Komentarze do: Wystarczy kliknąć ../../2013/09/wystarczy-kliknac/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2013/09/wystarczy-kliknac/#comment-435 Mon, 01 Apr 2019 09:39:24 +0000 ../../wystarczy-kliknac/#comment-435 Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/17 08:11:49

No i przeczytałem rano, już po bieganiu…:) Wojtek będę biegł w Warszawie połówkę po 4’02-4’03, mogę Ci pozającować…


wojciech.staszewski

2013/09/17 12:52:55

Bartek, dzięki – takie tempo poproszę na ostatnich 200 metrach 🙂


Gość: , 5.172.252.*
2013/09/17 13:34:15

Dziś w drodze do pracy naszło mnie niewytłumaczalne pragnienie przebiegnięcia Maratonu Warszawskiego…co mam zrobić…


Gość: , 5.172.252.*
2013/09/17 13:34:41

To pisałem ja 🙂


beztlen

2013/09/17 13:56:20

Wojtek – dociśnięcie i dogięcie, szczególnie przed maratonem, nigdy nie jest słuszne… wiem, że o tym wiesz:)


gepaard

2013/09/17 14:43:33

Wojtek, skoro będziesz w sobotę w Sakryszewskim przed ParkRun i po, to rozumiem, że także pobiegniesz?
Ja jak będę w Warszawie, to też się wybiorę. Spodobało mi się takie konkretne przedmuchanie żył. Traktuję to też jako zamiennik interwałów, których nie lubię i nie chce mi sie robić. I liczę, że wreszcie uda mi się złamać 19 minut…


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2013/09/18 11:12:48

krótki bieg górski, 12.10 w świeradowie, chyba się skuszę
http://www.pro-run.pl/index.php/artykuly/26-artykuy/329-swieradow-10-km-reaktywacja
marsz


fajka

2013/09/18 14:39:15

Nie ma Dzikiego, blog pada.


kuchniazestylem

2013/09/18 16:17:05

skoro tyle mogę zrobić to czemu nie 🙂


sten2013

2013/09/18 18:13:50

Gość: , 5.172.252.16 – Gościu, moja propozycja:
1. Zapisujesz się na bieg
2. Przychodzisz/przyjeżdżasz/przybiegasz na start
3. Po sygnale startera zaczynasz przebierać nogami, kadencja dowolna
4. Po jakimś czasie zobaczysz w oddali napis META
5. Przyśpieszasz, mijasz poziomą kreskę pod nogami

To wszystko 🙂


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/18 19:22:58

Miło kliknąć i przenieść się do Krynicy z finiszującym Dzikim:) Dziki, u Ciebie cyferki chowały się w krzaczorach, wychodziły same, nieproszone, nienachalniie rympałami.. 🙁

Przyplątało mi się przeziębienie, wczoraj wolne, dziś może będzie wolne bieganie zamiast aspiryny, na pewno nie planowa jakość, a do makaronu coraz bliżej, zostały kluczowe 2 -3 tygodnie 🙁 Żeby nie marudzić, w weekend udało mi się oficjalnie rozmienić 50′ na dychę, nareszcie, na 47:22.


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/18 22:20:56

Już wiem, dlaczego tak lubię i podziwiam Salazara! Czytam 14 minut i już na początku ujął mnie fragment:
„…nigdy nie prenumerowałem Runner’s World (no dobrze, na początku może i kupowałem, ale […] zawsze omijałem metafizyczne felietony Sheenana i od razu przechodziłem do konkretów, czyli opisów treningów […] chciałem po prostu szybko biegać. Chciałem ciągle poprawiać swoją życiówkę…”
mega gość i bratnia dusza!:)


beztlen

2013/09/18 22:47:49

Bartek – jestem z Tobą, podblogowym megalomanom mówimy – nie:)
Blog na gwałt potrzebuje Dzikiego moderatora! Piotrek wróć! Czuję się jak dziecko, które nie zobaczyło wieczorem Misia Uszatka, który gasi lampkę i przewraca się na drugi bok:)


Gość: podopieczny_bartek, *.centertel.pl
2013/09/18 23:05:25

No właśnie, gdzie jest Dziki????!!!! Piotrek nie wolno tak sobie zniknąć bez zapowiedzi jeśli jest sie Piotrem Krawczykiem!!!!


jerzman

2013/09/19 08:09:02

A Dziki, tak jak zapowiedział, był na podium w Biegu Przyjaźni:).


