Komentarze do: Ch jak Choroby ../../2013/09/ch-jak-choroby/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2013/09/ch-jak-choroby/#comment-215 Mon, 01 Apr 2019 02:09:46 +0000 ../../ch-jak-choroby/#comment-215 pierwszypierwszy

2013/09/23 23:58:47

Pierwszy?


pierwszypierwszy

2013/09/23 23:59:02

Pierwszy!


pierwszypierwszy

2013/09/23 23:59:39

Po pierwsze – Dużo Zdrowia !!!


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/24 08:47:22

Wojtek, wierzę, że przeciwności losu zadziałają na Ciebie mobilizująco i wbrew wszystkiemu pobiegniesz świetnie! Trzymam kciuki i zdrowia życzę, przede wszystkim dla Twoich Latorośli


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/24 08:56:29

Wojtek, na stronie parkrun.pl masz wynik 18:08, skąd się wzięło 18:50??


ok123

2013/09/24 09:43:10

Wojtek, bardzo współczuję.
Choroby dzieci (w jakim by nie były wieku) są zawsze najgorsze.
Trzymaj się!!!


beztlen

2013/09/24 10:59:59

Bartek – wyniki na parkrun.pl są z księżyca, mój wynik również jest nieprawidłowy; wyjątkowo wysoka jak na tę imprezę frekwencja przerosła najwyraźniej organizatorów;
Wojtek – dużo zdrowia dla dzieci małych i dużych, moje również ostatnio chorowały i wiem jak to wpływa na rodzinną logistykę.


Gość: czecza, 46.239.143.*
2013/09/24 15:25:39

Wojtek, zdrowia dla dzieci mniejszych i większych. Może właśnie maraton będzie szansą na wyłączenie głowy od problemów? Mniej niż 3 godziny tylko dla siebie.
Gratulacje dla MSŻ.


ocobiegatu

2013/09/24 16:42:30

John, bo ja jednak tak Ciebie w myślach nazywam – pokonania problemów.


nataliaradosz

2013/09/24 17:46:06

____________________________________________________________________
PRZY TAK ENERGETYCZNYM STYLU ŻYCIA PROPONUJĘ SPOŻYWAĆ B. DUŻO BIAŁEGO RYŻU GOTOWANEGO, DOBRZE POSOLONEGO! (SAMO ZDROWIE I BIOLOGICZNA ENERGIA DLA KOMÓREK) *****

P. S. Sól zabija bakterie, pleśnie i grzyby (więcej energii pozostaje dla nas). POZDRAWIAM.

____________________________________________________________________


popellus

2013/09/24 18:36:11

—-Podopopieczny- jest tylko jeden—- tak korekta, i zapisane…:):)

Johnson- kiedy to było, Kotlina Jeleniogórska:) ja teraz to bym do Śnieżki nie doczłapał. A jak by padało to z chęcią w Domu Śląskim herbata i kwatera.:)

Najlepszego
Pope

P.S Może jakiś półmaraton? Ktoś się wybiera 6.10 do Legnicy???


Gość: , 78.9.126.*
2013/09/24 18:51:50

myślałem o Legnicy ale w h…daleko


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/24 21:34:26

Zduplikuj się i 20.10 pobiegnij BDG:))


agatta1981

2013/09/25 10:07:16

Trenerze – zdrówka dla całej rodziny!

A ja tak przy okazji zapytam – czy byliście kiedyś ostatni na zawodach?
Zbliża się mój pierwszy bieg i wszystkie znaki na ziemi i bieżni wskazują że ledwo zmieszczę się w limicie czasu. Nie umrę ze wstudu??? 😉


gepaard

2013/09/25 11:37:34

Agatta – przynajmniej na 10km, jak widziałem, ostatni dostają największe brawa. Poważnie. Jeżeli myślisz o maratonie, to na pewno pod koniec nie ma juz dużo kibiców. Ale pewnie Ci co są i tak mocno oklaskują. Poza tym skąd pomysł, że będziesz ostatnia?


fajka

2013/09/25 12:16:17

Agatta – Pamiętaj: ostatni będą/są pierwszymi 🙂 Kilka razy kibicowałem maratończykom na mecie, którzy biegli na końcu stawki. Geepard ma rację, tych oklasków nie da się do niczego porównać. Biegnij. Powodzenia.


