Komentarze do: W imię ojca i syna ../../2014/06/w-imie-ojca-i-syna/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2014/06/w-imie-ojca-i-syna/#comment-1113 Mon, 01 Apr 2019 12:59:24 +0000 ../../w-imie-ojca-i-syna/#comment-1113 kamilmnch1

2014/06/23 22:25:14

Pięknie…


tomikgrewinski

2014/06/23 22:31:58

Wojtek super wpis!


tomikgrewinski

2014/06/23 22:38:45

A moja hemoglobina 15.2
Najwyższa od lat! 🙂


Gość: rob, *.greendata.pl
2014/06/23 22:47:09

Wojtek, dziękuję!!!!!


beat.usia

2014/06/24 09:47:44

Zawsze, jest tu prawdziwie.
Dziękuję.
Wczoraj rozmawiałam z Tatą, telefonicznie. Proste niby. A nie, stoją za tym lata walki. I wysłałam mu kartkę z ogromnym sercem. Tak śpieszmy się.


ocobiegatu

2014/06/24 11:46:47

Czasem wspomnę Janka. Umarł w mniej więcej tym samym czasie co mój ojciec.
Na tym blogu przypomniano mi ,że jest polskie słowo umarł. Brzmi jakoś bardziej łagodnie jak zmarł…Pamiętam zdjęcie Janka z restauracji. To ,że udało mu się zejść samodzielnie do samochodu. To ,że Wojtek zastygał sam w samochodzie ze swoimi myślami.
„bez kitu” – to Janek powiedział Dzikiemu. 3 tygodnie.Wstrząs na blogu . 10 stopni w skali Johna. Opowiedziałem o tym PSŻ. Też była wsztrząsnięta.
A teraz wspomnienia. Gdyby udało się skupić wspomnienia w piłeczce do ping ponga -to dobra. Robimy wrzutkę i piłeczka leci na drugą część stołu. W zaświaty. Jest spokój. Ale ktoś tam zagrywa na naszą stronę . Kto ? Bóg ? Jeśli jest ? Byleby był. Pod warunkiem ,że jest dobry.


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2014/06/24 13:52:50

wspomnienia, a może dusze, ukryte w piłeczce – ładne oco
chciałem coś o bieganiu ale chyba odłożę na jutro
marsz


wojciech.staszewski

2014/06/24 16:15:11

Oco – tak, twój ojciec prl też umarł. Wypadło mi to z pamięci emocjonalnej, bo emocje z tamtego czasu, sam wiesz. Też się trzymaj, tak jak się wszyscy, którzy zostajemy, trzymamy życia.
Marsz – pisz o bieganiu, bez kitu, bo się zrobiło cicho jak w kościele 😉


piotrek.krawczyk

2014/06/24 19:50:34

Oco – wzruszające uzupełnienie wzruszającego wpisu.
Też myślę o Janku. Za pół tygodnia XXVI ŚWIĘTOJAŃSKI BPPW. Rok temu Janek był obecny na poprzednim ŚWIĘTOJAŃSKIM. John jeszcze nigdy nie pobiegł BPPW, a Janek był w czerwcu 2013, na rowerze, robił zdjęcia, miał ogromny obiektyw i kilka mniejszych, to najlepszy materiał foto w trzyletniej historii BPPW. A teraz pobiegnie Tata Janka czyli John. To może Dziki zaprosi każdego:

