem sobie na wplecenie 10km po 4:50 i niżej, no i sie doigrałem:) Ach, gdyby ostatnie kaemy były z górki i z wiatrem:) To samo marzenie mieli Arti z kolegą, z ktorymi wracałem pociągiem. No tak, tylko że oni tam tracili sekundy… No, to już wiecie – przegiąłem z tempem i miałem zgon. JEdnak trasa w Łodzi jest fajna a kibice entuzjastyczni, więc wrócę tam jeszcze. Wcześniej Was straszyłem horrorami z serialu pod tytułem Johnson łamie 3:40, a teraz będzie sequel…

Tomik, tylko Tobie jeszcze nie pogratulowałem, taka walka, hardy jesteś…


rob-ss

2012/04/16 07:38:03

Dołączam się do gratulacji dla wszystkich uczestników wczorajszych imprez biegowych. Choć osobiście nie było mi dane wspierać Was na trasie to zapewniam, że z wypiekami na twarzy śledziłem wyniki przyklejony do monitora.
Tym samym (za przyzwoleniem Wojtka) uznaję Wiosenną Podblogową Ligę Maratońską 2012 za otwartą i zapraszam do wypełniania FORMULARZA. Zgodnie z sugestiami do ankiety dodałem kategorię wiekową oraz możliwość dokonania subiektywnej oceny swojego wyniku.

Formularz ma ten sam layout co ankieta półmaratońska ale nie jest to podyktowane moim brakiem fantazji a jedynie ograniczeniami google’a. W kategorii SPORT jest tylko ten do wyboru.

rob


sfx

2012/04/16 07:40:42

z każdym waszym słowem coraz bardziej brak mi i niedawnego półmaratonu, a teraz maratonu. biegłem niby crossmaraton w jastrowiu. było fajnie. ale dzielić się radochą z całym naszym polskobiegowym tłumem jednocześnie uczestnicząc w tym samym biegu – bezcenne. teraz mogę tylko się wsłuchiwać.
mam nadzieję, wiem, że rzeźnik będzie miejscem wspólnych wzlotów… i to bez upadków.


rob-ss

2012/04/16 07:52:23

A TUTAJ możecie na bieżąco śledzić wyniki ligi.
rob


sfx

2012/04/16 07:55:58

robss.
świetne narzędzie do robienia formularzy. nie znałem tego zupełnie, choć z kilku narzędzi googla już korzystam.
toż to przecież prosty sposób robienia własnych zapisów do biegów…
a wszyscy korzystają z propozycji mało rozbudowanych i nie dostosowanych do potrzeb indywidualnych na popularnych portalach biegowych.
mnie wprawdzie w końcu udało się stworzyć własne rozwiązanie, ale to jest niesamowite ułatwienie.


rob-ss

2012/04/16 08:07:25

dzięki SFX- faktycznie narzędzie daje sporo możliwości choć jako „gotowiec” ma również kilka mankamentów. Jednak do takich zastosowań nadaje się świetnie. Sam korzystam z tego również zawodowo wykorzystując jako formularz zgłoszeniowy na wszystkie imprezy czy seminaria organizowane przez instytut w którym pracuję.

Mamy już pierwszy wpis w lidze 🙂


czepiak.czarny

2012/04/16 08:11:17

Gratulacje, ileż emocji! Poznać wyniki (przynajmniej części osób) to jedno, ale przeczytać o zadowoleniu, pokonaniu głowy, nóg, to o wiele lepsze.


basdlamas

2012/04/16 08:58:11

Bas bardzo zadowolony… wiem gdzie jestem słaby , gdzie mocny… brak długich wybiegań wychodzi, plan był do 32 trzymać równo i ostatnie km cisnąc na full … ale jednak nie było z czego. Wiatr mi nie przeszkadzał zbyt ( 1 przykazanie Johnsona – trenuj pod wiatr:) )…. po prostu nóżki nie miały paliwa i tyle. Trzeba biegać, jednak przy tym że jeszcze w piątek nie wiedziałem czy pojadę to jestem mega zadowolony.
Impreza super, organizacyjnie OK… jedyny minus to wyjazd autem z Dębna..:( ale mniejsze z tym.

Tomik – respekt…. fajter jesteś.. ale ktoś z Houk’a nie może by mięczak :)))

Johnson – masz to co ja… paliwo odcina… więcej treningów ala DZIKI trzeba robic.. LOOONNNGGGGG

Podopieczny – :)))))) nie gadam z tobą 🙂

Biegofanka – w Wawie razem mam nadzieje będziemy się cieszyć z KORONY 🙂

Fajka – Sobotka… treningowa :)))) nie ściemniana…a po dwa 1 raz w takim terenie wiec z pokorą biegłem, a ty tam z Krakowa poniżej 1:27 nie wracaj …

POP – moje 3:28 dla ciebie :)))))))


basdlamas

2012/04/16 09:02:20

Fajak – 3:27…:)))


basdlamas

2012/04/16 09:03:36

ja pier^&%#$&…

FAJKA – 3:27 – trzyma mnie po wczoraj :))

aa i dla fajterów z wczoraj i z przyszłych maratonów ( DZIKIE PYRY NIEOFFISZJAL HYMN)

http://www.youtube.com/watch?v=pd4u2neioCg


konferencyj

2012/04/16 09:56:32

Ciekawie prezentują się te wyniki. Ciekawy materiał do analiz i do samodoskonalenia się 🙂


kawonan

2012/04/16 10:26:37

Ale pobodzili , ale pobodzili ….!!! Gratulacje , brawo za maratońskie wyniki dla wszystkich, dla Tomika i Basa w szczególe. Po waszych wpisach dostałem motywatora na 3.40 w Krakowie. Fajka – może jak rok temu zaczniemy razem ?

]]>