agatta1981

2013/09/25 12:44:37

to teraz aż wstyd pisać…to jeszcze nie maraton – to moje pierwsze zawody,moja pierwsza „piątka”… Jakiś stres mnie ogarnął choć wiem że jak dla mnie to przecież tylko zabawa..I nie chodzi mi o oklaski,chyba wolałabym żeby nikogo już nie było no ale poczekać będą musieli 🙂 I już widzę jak się zapadam pod ziemię ze wstydu.. No nic,trzeba być twardym 🙂
Gepaard – stoper jest bezwzględny,nie widzę innej możliwości jak ostatnia pozycja 🙂


beat.usia

2013/09/25 13:04:16

agatta1981 – biegnij 🙂 Kiedyś byłam w ostatniej dziesiątce zamykającej Maraton. Nie wiem do czego porównać te emocje… Chyba wtedy zdobylam osobiste Mistrzostwo Swiata 😉


beat.usia

2013/09/25 13:10:17

B – jak biegnij. Dobrego biegu Wojtek, przez ten tydzien i maratonskiego!!!

B – jak moj bieg poranny – fragment wpisu z mojego malego ”blo(cz)ga”

W biegu porannym, szybki zdrowy 😉 jagodowo-migdałowo-ziarenkowo chia szejk na śniadanie. Szukanie wcześniej przygotowanego obiadu po zamrażarce. Drzwi od mieszkania podróżujacych sąsiadek nie chcą się otworzyć – kotki miauuuuczaaaą stęsknione towarzystwa…
Zobaczą mnie niestety wieczorem, no nie mogę tych drzwi odblokować!!! Biegnę by złapać autobus – jakoś tak nie zatrzymuje się, jedzie dalej. SMS od już bliskiej przyjaciółki – pamięta w modlitwie o moim zawirowaniu w pracy i życzy Pokoju. Myśli się kotłują: jak to wszystko ogarnąć… audyty, kontrole, treningi, maraton, studia, praca, marzenia, bliscy daleko… Życie. Szybkim krokiem podążam by złapać pociąg – ucieka…
– GOOD MORNING!!! Z uśmiechem na twarzy, Pan zamiatający ulice, pozdrawia. Znamy się z widzenia… – GOOD MORNING!!! Odpowiadam również z usmiechem. GOOD DAY!!!
Dobry będzie ten dzień, a co 😉 !!


ocobiegatu

2013/09/25 15:16:50

Agatta . Ja w debiucie maratońskim w chodzie sportowym byłem ostatni do 9
km trasy. Za mną tylko samochód.Cieszyłem się, bo to był niezły happening. Ciesz się i tyle ,cokolwiek będzie.Powodzenia.


gepaard

2013/09/25 15:53:08

Agatta, jeżeli to ta 5tka w niedzielę w Wawie, to na pewno nie będziesz ostatnia. Najlepsi maratończycy i tak będą na mecie za Tobą 🙂


kawonan

2013/09/25 17:22:43

oco- budowlańcu- najlepszego z okazji święta!!!


kawonan

2013/09/25 17:25:44

Dziki !!!! Wciągnęło cię… bagno Cichowąż????


piotrek.krawczyk

2013/09/25 19:10:31

Agatta – popatrz tak: będzie życiówka!
A Dziki dziś rano wygrał z Johnem 4:3 w ping ponga. Potem pojechałem do Puszczy szukać ciszy. W Puszczy była cisza, dziś dzień bez wiatru, chociaż jeszcze wczoraj popychał lub hamował no i robił hałas. Przywodziciele jakby też ciszej, może Dziki pobiegnie przyzwoicie start sezonu od paru sezonów czyli setkę w Puszczy. Nie ma już ptaków śpiewających, poleciały daleko, zwykle mi ich brakuje w lesie na początku jesieni, dziś było dobrze bez ptaków śpiewających. Majestat ciszy i pustki, to i Dziki biegł jak na palcach, nawet nie śródstopiem lecz na palcach, cicho, cicho. Nasycony ciszą odkryłem, że w smutku i niepewności może być spokój, w spokoju nadzieja, w nadziei jeszcze mocniejsza nadzieja, a potem przychodzi siła i pewność. Że ważne jest to co jest naprawdę ważne. To tyle Dziki dziś, od Wólki przez Wiersze na Sieraków, dalej Pociecha, Palmiry, jeszcze dalej w stronę Łomnej, potem rympał dawnym nasypem bocznicy do transportów broni, całkowicie pochłonęła Puszcza starą drogę żelazną, szyny zwinięte, nie ma szyn, na końcu tej drogi wysadzona we wrześniu 1939 zbrojownia, na miescu dawnej zbrojowni resztki bramy i w gęstym lesie co krok gruz, kawałki stolarki, lej po wybuchu wypełnił się wodą jakby zawsze było tu śródleśne jeziorko, to jeziorko miejscowa ludność nazywa „Bomba”, resztki betonowej bramy to „Wartownia”, spod Wartowni do Mogilnego Mostku, potem Szczukówek, tu będzie start setki już za 10 dni, stąd do uroczyska Na Miny, opuszczam bagno Cichowąż, miałem je z prawej od ponad dziesięciu kilometrów, teraz Nadłuże, ciągle cicho, nikogo na grzybach, nikogo na rowerze, tak jak miało dziś być w Puszczy, jeszcze zakrętami do Łuża i końcowy rympał do Wólki. Długo to trwało, tak ze trzy godziny, na oko Dziki zrobił dziś trzydzieści, nie zauważyłem, Garmina nie włączałem, bo nie chciałem z nikim gadać. To właśnie tyle Dziki dziś. Dziki