„Zapraszamy na XXVI ŚWIĘTOJAŃSKI NOCNY BIEG PO PRAWDZIWEJ WARSZAWIE.
Zaczynamy w sobotę, 28 czerwca, o godzinie 22:00 przy stacji Metra Stare Bielany, wyjście od strony huty czyli „do przodu” jeśli jedziemy od Centrum. I biegniemy Najpierw przepiękną uliczką Płatniczą, całą brukowaną i oświetloną gazowymi latarniami, a co potem, niech zostanie do soboty tajemnicą Rafała Przewodnika. Obejrzymy kilka obiektów wodnych, sporo ich jest na Bielanach, to Stawy Brustmana, Stawy Kellera, Potok Bielański i wreszcie Wisła. Nad Wisłę zbiegniemy u podnóża dawnego klasztoru Kamedułów, potem przelot przez ciemny Las Bielański, tu odwiedzimy tajemniczą latarnię morską ukrytą wśród kilkusetletnich dębów, może znów uda się zawieruszyć w ciemnym lesie w poszukiwaniu dziury w płocie prowadzącej na teren AWF-u… W każdym razie postaramy się o odpowiedni klimat. Dla dziewczyn w każdym wieku wianki obowiązkowe, chłopcy też będą mogli dobiec w wiankach nad rzekę, jest wszak równouprawnienie 🙂 A nad Wisłą może być wszystko, Regulamin BPPW dopuszcza wszelkie zachowania oprócz rzucania się w odmęty, chyba że za wiankiem ukochanej/ukochanego Czy nad Wisłą będą czekały na nas rusałki z zespołu Czarne Motyle? Czy znowu zawieruszymy się w ciemnym Lesie Bielańskim? Ile wianków znajdzie się w rzece? Kto je potem wyłowi? Kto znajdzie kwiat paproci i zdobędzie nagrodę specjalną? Czy Bielany się zmieniły przez ten rok? Dowie się każdy, kto pobiegnie w XXVI ŚWIĘTOJAŃSKIM BPPW. Witrażowe medale zostały już przygotowane przez dorosłe osoby z autyzmem z Ośrodka Stowarzyszenia Terapeutów, numery startowe z kompletem agrafek to też praca naszych podopiecznych. Warto wziąć latarkę, najlepiej czołówkę. I koniecznie wianek 🙂 Zapraszamy każdego, udział jest jak zawsze nieodpłatny.”

A Michał SFX jest w Warszawie. Był na konsultacji u najlepszego na świecie profesora od p… nych grasiczaków, kontakt udało się dostać pośrednio przez Janka, bo od najlepszego na świecie profesora od p… ch glejaków. A Dziki nie ma kiedy pobiegać z Michałem. Może jutro coś. Zaraz zadzwonię. Dziki


kamilmnch1

2014/06/24 20:48:56

Będę jako i dwa lata temu. Będę bierzył do Filipa (?) i do karuzeli z madonnami, do mety a może metafizyki…


Gość: Dziki, *.centertel.pl
2014/06/24 21:10:11

Te osioł ma na imię Franciszek.


kamilmnch1

2014/06/24 21:12:50

Mam nadzieję, że Franciszek mnie pamięta 🙂


torex

2014/06/24 23:16:41

A nam umarł teść.
W sobotę 14-go czerwca nad ranem, w planach był Bieg Ursynowa, ale jak tu biec?
Długo się wahałem, ale pobiegłem dla Niego, a właściwie z Jego pomocą i wyszła megażyciówka: 18:45, we dwóch zawsze łatwiej…

Rob – łączę się w bólu.


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2014/06/25 09:13:37

śmierci nie prześcigniemy choć warto chyba walczyć o życiówkę
torex – moje kondolencje
torex – moje gratulacje za świetny wynik
marsz


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2014/06/25 09:18:46

nocna połówka przekonała mnie, że nawet z tak ułomnego jak mój treningu, daje się poprawić wyniki, nie można się zniechęcać, trzeba cierpliwie robić swoje

no to robię: po pierwsze, ustabilizowałem pierwszy zakres; tempo nie jest może imponujące (~515) ale przyjazne – zwykle pozwala mi ukończyć bieg w jednym kawałku; z reguły zaczynam bardzo wolno, powyżej 6/km, a potem delikatnie podkręcam tempo więc czasami wychodzi z tego fajny bnp na dość spokojnym tętnie (130/133bpm);
po drugie, zabrałem się za szybkość, która idzie (dość wolno) tak: wt: 10km + 6×300 m
(90-95%) / p 100m (miało być coraz prędzej ale nie udało się); sb: 4 km + 1kmwb3 +9 x 300m / p 100 m + 1 km mocno, drugie 500 m szybciej (ale nie wyszło, wyszło wolniej, brzuch już nie wytrzymał); a wczoraj zapowiadało się bardzo ciekawie i tak było – takiej kompilacji jeszcze nie biegałem: najpierw rozgrzewka 4 km potem 10 km wb2, które ruszyłem za szybko, po 3 km złapałem kolkę i zrobiło się trudno, pojawiła się nawet mocna pokusa, żeby skończyć po ośmiu km ale wytrzymałem do końca (choć już w trzecim zakresie – całość wyszła więcej niż przyzwoicie 4327/151bpm), i kiedy zwykle idzie się już do domu, ewentualnie jak radzi skarzyński, robi minutówki ja po 20 przerwy w truchcie i rozciąganiu, zrobiłem jeszcze 8 x 200m / p 200 m w tempie 5km
i to był chyba gwóźdź programu, bo choć oddech i ogólne samopoczucie było ok.,
to nogi miałem jak z waty, do każdego odcinka ruszałem jak ze smoły i choć miałem wrażenie, że biegnę stosunkowo szybko, to garmin nieubłaganie pokazywał tempo
w okolicy 350/4, tak mnie te interwały wciągnęły, że zapomniałem potruchtać
2 km na koniec
marsz


Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
2014/06/25 09:23:36

nie wiedzieć czemu apostrofy, które stawiam znikaja po pojawieniu się komentarza, tak więc np. 3’50” oznacza 3 min 50 sek, a 43’27” – 43 min i 27 sek
marsz


wojciech.staszewski

2014/06/25 11:11:21

Marsz, na szybko, bo Mały Yoda nie pozwala mi się dokładnie wczytać w liczby. Fajnie, że przełamałeś kryzys. Przed szybkością zrobiłbym dużą podstawę siły biegowej (podbiegi, krosy, skipy, marsze dynamiczne, wykroczne itp.). A za szybkość wziął się za miesiąc.


Gość: rob, *.greendata.pl
2014/06/25 15:36:36

Piotrek, szkoda, że nie zadzwoniłeś. Możesz dzwonić kiedy chcesz i o jakiej porze chcesz. Jeśli to w naszej niedokończonej sprawie to cholernie mi niezręcznie, że zastosowałem wobec Ciebie pierwsze prawo urzędnicze (sprawa raz odłożona na półkę, później odkłada się sama).
Mam nadzieję, że da się to jeszcze naprawić 🙂

A co do naszej ostatniej rozmowy w kontekście BPPW to ponawiam zaproszenie. W poniedziałek mieliśmy (niestety bez mojego udziału, wiadomo czemu) oficjalną inaugurację wystawy/muzeum. Wygląda to fajnie i myślę, że było by ciekawym urozmaiceniem BPPW na Pradze Północ: tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,most-kierbedzia-i-pod-cytadela-z-dna-wisly-na-wystawe,126769.html
r.


piotrek.krawczyk

2014/06/25 21:27:08

Tu Dziki
Rob – no to zadzwonię, nie o każdej porze, ale jutro przed południem. A z Twojej świetnej propozycji BPPW skorzystają przy następnej peregrynacji po uliczkach Pragi 🙂
A Dziki dziś wygrał 4:0 z Johnem w ping ponga. Wygrałem chyba doooopą. Posiadanie piłki – 70:30 dla Johna, strzały – 18:11 dla Johna, strzały celne – 10:3 dla Johna, rzuty różne – 10:5 dla Johna, przebywanie na polu karnym – 70:30 dla Johna. Itd. John jest Polską, Dziki Gibraltarem.
No i Dziki dziś znów godzinkę wykradzioną w pracy po Parku Skaryszewskim i po Pradze Południe, bo miałem konsultacje w naszym lokalu na Saskiej Kępie, 500 metrów od Parku. Razem 11,5 km, tempo 5’11. Dziki


Gość: marsz, *.krt.net.pl
2014/06/26 00:05:57

wojtku – dzięki za podpowiedź, czy kryzys się skończy to nie wiem ale jest przełamanie, cieszę się każdym szybszym km, bo z tym największy problem u mnie, jutro jeszcze rytmy, w sob zabawa, w niedz wycieczka, a potem się zobaczy…
marsz


kamilmnch1

2014/06/26 06:21:26

Marsz, wg mnie to nie skończył się Twój kryzys. Skończył się etap regeneracji 🙂

Dziś niespodziewanie wyszedł mi zaskakująco dobry bieg, w dodatku o 5:20 minąłem dwie uśmiechnięte biegaczki- Cześć- Cześć- Piąta 🙂 aż dostałem gęsiej skóry.


ocobiegatu

2014/06/26 15:14:20

Dawno nie było moich kawałów ..).
Przychodzi dwóch facetów , już po zjednoczeniu Niemiec , do USC.
– przepraszam ale dwóm mężczyznom ślubu nie udzielamy.
Na to jeden z facetów :
-Wszystko jest w porządku. Ja trenowałam biegi w NRD..).