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/19 08:38:25

Bart książka się kiedyś skończy, pamiętaj że jestem przed Tobą 🙂


Gość: podopieczny_bartek, 195.149.64.*
2013/09/19 09:02:50

wiem, ciężko za Tobą nadążyć…:)
książka się skończy ale „respect” do mistrza pozostanie…


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2013/09/19 10:16:12

to muszę kupić salazara, a pod linkiem też niezła inspiracja, zwłaszcza dla „starszaków”
bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=5808

fajka – napisz co tam szykujecie z johnsonem na poznań, to będzie padać wolniej; pamiętam, że twój wiosenny wpis zagrzał do boju trzy czwarte bloga:)
dziś planuję 12 km wb2, wczoraj też było trudno: 10 x 50 m sb + 200 pdb,
a jak wyglądają wasze treningi przed warszawą: dociskacie jak wojtek czy luzujecie,
jak radzi tomek?
marsz


johnson.wp

2013/09/19 22:56:50

Marsz – ja papuguję Fajkę, bo robimy jego sprawdzony BPS. Dołączyłem 3 tyg temu, po porzuceniu żyłujących podpowiedzi Beztlena (będą dobre jak już będę dobry) i znacznie łagodniejszych sugestii Wojtka, no i po 2tyg zaczęło przyżerać 🙂 Mamy z Fajką podobne organy biegowe 🙂 to wiemy od dawna i on mnie wyczuwa trenersko, ale ja miałem zapaść więc wątpiłem czy nadążę, bo on już biega TM po 4:45. Nadążyłem 🙂 Dzisiaj 15km TM po 4:45 przy pilnowaniu pulsu maratońskiego, średnio 83%Hrmax. Nowa jakość 🙂 connect.garmin.com/activity/378113655
PS. Czy robiłeś u siebie diagnozę na zespół jelita wrażliwego? Dowiedziałem się, że znajomy miał coś podobnego do Ciebie, a w ogóle nie przy bieganiu, a okazało się, że musiał odstawić fruktozę (ciężko było dojść, że właśnie to)


fajka

2013/09/19 23:00:35

Marszu – Padać chyba będzie coraz bardziej, sam widzisz co się dzieje, przechodząc jednak do meritum sprawy o którą zagaiłeś, ze szczerego zainteresowania zapewne, a nie tylko z grzeczności, donieść chcę Tobie, że nie wiem co Johnson zamierza w Poznaniu, choć domyślać się mogę, że z każdym tygodniem zamiary jego wykazują tendencję zwyżkową, co pokrycie ma w cyferkach pojawiających się na tarczy Garmina, natomiast ja, Drogi Marszu, podobnie jak wiosną tego roku jechałem do Dębna po wynik życiowy, zamierzam w tym samym celu odwiedzić Poznań, i nie są to jedynie czcze przechwałki i zarozumialstwo, ale przemyślana strategia i przygotowania, które począwszy od początku lipca, aż do teraz przebiegają bez istotnych zakłóceń, i powiem Tobie Marszu więcej, radość ogromną treningi te mi sprawiają, bo choć niejednokrotnie ciężkie, to urozmaicone i w ładnych okolicach przeprowadzane, tak w moich Górach Sowich, szlaki których dziesiątki razy penetrowałem, wnikliwiej nawet niż inni penetrują co innego, jak również w innych krainach, gdzie na przełomie letnich miesięcy spędzałem wakacje i przez ponad dwa tygodnie rzeźbiłem siłę biegową, najpierw wsród porozrzucanch na wzgórzach plantacji winorosli w Badenii, a potem w Alpach Wapiennych na pograniczu niemeckojęzycznych państw, by dalej szlifować formę w rodzinnch stronach, i wspomnę jeszcze o wyjatkowym luzie, jaki towarzyszy mojemu bieganiu, który w zestawieniu z wyraźnym progresem na treningach tempowych i interwałowych, sam przyznasz Marszu, musi dobrze wróżyć w Poznaniu, reasumując zatem zakładam, opierając się tak na cyfekach, jak i metafizyce, jadę po wynik życiowy, koniec kropka Marszu 🙂


johnson.wp

2013/09/19 23:02:20

Czytam ostatnio (bo jeżdżę tramwajem) książkę z wywiadami (dużo wywiadów Wojtka tam jest) wydaną na 30 rocznicę maratonu Warszawskiego. Niesamowicie inspirujące historie uczestników z lat 80 i 90. Można się pozytywnie naładować 🙂 Niewidomi z czasami poniżej 3:00 i pepegi Stomil Grudziądz. Można wszystko, wystarczy chcieć!


fajka

2013/09/19 23:04:34

Johnson – Ja dziś 2 km powolutku + 16 km TM, śr. t. 4:44. Ale poszło ciut trudniej niż tydzień temu.


johnson.wp

2013/09/19 23:06:17

Oj, prawdę rzekł Mistrz Fajka, potrafi dać przykład 🙂 A mój plan na MP jest taki żeby wystartować razem z Fajką, a potem mu pomachać gdy będzie się oddalał…


fajka

2013/09/19 23:10:27

Johnson – Nie bądź taki skromny. Przypomnij sobie Poznań dwa lata temu. Spotkałeś Kołcza i pokonałeś mnie.