Gość: rob, *.dynamic.chello.pl
2013/09/25 19:26:17

juhuuuuuu!!!!!!!!!!


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/25 19:51:10

Dziki :)))
dobry biegacz nie zostawia śladów..


pict

2013/09/25 20:04:36

To dziś dzień zmartwychwstań – dla mnie dzisiejszy trening to takie małe zmarwychwstanie po B7D. Miałem zrobić jako danie główne 6km po 3:55, czego bardzo się obawiałem, bo strasznie mnie zamuliło. Ale jednak udało się – byłem w stanie nawet pobiec najszybciej ostatni kilometr. Bardzo się cieszę. connect.garmin.com/activity/381224055
Warszawa treningowo na 3:20 z zającem „negatywnym”. Potem 4 tygodnie i ścigam się z samorządowcami w Toruniu. @Dziki – nie wiem dlaczego, ale myślałem dziś bardzo ciepło o swoim starcie w Choszczówce. Ależ to były fajne zawody – szkoda, że tylko raz byłem. Jest szansa, że jeszcze tam się pościgamy?


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/25 20:40:28

Pict, nie daruję Tobie jak się nie spotkamy w Toruniu, jak rzewniej na Shellu 🙂


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/25 20:41:31

widzę, że się zgubiłeś koło szkoły podstawowej, Bartek wiecznie krąży wokół przedszkola Piotruś Pan


ocobiegatu

2013/09/25 20:57:23

No wreszcie…Tylko o łosiach nie było ale może ich nie było.


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/26 00:07:40

Pict,tak biegać po setce, gratulacje.
Dziś takie 400/400, connect.garmin.com/activity/381319353


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/26 00:28:45

Agatta, cześć 🙂 Nie rozumiem wątpliwości, ze wstydu mogą umierać ci, którzy zostali w domach. Walcz dziewczyno!


adam.kosedowski

2013/09/26 10:36:14

Trzymam kciuki za wszystkich którzy stają do maratonów bo sam w przyszłym roku chcę spróbowac.


gepaard

2013/09/26 12:56:20

B&B – ambitnie 🙂
Niech negativ będzie na mecie positiv 🙂
Ja też przyczaję sie w okolicach tej grupki negatywnych pacemakerów. Taka strategia odpowiada mojemu wytrenowaniu. Bo jak nie dam rady po 30km przyspieszyć, to sobie zwolnię 🙂 I wyznaczoną granicę przyzwoitości powinienem osiągnąć.
Raz juz przypadkiem pobiegłem maraton z takim porządnym negative split. Wrażenia mam bardzo pozytywne. A ostatnie 7 km genialne…
Tak więc, B&B, pewnie jakis kawałek pobiegniemy niedaleko siebie (bo to ten sam pacemaker będzie). Fajnie – będę na zdjęciach 🙂


johnson.wp

2013/09/27 19:07:42

Nudno tu 🙂 a na braterskim blogu ocochodziwbiegu.blog.pl/ dwa razy więcej wpisów i aż wrze 🙂 PS. Wiem gdzie można przeczytać dwa apokryfy Dzikiego, szukajcie a znajdziecie 🙂


Gość: Dziki, *.centertel.pl
2013/09/27 23:26:29

Dobrze. Niech sobie będzie cicho na blogu. Dziki


tomikgrewinski

2013/09/28 09:54:40

Dziki
Czytam miedzy wierszami..
Rozumiem.