Gość: marsz, *.krt.net.pl
2014/06/26 20:40:48

wyszedł mi dwukrotnie gorszy wynik badania tarczycy niż poprzednio, tak mnie to zadziwiło i zirytowało, (bo byłem przekonany, że idzie ku lepszemu), że podejrzewałem błąd w pomiarach i po dwóch dniach powtórzyłem, niestety wyszło jeszcze gorzej- może to przejściowe:)
dziś przyjemne 14 km/5’03 + rytmy urozmaicone: szybko/luźno/szybko, ręce z tyłu, itp
marsz


piotrek.krawczyk

2014/06/26 22:02:05

Tu Dziki
Dziki dziś po wyczerpującym Walnym Zgromadzeniu Stowarzyszenia Terapeutów 50 minut wieczorem po Bielanach. Spod domu bardzo szybko do Lasu Bielańskiego, potem w półmroku przebieg trasą XXVI BPPW przez las do leśnego obiektu historycznego i dalej do dziury w płocie AWFu, nie pomyliłem się na żadnym rozwidleniu w warunkach podobnych do tych, które będą panowały w sobotę w nocy, potem AWF i szybki powrót do domu. Razem 9,5 km. Pozdrawiam każdego, ciężki ale dobry dzień. Dziki


automator1

2014/06/27 09:37:55

Piękne słowa, cieszmy się chwilą spędzoną z rodziną, bo nie wiadomo kiedy odejdą.


piotrek.krawczyk

2014/06/27 19:26:05

A Dziki dziś do Puszczy Kampinoskiej na klasyczną pętlę z Wólki koło jeziorka Opaleń na Górę Ojca, potem Łuże, Nadłuże, Dąbrowa, Polana Krwiodawców, i koniec. Razem 12 km, tempo 5’12, na koniec kilka sprintów po dwieście metrów, na jednym sprincie coś mi się stało w stopę, podwinęła się, nie boli ale spuchła lewa stopa. Jutro XXVI BPPW, już wszystko było napisane, zapraszamy każdego. Dziki


Gość: , 46.77.124.*
2014/06/28 07:38:23

Dziki, nadchodzę!

Kamilmnch1


piotrek.krawczyk

2014/06/28 20:42:42

A Dziki dziś obiegł znów trasę XXVI BPPW w Lesie Bielańskim, po drodze wysiałem dwa kwiaty paproci, wyrosną i zakwitną na czas… Za 80 minut start XXVI ŚWIĘTOJAŃSKIEGO BIEGU PO PRAWDZIWEJ WARSZAWIE. To na razie dziś 9 km w tempie 5’04 ale z przerwą na paprocie. Dołożę dziś jeszcze, a może część jutro, bo po północy, 12-13 na BPPW w tempie świętojańskim. Dziki


Gość: , 5.172.252.*
2014/06/29 01:18:58

Imieniny Jana bez deszczu z nieba. Dziękujemy 🙂

Wiadomo kto


Gość: Dziki, *.centertel.pl
2014/06/29 02:29:41

A Dziki dziś, czyli dziś w nocy około 13 km po Bielanach. W towarzystwie Czepiaka, Kamila i Johna. Oraz jeszcze 47 uczestników XXVI BPPW. NIe było burzy, Dziki nie zawieruszył się w Lesie Bielańskim, nudy i dłużyzny… 🙂 W dodatku wszędzie ciemno, gadają przez megafony tak głośno, że nie da się porozmawiać , każą śpiewać nad Wisłą, potem grzebać w ziemi i szukać mokrych kwiatków, na koniec podchwytliwe pytania, medale półprzezroczyste, zostawiają wszystkich gdzieś na północnych rubieżach Warszawy w środku nocy, najpierw dają wianki, potem każą je wyrzucać, jakieś prowokacje, pozycje 69, agitacje, tempo za szybkie żeby zasnąć i za wolne żeby się obudzić, nie dość, że mokro, to jeszcze włóczą wszystkich nad wodę w stawach i w rzece, raz asfalt, za chwilę bruk, potem klinkier pod nogami, zaraz błoto i ziemia z korzeniami, jakieś Bielany, karuzela bez silnika, schody co kończą się nigdzie, lepiej było spać, w nocy się śpi 🙂 Dziki


