Komentarze do: Ostatnie 72 godziny ../../2012/04/ostatnie-72-godziny/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2012/04/ostatnie-72-godziny/#comment-411 Mon, 01 Apr 2019 09:28:15 +0000 ../../ostatnie-72-godziny/#comment-411 ocobiegatu

2012/04/02 18:42:32

Raz mogę być pierwszy. Co za szok. Nowy odcinek po 18..:).Muszę pisać krótko bo podium spadnie na srebro. Co tu…No byleby nie było coś w stylu Mr Jeckyll and mr Hyde.:).A zaganianym nie warto być ! – http://www.youtube.com/watch?v=SmrFYM7wFZw
…:))


podopieczny_bartek

2012/04/02 18:50:30

No, no, Wojtek, kto wie, moze z tego wszystkiego spod Twojej reki wyjdzie przyszly polski mistrz europy w maratonie…:)
Tak, czy inaczej, teraz juz Zbyszek nie ma innego wyjscia (jako ojciec przyszlego mistrza) i musi ujawnic sie pod blogiem:)


podopieczny_bartek

2012/04/02 18:51:11

Skoro dla mnie srebro to biore tez braz:)


sfx

2012/04/02 19:52:58

już chyba wiem, czemu tak ciężko mi się zmobilizować do biegania
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=144441349015612&set=at.123041654488915.17089.100003492438061.100002344431224&type=1&theater


ok123

2012/04/02 20:22:33

Wojtek, widziałem Twój samochód dzisiaj przy wejściu do lasu. Jak przyjechałem to już stał, a jak wracałem po dosyć krótkim treningu to już go nie było. Moja obserwacja pogodowa na dzisiaj: mały grad jest lepszy niż deszcz! Poważnie: te lodowe kuleczki odbijają się od polara, który pozostaje suchy.
Oczywiście ja też nabyłem „Ojca” i czytam. Jestem w połowie i powiem tak: sprawa jest zbyt poważna, żeby wydawać szybkie sądy 😉 Z rytmu wybijają mnie nieco zdania typu „Jest 1 września 1944, Powstanie Warszawskie wybucha na Żoliborzu parę minut przed Godziną W”. Pół godziny się wczoraj zastanawiałem na czym polega dowcip, ale niestety tępy jestem… 😉


grido71

2012/04/02 21:02:07

No i po rozmowie ;-). Podcast pewnie za chwilę będzie dostępny na stronie tokfm.pl (zakładka Bez laski).


basdlamas

2012/04/02 21:29:32

link do audycji:

http://www.tok.fm/TOKFM/0,109610.html


grido71

2012/04/02 21:30:22

Do posłuchania: bi.gazeta.pl/im/9/11470/m11470689.mp3


basdlamas

2012/04/02 21:35:23

WOJTEK – ZAKŁADAMY KLUB BEZ JAJECZNYCH!!!!!!!!!!!! :):)::):)::)


wojciech.staszewski

2012/04/02 22:32:21

ok123 – to nie dowcip. Na Żoliborzu zaczęli strzelać przed 17. A Staś wyobraża sobie, że jego ojciec brał udział w tej pierwszej strzelaninie.
Chociaż nie z każdego wybijającego zdania pewnie bym się tak łatwo wytłumaczył


mfxy

2012/04/02 22:57:07

a nie chodzi tu o pomyłkę z „1 września”?


wojciech.staszewski

2012/04/02 23:34:37

O rany! I nikt tego nie zauważył! Ani Staś, ani ja, ani redaktor z wydawnictwa, ani korekta. O kurde :-/


steinway

2012/04/03 00:09:49

To może się zdecydować, zanim się książkę wyda – ojciec walczył w kampanii wrześniowej, czy w Powstaniu?


wojciech.staszewski

2012/04/03 01:30:19

Steinway – czy ja Cię czymś zirytowałem, czy odnoszę mylne wrażenie? Ja jestem całkowicie zdecydowany w tej sprawie, tylko popełniłem błąd, odruchowo wpisałem inny miesiąc i niestety nikt tego nie zauważył. Co nie przekreśla jak sądzę tej książki. A książka, nawiasem mówiąc, nie musi się każdemu podobać.


popellus

2012/04/03 08:13:09

Fajna ta/ ten audio-book:) Dzięki Wojtek.

Dziś 3 kwietnia., to będzie ciekawy kwiecień:) Za kilkanaście biegów.

Dziki, Johnson fajnie to wymyśliliście:”) Tylko nie biegnijcie w żadnym przebraniu, typu Spartanie:)

Najlepszego
Pope


ok123

2012/04/03 11:01:45

Chłopaki, po co te nocne kłótnie?
Czuję się trochę winny, że wywołałem temat. Ja po prostu rzeczywiście tak mam, że czytam dokładnie. Jak trafię na takie zdanie, zwłaszcza w książce gdzie jest dużo dwuznaczności, żartów, aluzji, to zaczynam kombinować – skąd ta aluzja, że Żoliborz był spóźniony o miesiąc (w dodatku aluzja piętrowa bo niby był spóźniony, ale jednak kilka minut przed czasem ;-), co autor chciał powiedzieć? I tak kombinuję zamiast czytać dalej.
Wojtek, to nie wina autora, tylko korekty.
Mam propozycję: przy drugim wydaniu nie zatrudniaj Pani Pauliny do korekty, zatrudnij mnie – wyłapię Ci wszystkie takie kwiatki! 😉


grido71

2012/04/03 11:15:50

ok123: ja też tak mam, że widzę wszystkie „kwiatki”, łącznie ze zbędnymi spacjami, myślnikami zamiast półpauzami.
A odnośnie tekstu o Powstaniu to, żeby było śmieszniej, w sobotniej GW jest chyba poprawnie (jeśli chodzi o ten fragment). Książki jeszcze nie kupiłem, ale się przymierzam :-).


