Komentarze do: Poniedziałek: obóz ../../2014/08/poniedzialek-oboz/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2014/08/poniedzialek-oboz/#comment-1117 Mon, 01 Apr 2019 13:01:16 +0000 ../../poniedzialek-oboz/#comment-1117 Gość: Tu Dziki, *.centertel.pl
2014/08/04 23:06:40

John – fantastyczne scenki! Już czwarty raz! Ale jestem z Ciebie dumny, mój Młody Padawanie! 🙂
A Dziki dziś jedenasty dzień biegania dzień w dzień. Wczoraj dwa, jeden z Anką po południu, jeden sam w nocy. A dziś 14 km BNP z domu gdzie się dało i z powrotem. Początek w burzy, koniec w małym deszczu. Tempo średnie 4’49, pierwsze dwa kilometry w tempie 5’37, ostatnie dwa kilometry w tempie 4’30. Dziki.


energetyk123

2014/08/05 09:32:58

Podziwiam pasję. Moje próby biegania skończyły się na zbiegnięciu z czwartego piętra w bloku bez windy 😉


Gość: Szenziak, *.hsi6.kabel-badenwuerttemberg.de
2014/08/05 18:15:45

Biegacze! Pomóżcie!
Father Fajka na wakacjach, a ja mam problem i głowię się i zamartwiam, co tu począć…
Otóż, mam problem z Achillesem. W sobotę po długim wybieganiu poczułam lekki dyskomfort nad lewą piętą. Rozciągnęłam się porządnie, w ndz i pon był wypoczynek, ból przeszedł. Wieczorem postanowiłam odbyć trening, a w razie jakiegokolwiek bólu odpuścić. Biegło mi się super, w godzinę zrobiłam 11,5km i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że po powrocie moja kostka była powiększona i pojawił się ogromny ból, a dzisiaj rano ledwo wstałam z łóżka, ból czuję nawet podczas siedzenia.. Lekarz zapisał mi lekarstwa, zalecił odpoczynek i ograniczenie jakiegokolwiek ruchu, łącznie z chodzeniem, do końca tygodnia, a po weekendzie pozwolił na truchtanie połączone z marszem. I tu moje pytanie, co zrobić? Wczorajszym treningiem miałam rozpocząć bezpośrednie przygotowanie startowe pod Poznań, teraz wszystko mi się rozsypuje, a ja siedzę załamana..
Może doradzicie mi coś więcej? Są jakieś szanse powrotu do normalnego biegania? Czy, tak jak lekarz stwierdził, w najbliższym czasie mogę o tym zapomnieć? Dodam, że aktualnie jestem za granicą i teren jest bardzo pagórkowaty, nie ma mowy o bieganiu po płaskim…
Pozdrawiam i liczę na jakieś rady…
Szen.


piotrek.krawczyk

2014/08/05 20:27:29

Hej Szen od Fajki. Ten doktór ma rację. Masz przerwę. Do maratonu jeszcze trochę czasu, achillesy długo trzymają, moim zdaniem ten tydzień także bez rozciągania. Na odpoczynku też można zyskać w BPSie, nie załamuj się 🙂 A Fajka znowu na antypodach? A Dziki dziś jeszcze nic. Ale będzie w nocy minimum 80 – 90 minut. Zimą mówi się puścił mróz, jak się mówi latem? Dzi


ocobiegatu

2014/08/05 22:11:45

Spuściło się słońce..).


kawonan

2014/08/05 22:16:04

uniwersalne -”zelga”


kawonan

2014/08/05 23:23:20

A ta kąpiel to w Rabie , Poniczance, czy może w Słonce?
Jadę do Rabki 14- 28 IX na „obóz profilaktyczno -rehabilitacyjno-biegowy” 🙂
firma funduje raz na 3 lata 2 tyg. turnus w sanatorium!