johnson.wp

2013/09/19 23:18:27

No dobrze, jak taka ekspiacja, to ja także się publicznie przyznam, że we wtorek zamiast 3x10min T10, jak zalecał Trener Fajka, to mi się pomyliło i zrobiłem 3x10min T21 i dobrze, że mi się pomyliło bo nic więcej bym nie dał rady. Nie mniej jednak wybitnie odczuwam skutki superkompensacji: 31.08 ledwo dałem radę 60min TM po 4:59, bo czułem się jak bym dychę robił na maksa, więc puls pewnie 178. Tydzień później to samo ale już spokojnie, bo porzuciłem podpowiedzi Beztlena i przerzuciłem się na Fajkę. W następnym tygodniu już było 12km po 4:49 na pulsie maratońskim czyli u mnie 164-167, a dzisiaj ten sam zakres ale już 15km po 4:45, a rozgrzewka była też szybka czyli 17km średnio po 4:48. Można by pouczający wykres narysować, ale nie chce mi się, bo ostatnio dużo wykresów rysowałem na wczorajszą konferencję 🙂 O właśnie, siedzenie w pociągach i na sali od 4:50 do 22:40 nic nie popsuło, a mogło, co wiem z przeszłości 🙂 Dobry trener 🙂


gepaard

2013/09/20 09:41:08

Fajka – widzę, że atak na 3:20 się szykuje. Powodzenia! Pamiętam swoją euforię 3 lata temu w Warszawie po złamaniu 200 minut. To jeden z lepszych moich biegów.

Ja biegnę Warszawski, pierwszy raz bez walki o życiówkę. Po kwietniowym sukcesie (3:09:50) do połowy sierpnia biegałem mało i rekreacyjnie. A przez półtora miesiąca treningów formy na PB nie zbuduję. Waham się, czy biec na 3:30 i spróbować uśmiechac się na mecie, czy powalczyć o 3:20. To byłaby pewnie mocna walka i mam nadzieję, nie jestem bez szans. Wtedy też będę się uśmiechał, jak już dojdę do siebie na mecie 🙂
Tempo wybiegań dobrze rokuje na taki czas (4:50/km biegnę dość swobodnie, raczej w I zakresie). Obawiam się jednak o nogi – te mogą chcieć odmówić współpracy po 30km. Znam to…
Z akcentów przez te półtora miesiąca to 2 wyścigi na 5km, długie wybieganie 25km, 2 sesje podbiegów i jeden raz szybkość na odcinkach 200 metrów. Natomiast rozbiegania staram się robić w górnych strefach I zakresu, żeby przyzwyczaić sie do głębszego, szybszego oddechu.


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2013/09/20 09:51:04

fajko – jak padać to z wdziękiem jaki niesie ze sobą choćby twoja z johnsonem konwersacja – albo za metą – będę trzymał kciuki, żeby łączny czas waszej pogawędki
na trasie nie przekroczył 7h

johnsonie taką właśnie mam diagnozę (już od dawna) ale w leczeniu to ona na razie nie pomaga; wpadłem na inny, tarczycowy trop, bo jak mówi dr internet, podobne objawy daje też nadczynność, zrobiłem badania i bingo – wyniki złe jak cholera ale dr endokrynolog, wierzę, że mądrzejszy od tego pierwszego, zdiagnozował niedoczynność, z którą moje problemy jelitowe już nie idą w parze, fruktoza może być tym czynnikiem, sprawdzę – dzięki za podpowiedź, na razie wyłączyłem gluten, wszystkiego na raz się nie da…

geppard – co zdecydowało, że tak świetny wynik wprowadził cię w stan rozluźnienia,
a nie jeszcze większej mobilizacji?
marsz


gepaard

2013/09/20 10:41:14

Marsz – biegłem na tym przygotowaniu Rzeźnika (plus dodatkowo kilka dni biegania po górach w ramach przygotowania) i MGS. A góry nie do końca idą w parze z szybkim bieganiem. Po drugie okres wakacyjny. Raz że forma spędzania przez mnie wakacji nie sprzyja treningom (góry, rower), dwa że rodzinie też się coś należy (czytaj: moja obecność, niezmęczona). Dodatkowo pokatowałem mocno rower w okresie czerwiec – sieprień. Połączyć jedego z drugim (bieganie i rower) na żądanych intesywnościach nie da rady. Stąd decyzja, że kilka miesięcy mniej biegam, jesień wynikowo odpuszczam, natomiast od października biorę się za przygotowania pod wiosenny maraton. W pewnym sensie to juz MW będzie etapem tych przygotowań.
I na koniec – bo bieganie ma mi sprawiać przyjemność. A na dłuższą metę świadomość „muszę na trening, bo życiówka sama się nie wybiega” wypala mnie psychicznie. A po takiej przerwie od planów jestem głodny walki. I z przygotowaniami startuję jednak z innego pułapu niż ten niecały rok temu.