sten2013

2013/09/28 15:02:48

Wcale nie jest nudno. Dawno nie było tu tylu emocji. Wyjdzie Dziki z ukrycia, czy nie wyjdzie? Kiedy? Jeżeli wyjdzie, to jak? Z jakim akcentem? Z której strony? Dziki wie jak budować napięcie 🙂


ocobiegatu

2013/09/28 16:19:35

Dziki na razie robi to interwałowo.Wpis i odpoczynek. Coś się zadziało z Dzikim na blogu , coś dziwnego dla nas ,ale to jego decyzja co z tym dalej.Rację ma Sten z tym,że Dziki nie buduje napięcia specjalnie . On jest naturalny.
Poszedłem dziś 3km. Nie na maksa ale szybko. Kolano w porządku. Metoda JNP , „jak na psie „- si prawdziła chyba. Nawet jak psy widziałem w parku to o tym myślałem.Wymyśliłem nawet żart- dobrze jest się leczyć „jak na psie” – byleby pcheł nie dostać..:). Muszę teraz pewne sprawy odreagować . Zwierciadlane odbicie , wymyślanie zartów mi w tym pomaga.


piotrek.krawczyk

2013/09/28 19:55:14

Dziki dziś obudził się w Józefowie, tam gdzie wczoraj zasnąłem. Wieczorem zawieruszyłem się podczas biegania po obcych Lasach Otwockich, wyszło koło dwudziestu kilometrów. W Józefowie przy samym lesie mieliśmy spotkanie roboczo – towarzyskie prawie miesiąc po warsztacie Gestalt. Dziś rano na grzyby z Jakże Piękną Żoną i Małymi Córkami jeszcze tam, grzyby są, zostawiliśmy gospodarzom i do domu. A przed wieczorem 19 km 2 tempie dowolnym po Puszczy, z Wólki pod Sieraków przez Laski, dalej klasycznie do Posady Sieraków, Na Miny, Dziekanów Leśny przez Szczukówek lub inaczej uroczysko Żydowskie, rympał do Nadłuża, obieg rympałami Łużowej Góry, dwa razy wbieg na grzbiet, powrót granią Łużowej, Dąbrowa Leśna, jeszcze 2,5 km, polana, las, polana, las, polana, las, Wólka. Po drodze serie skipów B i C, na każdym kilometrze po 50 skipów każdego rodzaju. To ma być metoda na bolące przywodziciele, podczas skipów bardziej boli, wtedy podczas normalnego biegu jakby mniej boli, a nuż coś się naprawi… A na Międzynarodowej w placówce Stowarzyszenia Terapeutów zalogowany Pjachu z Maćkiem i Agatą. Klucz zostawiłem u Tomka, męża B&B, w Biurze Zawodów MW, wszystko poszło dobrze, Tomek jest w sztabie organizacyjnym Maratonu Warszawskiego, dzięki Tomek. Dziś miał dojechać Grido z Żoną Agnieszką, też będą rezydować na Międzynarodowej, nie mam wiadomości o problemach, znaczy jest OK. A jutro Dziki na MW na rowerze. Pierwszy raz od lat nie biegnę, za tydzień setka, zawsze setka jest tydzień po maratonie, tym razem nie zrobię tego wybiegania przed startem sezonu. Dziki


grido71

2013/09/28 20:04:53

Melduję, Dziki, że jesteśmy w komplecie (na Międzynarodowej). Bardzo dziękujemy za użyczenie lokum :-). Jutro biegnę ostatni maraton po koronę. Niestety dopadło mnie przeziębienie, więc nastawiam się wyłącznie na ukończenie, a nie konkretny wynik. Pewnie to będzie bliżej 5 godzin. Jest tego pozytyw – dzięki temu pozwiedzam stolicę ;-).
Wszystkim startującym jutro życzę powodzenia.


sten2013

2013/09/28 20:37:15

A Kubol chyba walczy na długiej trasie. Ma ktoś jakieś wieści?


ok123

2013/09/28 20:37:46

To miał być też mój maraton.
Zapisałem się (i zapłaciłem 🙂 pierwszego dnia zapisów – 2 stycznia.
Ale od stycznia sporo się zmieniło…
Cóż, jak pięknie powiedział John Lennon, życie to jest to, co się nam przydarza kiedy jesteśmy zajęci snuciem planów…

Powodzenia wszystkim startującym! Stadion będzie na was czekał!


grido71

2013/09/28 21:35:33

Gdyby ktoś chciał pośledzić jutro wyniki na żywo, to podaję adres:
http://www.35mw.sts-timing.pl
Mój numer: 3361
Paweł z Maćkiem: 12167


Gość: czecza, *.centertel.pl
2013/09/28 21:39:03

Pobodzenia! Niech Wam meta bliską będzie:)

Biego, jak Sudety?