mksmdk

2012/04/03 11:57:52

Tak w sobotniej GW jest chyba poprawnie w każdym razie jak czytałem fragmenty nie rzuciło mi się w oczy (sprawdzę po poł.)
Każdy ma prawo do sprostowania oczywistej omyłki pisarskiej – nie tylko zg. z art 105 KPA
Kurcze chciałem sobie kupić książkę na świąteczny rodzinny wyjazd do Zakopca – ale terminy dostaw bezsensu od 4 do 7 dni. Chyba nie zdążę. Ew. może umówię się z Autorem na jakiś świąteczny trening po górach ? Choć zapewne tempo nie dla mnie i Autorowi będę przeszkadzał w treningu .


sten2012

2012/04/03 13:11:53

Wojtek – takie pomyłki się zdarzają i dodają uroku książce. Po wielu latach i kilku wznowieniach, egzemplarze z tym błędem będą kolekcjonerskimi, czego życzę autorowi.
Książki jeszcze nie kupiłem, ale tuż po świętach to się zmieni. Gorzej będzie z umieszczeniem pozycji w kolejce książek do przeczytania. Mam od jakiegoś czasu niestety nawyk układania planu czytelniczego. Na razie jest około 100 pozycji w kolejce. Przy moim tempie czytania to praca na jakieś 1,5 roku (WB1,5). Ostatnio przyblokowałem się na „Filarach Ziemi”. Ale z racji nieukrywanej sympatii i podziwu dla autora dokonam modyfikacji planu.

Czy jeżeli kupię książkę w wersji papierowej jest szansa na wersją w formacie MOBI lub Epub?


basdlamas

2012/04/03 17:14:19

BAs dzisiaj biegał po robocie… po moich lasach i spotkał 2 DZIKI :))))) w odleglosci 6 metrów od siebie:)))…nawet na mnie nie spojrzały:)


wojciech.staszewski

2012/04/03 20:37:08

sten – nie do końca wiem, o jakich formatach mówisz, ale jeśli by się sprzedawała, to wydawca pomyśli o innych nośnikach.
ok123 – jesteś dla mnie zagadką. znasz mój samochód i wiesz o pani Paulince. myślę, że jesteś biegaczem z gazety 🙂


ocobiegatu

2012/04/03 21:13:15

Ciągle nie mam czasu kupić książki , pewnie w Empiku jest. Wstyd się przyznać ale za bardzo nie wiem o co w dyskusji chodziło. Jakiś błąd. Racja co pisze Sten. Zbierałem znaczki za dawnych lat i wiem ,że im więcej usterek tym lepiej.
Jest coś takiego,że im więcej błędów tym lepiej ? Nic na ten czas nie przychodzi mi do głowy. Natomiast informuję miłośniczki znaczków, które by chciały je pooglądać…No dobra , nie zartuje….:)


piotrek.krawczyk

2012/04/03 22:00:59

A Dziki mógłby napisać książkę o cudzie niepamięci w OJCIEC.PRL Pomyłki liczone w latach, historyczne, dla mnie historyczne. Na przykład paracik do masażu, używany przez Piotrka z książki do masturbacji, mama Piotrka zakupiła w NRD dziesięć lat wcześniej, niż autor napisał… Ta nieścisłość dyskwalifikuje dzieło jako źródło historyczne… Zaraz, przecież to powieść, o kurcze, nie zauważyłem, muszę przeczytać jeszcze raz 🙂 Przeczytam jeszcze raz, już na to czekam, ale poczekam, aż Jakże Piękna Żona skończy, nie będziemy sobie wyrywać…
A Dziki dziś 3 godziny w tempie 5′ 31 w Puszczy Kampinoskiej. Nie chciało mi się po ping pongu, gdzie Dziki wygrał mini turniej we czterech, z Johnem i jeszcze dwoma kolegami, w tym jeden biegający. Nie chciało mi się, to tym bardziej pojechałem. Z Dziekanowa Leśnego wielka pętla wokół bagna Cichowąż, aż pod Wiersze, jak góra to po grzbiecie, to nie żarty, biegniemy z Johnsonem rzeźnickiego hard cora, naprawdę, teraz już nie tylko dla siebie…
http://www.domore.pl/beta/view/p/akcja/12372822
Już jest pierwsza wpłata! W ciemno, to tym bardziej zobowiązuje… Dzięki Johnson za ten plan na DOMORE.PL. A Dziki wpadł dziś na pomysł biegania z wleczoną za sobą oponą. Im bardziej John mnie wyśmiewał, tym bardziej mi się podobało. I podczas wizyty u oponiarzy wyprosiłem zużytą oponkę samochodową, na razie 13 calową… Obmyślam uprząż. I do lasu… Dziki