Gość: czecza, *.centertel.pl
2013/09/20 18:02:04

Johnson, dycha, którą w niedzielę biegłam wchodziła w skład Pucharu Polski Niewidomych i Słabowidzących. Wcześniej tylko słyszałam o bieganiu z przewodnikiem, ale po – nomen omen – zobaczeniu jak wygląda ono w rzeczywistości, nabrałam jeszcze większego szacunku. Tak jak mówisz, można wszystko, trzeba chcieć, ale tu – oboje muszą dać radę.


fajka

2013/09/20 18:54:17

Geepard – 3:20 to chyba jeszcze poza zasięgiem. Trenuję tempo 4:45, żeby czuć moc i komfort w drugiej części maratonu, kiedy zamierzam przyspieszyć. Zacznę wolniej, w okolicach 4:55 – 5:00. Powtórzę Dębno, tylko zacznę z wyższego pułapu. Tam zacząłem w 5:10 – 5:15, a w drugiej części dość łatwo schodziłem wyraźnie poniżej 5 min/km. Dzięki za kciuki 🙂


gepaard

2013/09/20 19:34:28

Fajka – poczytaj nie bieganie.pl o negative split na maratonie. Idealnie wpasowuje się w Twoją strategię wolniejszego początku. Te ostatnie 16km TM to z tętnem na koniec w ramach maratońskiego, czy weszło w III zakres?
Ja robiłem takie testy na 2 tygodnie przed maratonem. Jeżeli na końcu był wciąż drugi zakres (taki nie na granicy III), utrzymywałem potem podobne tempo na maratonie.


Gość: rob, *.dynamic.chello.pl
2013/09/20 20:52:22

Dziki żyje i ma się całkiem nieźle 🙂 w niedzielę kolejny bieg z cyklu BPPW. Tym razem obiegnięty zostanie Mokotów. Szczegóły na na fanpejdżu BPPW.
rob


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/20 21:10:15

Rob, a wiesz może dlaczego Piotrek przestał pisać na blogu?


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/20 21:10:32

właściwie to pod blogiem…


kubol7b

2013/09/20 21:53:46

ponawiam pytanie do dlugobiegaczy – kiedy najbardziej przyciska sennosc podczas pierwszej nocy w biegu? start w BUTcie jest o 8 rano, planuje pociagnac do 3-4 rano i potem na chwile legnac, ale nie wiem czy to realne. druga noc pewnie bedzie znacznie ciezsza…
dlatego ide juz spac – moze uda sie wyspac na zapas 🙂


ocobiegatu

2013/09/20 22:50:00

Dziki. już w cha nie pogrywaj. Mam ścianę na blogu.To już za długo trwa.


johnson.wp

2013/09/21 11:16:24

No właśnie, wystarczy kliknąć 🙂 http://www.beskidyultratrail.com/upload_files/File/BUT220_profile.pdf
Kubol – Ty jeden się ostałeś, liczymy na Ciebie! Potężne zadanie, bez spania nie da rady. Podczas Przejścia Kotliny Jeleniogórskiej zaczynaliśmy o 8 wieczorem i pierwszą noc dało radę przepękać, więc raczej nastaw się na drzemkę na początku drugiej. Mnie zmogło koło 22, wystarczło 15min i dotrwałem potem do 2 w nocy czyli do mety

Strasznie skatowałem sobie mniej szlachetną część pleców na wczorajszych ćwiczeniach z balansowania na „jeżyku”, więcej tam nie pójdę, najpierw trzeba poćwiczyć, żeby to móc ćwiczyć, dzisiaj baaardzo delikatne bieganie 🙂


Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/21 11:28:42

Johnson, super! Robicie też na dużej piłce? Tu przydają się ochraniacze:))) Ciocia dobra rada:)


pict

2013/09/21 14:07:09

Za oknem straszny syf, a na mnie czeka trening 23km BNP. Bardzo mi się nie chce, usiłuję zrobić wszystko, żeby wyjść – czego jednym z elementów jest niniejszy wpis. Jak dam radę w lodówce czeka piwo 😉


johnson.wp

2013/09/21 14:51:58

Ciociu epk87 🙂 jakie piłki? Toż już z jeżyka można się było zwalić 🙁 Sprinty pod górkę (dzisiaj) to zajęcie dla pensjonariuszy domu spokojnej starości w porównaniu z tym całym fitnesem. Po prostu masakra, pot się lał że mnie strumieniami, kolana krzyżowały się co chwila, a widok w lustrze żenujący. Ćwiczenia Skarzynskiego na kocyku to przedszkole. Nie wracam tam, może za tydzień zmienię zdanie 😉


