Komentarze do: Wakacje ../../2012/08/wakacje-2/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2012/08/wakacje-2/#comment-1089 Mon, 01 Apr 2019 12:50:49 +0000 ../../wakacje-2/#comment-1089 kamilmnch1

2012/08/20 22:01:36

Mam nadzieję, że nie bierzesz udziału w programie lojalnościowym policji oraz gmin?! 😉 oby nie mimo Twojego altruizmu 🙂
Herbata w BDG aktualna lub półmaraton w niedzielę w Ciechocinku


sten2012

2012/08/21 08:59:42

No to wróciłem! 2 tygodnie spędzone z rodziną pod namiotem na mazurach. Zero luksusu – 100% natury. Bez kontaktu z cywilizacją. Podobno były jakieś igrzyska olimpijskie, podobno naszym poszło kiepsko. W trakcie pobytu bardzo dużo biegania. Generalnie obiegłem na wariata wszystkie jeziora w okolicy. Brałem plecak z jedzeniem i piciem. Mniej więcej wybierałem trasę i w drogę. Największa pomyłka to zamiast szacowanych 20km wyszło 28. Najdłuższa trasa wyszła na 40km. Rewelacyjny sposób na zwiedzanie. A B7D się zbliża!!!


nuggers

2012/08/21 09:06:43

Ja tylko w kwestii formalnej – a2 pod Toruniem? 😉

Bo biegowo jestem w lesie, na razie mam zakaz biegania ze względu na bardzo poważna dyskopatie. Najbliższe starty mogę planować dopiero na wiosnę :/ no nic, grunt że żyję, nie będę więc już narzekał 🙂

M(n)


pulvis

2012/08/21 11:28:54

Od niedawna, gdy otworzono trasę A1 Gdańsk-Toruń jeżdżę tamtędy do Trójmiasta, a potem dalej do Kaszubii. Tam są rewelacyjne warunki do biegania. Mam na myśli polodowcowe, zalesione górki i dołki 🙂


piotrek.krawczyk

2012/08/21 20:17:43

My w stolicy na każdą autostradę mówimy A2 odkąd doczekaliśmy się u siebie, nareszcie 🙂 A2 Dziki dojeżdża z pracy na hacjendę do Jakże Pięknej Żony pod Grodzisk Mazowiecki. Biegam zatem Sten po Twoich okolicach… A gdzie byłeś na Mazurach? Zdradziez? A Dziki dziś bieg eksploracyjny w kierunku Nadarzyna z zamiarem napotkania Stena 🙂
22 km BNP, dziesięć po 5’24, dziesięć 5’11, końcówka 5’32 czyli luzowanie. Nie doszło do przekroczenia tętna zakazanego, czyli jestem gotów na trzydziestkę z Jastrzębiem w Puszczy w sob


piotrek.krawczyk

2012/08/21 20:20:30

Zjadło kawał komentarza. To się zdarza. Nie będę odtwarzał. Dziki.


sfx

2012/08/21 20:59:57

w koszalinie zdecydowanie nie musimy przejmować się głupimi i niepotrzebnymi nikomu autostradami.
mamy nasze luźne arterie, którymi można podróżować.
dajmy na to podróż z kołobrzegu do koszalina o odległości pełnego maratonu to dwie godziny, czasem kilka minut szybciej – toż to rekord świata w maratonie pyka za każdym razem.

sfx pobieguje co mu nogi na trasę naniosą. nic specjalnego. góra chełmska itp.
dziś wprowadzałem do biegania panią, która wstała z fotela i z marszu wybiegła na sobotni kros po chełmskiej. nie była do tego ostatnia. 4,7k zajęło 40 minut. teraz może być już tylko lepiej.


tanczacy_jastrzab

2012/08/21 21:09:05

Dziki, BIEGAMY:)))) Zadzwoń do mnie, bo ja do Ciebie od dłuższego czasu nijak nie mogę się dodzwonić:( Sincerely yours, tj


piotrek.krawczyk

2012/08/21 22:28:40

Jastrząb, poproszę o numer telefonu, zalałem piwem pamięć iPhone’a. ..


piotrek.krawczyk

2012/08/22 19:58:39

Tu Dziki Dziki dziś 17,5 km w Puszczy po 5’27. No i robią się tygodniowe przeloty pod 100 km. Jak to dolnejmować…? A w sobotę lecimy z Jastrzębiem Jego trzydziestkę. Ostatnią wspólną trzydziestkę biegliśmy ponad rok temu, może nawet półtora roku temu. To było równo 30 km równo w 3 godziny. Teraz Jastrząb jest innym biegaczem, innym zawodnikiem, robimy trzydziestkę pod atak na 3:40 w Warszawie. Ostatnie 10 km w tempie startowym na ten wynik czyli po 5’12. A końcówka będzie bardzo wymagająca i krosowa, to będzie przelot przez Karpaty w Puszczy, czyli ciąg wydm ze zbiegami w bagna, na koniec Duża Góra, iście
rzeźnicki podbieg. Oj nie będzie nudno na tej misji… Mam nadzieję, że Dziki podoła, podniosę sobie samowolnie próg tętna do 150, startujemy z Roztoki koło 8:45, 20 km luźno, 10 km 5’12. Zapraszamy. Dziki