piotrek.krawczyk

2013/09/28 21:57:13

Fajnie Grido, że jesteście. Będę na trasie, zapomniałem dać Wam kod komputera w Klubiku. Nawet nie wiem, czy biuro jest otwarte. Żałuję, że Was nie przywitałem i jednocześnie fajnie jest, jak udaje się bez zbędnych pośredników… Róbcie tam sobie co chcecie. Pobodzenia, jak mawia synek Kuby czyli Picta. Dz.


biegofanka

2013/09/28 22:08:49

Pokonałam dzisiaj dystans 45 km w maratonie górskim w naszych Sudetach (zielonesudety). Maraton trudny, ale pogoda była idealna, więc widoki piękne. Znowu miałam na trasie upadek a potem jeszcze wchodząc na podium wywróciłam się (to już chyba zmęczenie było, choć nie było po mnie widać, jak stwierdził kolega, który ze mną pobiegł). Gdyby nie to, byłby to debiut bez jakichkolwiek ran, czy otarć, tylko stawy skokowe, szczególnie prawy, lekko odczuwam. Ale ogólnie rzeczywiście dobrze się czuję i jak na taki dystans w górach nie mam co narzekać. Jestem zadowolona ze swojego startu: czas na 45 km – 7 godz. i ok. 13 min., nie wiem dokładnie, bo kolega dopiero za jakiś czas za metą GPS wyłączył, pierwsze miejsce na podium w K40, bo po prostu żadna inna „czterdziestka” nie ukończyła dzisiaj tego maratonu. Ale trasa naprawdę trudna, kilka stromych podejść, w tym na Waligórę i tzw. K2 całkiem strome. Przyznam się teraz, że przed startem bałam się, czy zmieszczę się w limicie 8 godz. Dlatego jestem naprawdę dumna, że ukończyłam w dobrej kondycji mój pierwszy maraton górski:))


biegofanka

2013/09/28 22:09:26

Życzę Wam jutro udanych startów:))


beat.usia

2013/09/29 00:54:01

GRATULACJE BIEGOFANKO!!!!!


beat.usia

2013/09/29 00:55:50

Udanych niedzielntch finiszow dla Wszyskich!


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/29 06:29:39

cztery stopnie za oknem, noc krótsza niż powinna- dzieci w kaszlu od dni wielu, moje gardło po deszczowym mieście też nieswoje, zapomniałem o ładowaniu węglowodanowym; pewnie startujący dziś już wstają min przyszły szwagier, który debiutuje; dopiję ciepłe vitargo, przemyśle długość bluzki i wyruszę na moje BNP 🙂 Powodzenia!


gepaard

2013/09/29 06:48:33

A Kubol po 40 godzinach meldował sie na 175 km. Szacun. Już ma niedaleko 🙂

Śniadanko zjedzone. Za godzinę wychodzę. Powodzenia innym startującym dzisiaj w Warszawie. Pogoda wygląda na dobrą do biegania. Najważniejsze, to nie ubrać się za ciepło.

Biegofanko – gratuluję udanego górskomaratońskiego debiutu!


ocobiegatu

2013/09/29 08:45:44

Już zaraz ruszą . Myślą albo myślami jestem z blogowiczami na tym maratonie. Pogubiłem się kto startuje ale to się okaże po fakcie.Zazdroszczę…też tym żyję. Powodzenia.


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/29 09:06:27

Biegofanko, gratulacje za piękny debiut:)


biegofanka

2013/09/29 09:41:11

Dziękuję Wam:))


biegofanka

2013/09/29 09:41:58

Maratończycy warszawscy już biegną:)


kawonan

2013/09/29 10:37:30

przed chwilą – Polsat news- Wojtek pozował do foty Dzikiemu !!!


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/29 11:02:34

Biegofanko jestem fanem 🙂


biegofanka

2013/09/29 11:54:26

Wiem, wiem, że jesteś fanem biegofanki, dzięki:)


biegofanka

2013/09/29 12:04:03

Wczoraj po tym debiucie myślałam, że po co mi to… chyba nie dla mnie takie ekstremalne bieganie, że chyba przejdę na zupełną rekreację… ale to chyba uzależnienie już jest, bo dzisiaj już obmyślam plan nad zwiększeniem możliwości i intensywności trenowania w górach, aby w przyszłym roku znowu w górach startować… jakbym mało miała poza tym zajęć;) odbija już mi chyba na tym punkcie;) w którym kierunku to u mnie zmierza…? Im mniej czasu wolnego, tym większa intensywność w bieganiu szczególnie po górach…?;)


biegofanka

2013/09/29 12:12:42

A jak na trasie? Ktoś śledzi?