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/21 14:54:29

jaki BNP? rozpiszesz? mnie nachodzi, żeby w poniedziałek go zrobić, dziś 25km spokojnego, znów bez żeli (w razie czego były ze mną lecz nie trafiły do żołądka) jakieś 450ml wody; prawa podeszwa trochę szczypała- znam ten ból, coś lekko w lewym biodrze, dlatego tym bardziej mam zamiar trenować na 20.10 z rozwagą


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/21 14:55:22

kto był w Rabce ten wie, że na sali z Kingą nie jest lekko 🙂


pict

2013/09/21 16:55:16

Oj słabo wyszło, zanaczy nie wyszło. Chyba za szybko po setce trening +w drugiej połowie, kiedy miałem szybko biec okazało się, że muszę biec pod typowy wmordewind.
Miało być 10km (5:00) + 5km (4:30) + 3x3km (4:20/4:10/4:00) + 2km. Zrobiłem pierwsze 18km, potem kiedy miałem pobiec 4:10, okazało się, że lewdo pobiegłem 4:19, więc już odpuściłem kolejną trójkę i schładzając się wróciłem do domu. connect.garmin.com/activity/378913403


fajka

2013/09/21 17:39:20

Gepaard – Nie wiem na jakim tętnie biegam 16 km TM. Wiem, że powinienem wiedzieć, ale jakoś jeszcze nie mam nawyku biegać z pulsometrem. Bazuję na samopoczuciu. Nie mam większego problemu z utrzymaniem tempa 4:45, a pod koniec czuję, że mógłbym docisnąć. III zakres to na pewno nie jest, bo mogę gadać w trakcie 🙂
A dziś 28 km lekiego BNP, śr. tempo całości 5:26. Ostatnia szóstka w granicach 4:45 – 4:50. I też poszło dość gładko. Nie wiem jak to się stało, ale czuję że wskoczyłem na jakiś wyższy pułap. Zimą i wiosną TM robiłem w okolicach 5 min./km. Fakt, że warunki różne bywały, ale mimo wszystko. Na tym progresie opieram mój optymizm. Zresztą krótsze treningi interwałowe też robię znacznie szybciej niż wiosną: kilometrówki 8 – 10 sekund, T-10 12 – 15 s. i T-21 18-20 s. szybciej. Niemniej postanowiłem, że w przyszłym tygodniu na treningu TM zmierzę tętno.
pozdrowionka, fajka
Johnson – Pamiętaj, jutro 28 km w lekkim BNP (taka mała zmiana, bo nie mogłem się oprzeć 🙂


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/21 17:41:41

No duża piłka (swiss ball) i np. klękasz na niej starając się zachować spokój, a przede wszystkim zęby.. potem łapka do góry, druga, siadanie, wstawanie (z klęku), takie tam dzięcięce banalne zabawy :))) Jeżyk ma kolce, nie dziwota, że można z niego spaść. Spokojnie, będzie lepiej:)


beztlen

2013/09/21 19:38:13

Fajka – a dlaczego jutro akurat BNP …tak tylko pytam:)


sten2013

2013/09/21 19:40:34

kubol – spróbuj bez snu. Mój rekord to pobudka o 6 rano, praca, podróż, start biegu o 8 wieczorem, 20 godzin biegu, a potem impreza z alkoholem do północy. Opisz swoje wrażenia.


kubol7b

2013/09/21 19:53:26

johnson, sten – jakos mam wrazenie, ze wiekszy bedzie pozytek z tych 30-60 min snu niz z biegu w tym czasie. jak sie troche zregeneruje, to mysle ze nadrobie w ciagu dnia te minuty przeznaczone na sen. tym bardziej, ze w nocy sie biegnie wolniej, bo ciemno 🙂 takie jest moje myslenie, ale moze jestem w mylnym bledzie?

i jeszcze mam jedno pytanie do bardziej doswiadczonych, nie wazne ultrasow czy szoszonow – co ze schodzacym paznokciem? start za 6 dni, a mi po BUGT zaczynaja schodzic 2 paznokcie. tak pier…lem palcami w kamien na zbiegu z piatki, ze gdyby nie gruba oslona palcow na pewno cos bym zlamal. no i teraz pytanie – czy biec z takimi leciutko odchodzacymi, czy jakos im pomoc. od BUGT minelo juz 4-5 tygodni, a im sie nie spieszy. czy ktos ma jakies doswiadczenia? pierwszy raz mam taki problem


fajka

2013/09/21 20:24:34

Beztlen – Bo tak jest w planie, który sobie zapożyczyłem z Biegania.pl. I który wiosną w moim przypadku sprawdził się. W zasadzie tam jest przewidziane na niedzielę długie wybieganie, ale zalecają końcówkę szybciej, więc sam sobie to nazwałem BNP. Testuję to, bo chcę w Poznaniu powtórzyć negativ split. W tym planie nie ma typowych BNP.
A Johnson robi ze mnie, żartobliwie oczywiście jakiegoś trenera samozwańca, a ja przecież tylko skromnie z Begania pl… 🙂


beztlen

2013/09/21 20:43:00

Fajka – nie zawodzi Cię intuicja- BNP dobrze buduje wytrzymałość/wytrzymałość tempową – dobry wybór:)


sten2013

2013/09/21 22:08:26

kubol – tylko nie zrywaj. Oklej je taśmą, żeby się nie ruszały i będzie ok.