Gość: Tu Dziki, *.centertel.pl
2014/08/05 23:23:35

A Dziki dziś około 18 km z domu pod Hutę, potem Mościskami na Radiowo, Bemowo, Powązki, Żoliborz i do domu. Wyłączył się zegarek gdzieś po dziesiątym kilometrze w okolicach Fortów Bema, tempo do tego momentu koło 5’20. Potem niby równo, ale wiadomo, Garmin nie mierzy – zawodnik odpoczywa. Dziki


Gość: marsz, 80.120.95.*
2014/08/05 23:31:03

mam akurat pod ręką lekarza biegacza po problemach z achillesem, postaram się jutro czegoś konkretnego dowiedzieć, tylko napisz jaka jest diagnoza
marsz


Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2014/08/06 07:10:32

Moi drodzy, kolejne bariery fizyczne i psychiczne pokonuję. Dziś zmierzyłem się z ” koszmarem” Lubonia. Cały czas biegłem, małymi krokami, jeden za drugim, ostatni podbieg sapałem jak lokomotywa ale nie poddałem się. Pogoda dopisuje, jest chłodno i deszczowo. W sam raz dla mnie. Jutro odpuszczam trening- kross na Bani a w czwartek ostatni bieg przed Wawrzyńcem który chcę pobiec! Turbacz, dłuższa wersja, planuję wybiec wcześnie rano żeby pogodzić z życiem rodzinnym. Jestem pieprzonym amatorem ale walczę o swoje szczyty i gdy je osiągam jak dziś to staję się mocniejszy! kamilmnch1


Gość: Szenziak, *.hsi6.kabel-badenwuerttemberg.de
2014/08/06 08:54:01

Dziki – tak, Father Fajka wakacjuje się właśnie i roweruje z Żoną Fajką, czyli dla mnie Mamą Fajką, na Bornolmie. Dziękuję za słowa otuchy 🙂
Marszu – diagnoza jest taka, że mięsień jest przeciążony, jeśli do niedzieli ból nie przejdzie, wtedy mam szukać ortopedy. Z leków mam Diclofenac i żel Diclac do smarowania. Żadnego ruchu. Ból dziś mniejszy, choć nadal rwie, opuchlizna też trochę mniejsza.


Gość: Szenziak, *.hsi6.kabel-badenwuerttemberg.de
2014/08/06 08:55:34

Oczywiście na Bornholmie, nie Bornolmie 😉
Szen.


pjachu1

2014/08/06 16:30:04

Szen – biorąc środki przeciwbólowe (diclac) znacznie spowalniasz regenerację. Taka niestety jest zależność, ale wiadomo jak nie można wytrzymać bólu, to łykamy i smarujemy.
Więc jak tylko możesz, to tylko maść – mnie proponowano traumon (ponoć właśnie najmniej obciąża proces regeneracji), ale jak najkrócej. A przede wszystkim lód – kilka razy dziennie. Polecam torebkę z mrożonym groszkiem (lub okład żelowy)
Zdrówko!


piotrek.krawczyk

2014/08/06 19:51:23

Szen – to i tak nieźle, myślałem, że Fajka biega z kangurami… Jak Ci się ruszyło z poprawą, to znaczy, że kontuzja była ostra i tak szybko zajdzie jak weszła. Gorzej z przewlekłymi urazami. Rób jak Pjachu i Marsz radzą. Będzie dobrze i Poznań będzie Twój. Kiedy wznowisz treningi nie myśl o przerwie, jaki Ci zrobiła wyłom w planach, itp. Bo to nieprawda. Nie da się w kilka dni lub tygodni zniwelować efektu miesięcy treningów. Na przykład Dziki w każdej chwili może chodzić na rękach, nauczyłem się kiedy byłem zawodnikiem judo w podstawówce, nie cwiczę, ale jak tylko spróbuję to się idzie 🙂 A Dziki dziś jeszcze nic. Ale będzie.
Kamilu – to jeszcze Cię nie wywalili z obozu w Rabce? Podziwiam cierpliwość Kancellarii 🙂
Dziki


Gość: Tu Dziki, *.centertel.pl
2014/08/06 22:24:12

A Dziki dziś z Bielan przez Żoliborz na przedmieścia Śródmieścia, koło sklepu biegowego ERGO na północ na przedmieścia Woli, dalej Powązki, kawałek Bemowa i Bielany. Czyli przez cztery dzielnice. Bo Powązki nie są dzielnicą, leżą na Woli. Razem 17,5 km, dziesięć kilometrów lekko poniżej 46 minut, końcówka easy jak mawiają trenujący biegacze. Jutro jeszcze nie, ale pojutrze będzie 24 km i Puszcza. Zuzia, Najstarsza Córka kończy ósmego 24 lata. Dziki