Gość: rob, *.greendata.pl
2014/06/29 13:03:55

Piotrek, przyjmuje najszczersze i najserdeczniejsze życzenia imieninowe. Jeszcze setek takich BPPW i innych aktywności. Wszystkiego biegowego!!!!

Najlepsze życzenia dla pozostałych Piotrów i Pawłów, których nie znam a których jest tu na pewno wielu.
r.


Gość: rob, *.greendata.pl
2014/06/29 13:05:00

Miało być „przyjmij”. Sorki pisze z telefonu.


Gość: 1.marsz, *.krt.net.pl
2014/06/29 14:40:51

anons przedmaratoński
dziś miało być 20 km ale kiepsko się poczułem w połowie i zawróciłem do domu, spróbuję dokończyć wieczorem, będzie jak na obozie

apropos, planuję pojechać w drugiej połowie września w alpy, mam tam sprawdzone miejsce na 2000 n.p.m, w którym hemoglobina nabiera krwistości, a forma kształtu; sądzę, że moje relatywnie dobre wyniki w berlińskich maratonach są efektem tych wysokogórskich treningów, szkoda tylko, że o tej porze roku pewnie będzie juz samotnie, szaro, deszczowo, a może nawet śnieżno-biało ale czyż nie w takich właśnie, trudnych warunkach, wykuwa się maratońską stal?

a gdyby ktoś z was chciałby do mnie dołączyć to piszcie na marek@szynalilis.com.pl
marsz


ocobiegatu

2014/06/29 16:57:37

Co tam dla Dzikiego. No to..).
http://www.youtube.com/watch?v=us3dQ0nnlHY


piotrek.krawczyk

2014/06/29 19:55:36

Tu Dziki. Rzeczywiście jestem Piotrek 🙂 I dziękuję za życzenia 🙂 Rob, teraz ja miałem zadzwonić i nie zrobiłem tego. Naprawię to. Dziękuję za życzenia Tobie Rob i Tobie Ocobiegatu. I każdemu.
A Dziki dziś do Truskawia w Puszczy żeby się odmulić po tempie BPPW. Plan był taki, żeby żwawo pobiec trasę Biegu Truskawki, to równo 10 km. Pierwszy pomiar po trzech kilometrach prostej alei z Truskawia do Zaborowa Leśnego, tempo 4’52, może być, ziemia po nocnych deszczach mokra, jest błoto, piach wsypuje się do butów, ale to najłatwiejszy odcinek, postanawiam pobiec wszystko po 5’00, jestem zamulony i niewyspany, po BPPW Dziki usnął o świcie, teraz robi się ciekawie, więcej błota, zakręty, niepewne i wąskie mostki piesze, przy Krzyżu Powstańców tempo już 4’47, do krzyża pod górę, teraz 400 metrów po piachu w stronę Wierszy i nawrót, Bieg Truskawki stawia tu agrafkę, chcę skończyć pierwszą piątkę z tempem 4’45, żeby potem spokojnie bujać się po 5’15, udało się, mam zapas 75 sekund na drugą piątkę, teraz 2,5 km najtrudnieszej drogi, w górę i w dół, mnóstwo zakrętów, nazwa Krętej Drogi mówi za siebie, zwalniam ale nie tak bardzo, pierwszy kilometr drugiej części 5:06, zmieniam zamiary, druga piątka ma być szybciej od pierwszej, nienawidzę tego, ale teraz muszę, liczę tempo do końca, wolę nadrobić od razu niż ciągnąć tempo 3’42 do końca, jednak z Kretej Drogi wybiegam z tempem całości 4’47, jeszcze dwa i pół kilometra, trochę piachu, który odbiera wolę, przesieka zrobiona przez trąbę powietrzną 10 lat temu, robi się twardo, jest Karczmisko, jeszcze 2,2 km, podbieg pod wydmy przy rezerwacie Cyganka, zbieg i porządne mostki, bieg jak po asfalcie, nawet wygodniej, bo deski amortyzują odbicie, pierwszy mostek 250 metrów, potem błoto i przeszkody poprzeczne, zwalone drzewa, drugi mostek krótki, trzeci znów pozwala się rozpędzić, jeszcze kilometr, tempo drugiej piątki już stabilne, 4’41, będzie na pewno szybciej niż z Truskawia do początku Krętej Drogi, ale Dziki przyspiesza, wiem, że na koniec będzie śliskie błoto i wiraże, długi finisz, polana jałowcowa, dwa mostki jeden za drugim, jeszcze 500 metrów, beztlen i uważność pod nogi, slalom między kałużami, skoki, nie chcę stracić tempa, już widać polanę w Truskawiu, jeszcze szybciej, sto pięćdziesiąt metrów sprintu, dokładnie przy mecie Biegu Truskawki mam 10 km. Druga piątka w tempie 4’35, wszystko 4’41. Zmęczyłem się, czas 46:39. Mało komarów, można było odpocząć na trawie i nawet się rozciągnąć. Dziki