johnson.wp

2012/04/03 22:16:10

Ajajaj Dziki – to naprawdę działa!!! Już 56 osób „lubi” nasz plan i z każdą minutą ich przybywa:) No i ta pierwsza stówa… nie mam słów. Dla mnie już się udało. Teraz tylko przebiec te Bieszczady, żeby nie zawieść zaufania… BLOGOWICZE, ZAPRASZAMY DO NASZEJ SZALONEJ ZABAWY!! http://www.domore.pl/beta/view/p/akcja/12372822


piotrek.krawczyk

2012/04/03 22:33:53

Johnson – nacisnąłbym „lubię to” pod Twoim wpisem, ale na blogu tak nie ma. Lubcie, lubcie, to motywuje. Jeszcze bardziej motywują „konkrety”, na ile się da oczywiście… Bieszczady jakieś, 105 kilometrów, jakaś świeżość o jakimś poranku nie wiadomo gdzie (wiadomo: w Bieszczadach nad ranem, ciemno, strasznie, i będzie lało jak zawsze), jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… http://www.domore.pl/beta/view/p/akcja/12372822
Tak, tym żyje teraz świat 🙂


ok123

2012/04/03 23:03:19

Wojtek, no dajże spokój… 😉
Jak przed lasem stoi czarny nissan z ulotkami obozu biegowego Kancelarii Sportowej za szybą to nie trzeba być Sherlockiem. Poza tym podałem wcześniej moją życiówkę w półmaratonie, jest bardzo unikalna, czyż trzeba więcej? 😉

Pani Paulinki niestety nie znam, ale już wcześniej, po przeczytaniu zdania „Chłopaków wymiotło, nie ma, z kim pograć” (interpunkcja oryginalna 🙂 bardzo zapragnąłem ją poznać… Chyba się nie ukrywa, skoro jej nazwisko jest w książce…

Grido71: bracie! Ktoś jeszcze poza mną widzi zbędne spacje i odróżnia trzy kreseczki o różnej długości – łącznik, półpauza, myślnik!
Dobranoc Państwu;-)


ocobiegatu

2012/04/04 00:09:44

Wreszcie mamy polonistę na blogu. Ok 123 – witam , wczesniej nie powitalem ale da sie chyba nadrobic..:). Tylko nie uciekaj , jak to zwykle bywa z Cichociemnymi, tnij po przecinkach , po pauzach , przetrzep nas…:).
Pisze calkiem powaznie. No znow blad – brak polskich czcionek..:).
Razi mnie nie zwracanie uwagi na pisanie. Mam takiego klasyka.Mialem taka kolezanke co mi pisala ciagle napewno – ja jej ,ze na pewno…Ona nic nie rozumiiala chyba z mojej sugestii i ciagle pisze napewno…Mnie to razi. No mozna czegos nie pamietac ze szkoly ale warto dalej sie uczyc. Chocby kupujac Wyborcza , bo tam zdaje sie ludzie wiedza jak pisas i te wszystkie niuanse mozna wychwycic, tylko trzeba chciec…:).


marta_szewczuk

2012/04/04 10:14:09

Pojawił się mój ulubiony temat (błędy językowe), więc się wypowiem! Kilka lat temu znikąd pojawiła mi się wyjątkowa wraźliwość na błędy – może dlatego w końcu wybrałam studia na kierunku filologia polska. Rażą mnie błędy i już sporo moich znajomych mówi mi, że boją się przy mnie mówić, bo wszystmo wyłapuję. Wczoraj A. mnie o coś spytał, a ja zamiast odpowiedzieć, to zastanawiałam się, czy w tym pytaniu był błąd składniowy, bo coś mi nie zagrało… 😉

Nie dajmy sie jednak zwariować – np. Grido w tym samym komentarzu, w którym wyraża swoją czułość na półpauzy i inne kreseczki, pisze też „odnośnie tekstu” zamiast „odnośnie DO tekstu” 😉

Miałam kiedyś taką pracę zaliczeniową, ktora polegała na zalezieniu i opisaniu błędów w prasie. Najwięcej znalazłam w Wysokich Obcasach – to odnośnie do komentarza o GW. Z kolei kiedy zaczęłam sobie dla sportu szukać błędów w jednym numerze BIEGANIA, to całe strony były zaklejone żołtymi karteczkami 😉

PRZEPRASZAM, juź możecie znów o bieganiu 🙂 🙂 🙂


grido71

2012/04/04 10:56:10

Marta: nie jestem polonistą, powiem więcej, w szkole nie cierpiałem j. polskiego ;-). Jestem umysłem ścisłym, ale „skażonym” tonami przeczytanych książek (i żeby była jasność, wszelakiej maści książek). To moje „oko” do literówek i innych „kwiatków” wzięło się z tego, że w młodości „zdobyłem” kilkadziesiąt tytułów magisterskich (trudniłem się „wklepywaniem” tekstu do komputera).
Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze umiem się poprawnie wysłowić, ale jakiś tam poziom trzymam (tak myślę) ;-).
To co mnie denerwuje, to brak profesjonalizmu w dzisiejszym świecie reklamy, mediów, i tak mógłbym wymieniać bez końca.
Przykład z bliskiego mi ogródka: wydawnictwo, które wydaje książki informatyczne oszczędza na korekcie i puszcza do druku książki, które zawierają taką masę błędów, że pozycja traci na wartości.
Weźmy portale internetowe: tutaj to już jest totalna masakra. Wystarczy przejrzeć komentarze, które się pojawiają pod niektórymi artykułami. Pocieszające jest tylko to, że znajdują się jeszcze ludzie, którzy zwracają na to uwagę.
A na swoje usprawiedliwienie dotyczące „odnośnie” wrzucam link do ciekawej dyskusji:
poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11855