Gość: marsz, 80.120.95.*
2014/08/06 23:11:51

szen-dziki i piachu mają rację co do nie rozciągania i masci, ponadto już teraz możesz robić ćwiczenia fridriksona (mogłem przekręcić nazwisko więc gógluj cierpliwie) z grubsza wygląda ono tak: stoisz na stopniu schodów na srodstopiu, pięty poza schodkiem, robisz wspiecie na zdrowej nodze, opuszczasz się na chorej ale tylko do poziomu stopnia, żeby nie było rozciągania, jak zejdzie opuchlizna to wtedy można opuszczać stopę niżej stopnia, żeby rozciągnąć, a potem dołożyć ciężar, żeby wzmocnić- najlepiej żeby ci to ktoś obeznany pokazał, bo jak sobie krzywdę zrobisz, to mi tu fajka na rowerze wodnym z awanturą przypłynie…jeśli odpukac będzie konieczne leczenie, to ponoć najskuteczniejsze jest osocze bogatopłytkowe…
marsz
ps. sorry za literówki


Gość: marsz, 80.120.95.*
2014/08/06 23:14:39

pps- ld oczywiście
marsz


Gość: marsz, 80.120.95.*
2014/08/06 23:15:48

lód


pjachu1

2014/08/06 23:37:27

Lód i Jack Daniels – biegowo TAK, ale Jack Daniels z lodem – eee… paskuda 😉


Gość: Szenziak, *.hsi6.kabel-badenwuerttemberg.de
2014/08/07 09:02:10

Mrożony groszek poszedł już w ruch 🙂 Gorzej, że Danielsa brak…
DZIĘKUJĘ! Za odzew i za wszystkie rady. Jakoś od razu się lżej na sercu zrobiło.. 🙂

Szen.


Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2014/08/07 10:48:57

Poznasz głupiego po czynach jego. Tak mawiał Forrest Gump, ul tra maratończyk wszech czasów! Kolejny „koszmar” pokonany. W ubiegłym roku nie byłem na Turbaczu- przed Wawrzyńcem nie chciałem ryzykować, tym razem czuję się na tyle dobrze i w dodatku pogoda odpowiednia, że pobiegłem chwilę po szóstej by wrócić o dziesiątej. kamilmnch1
Gość agfr224.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.08.2014
Dwa lata temu umierałem tam w krótszej wersji.
Gość agfr224.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.08.2014
Czas 3:46: 17 Prawie 12 min przerwy na Turbaczu dystans 30,55 km Kalorie 2534 Wznios. 1042 Spadek 1019 Śr tempo 7:24


piotrek.krawczyk

2014/08/07 19:59:25

Kamilu – znaczy wywalili Cię z obozu i latałeś po Gorcach na własną rękę? Za dobry byłeś, John poczuł się zagrożony i Cię wywalił 🙂 Teraz pokaż to wszystko na Wawrzyńcu, wtedy uwierzę 🙂 Powodzenia!
A Dziki dziś nic i nie wiem, czy jeszcze coś będzie. Lila ma zapalenie płuc w powikłaniu odry. I może już basta? Dwieście kilometrów w dwanaście dni i wszystko po asfalcie lub po chodnikach. Dziki


Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2014/08/07 20:21:22

Oj Dziki, zdrowia dla Was.
Żal żegnać się z tak zacnymi biegaczami. Kingo, Wojtku, Aniu, Agato, Sabino, Staszku oraz uczestnicy obozu- dziękuję za radosne brykanie! kamilmnch1


anka2013

2014/08/07 23:03:23

Dziki, dla rodziców takie chwile to niezły horror. Trzymajcie się! Dużo sił dla Lilki i Hani. Basta dla tych chorób, zdecydowanie basta!


pict

2014/08/08 11:52:03

Właśnie Państwo Dzicy z potomstwem – trzymajcie się!


Gość: cze.cza, *.free.aero2.net.pl
2014/08/08 17:54:51

Dziki, zdrowia dla Dziewczynek, spokoju dla Was.