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2014/06/29 20:27:32

Najlepszego Piotrek, zdrowia i samych sukcesów na miarę BPPW i Stowarzyszenia!


Gość: beztlen, 5.172.252.*
2014/06/29 20:39:59

Wszystkiego dobrego Piotrek…
i nie zmieniaj się.


k2bell

2014/06/29 21:47:17

Piotrek, niech Ci ziemia lekką będzie!


tomikgrewinski

2014/06/29 23:35:16

Dziki – piotrze wszystkiego najlepszego!!


Gość: cze.cza, 212.69.73.*
2014/06/30 11:10:25

Dziki, Piotrek, bądź:) Najlepszego!


torebki-reklamowe

2014/06/30 14:02:26

Bieganie uwielbiam, biegam jak najczęściej. Najbardziej mnie boli jak nie mogę, ostatnio się przeziębiłem i lipa. Dzisiaj zamierzam aczkolwiek pada, ale mi to nie przeszkadza! Pozdrawiam


piotrek.krawczyk

2014/06/30 18:26:05

Torebki dziś biegały, Dziki też. Jak Torebki biegają to ja też 🙂
Dziękuję raz jeszcze za życzenia. Imieniny to dla mnie dziwny zaiste twór, ale miło jest 🙂 To Dziki dziś w letnim deszczyku, a ten deszczyk bardziej chłodny niż letni, spod Lasu Bielańskiego na Młociny, tam runda 3,5 km w kształcie wyciągniętej nerki lub ziarna fasoli, powrót południowym brzegiem Lasu Bielańskiego, bo dobieg był od strony Wisły. Razem 13,5 km, tempo średnie 5’07, pętla 3,5 kilometra w Parku Młocińskim z szybkością specjalną, fasolka poszła po 4’13. Lubię biegać w deszczu, nie lubię tylko zaczynać i kończyć. Dziękuję Ci John za film o XXVI ŚBPPW. Szybko zyskał mnóstwo fanów. Na razie dostępny jest tylko na Facebooku na profilu Biegów po Prawdziwej Warszawie i jeszcze na kilkunastu innych profilach, bo było sporo tak zwanych udostępnień. A to dopiero zwiastun dłuższego materiału. Dzięki. Janek jest dumny z taty, na pewno 🙂 Dziki


kamilmnch1

2014/06/30 18:59:50

Znów ogólnopolska dyskusja, czy imieniny przed czy za urodzinami.
Dla mnie imieniny mogą nie istnieć, urodziny to jest to!


wojciech.staszewski

2014/06/30 21:47:27

O rany, wczoraj było w kalendarzu Dzikiego, a ja nie zauważyłem. Ups.
Dziki – żebyś miał więcej frustracji na ping pongu, a mniej w pracy. John


Gość: rob, *.greendata.pl
2014/06/30 22:16:33

Tomik, Wojtek – nie biegniecie Biegu Powstania? Nie ma Was na liście startowej. To już chyba ostatni dzwonek na zapisy choć wydaje mi się, że może być już za późno :/
r.

]]>