ocobiegatu

2012/04/04 11:42:53

To co pisałem o Gazecie to nie była reklama Gazety , choć lubię…:).
Zawsze miałem wiarę ,że w gazetach nie ma błędów. Jak napisać skądinąd ? ..:).
A może skąd i nąd ? A może skąd inąd? Podaje wszystkie warianty..:).
Lepiej poszukać tego w jakiejkolwiek gazecie i zapamiętac z wiarą , że w gazecie jest dobrze.Jak sie okazuje jednak nie do konca mozna byc tego pewnym.
A ba portalach internetowych jest mnostwo bledow.Wiele az bijacych w oczy,


ocobiegatu

2012/04/04 11:45:04

Sorry a raczej przepraszam bo angielski – won.:).
Zamieniłem n na b bo kolo siebie na klawiaturze. Zamiast „na” wyszlo „ba” ..
Ba..takie życie..:)


ok123

2012/04/04 14:24:01

To ja dla odmiany czysto biegowo.
Moja dzisiejsza obserwacja po interwałach jest taka: niełatwo się biega następnego dnia po Lidze Mistrzów… Może to ma coś wspólnego z liczbą wypitych piw? 😉
Będę jeszcze to badał…
PS. Ja też nie jestem polonistą, jestem inżynierem 😉


basdlamas

2012/04/04 14:25:28

http://www.epoznan.pl/sport-news-31712-Maraton_i_Polmaraton_im._Lecha_i_Marii_Kaczynskich_juz_15_kwietnia

:)))))) co tam maratony w NY, BOSTON, LONDYN.. to sie biega..BUHAHHAA


grido71

2012/04/04 15:45:27

ok123: Bracie, ja też inżynier (branża IT, dyplom zrobiony w wieku 39 lat; dałem się namówić na studia po 15 latach od zakończenia edukacji) :-).
A LM, wbrew pozorom, ma dużo wspólnego z bieganiem. Każdy zawodnik jest dokładnie namierzony i dzięki temu wiemy ile pokonał kilometrów w ciągu określonego czasu (najlepsi w ciągu 90 minut potrafią przebiec ponad 10 km).


sten2012

2012/04/04 15:47:20

Niebiegowo, polonistycznie.
Wyróżniam następujące stopnie czułości na poprawną polszczyznę dziennikarzy.
Pierwszy stopień: mądra treść, poprawny język
Drugi stopień: głupia treść, poprawny język
Trzeci stopień: głupia treść, niepoprawny język.
Stopień pierwszy występuje rzadko, w pozostały nie rażą mnie błędy językowe.
Biegowo – w Poznaniu bez zmian!


grido71

2012/04/04 15:53:20

Bas: nie wiem, czy widziałeś, ale w kalendarzu biegowym na ten rok, Biegający Patrioci, średnio co miesiąc robią jakiś bieg w Poznaniu ;-).


gepaard

2012/04/04 16:51:08

To aż tyle okazji jest?
Propponuję:
1. Bieg ku pamięci kota Alika
2. Bieg im. sfałszowanych wyborów
3. Bieg Prezesa
4. Czarno-biały bieg „Nikt nas nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe”
5. Bieg o Moherowy Beret
6. Grzybobranie (zbieramy małe rydze, tzw. rydzyki)
7. Bieg PiSki
8. Bieg im. Jarka Skaczącego Przez Płot
Nad nagrodami zamiast medali wolę się nie zastanawiać…


ocobiegatu

2012/04/04 17:38:15

Jak o biegach to moj bieg bedzie dla wszystkich. Mam sporo moherowyh beretow w piwnicy na medal. Gdyby co to nie ma problemu.:).
Atestuje jeszcze bieg kolejnymi odcinkami. Dystans , jak podawalem , na zasadzie zlotego ciecia, czyli 26,1km.
Nazwa : I Wroclawski Polskobiegowy Bieg Ku Strusiom..:).
Szczegoly wkrotce.


kobietybiegaja.pl

2012/04/04 17:58:12

Basdlamas – dzięki za link. Teraz wiem, że w moim mieście odbywają się takie niszowe imprezy biegowe i w dodatku free of charge. Nagrody kuszące, ale chyba i tak nie skorzystam. Ciekawe tylko, czy organizują to własnym sumptem, czy mają sponsora.