Gość: Tu Dziki, *.centertel.pl
2014/08/08 22:32:13

A Dziki dziś 24 km nie po Puszczy. Prawie do wieczora u Zuzi na urodzinach, tam wielki turniej gier, siedem godzin upłynęło tak szybko jak bieg na 10 kilometrów. To Dziki znów po mieście. 24 km na 24. urodziny Zuzi. Symbolika musiała być. pierwsze dziesięć kilometrów w tempie rekordu życiowego Najstarszej Biegającej Córki, czyli po 5’22, potem 2 km dowolnie, wyszło 5’09km, znów dyszka na życiówkę Zuzi i ostatnie 2 km bardzo szybko 4’11. A rano samochodem do ERGO po prezenty urodzinowe. Zuzia dostała od taty książkę o bieganiu, super edycja, ilustracje, niegłupia. I przy okazji gadżet kobiecy do chowania ważnych rzeczy podczas biegu – pasek z kieszonką dookoła paska, chyba hit sezonu. Niebiegowy prezent też się znalazł dzięki Jakże Pięknej Żonie. To pa. Dziękuję za pozdrowienia dla Lilianny. Dziki


piotrek.krawczyk

2014/08/09 19:50:49

A Dziki dziś jeszcze nic. Ale będzie. A w czwartek jednak pojedziemy na króciutkie rodzinne wakacje. Jeśli Lili poprawi się stan osłuchowy w płucach. Bo ogólnie Lila wygląda bardzo dobrze. W porównaniu do lejącej się przez ręce laleczki sprzed kilku dni. Pojedziemy do Górzna, do dawnej stolicy rodzimego triathlonu, w miejsce tegorocznego triumfu Kawonana w triathlonie. Polecam Górzno. Z Warszawy dwie godziny autem, można dojechać nawet w półtorej godziny. A na miejscu góry, jeziora i las. Przepiękny jar Brynicy, nad Jeziorem Górznieńskim baza kajakowa i strzeżone kąpielisko z gastronomią, nad Jeziorem Młyńskim rezerwat przyrody z fiordami i dziko, ale tam jest dziko! Grzyby są, jest Dąb Jagiełły, zdrowy, nic mu nie dolega, ma 500 lat, stoi jak król w środku lasu koło Czarnego Bryńska. Sporo pensjonatów, agroturystyki, najważniejsze miejsce to Pole Namiotowe Świętej Tereski. Jak nie zamieszkać, to chociaż odwiedzić. Historia jest taka: Stanisław Jarzynka, nauczyciel zawodu metalowego z zawodówki w Brodnicy zachorował na serce. Pół roku życia. Przyszła do Stasia Św. Tereska. Mówi: zajmij się mną, nie zajmuj się sobą. Stanisław zaorał swoje pole przy jeziorze, wykopał stawy, postawił żelazne mostki, posadził drzewa, zasiał trawę, wykonał akwedukty na wodę spływającą z góry, gdzie stoi miasteczko, minął rok, Stanisław żyje, postawił pośrodku pola Grotę Świętej Teresce, wtedy się poznaliśmy, osiemnaście lat temu. Od tego czasu Pole Świętej Tereski rozkwita, jeździliśmy tu nawet między wakacjami tylko po to, żeby zobaczyć, co też Staś nowego wymyślił, co nowego postawił. Dziki zabrał do Górzna chyba każdego, kogo zna, cztery razy zorganizowałem tu obozy terapeutyczne, klimat spokoju i harmonii zniechęca głośnych turystów, jak nie zniechęci, wtedy przychodzi Staś Jarzynka i rozmawia, zawsze jakoś tak, że „kibice” się wynoszą, ale częściej zostają i nie robią problemów, podobno Staś zabiera szefa takiej grupy do Groty Tereski i tam mówi ten święty człowiek. Ma się świetnie, ma prawnuka, z wnukiem Stasia bawiła się Zuzia i Marianka w czasach, kiedy odkryliśmy Górzno. Na Polu Tereski są też wyposażone we wszystko domki. Pojedziemy w czwartek do domku z tarasem na żelaznych szynach, tuż przy żelaznej wieży widokowej, tam jest taki słodki stan dbania o drobiazgi, przecież wszystko składa się z drobiazgów, w każdej latarence gniazdko z prądem, pod każdą wiatą kuchenka gazowa, na wysepkach stoliki z żelaza i kamienia, woda z pryszniców ciepła, chociaż nikt jej nie podgrzewa, podgrzewa się w pomalowanych na czarno zbiornikach, dla każdego starcza gorącej wody ogrzanej przez słońce. Itp. Trzeba przyjechać. Jedziemy na wakacje! A Kamil dziś przebiegł Wawrzyńca. I jak Kamilu? A Johnson z Basem pobiegli dziś 50 mil Z Biegiem Warty. I jak tam? Teraz Wy. Dziki