kubol7b

2013/09/21 22:22:48

okej – z plastrowania mam doktorat, lata wspinania robia swoje. dzieki, Sten!


pjachu1

2013/09/22 09:25:14

Fajka – ten plan z Biegania, podany przez Przemka Niemczuka, to akcenty z Greifa. Przemek jest jego wyznawcą. BPS Greifa. to wymagający kierat. Robiłem go wiosną (długie wybiegania z przyspieszeniem na końcu zastępowałem czasem BNP (10 km – 5.45, 10 – 5,15, 10 – 4,50) Efekt – dobrze mi się biega w tempie 4.40 – 4.50
Do zobaczenia w Warszawie.


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/22 10:33:46

Już wiem, że jestem gotowy. Została połówka, którą pobiegnę z maratonem warszawskim i Jurkiem M., nie na życiówkę, treningowo, po 402-403/km; będę dla Jurka zającem do połowy dystansu Jurek biegnie na złamanie 2h50min
A dzisiaj było tak:
connect.garmin.com/activity/379289287
Jestem na endorfinowym haju, muszę schłodzić głowę i zachować spokój, żeby nie spieprzyć czegoś na ostatniej prostej


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/22 12:16:48

przede wszystkim się wyśpij 🙂


beautyandb

2013/09/22 12:29:30

Gdyby nie różnica klas, gepaard, zaproponowałabym, żebyśmy spróbowali zacząć razem. W sumie już raz biegliśmy razem 😉 i prawie się udało (mnie). Tyle że dystans był nieco krótszy… Ale trener czyta, to się nie będę wyrywać :> Na razie jednak jestem jak żółwica…


johnson.wp

2013/09/22 14:18:01

Fajka, no i dobrze że wieczorem nie przeczytałem Twojego podpuszczania,bo bym pewnie się szarpał dzisiaj, a to nie potrzebne u mnie, bo tyłek po piątkowych jeżykach mam wciąż tak skatowany, że pierwszy kilometr wyszedł z trudem po 6:00 . A tak taka samasama średnia jak tydzień temu 5:28 ale tym razem cały czas równo i spokojnie, bez podkrecania na koniec. Wolniej się nie dało 🙂 Przywodziciele odpuściły 🙂 Pilnowalem prostej sylwetki tak jak mi pokazali na fitnesie czyli łopatki ściągnięte razem, ramiona mają mniejszy wymach ale mniej się męczą. BNP za tydzień 🙂


sten2013

2013/09/22 15:53:42

Rozgryzłem Dzikiego psychologicznie 🙂 Dziki strzelił Focha.


fajka

2013/09/22 18:06:31

Pjachu 1 – Zgadzam się. Ten plan jest dość wymagający. I nie do zobaczenia w Warszawie 🙂 Biegnę Poznań.

Muszę się Wam pochwalić, że moja starsza córka Kasia, która po kilku latach chce drugi raz w życiu pobiec maraton (w Poznaniu), ukończyła dziś niemiecki półmaraton w Badenii w 1.46.02 netto. Sprawdzian wypadł nadspodziewanie dobrze. Była trzecia w kat. K – 20 i dziewiąta wśród kobiet. Teraz mam twardy orzech do zgryzienia: jak poprowadzić ją w maratonie ? (obyśmy takie tylko orzechy w życiu mieli do zgyzienia .. 🙂

A ja dziś wolne od biegania. Popełniłem dziś wiele grzechów, ale to ostatni raz przed maratonem. Przyrzekam przed/pod blogiem.


sten2013

2013/09/22 19:05:11

Wiem, że temat nie na czasie, bo czas na maratony. To tak tylko nieśmiało zagaję. Po długich wahaniach podjąłem decyzję o starcie w UTMB. Koledzy z „mojej ekipy” zdecydowali się na CCC. Będziemy przez najbliższe 10 miesięcy przynajmniej raz w tygodniu trenować razem. U mnie przeważyła chęć zmierzenia się z czymś jak na razie dla mnie niewyobrażalnym. CCC ogarniam i wiem, że jest w moim zasięgu. UTMB to jednak inna bajka. Powoli zaczynam układać sobie w głowie schemat przygotowań. Na razie robię remanent swoich mocnych i słabych stron. Ta strona „Słabe” jest mocna :-). Zaplanowałem start przygotowań na 1 października. Jeżeli ktokolwiek chce być ze mną w kontakcie i pomóc w przygotowaniach lub po prostu pogadać to będzie super. Może to zabrzmi trochę infantylnie, ale czuję, że zaczyna się niezła przygoda.