rob-ss

2012/08/22 22:33:06

Też w weekend atakuję trzydziestkę i też będzie to w puszczy. Jednak nie w sobotę tylko w niedzielę i nie w kampinowskiej tylko bialowieskiej 🙂
A kto oprócz Tomika atakuje w sobotę połówkę ? Czy to nie czas na start jesiennej ligi polmaratonskiej ?
Rob


johnson.wp

2012/08/22 23:02:52

Oszczędna ilość wpisów na blogu ale jak już ktoś coś napisze to zaraz 20, 30, 40 🙂 i do tego oczywiście dochodzi jakość, a to przyroda a to podchody z rytmami… Basiasty w niedzielę „treningowe” 42,2 ale nie ze mną bo jestem w drodze ku górskiej przygodzie a może nawet awanturze. Pamiętacie mój pomysł maratonu w Tatrach ? Pope i Fajka pamiętali ale Popellusa nadal boli bark więc ostatecznie będzie nas na szlaku dwóch i to już w piątek 🙂 Dzisiaj wpadliśmy z moją rodzinką do Pieszyc, żony się poznały 🙂 a my pochylilismy się nad mapą . Pogoda pewna tylko w piątek i to będzie ten dzień… Mamy nadzieję ze nie cały 🙂 Do pokonania 36km i ponad 2000m pod górę i drugie tyle w dół. Trzymajcie za nas kciuki !


beautyandb

2012/08/23 11:26:43

Jakiej jesiennej? Na Mazurach jeszcze lato, chociaż nitki indian summer już przypominają o jesieni. Ale niedziela to jeszcze sierpień, wakacje, lato 🙂 Ja biegnę w Ełku, trzydziestka albo więcej, z półmaratonem w środku, więc nie spodziewam się nawet powtórki ze Skarżyska 🙂 Ale kto wie, na razie idę popływać w lodowatej wodzie jeziora, wczoraj z małżonkiem byliśmy jedynymi pływającymi w okolicy…


fajka

2012/08/23 12:32:26

Hej Biegacze.
Mało mnie tutaj ostatnio było, bo wakacje, rozjazdy, rozłąka z internetem, itp. Sprawy biegowe idą w dobrym kierunku. Czerwiec, z powodów zdrowotnych, które już rozwiązane, treningowo był totalnie zaburzony. Lipiec przepracowany. 15 sierpnia leciałem Maraton Solidarności Gdynia – Sopot – Gdańsk. Bez życiówki, ale w niezłym czasie, który zważywszy na porę roku, profil trasy oraz nieszczęsny czerwiec – napawa optymizmem. Ponadto ostatnie kilometry oraz meta na Długim Targu, w sercu Gdańska – magiczne. Fajnie kolejny raz powrócić do tego miasta, a jeszcze fajniej w roli maratończyka. A jutro z Johnsonem uderzam w Tatry. Biegowo, marszowo, wspinaczkowo. Trasa jaką wymyślił Johnson jest diabelnie ambitna. Dla mnie będzie pierwszym istotnym sprawdzianem biegowym w górach. Mam nadzieję, że nie zawiodę Johnsona i dotrzymam mu kroku. Z dalszych planów biegowych: Maraton Wrocławski (o ile dopisze pogoda – atak na życiówkę), a 14 października Maraton w Melbourne (o ile dopisze pogoda – atak na życiówkę). I tak to kręci się życie biegowe i okołobiegowe. Ciągle coś się dzieje, masa pomysłów, planów, ludzi. Pozdrawiam Was wszystkich 🙂


1.marsz

2012/08/23 15:03:57

fajka, johnson – trzymam marsz


piotrek.krawczyk

2012/08/23 19:59:58

Fajka i Johnson Tatrami wstrząsną

Johnson – ziściło Ci się – cieszę się…

A Dziki dziś 20 km rowerem, 23 km biegu po 5’55, 30 km rowerem. W Puszczy jest tak sucho, że nawet tam, gdzie zawsze jest mokro to teraz jest sucho. Rowerem do Wierszy, rower do
parkanu cmentarza, biegiem do Roztoki, potm Ławy wioska widmo, droga na Trytew, tam zawsze jest mokro, a dziś smutne bagno wołające o wodę, dalej Zaborów Leśny, pokręcony rympał do Janówka i powrót asfalltem do Wierszy po rower. Tętno średnie biegu 138,powrót rowerem przez Puszczę w stronę Wisly, Jeziorko Dziekanowskie oblężone, Kiełpińskie mniej oblężone, wałem na Młociny, pętelka w kształcie fasoli 3,5 km w Parku Młocińskim ma nową równą nawierzchnię z drobnego żwiru.
Dobrej pogody w Tatrach.
Dziki

]]>