Gość: , 5.172.252.*
2014/08/09 20:21:23

Dziki, cieszę się, że ku lepszemu u Was.
Poznasz głupiego po czynach jego jak mawiał ul tra maratończyk wszech czasów Forrest Gump. W czwartek pobiegłem 30 km na Turbacz i z powrotem a dzisiaj Chudego Wawrzyńca 50 + czyli ok 54 km. Wynik poprawiony tylko o ok 10 min. Po 38 km straciłem dynamikę. Ale nie głupie myśli choć mądre też się zdarzały. Ciągnie mnie do biegania po górach, do tego bólu i przyjemności przeplatanych na trasie. Po biegu nie byłem szczęśliwy ale kiedy dziękowałem Krzyśkowi i Magdzie za organizację ona przytuliła i było lepiej. Gdy wracając do Żywca włączyłem kilka razy pod rząd We are the Champions, to zrozumiałem po co mi to było i ocochodziwbiegu 🙂
kamilmnch1


Gość: Tu Dziki, *.centertel.pl
2014/08/09 22:55:07

Dziesięć minut niczym się nie różni od jedenastu minut, od jednej minuty i jednej godziny. Zrobiłeś Kamilu swój rekord Wawrzyńca. Już taki pewnie zostanie, bo za rok pobiegniesz dystans 80+… 🙂
A Dziki dziś już po. Po Bielanach, Żoliborzu, Śródmieściu Północnym, Woli i Bemowie. Razem 16,5 km, tempo 5’19, ostatnie cztery kilometry 4’37. Dziki


Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
2014/08/10 10:14:02

Dziki, coś czuję, że za rok Kamil poprawi wynik z 50tki biegnąc na 80+, pod warunkiem, ze nie pobiegnie na 2 dni przed zawodami na Turbacz i pod warunkiem, że będzie faktycznie rozwijał się w kierunku biegania po górach i odpowiednio się do Wawrzyńca przygotuje, co będzie i bardziej rozsadne i niewątpliwie bardziej bezpieczne:))
Choć osobiście oczywiście będę go nieustająco namawiał na nieco szybsze bieganie, przynajmniej przez kilka ładnych kolejnych lat. Góry mogą poczekać:)


Gość: , 46.77.124.*
2014/08/10 10:34:18

W górach robiłem siłę co się przełoży na szybkość w półmaratonie Rock’n’Roll za miesiąc oraz może w maratonie jesiennym. W górach ćwiczyłem głowę.


ok123

2014/08/10 19:48:54

Dziki, jak człowiek ma 2 godziny i chciałby zobaczyć the best of Wigierski Park Narodowy to gdzie powinien pojechać? Rozumiem, ze klasztor, ale może coś jeszcze? A tak, żeby stanąć na brzegu, popatrzeć i westchnąc: ale piękne te Wigry, to gdzie?
🙂
O ile pamietam, to jesteś specjalistą, a ja tam byłem tylko raz i bardzo dawno temu…
Wielkie dzięki!


Gość: marsz, *.play-internet.pl
2014/08/10 20:27:06

w tym tyg. dwa niestety ciężkie i wolne treningi:8km II zakres 4’38 (czyli tempo maratonu z ubiegłego roku) oraz 6x1km p 400m po 4’25/4’20 (czyli szkoda gadać), a co u was, jakie najbliższe starty, jak idą treningi?
marsz


piotrek.krawczyk

2014/08/10 21:03:05

OK 123. Trudne pytanie. Na dwa tygodnie napisałbym z łatwością, na dwa dni z trudem. A na 2 godziny? Spróbuję, subiektywnie i uczciwie. Jezioro Gałęziste, na północ od Wigier, najpiękniejsze jezioro w Polsce – pl.m.wikipedia.org/wiki/Jezioro_Ga%C5%82%C4%99ziste. Albo wieś Wysoki Most nad Czarn Hańczą i szlak krajoznawczy przy torfowych sucharkach z obiektami prehistorycznego pozyskiwania smoły. Albo Piaski, 2 km od Mikołajewa, to miejsce na Wigrach, gdzie można iść i iść, puścić dzieci, płytko przez 100 metrów, rozległy wodok na jezioro. Albo Rosochaty Róg, albo Czerwony Krzyż. Okolice klasztoru w Wigrach warto zobaczyć, od kilku lat tu się płaci, można wejść na wieżę i zobaczyć jezioro z góry. Droga z Rosochatego do Maćkowej Rudy, w Mikołajewie najpiękniejszy widok na dolinę Czarnej Hańczy na północ. Itp. Wygrywa Jezioro Gałęziste u mnie. Niełatwo dojechać, ale z Suwałk jest blisko. Najlepsze soczewiaki w Danowskich, najlepsze kartacze w Jeleniewie, ale to poza WPN. Chociaż blisko. A Dziki dziś 4 km z Zuzią i z Pawłem, chłopakiem Zuzi. Przedtem dobieg 5 km przez Las Bielański, powrót też przez Las Bielański i Kępę Potocką 7 km, razem 15 km. Zuzia i Paweł muszą wziąć się do roboty, bardziej Paweł, 4 km w tempie 6’48. Dobieg 5 km po 5’09, powrót 7 km po 5’11. Dziki