basdlamas

2012/04/04 19:16:20

kobietybiegaja.pl – to ty pyrka jestes? :)))


kobietybiegaja.pl

2012/04/04 21:00:23

basdlamas – tak, jestem z krainy podziemnych pomarańczy 😉


piotrek.krawczyk

2012/04/04 21:11:49

Ważny też jest duch, Miron pisał jak potłuczony, miał taką intencję, może i miał, pięknie przekazywał między wierszami, jak czytam Poppelusa lub Popellusa, toż to Miron, w jednym krótkim zdaniu cztery złożone, lubię to 🙂 Szewczuk zrobiła literówkę, no i co, nic, Dziki nie wie gdzie ostatecznie postawić przecinki, a jak się pisze świeży (świerzy) nie będę wiedział do końca życia (rzycia 🙂 Mój przyjaciel malarz mówi: nie daję werniksu, niech się martwią konserwatorzy, szkoda czasu… Jacek maluje, bo ma coś do powiedzenia, do namalowania, kupują zanim wstawi do galerii… To nie jest niedbalstwo, i tu myślę jak Sten… No tak, jednak wobec profesjonalego i wielopublicznego posługiwania się językiem polskim trzeba mieć wymagania logiczne i gramatyczne… No już nie wiem… Miron napisał „iście”, bo to poezja – zachwyt, policjant napisał „nie manie” – śmiech i potępienie, a może policjant przez chwilę był poetą?… A na dodatek język to rzecz względna, zmienia się pod wpływem użytkowników, co kiedyś było niepoprawne już jest obowiązującą formą, itd. Powymądrzał się Dziki.
A Dziki dziś nic. Zgodnie z planem. Nie było to łatwe, ale dziś nic. Jutro znów minimum trzydzieści po krosowych kawałkach Puszczy.
A na http://www.domore.pl/beta/view/p/akcja/12372822 sensacja. Mamy już 1% środków potrzebnych do zrealizowania celu akcji:
„Dziki oraz Johnson
Bieszczadami wstrząsną…” Dziki


podopieczny_bartek

2012/04/04 21:22:57

Zobaczcie czy grozi przekroczenie progu mleczanowego:)
bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=3865


basdlamas

2012/04/04 22:22:21

kobietybiegaja.pl – a gdzie biegasz , jakie rejony? może dołączysz do mnie o Corvusa na jakies DZIKO PYROWE bieganie?


marta_szewczuk

2012/04/04 22:30:09

Dziki
A czy Ty wiesz, że są takie osoby, które dzień w dzień zaglądają na TWOJEGO bloga? Nawet po kilka razy? Z nadzieją?
Wśród tych osób jest również Szewczuk, tak słyszałam.


wojciech.staszewski

2012/04/05 08:38:15

Dziki, nawet z jedną taką osobą wczoraj rozmawiałem. I nie był to Szewczuk, który stał obok i kiwał z aprobatą głową. Czytelnicy się dopominają 🙂
Zaraz jedziemy do Rabki


rob-ss

2012/04/05 08:44:55

Wojtek, wysłałem Ci ostateczną wersję formularza z wynikami ankiety. Nikt już się nie dopisał od przedwczoraj i pewnie się już to nie zmieni.
rob


johnson.wp

2012/04/05 09:27:11

Dziki – popieram prośbę stęsknionych czytelników. Ja wczoraj uzupełniłem swojego bloga, bo to stało się naszym „akcyjnym” zobowiązaniem:) ale Ty napisz kolejny odcinek swojej biegowej poezji od serca, jak zawsze…

Bas, Sten, Grido, Gepaard – też mnie ta intencja biegowa śmieszy, a nawet wzbudza zażenowanie, ale głośno bym się nie śmiał, jak z niektórych spraw również w naszym gronie. Po prostu po to żeby nie urazić, bo myślę, że za takim publicznymi deklaracjami mogą jednak stać dobre intencje, tylko że tak źle ulokowane, że aż ujawniają jakąś wewnętrzną biedę, podporządkowanie swojej osobistej wolności jakiejś ideologii. Mnie ostatnio udało się pogodzić z przyjacielem pisiorem, ponownie ustaliliśmy że istnieje neutralny teren do spotkań. Zauważcie, że idea wspólnego biegu nie jest wykluczająca, a to dla tego środowiska jest błogosławionym osiągnięciem. Zastanówmy się czy nasze emocje też kogoś nie wykluczają. Ile mamy wojen „genderowych”, „partnerskich”, aborcyjnych, obyczajowo-progresistowskich, „tych-co-sobie-radzą” z tymi co sobie nie radzą itd itp (przepraszam i t.d. , i t.p.)…


kwasnaali

2012/04/05 09:35:47

a ja myślę ze jednak trzeba mieć jaja, żeby tak biegać, dużo, szybko, regularnie, eksperymentować na sobie, motywować innych, no i oczywiście trzeba mieć jaja by się nie poddać, była skucha ale zaryzykować jeszcze raz, dac kolejną szansę sobie, jej i miłości! tyle o bieganiu i życiu!


sten2012

2012/04/05 10:52:33

Johnson – wymieniłeś mnie w kontekście jakiegoś niby się śmiania z jakiś intencji biegowych. Czy chodzi o poznański bieg 15 kwietnia?
Jeżeli tak, to ja się nie naśmiewam, ja z całego serca współczuję! Ja nawet więcej, ja z całego serca żałuję, że taka intencja jest bez sensu i że cała masa energii, która mogłaby zostać spożytkowana na jakiś naprawdę ważny cel pójdzie na marne.