Gość: maciek, *.warszawa.vectranet.pl
2013/09/29 12:19:40

Ja śledzę z łóżka chorego: http://www.35mw.sts-timing.pl
trener 2:57:00 z nieoficjalnych wyników.


biegofanka

2013/09/29 12:23:29

Dzięki Maciek, podawaj dalej:) Zdrowia życzę:)


biegofanka

2013/09/29 12:47:17

Właśnie wyśledziłam wynik mojej biegającej koleżanki ze Świdnicy. Spisała się super w MW! Ale ona przez intensywne codzienne trenowanie już od ponad roku chyba pod okiem osobistego trenera świetny progres robi: czas netto 03:20:47, III miejsce w kat. K40, wow:))


biegofanka

2013/09/29 12:58:25

Teraz mamy dwie bardzo dobre maratonki w Świdnicy: Halinkę, która na pewno wkrótce poniżej 3 godz. w maratonie zejdzie, ale ona jeszcze młoda w kat. K30 jest i Bożenkę, która ciut starsza ode mnie jest, ale dzięki swoim naturalnym predyspozycjom i oczywiście trenowaniu pod okiem trenera (rzeczywiście ona codziennie trenuje, co oczywiście stało się jej główną pasją) na pewno dalszy progres zrobi:)


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/29 13:19:44

Widziałem Wojtka live w tv, jak wbiegał na metę z pięknym czasem 2:57.
Jurek, któremu miałem zającować 2:50:58 – trochę nawaliłem jako zając, za bardzo się spieszyłem, ale jestem usprawiedliwiony – cały tydzień walczyłem z bolącym, sztywnym Achillesem i chciałem jak najszybciej to przebiec, żeby go nie przeciążyć;) Gratuluję pięknych wyników, pogoda była dzisiaj wymarzona. Zaskakujący jest słaby wynik zwycięzcy, tzn Yared pewnie nie jest gotowy pobiec szybciej, ale dziwne, że nie znalazł się nikt, kto w tak idealnych warunkach pobiegłby w granicach 2:07 – chyba jednak słabo dobrana elita, co nie zmienia faktu, że organizacyjnie – rewelacja, tylko gratulować Troninie poziomu – w porównaniu z b przeciętnym Orlenem – kosmos (lata doświadczeń robią swoje)
Moja połówka: connect.garmin.com/activity/382874957


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/29 13:23:26

No i jeszcze był bieg na piątkę, a tam Beztlen pięknie walczył z wielkim rywalem Robertem Korzeniowskim i wygrał ten pojedynek z czasem 17:43. Gratulacje Tomek i gratulacje dla wszystkich startujących dzisiaj. Idę mrozić Achillesa, bo Amsterdam tuż tuż, Kamil ile to dni zostało?:)


ocobiegatu

2013/09/29 14:45:09

Tam na MW niezły finisz był. Trzech pierwszych zawodników dobiegało z różnicą 2-4 sekund. Jakieś dziwne nazwiska. Nie podali narodowości. Chyba Kenijczycy..:).
Super ,że Beztlen wygrał z Korzeniem. Zemsta za brak promocji chodu sportowego w Polsce..:). Gratulacje dla startujących.


sten2013

2013/09/29 15:17:44

Kubol – zamelduj się jak będziesz mógł. Biegłem z tobą mentalnie.


Gość: rob, *.dynamic.chello.pl
2013/09/29 17:06:25

A ja podobnie jak Bartek dzisiaj treningowo połówka w ramach przygotowań do Maratonu Poznańskiego. Różnica taka, że ja biegłej od 21,1 do mety. Generalnie jestem zadowolony, celowałem w 01:42-01:43 skończyło się 01:44:30 realnego biegu. Jestem w 4 tygodniu BPSu w trakcie ciężkich treningów więc narzekać nie powinienem.
Wojtek, Piotrek miło było Wam pokrzyczeć na trasie 🙂
rob


Gość: rob, *.dynamic.chello.pl
2013/09/29 17:08:24

A w Berlinie Kipsang poprawił rekord świata 02:03:23
rob


Gość: , *.dynamic.gprs.plus.pl
2013/09/29 18:22:57

a marsz zyciowke:). marsz


Gość: podopieczny_bartek, *.centertel.pl
2013/09/29 18:50:07

Marsz, pochwal sie ile nabiegales:)


beat.usia

2013/09/29 18:57:10

Marsz Gratulacje!!!!