popellus

2013/09/22 19:20:38

Fajka- na 3>45- 50 prowadź :):)


popellus

2013/09/22 19:21:51

Sten- no czerwiec wiadomo– trzymam kciuki:)

Pope


biegofanka

2013/09/22 19:33:04

Fajka – pogratuluj Kasi ode mnie, wow!:))


biegofanka

2013/09/22 19:36:39

Kubol – Sten ma rację, mój syn też oklejał… też Ci się przydarzyło… i to od razu dwa…


biegofanka

2013/09/22 20:04:04

Trochę dużo tych kilometrów w górach mnie czeka. W zeszłym roku było ok 37 km do przebiegnięcia w Zielonych Sudetach i założyłam sobie, że w tym roku pobiegnę. Organizator postanowił zwiększyć ilość kilometrów w II edycji i zrobiło się z tego 45 km… im bliżej, tym większego stracha mam… głównie ze względu na zwiększony dystans…


sten2013

2013/09/22 20:05:35

Pop – pamiętam twoją deklarację na czerwiec. W moich planach to będzie pierwszy poważny test w przygotowaniach. Tak jak się umówiliśmy, lecimy razem i ja cały czas kilka kroków przed tobą!


kubol7b

2013/09/22 20:36:41

Sten, mam nadzieje, ze sie zobaczymy w szamoniksie!!! ale przygotowania na serio zaczne chyba dopiero po losowaniu, bo po co sie nakrecac i rozczarowac? przerabialem to w zeszlym roku.

biego, dzieki. upewniasz mnie ze trzeba odkurzyc plastry w szafce. cos sie obawiam, ze te paznokcie to moze byc gwozdz do mojego pierwszego DNF. ale tanio sie nie sprzedam, bedzie walka.


biegofanka

2013/09/22 21:01:28

Kubol – mam nadzieję, że jednak te paznokcie nie przeszkodzą Ci, choć łatwo z nimi nie będzie… oby walka zakończyła się Twoją wygraną:))


sten2013

2013/09/22 21:15:51

kubol – w moich planach nie ma opcji, że nie zostanę wylosowany! W kwestii paznokci. Dla ciebie zabawa zacznie się po biegu, gdy będziesz odklejał plastry 🙂


johnson.wp

2013/09/23 09:33:06

Kubol – spróbuj oklejania dużymi plastrami Compeed. Obejmują cały duży palec, tylko przyklej od wierzchu. Wypróbuj już teraz i przed biegiem zmień na nowe. Genialnie trzymają, miałem pęcherze jak dawne 20zł i nie zeszły przez 10dni, znoszą kąpiele i chodzenie, a do tego nie obcierają jak plastry. Może paznokcie też przytrzymają. Łatwo się zmienia, tylko musisz mieć waciki z alkoholem do odtłuszczenia skóry (są w aptekach zafoliowane) i koniecznie rozgrzać plaster pocierając 1-2min przed przyklejeniem. Będziesz mógł zmieniać ile razy chcesz.
PS. Orgowie piszą, że na przepaku w Korbielowie będą sprawdzać pakiet ratowniczy, więc nie wyrzucaj po starcie 🙂


johnson.wp

2013/09/23 09:34:04

Sten – jestem gotów do roli psychologa dyżurnego 🙂


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2013/09/23 10:02:22

bartek – nieźle zmieniasz biegi:) czy następnego dnia po połówce robisz rozbieganie?

ja wczoraj zamiast 20 km tylko 15 i to bardzo wolno (5’49/km) ale bez wyrzutów sumienia, bo to w tym tyg. były kilometry do 100 do 115 z czego 33 dość mocne, a do tego dwie wizyty lekarskie, wyjazd do warszawy i dużo stresującej pracy w pracy…
marsz


sten2013

2013/09/23 10:20:06

Johnson – OK, przyjmuję cię do grupy wsparcia. Na razie szukam jakiejś krótkiej, acz mądrej książki o diecie. To jedna z moich słabych stron.


Gość: podopieczny_bartek, 195.149.64.*
2013/09/23 11:15:01

Marsz, robię, a co?:)


johnson.wp

2013/09/23 12:27:48

Sten – jak to, a Twój przepis na batony energetyczne? Ujawnij wreszcie publicznie, może na Fejsie jakieś wideo? 🙂


sten2013

2013/09/23 12:59:34

johnson – batony są używane w okienku węglowodanowym. Ale poza tym też chce się jeść.