A ja próbowałem się niedawno pogodzić z moimi naprawdę kiedyś serdecznymi znajomymi, ale utknąłem z moją dobrą wolą na niemożliwości wyjaśnienia, że nie wierzę w spiski żydowsko-masońskie i że jedyny ratunek to Jarosław-Polskęzbaw.


sten2012

2012/04/05 10:54:57

Zmarł Caballo Blanco – dobrze, że bieganie.pl o tym napisało. Zmarł człowiek uosabiany z chyba najgenialniejszą częścią całej filozofii związanej z bieganiem.


sten2012

2012/04/05 10:58:55

Johnson – bardzo się różnimy w podejściu do ludzi. Gdy spotykamy debila, ty mówisz: różnimy się, więc może porozmawiajmy o bieganiu, ja mówię: jesteś debilem, ale jeżeli się upierasz to możemy pogadać o bieganiu.


fajka

2012/04/05 11:43:04

Podobnie jak Johnson jestem daleki od głośnego naśmiewania się z intencji i ludzi organizujących bieg 15 kwietnia ku pamięci.. Nie znam Biegających Patriotów, a jeśli kogoś nie znam to raczej zakładam dobre intencje. Niech sobie ludziska biegają w różnych intencjach, ich sprawa i tyle, o ile nie naruszają one (intencje) oczywiście praw, uczuć, wrażliwości i wolności innych. A jeśli sama intencja tego biegu, który się jeszcze nie odbył, stanowi dla kogoś problem, to dotykamy chyba sedna, istoty podziału, w jakim znaleźlismy się jako społeczeństwo. Jaka byłaby wasza reakcja, gdyby ktoś z tamtej strony naśmiewał się chociażby z Biegu dla Maćka, czy jakiegoś innego, bliskiego waszemu sercu biegu ?
Może powiecie, że Bieg dla Maćka (to tylko przykład) nie jest zabarwiony ideologicznie. Dobrze, ale co złego albo głupiego, albo śmiesznego jest w tym, że ktoś chce pobiec żeby uczcić ofiary katastrofy ? Przyjmijmy do wiadomości, że dla części Biegowej Braci może to być ważne i wcale nie musi iść w parze z ideologicznym zacietrzewieniem. Tak łatwo potrafimy wykluczać innych tylko dlatego, że stoją po drugiej stronie barykady. Tak łatwo szufladkujemy i klasyfikujemy ludzi, choć nie widzieliśmy ich na oczy. O tak po prostu wyśmiewamy i oskarżamy, choć nie mieliśmy okazji do szczerej rozmowy. Pewne sądy i opinie, nie oparte na rzeczowej argumentacji, a raczej na wyobrażeniach i stereotypach potrafią ranić i dzielić, a wygłaszając je bez opamiętania przyczyniamy się do ugruntowania takiego stanu rzeczy. Stanu zawieszenia, wojny na słowa i opinie, na oskarżenia i zniewagi, oszczerstwa i kalumnie. Może czas na refleksję, że nie każdy Pisowiec wierzy w wybuchy w skrzydle samolotu prezydenckiego, jak również nie każdy Platformers jest zwolennikiem zdrady narodowej. Że nie każdy wyborca Pis bluzga językiem właściwym dla agresji spod Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, ale także nie każdy zwolennik Po święcie wierzy w kondominium. To ponura otoczka, potrzebna i rozkręcana przez polityków, a przecież ludzkie wybory bywają często bardziej skomplikowane, wymykają się łatwo przyswajalnym i nośnym opiniom. Bo oparte są na zwykłych, trudnych do opanowania lękach, braku poczucia przynależności do wspólnoty, na wykluczeniu społecznym, a nawet na zwykłej biedzie. Jestem daleki od łatwego szufladkowania i naznaczania, nieznośnej, typowej dla naszych czasów stygmatyzacji, bo znam zwolenników Pisu i Po, Sld i Palikota, i naprawdę nie przeszkadza mi to aby się z nimi spotykać, rozmawiać, spędzać czas, wymieniać poglądy. Jestem daleki od pogłębiania podziałów tylko dlatego, że ktoś jest takim a nie innym wyborcą, albo że robi coś w takiej czy siakiej intencji. Wszystko ma oczywiście swoje granice, które winny stanowić zaporę dla nienawisci. Dlatego też popieram postulat Johnsona, zgodnie z którym powinniśmy baczniej ważyć słowa, bo łatwo kogoś wykluczyć, poprzez ośmieszanie czy krzywdzące oceny. Dlatego też cieszę sie, że Johnson znalazł płaszczyznę porozumienia w przyjacielem Pisiorem, enklawę, obszar eksterytorialny, i od niedawna znając Johnsona troche lepiej wierzę, że Pisior pozostanie jego przyjacielem. Zdaję sobie sprawę, że opinie powyższe mogą być odebrane na tym forum jako kontrowersyjne, ale nie wygłaszam ich ani z pozycji Pisu, ani Po, ani innych.. Nie stoję po żadnej stronie barykady, stoję na barykadzie, w rozkroku, bo krok w tę czy tamtą stronę oznaczać może zgliszcza i spaloną ziemię.
Pozdrawiam wszystkich świątecznie, fajka, Trzymcie się ciepło Biegacze 🙂


ocobiegatu

2012/04/05 12:31:06

Wlasciwie Fajka i Johnson wszystko napisali co akurat mi odpowiada. Jesli sa jacys ludzie, maja jakas potrzebe , aby przy okazji biegu cos zamanifestowac , uczcic , czy wyrazic cokolwiek to dobrze. Byleby nikomu nie szkodzili. Zdaje sie ,ze nie wchodzi to w gre, aby to bylo szkodliwe dla kogos. Mam kolege ze szkolnej lawy. Takiego odpowiednika Dzikiego albo Wojtka. On akurat Wojtek. Po katastrofie smolenskiej wpadl do mnie napchany sensacyjnymi info z dobrych gazet o sztucznej mgle itp.Ja sie z nim nie kloce nawet na te tematy. Przyjmuje to jaki jest i tyle. W niczym jego poglady mi nie przeszkadzaja. Przeszkadza mi ,ze nie biega..:).