Pod Poznanski Maraton dzis 30km zaliczone 🙂
Ach lubie te osobiste Mistrzostwa 😉


piotrek.krawczyk

2013/09/29 19:23:58

Brawo Biegofanko! Nasza Złota Medalistko! Kubol – nie było Cię w Puszczy, nie było na Kępie, w Lesie Bielańskim też nie, gdzie Ty się włóczysz, jak skończyłeś ten hard core w Beskidach? Beztlenie – wszystko bym postawił na Ciebie w tej rywalizacji z fazą lotu. Choćby dlatego, że Robert się zaokrąglił, a Ty trzymasz linię… 🙂
Bartek – Twój furiacki trening rokuje, że w Amsterdamie możesz jako pierwszy spod bloga pobić rekord Gospodarza czyli Johna.
A John ostatni kilometr maratonu pobiegł najszybciej, myślę, że poniżej 4’00/km. Przedostatni też o wiele szybciej niż kilkanaście poprzednich, taki finisz zapamiętuje się na lata, na całe życie. Dziki jechał z Johnem, nie będę o biegu pisał, zrobi to zapewne jutro sam, na trasie co chwila ktoś woła: Wojtek!, ludzie mijani i ci co nas mijają, mówią ciepłe i dodające skrzydeł słowa skierowane do Johna, zrobił John tyle dla biegania, teraz zbiera co zasiał.. Pod samym domem Johna dołącza się Kinga, lecimy po 4’10, a Kinga leciutko przebiega kilkaset metrów w tym tempie i rozmawia na luzie, Kinga ma zadatki na 3:30 za dwa lata, mówię Ci John… 🙂 Jeszcze Rob krzyczy z chodnika na połowie dystansu rozgrzewając się przed treningiem, na Placu Trzech Krzyży krzyczy Jastrząb w cywilnym ubranku, no, jestem szczęśliwy, że mogłem pojechać z Johnem maraton.
A Dziki dziś Puszcza po południu, wcześniej po Bielanach pobiegała Jakże Piękna Żona, Dziki z dziećmi, potem zmiana i kolej na Dzikiego. Razem 18,8 km z Wólki do Wólki, najdalszy punkt to Karczmisko. Potem praca, bo coś się dzieje niepokojącego w pracy. Nie dałem rady spotkać się z kolegami urzędującymi na Międzynarodowej, szkoda, Pjachu, Grido, mam nadzieję, że mieliście dobrą noc a rano wybitny występ w maratonie 🙂 To Dziki dziś 56 km rowerem i 19 km na nogach. Dziki


Gość: beztlen, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/29 19:24:28

Wojtek – wielkie gratulacje za solidny maraton i solidny wynik; mam nadzieję, że jesteś zadowolony, moim zdaniem powinieneś być:)
Gratulacje dla tych, którzy osiągnęli metę i dla tych którzy osiągną metę dopiero za 3 tygodnie:)
Oco – nie to było moją intencją, ale miło było czekać na Korzonka na mecie;)


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/29 19:30:09

Marsz, jak? Pisz! 🙂

Gratulacje dla Bartka za życiówkę, wcale nie przypadkową:)) i dla Beztlena za cięcie na 5k. Tego sobie nie wyobrażam.
Rob, czyli jest dobrze!:))

Beat.usia, do zobaczenia na trasie:)

U mnie dziś ostatnia niedziela.. connect.garmin.com/activity/383016188

Beat.usia, do zobaczenia na trasie:)


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/29 19:33:35

Wojtek, brawo za maraton! Po wpisie Dzikiego czekam niecierpliwie na nowy odcinek:)


biegofanka

2013/09/29 19:36:04

Marsz – gratuluję!:) Szczególnie, że ciągle pod górkę ostatnimi czasy w treningach miałeś. Tym bardziej gratulacje:))


biegofanka

2013/09/29 19:37:08

Dziki – dzięki:))


biegofanka

2013/09/29 19:40:15

Johnsonowi i Fajce jako pierwszym wczoraj niedługo po biegu zrelacjonowałam swój debiut;)


biegofanka

2013/09/29 19:42:03

Wojtek – też mam nadzieję, że jutro napiszesz, iż jesteś ze swojego startu zadowolony:))


tanczacy_jastrzab

2013/09/29 20:10:27

Pierwszy raz w roli kibica. 2 godziny klaskania i wydzierania się. Najpierw krzyczałem tylko „brawo”!!!, później zacząłem się „wczuwać” i było: „masz moc”, „jesteś świeży”, „złamiesz 3:10”, „złamiesz 3:15”, „baby cię q wyprzedzają” (przepraszam) itd itp. TJ