anka2013

2014/08/10 21:16:37

A czy biegający wieczorem widzieli już dzisiejszy księżyc?


ocobiegatu

2014/08/10 21:26:34

Ok123 – Krzywe koło Suwałk – ścieżki krajoznawcze WPN wokół małych jeziorek. świetne warunki do biegania. Są podbiegi.


Gość: Tu Dziki, *.centertel.pl
2014/08/10 22:43:04

Księżyc dziś Największy! Krzywe spoko, łatwo trafić, fajna ścieżka przyrodnicza. Ale za mało dziko! 🙂 OK123, zostań tu na trzy dni. I tak zostaniesz jak zobaczysz… 🙂 Dzi


Gość: cze.cza, *.centertel.pl
2014/08/10 22:53:34

Dziś las, zachodzące Słońce, potem Księżyc dający po oczach. Faaajnie:)


ok123

2014/08/10 22:59:53

Dziki, wielkie dzięki, tego mi było trzeba!
Po analizie mapy wydaje mi się, że spróbuję zobaczyć 3 rzeczy:

1) klasztor

2) Jezioro Gałęziste
Skoro jest najpiękniejsze w Polsce, to nie mogę przegapić 😉
Na mapie niby jest tam jakaś droga, zobaczymy co da się zrobić.

3) Piaski, koło Mikołajewa, gdzie jest 100m płytko
Niestety nie bardzo widzę, w którym dokładnie miejscu mogą być te Piaski.
Jakbyś wiedział jak się tam jedzie z Mikołajewa, to daj znać.

Niestety, po kilku dniach pobytu na Suwalszczyźnie mam złe wrażenia w sprawie jezior.
Większość z nich nazywa się TEREN PRYWATNY. Widzisz jezioro, niestety nie ma jak do niego dojść. Wszystko pogrodzone. Pojęcie publicznej plaży (rozumianej po prostu jako dojście do jeziora) nie istnieje. Ale może w Parku Narodowym będzie inaczej.

PS. Oco, też bardzo dziękuję za sugestię.


Gość: Rafal_P, 193.105.122.*
2014/08/11 16:11:28

Tak, to byl dobry tydzien. Dobra byla i Maciejowa, ktora jakos w tym roku byla blizej pensjonatu, dobry byl Lubon, ktory choc nic sie nie zmienil to uplynal pod znakiem dobrej rozmowy z wspolbiegajacymi, dobry byl Turbacz, ktory zamiast zeszlorocznych 4:30 przelecial w 3:15 czym natchnal mnie do dalszego wysilku no i dobre bylo ryczenie ‚Czerwony jak cegla’ do wyrwanego lokalnemu grajkowi mikrofonu o 2 nad ranem. Wbrew pozorom powrot tez byl dobry bo jakos tak dobrze sie to wszystko wspomina. Hej!
PS: moj adres mailowy dla tych, ktorym obiecalem: raff<maupa>raff<kropka>pe-el =)