sten2012

2012/04/05 12:38:45

Fajka – przeanalizowałem wszystkie dostępne w internecie informacje na temat tego biegu ale nie znalazłem żadnej wzmianki na temat intencji tego biegu. Rozumiem, że jest to po prostu bieg z okazji rocznicy katastrofy. Nie wiem też czy często się zdarza żeby bieg był czyjegoś imienia. Organizatorem wydarzenia są Biegający Patrioci i Przemysław Orzech, z czego wypływa kilka wniosków: Albo Przemysław Orzech nie jest patriotą albo jest niebiegający. Albo jedno i drugie.
A kto to jest Orzech?
Oczywiście w ramach mojej osobistej tolerancji dla głupoty, tolerancji, a nie akceptacji, mogą sobie organizować biegi dowolnego imienia nawet kota Alika. Nawet z krzyżami na plecach.


sten2012

2012/04/05 12:46:32

Oco – nie zgadzam się z tobą. Debilizm należy piętnować, a nie tolerować. Niepiętnowany debilizm może stać się niebezpieczny, czego wielokrotnie dowiodła historia. Jeżeli ktoś mi mówi, że on jest prawdziwym patriotą, a ja jestem jakimś zdrajcą, albo masonem albo żydkiem albo liberałem albo … To ja nie mogę tylko żałować, że on nie biega. W starej komunie nie raz zdarzyło się rzucić kamieniem w zomowca i nie myślało się o tym, że on nie biega. Myślało się, że się samemu szybko biega:)


sten2012

2012/04/05 12:48:14

Wojtek – kupiłem książkę z półki w Empiku! Przeczytam przez święta i poddam druzgocącej ocenie.
A przy okazji, jakie to uczucie wejść do księgarni i zobaczyć książkę ze swoim nazwiskiem na półce?


ocobiegatu

2012/04/05 13:42:47

Sten – tylko ja nie mam entuzjazmu aby przekonywac kolegi ,o kompletnie innych pogladach, do moich racji. Sa wazniejsze rzeczy w zyciu.Jak wierzy w rzeczy malo prawdopodobne to niech wierzy.
Celowo nie pisze – glupoty. Bo to za mocne slowo.I lepiej nie uzywac. Lepiej pisac – prawdopodobne itp.:).. Sa ludzie , ktorych nie da sie przekonac do niczego. Co do okreslenia debil..
Pisalem juz tu ,ze debil moze byc wspanialym dobrym czlowiekiem , lepszym od nas , tylko zagubionym w innym swiecie. To my go okreslamy jako debil bez wiekszej oceny, bez badan psychologicznych. Z jakiej racji ? Wiem ,ze styl w jakim pisze ..to moze sie wydawac ,ze chce ogarnac moim dobrem i tolerancja caly swiat..:). Jednak wredny tez potrafie byc.:)..


sten2012

2012/04/05 14:03:21

Oco – Debil to debil. Nie jestem psychologiem, nie wiem czy funkcjonuje debil jako jednostka psychologiczna. Mam na myśli debila potocznego, pospolitego. Też byłem Hippisem, też kochałem wszystkich, ale debil to debil. Teraz już nie kocham debili:)


basdlamas

2012/04/05 14:16:25

Bas narozrabia ł:))) – bas z natury jest szydercą wiec przepraszam jak kogoś uraziłem moim linkiem PATRIOTÓW :). Fajeczka jak napisał to zatkało kako normalnie :)))) i Johnson tez – taki to fajeczka mądry, a bas niemądry …

Tłumaczy się winny a że winny jestem to sie tłumacze – że moja wrodzona szydera nie jest do końca związana z PISIORKIEM… ale gdyby ktoś zorganizował Maraton im. Bronka K., Kalisza, Millera, Donalda … to tez bym pizgał z tego:).
i tak was love :)) kisssssssssssss


sten2012

2012/04/05 14:36:31

Bas – i za to ciebie lubię:). Ja ciebie też kiss. No i dyskusja się dla mnie zakończyła:( Idę dzisiaj zrobić trening w II zakresie im. Natanka.
Jutro regeneracja im. Owsiaka
A w niedzielę ostatnie tysiączki im. Wojtka Kołcza (można imienia żywego?)


johnson.wp

2012/04/05 15:24:43

Basiasty – nie krytykowałem Ciebie, to był głos w dyskusji 🙂

Caballo Blanco – smutek…

Sten – dobrze mnie wyczuwasz…
Na przykład PM jest imienia M.Frankiewicza i biegam w nim, chociaż mam sporo za złe temu człowiekowi, podobnie jak nr 1 czyli Grobelnemu