gepaard

2013/09/29 20:48:02

Marsz – Ty ściemniaczu!
Źle się biega, nie trenuje i takie tam. Akurat!
Gratulacje! 🙂 (tylko napisz nam, czego)…


mksmdk

2013/09/29 20:59:21

Muszę się tu przyznać we wrześniu tutaj pod blogiem beztlen radadził marszowi ostatnie 4 tyg treningów zanotowałem wykonałem z lekkimi modyfikacjami i udało się.(@beztlen-Dzięki)
A dzisiaj w Warszawie w swoim 30. maratonie połamałem po raz 2. – 3:30
udało się było prawie po równo każda połowa gdyby nie skórcz na 41 to by był negativ split ale i tak jestem mega zadowolony 3:29 (vice życie) super impra nam tu w Warszawie sie pojawiła. Światowa Duża klas.l


beztlen

2013/09/29 21:34:08

mksmdk – gratulacje!, wiesz jaka to satysfakcja, chyba wieksza niz Twoja:)


Gość: beat.usia, *.plusnet.pcl-ag01.dyn.plus.net
2013/09/29 21:53:19

Tak Wojtku, gdyby nie Ty, nie byloby moich maratonow, rodzinnej tradycji maratonowej, powiekszajacego sie grona bieagajacych przyjaciol itd!!!

BRAWO WOJTEK!!!!!! I WIELKIE DZIEKI!!!!!!


ocobiegatu

2013/09/29 22:00:49

Czy ja się pod koniec weekendu spiłem czy co ?..) Pogrom Kenijczyków. Pierwszy Yared – Polska. Drugi Norweg..Kenijczyk dopiero piaty…
Gratulacje dla Johna za ten wynik. Relatywnie pewnie najlepszy w życiu. Biorąc wszelkie aspekty pod uwagę.Jutro nam opisze jak się takie cuda robi. Trenuje się bankowców , ubezpieczeniowców, meneli może i kloszardów , obóz jakiś nie pod siebie, nie pod siebie trening a pod nich -wszelakiej maści … Mało wytrzymałości a jakaś tam ciągle siła. No nie wierzę…).
Jest taki sport – zrobić dobry maraton z niczego ? Udało się . Gratuluję.
A pewnie się nie znam na tym wszystkim ..:).


tomikgrewinski

2013/09/29 22:18:36

Gratulacje dla wszystkich!
Wojtek brawo!
Ja dzisiaj udany 32k BNP w ramach MW.
Wyszlo wg planu w 2.42
Jestem zadowolony! Forma drgneła.
Za miesiąc Frankfurt!


Gość: 1.marsz, *.dynamic.gprs.plus.pl
2013/09/29 22:33:40

ja też dziękuję tomku, choć u mnie wszystko było inaczej, (tak na marginesie, w ogóle nie biegam 30-tek – może dwie/trzy w życiu – i nie jako bnp) – i dlatego chętnie później napiszę o bpsie, łamaniu przyzwyczajeń i samym biegu (3’14’47)…, sprawdził się natomiast mój przelicznik: 2xpołówka + 4/5min – czego i wam życzę w poznaniu, amsterdamie, frankfurcie…, za to garmin mnie zawiódł, gad jeden zafudował mi najdłuższy maraton z możliwych – 42.970

gratulacje za warszawę, sudety i dla kubola,

gepaard – to taki kamuflaż przed konkurencją:), a tak poważnie, to chyba dlatego przez rok poprawiłem się tylko o 3/4 min, bo moje treningi tak właśnie, dość żałośnie wygladają – chcecie się uśmiać, to zeknijcie na moje interwały np. 10 x 1km/3’55/4’p4′
wygląda tak: 1wc+4km tr+ 1wc + 3x1km po 4’50 (muszę mieć taki rozruch) + 2x1km po 3’55 + 1wc ( biegam koło domu więc mieszczę się w przerwie 4′, trening zaliczony:) + 2x1km po 4’10 (bo jest trudno wrócić do prędkości poniżej 4′), itd…
marsz


jerzman

2013/09/29 22:36:57

Trenerze Gratulacje Szczere, wynik z kosmosu, jak zawsze zresztą:).
U mnie niby życiówka jest poprawiona o 10 minut(nowa z dziś to 4:14:05), ale z 4 godzin, wyszło zero, czyli nic. Infekcja, przerwa w trenningu zrobiły swoje. Następnym razem znowu spróbuje, trzeba biec szybciej póki się da

]]>