piotrek.krawczyk

2014/08/11 19:38:04

Kurcze, OK123, gdzież to bywałeś? Jakiś niefart, są wygrodzone Serwy, to jest straszne. I jeziora augustowskie. Ale weź jeziora na Rospudzie, od samej północy aż po Augustów, po drodze jezioro Rosuda, Miruńskie, Filipowskie, Garbaś, Sumowo, Głębokie, Bolesty, z boku Siekierewo, Jemieliste, Czarne, zsiadasz z roweru gdzie chcesz i do wody. Gałęziste na pewno nie jest ogrodzone, suwalskie Morskie Oko. A na Piaski trzeba jechać tak: z asfaltu w Mikołajewie w prawo w szeroką żwirową drogę tuż przy końcu wsi, asfalt ostro tu skręca w lewo w stronę Maćkowej Rudy, a Ty w prawo i dalej prosto na ścianę lasu, ignorujesz skręt w lewo, chociaż tam też można, tam jest Rosochaty Róg i dostępne długie pomosty na Wigrach z widokami i największymi głębinami, po 500 metrach wjazd do Puszczy Augustowskiej, w górę, w dół, po 1,5 km jest z prawej jakby płotek, tu się parkuje i na nogach w prawo do jeziora. Jak wyjedziesz z lasu to znaczy, że jesteś za daleko. Ale tu też jest pięknie, za chwilę Czerwony Krzyż i wysoki brzeg Wigier z widokami i miejscem na kąpanie, jest też przestrzenny utwór artystyczny. A jak pojedziesz jeszcze dalej, wtedy dojedziesz do stadniny, gdzie konie mają lepiej niż ludzie. Jeszcze na południe wioska Monkinie, drewniany kościół i zabudowa gęsta jak na Manhattanie, potem Danowskie, tu zjadamy soczewiaki w kowbojskiej knajpce. Jezioro Blizno rzeczywiście jest ogrodzone, ale są fajne dostępy. Itd. A może wystartuj w Wigry Maratonie? Już za chwilę, za niecałe 2 tygodnie. Polecam. Dziki jeszcze nic. Dziki


Gość: Wojtek114, *.neoplus.adsl.tpnet.pl

2014/08/11 20:24:37

Intensywne trenowanie widzę 🙂


ok123

2014/08/11 21:08:30

Dziki, jesteś NIE-O-CE-NIO-NY!!!
Piaski, już czuję się jakbym tam był.

Ale przy okazji wyszło, że ukryłeś wcześniej przede mną:
– wysoki brzeg Wigier w Czerwonym Krzyżu
– długie pomosty z widokami w Rosochatym Rogu…
Pewnie myślałeś, że się nie dowiem, co?
😉

To ja sobie pojadę od drugiej strony: Bryzgiel – Czerwony Krzyż – Piaski – Rosochaty Róg – Czerwony Folwark – Wigry. I skorzystam z każdej atrakcji po drodze!

Google Street View pokazał, że na trasie Bryzgiel – Czerwony Krzyż to nawet jest asfalt.
A od Czerwonego Krzyża do Rosochatego Rogu nie ma czasami żadnego zakazu wjazdu?
Najwyżej zadzwonię do Parku i spytam.

Jeszcze raz – wielkie dzięki!!!


wojciech.staszewski

2014/08/11 21:41:17

Właśnie mi wywaliło cały odcinek. Rozbiłbym najchętniej ten cholerny laptop, ale wtedy już w ogóle bym nie napisał


Gość: Dziki, *.centertel.pl
2014/08/11 22:03:40

OK123 – można śmiało jechać. W Czerwonym Folwarku można stanąć i pójść ścieżką do wioski Wigry, ze 2 km, po drodze mostek na Czarnej Hańczy, która tu wypływa z jeziora Wigry przy malutkim przepływowym jeziorku Postaw. Zaraz jak wjedziesz z Rosochatego na asfalt daj po 300 metrach w lewo i wjedź w bramę obiektu WPN, tu można zaparkować i naprawdę fajniej się idzie do klasztoru. A Dziki dziś 13 km po Bielanach i tylko po Bielanach. John – znam ten ból z czasów, kiedy Dziki pisał swojego bloga. A z pasożytowania na Twoim blogu też znam ten ból. Dziki


ok123

2014/08/11 22:04:55

Wojtek, niech Ci doda siły wiedza, że my tu czekamy!
Laptop niech szlag trafi, ale Ty pisz!
Czy wszyscy na obozie zaliczyli tabele Danielsa???
😉


ocobiegatu

2014/08/11 22:07:46

Warto obejrzeć też pałac Paca (koło Raczek) ale nie tego z Wyborczej…).


Gość: Dziki, *.centertel.pl
2014/08/11 22:09:14

OK123 – zobaczyłem błąd. … dalej prosto na ścianę lasu, ignorujesz skręt w lewo, chociaż tam też można, tam jest Rosochaty Róg… Powinno być: „ignorujesz skręt w PRAWO”. Dz.


Gość: Dziki, *.centertel.pl
2014/08/11 22:11:19

Tak Oco. I Dowspudę, święte miejsce nad Rospudą koło Raczek, westernowej wioski.

]]>