Fajka – piękny i mądry tekst. Zapewne owoc przemyśleń w kontaktach kuratorskich z „materiałem ludzkim”:)
Tak, mieszkamy na spalonej ziemi. Jednych i drugich to męczy. Oprócz polityków oczywiście, bo ich zło napędza. No dobrze, jednych zło wewnętrzne innych zewnętrzne – napotkane. Myślę, że wiosną jest dobry czas na sianie eksterytorialnej trawy. A w tym Tygodniu czas ku temu szczególnie sprzyjający.
A Johnson jest po prostu wrogiem agresji i konfrontacji. Wobec agresji budzi się we mnie wojownik. Tak, czuję się wojowniczym pacyfistą:) Nie znoszę nawet agresji w muzyce. Od przyjaciela pisiora też odebrałem dawkę konfrontacyjną, w końcu nie wytrzymałem i nastały ciche miesiące, ale w tym czasie w nas obu odrosło Eksterytorium…


gepaard

2012/04/05 15:32:27

Tak czytam, czytam… Chyba nikogo nie obraziłem? Tak mi wychodzi. Przy całej tej otoczce obchodznia rocznicy rozbicia samolotu i czynienia ze Ś.P. LK prezydenta tysiąclecia takie inicjatywy wydają mi się śmieszne. A już to rozdawanie obrazków/zdjęć zamiast medali (żeby sobie na szyji powiesić?, nad łóżkiem?) spowodowało radosną twórczość 🙂
Może i równe z nich chłopaki i chcą dobrze, ale efekt w związku z działalniami „Prawdziwych PiSowców” moim zdaniem osiągają daleki od zamierzonego.

Mam koleżankę – wierzy w mgłę i inne takie. W tym temacie ( i paru innych, bo ja niewierzący jestem, a ona bardzo) lubimy sobie podyskutować. Ja ją mam za zwariowaną ideolożkę / pisowca a ona mnie za biednego. Ja patrzę na nią jak na taki egzotyczny twór, ona na mnie chyba też. Ale to tylko w temacie poglądów na życie. Na innych płaszczyznach sie szanujemy i poważamy. I nawet lubimy 🙂 Nie powiem jej, że jest idiotką, bo to nieładnie. Poza tym to określenie po całości (nie można byc idiotą tylko w części). I tak nie uważam – to najważniejsze. Ale pośmiać się z niej mogę. I z Prawdziwych Patriotów takoż. HOWGH!


ocobiegatu

2012/04/05 16:00:55

Kupilem dzis w Empiku ksiazke Wojtka aby poczytac na Swieta. W domu zagladam wyrywkowo i pisze o tym,ze ojciec lezy..Czy to mozliwe ,ze sie zaglada do ksiazki i wychwytuje najwazniejszy jej moment ?. Moze sa inne ciekawsze. Zobacze.. Podoba mi sie , Styl ironiczny , jaki sam lubie. To pierwsza z wielu relacji.:).
Natomiast mam pytanie. Bo mam cos podobnego. Ojciec jest w prawie polowie M80 i ma problemy aby sie wybic. Z lozka , fotela. Moze ktos wie jakie miesnie tam pracuja , jakie rozciagania zrobic , w ogole co ? Temat troche pod skoki narciarskie bo ojciec , millosnik Malysza , sam zartuje ,ze ma ciagle problemy z wyjsciem z progu. Nie jest to smieszne jednak , oj nie.. Na razie troche trenuje na rowerku stacjonarnym.Tak mu zalecilem..


ocobiegatu

2012/04/05 16:27:12

Rozpisalem sie dzis.,ale mam nadzieje ,ze wybaczycie.:).
Poruszyla mnie sprawa – debilny, debil. A czy moj bieg , co chce zorganizowac nie jest debilny ? Nabiegac Wroclaw naokolo po to aby go zakonczyc w zoo przy klatce ze strusiami a do tego uczestnikom bilet do zoo place, w nadziei ,ze mi postawia piwo na mecie w tymze zoo.:).Ktos , kto nie biega by powiedzial – debil.. W sprawie debilstwa obowiazuje tez ogolna teoria wzglednosci Einsteina – jestesmy w pociagu i nie wiemy, czy to nasz pociag rusza , czy ten obok. Tak samo nie mozemy wiedziec , czy ktos jest debilem , czy aby nie my sami. Uwazajmy na oceny..:)….


basdlamas

2012/04/05 16:51:23

Johnson – ale ja nie odebrałem jako krytykę mojej osoby… tylko tego co zrobiłem i faktycznie może z Fajeczką racje macie i się przyznaje że nie potrzebnie na takim ogólnym poruszam dość temat ciężki :). Krytykę biorę do siebie zwłaszcza od mądrzejszych loodzików… nie obrażam się :).. a wyciągam wnioski :)….. krytykować i pokazywać błędy tez trzeba umieć..i przyjmować od innych , a nie tylko przytakiwać i popierać 🙂


wojciech.staszewski

2012/04/05 19:15:53

I rany! Ktoś tu chyba rozsypał worek z emocjami.
Sten – uczucie dziwne. Czuję się, jakbym uczestniczył w reality show. Wojtek chodzi po świecie, a nagle okazuje się, że istnieje jakiś Staszewski, autor książki. Zresztą zaraz o tym napiszę…

]]>