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2013/09/23 15:40:45

a tyllko się upewniam bartku czy ja słusznie robię też (20 km) marsz


Gość: podopieczny_bartek, *.centertel.pl
2013/09/23 15:42:39

Jak najbardziej słusznie pod warunkiem, ze b wolno, tętno maks 145:)


kubol7b

2013/09/23 20:14:32

johnson, dzieki za rade. problem chyba sie rozwiazal – dlugotrwale moczenie w wodzie morskiej spowodowalo, ze paznokcie postanowily sie odmeldowac. jakies tam resztki zostaly, ale to juz chyba nie bedzie problem.

sten – scott jurek + wizyta u dietetyka? takiego sensownego, ktoremu mozna zadawac pytania itd


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/23 20:20:31

no nie wierzę własnym oczom, można pisać o bieganiu i się wspierać zamiast kłócić i obrażać


popellus

2013/09/23 20:46:31

Ja zapomnniałem jeszcze napisać, ż wspieram Podopiecznego:)) i mu zazdroszczę:)
Ojji będzie live Maraton w nd:)


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/23 20:58:15

Pope, a którego podopiecznego?:)


Gość: , *.dynamic.chello.pl
2013/09/23 21:07:02

Podopieczny jest tylko jeden!


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/23 21:14:07

No to poproszę o doping 20 października, a w najbliższą Niedzielę, kibicujemy Wojtkowi, Jurkowi i innym biegnącym pełny dystans MW (ja skromnie, treningowo, tylko połówkę:))


ocobiegatu

2013/09/23 21:34:19

Mi wreszcie kolano odpuściło. Będę mógł trenować. Już dziś poszedłem bez bólu i opuchlizny, bez ucieplenia kolana. Wiadomo – trzeba wracać wolno. Czuję siędebiutantem po dwóch miesiącach. Ja skończyłem roztrenowanie a mój ojciec.prl ledwo co rozpoczął roztrenowanie wiekuiste. Wybaczcie za styl pisania. Taki jestem.
Chyba jest coś takiego jak trenowanie kontuzji…Jak do tej kontuzji podejść fizjologicznie, psychologicznie.Nie przesądzam ale myślę ,że z kontuzja kolana mi się już udało. Metoda JNP ( jak na psie). Czyli – nic nie robię. Ani nie schładzam ani nie ocieplam , ani do lekarza. No może nie liże bolącego miejsca jak pies..
Z główką , w odróżnieniu do organizmu, bo ja odróżniam głowę od organizmu , początek na pierwszym kręgu szyjnym , nie było dobrze w trakcie kontuzji. Myślałem,że to może chondromalacja rzepki. Kolano bolało przy schodzeniu ze schodów a to podstawowy objaw.A chondromalacja to zdaje się wyrok. Na bieganie a i nawet na chód sportowy.Rowerka nie cierpię . Mam w domu ergometr rowerowy ale dawno nie używałem.Myślałem sobie – czy ja już w ogóle nie pobiegnę , nie pójdę chodem sportowym? Katastrofistą się stałem nagle mimo raczej optymistycznego nastawienia. No ale pierwsza w życiu poważniejsza kontuzja. Trudno mi to było mi ogarnąĆ.Brak doświadczenia w kontuzjach. Ktoś się czuje niezniszczalny a tu trach.
Chcę też po pewnym czasie treningu chodu , za radą Dzikiego – biegać.
Czekam na wpis Dzikiego. Lubię to a nie ma wciąż.


beztlen

2013/09/23 21:44:02

Normalnie M jak maraton:)


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/23 21:50:38

M jak maraton :))))
dobre, coś w tym jest


johnson.wp

2013/09/23 22:06:29

Taa, kontuzje się leczą, superkompensacja postępuje, jesień się przymila, ludzie łagodnieją 🙂

A w tym czasie, czyli w ten weekend, znany niektórym tutaj z lepszych czasów na blogu, Slasz ukończył ponownie Bieg Dookoła Kotliny Jeleniogorskiej. „Pogoda fatalna, całą noc lało, a potem mgła” czyli sam miód 🙂 A przy okazji udało się z niego wyciągnąć, że 30 czerwca uzyskał tytuł IronMena w doskonałym czasie 12.38.35. To jest jak złamanie trójki w maratonie, tyle że tam przed maratonem jest jeszcze jeden w wodzie a drugi na rowerze…


johnson.wp

2013/09/23 22:09:55

Biego – oby Sudety było widać i wtedy wszystko się za szybko kończy 🙂


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2013/09/23 22:11:56

Beztlen, raczej „Daleko od noszy”:)


Gość: czecza, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2013/09/23 22:17:49

Świat wg kiepskich :)))


beztlen

2013/09/23 22:24:08

Bartek – 🙂 Ck dezerterzy w Wiedniu:)


biegofanka

2013/09/23 23:36:15

Tak Johnson – tego sobie życzę:)) Widzę już ich energię i sądzę, że pogoda w sobotę dopisze:)


matthew777

2013/10/24 14:06:33

Biegam od niedawna, ale szczerze powiem, że jak się czyta tego bloga, to aż w człowieka motywacja wstępuje! Super inicjatywa!

]]>