Komentarze do: Przybiegła wiosna ../../2015/03/przybiegla-wiosna/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2015/03/przybiegla-wiosna/#comment-1137 Mon, 01 Apr 2019 13:12:12 +0000 ../../przybiegla-wiosna/#comment-1137 sten2013

2015/03/16 20:31:18

Wojtek- dziękuję.


ok123

2015/03/16 20:36:32

O Jezu, padłem!
Dawno nie było takiego odcinka 😉

W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że chyba jestem biegająca panną (ostatecznie nikt z nas nie ma pewności kim jest, czyż nie?) gdyż ten fragment doprowadził mnie do łez (oczywiście takich ze śmiechu, też to znacie prawda?). Powiedz Wojtku, gdzie można zapoznać się z takimi sformułowaniami? Jak wszyscy wiemy, język polski nie jest językiem łatwym, jednakże każdy próbuje jak może, nieprawdaż?
;-)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kinga, jeżeli garmin pokazał pełne 10 km (bo żółta trasa ma jednak trochę mniej, ale zależy gdzie ją skończyć), to idę buty czyścić. Gdzie można się zgłosić?
To mówiłem ja, ten co wielokrotnie mierzył się z 50 minutami, ale udało mu się tylko raz.

Moje bieganie ostatnimi laty to walka o to, żeby miesięcznie wyrobić 100 km. I wiecie co? Najważniejsze, że został nawyk, żeby wyjść pobiegać.

Dziki, czy ja mógłbym Cię zapytać o fachową poradę z Twojej dziedziny mailowo, bo tak na forum to się wstydzę?


1.marsz

2015/03/16 21:15:09

wojtek życzliwie złośliwy (po raz) pierwszy:)

dziki – jakie 3h30? ty o 2’59 myśl!

beato – na pewno będziemy się starać, z tym, że ja wczoraj zawaliłem dyszkę (43’20)
i chwilowo jestem w dołku; tym bardziej się cieszę, że tobie dobrze się biegło

chabowski w new york na 21,1km/1h3’30”, lewandowskiej wyniku nie widziałem, oboje sprawdzali się tam przed londynem; w los angeles wyniki około 2h10, ale zapowiadali temp. powyżej 30 stopni i chyb asie sprawdziła; w sobotę sobótka;
w niedz. w tvp sport maraton w rzymie, a po nim bieg rzeźnika marsz


piotrek.krawczyk

2015/03/16 21:36:28

OK – spoko. Mój mail: piotrek.krawczyk@gazeta.pl Moja dziedzina, w której najlepiej się czuję, to naprawa rowerów i obalanie ambon myśliwskich po różnych lasach 🙂 Marsz – jesteśmy ustawieni na łamanie trójki, ja pamiętam, Ty pamietasz 🙂
A Dziki już pisał dziś, co Dziki dziś, pod poprzednim odcinkiem. Pa. Dziki


pjachu1

2015/03/16 22:13:58

Z niepokojem czekałem na dedykację dla tych siostrzyczek co to Wojtek je linkował w poprzednim tygodniu. Ufff… nie było 😉
Marsz – albo trening do maratonu, albo życiówka na dychę. Mocne 10 km też cenne, zwłaszcza po solidnym tygodniu.
Zdrówko!


beat.usia

2015/03/17 00:11:58

Marsz, jak kiedyś zawalę dyszkę tak jak Ty, to dopiero będzię święto!!
Kinga!!!!! Ale pięknie!!!!
To niech wiosna trwa!!!!


1andrzejkociolek

2015/03/17 09:46:32

Wojtek najnowszy odcinek powala!:) Miszcz!:) ubawiłem się po pachy. Kinga jestem pod wrażeniem!:)


malbiega

2015/03/17 09:56:48

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie…
Na zbliżenie się do 50 min. na 10 km potrzeba mi było kilku lat, a nie kilku miesięcy jak Kindze. To taki żart 😉 Rozum mówi, że tego typu porównanie nie ma najmniejszego sensu. Cieszę się niezmiernie z niedzielnego wyniku. Planowałam trzymać 5:10, dało radę 5:05/km. Wiosna!

Marsz – mówisz, że dychę zawaliłeś… a jaki miałeś plan?
Wypatrywałam Cię w niedzielę koło stadionu, ale nie udało się spotkać. Może w Sobótce się uda przybić piątkę, choć ludzi ma być całkiem sporo.

Odcinek bloga wymiata, gimbaza i panny – supcio 😉


pjachu1

2015/03/17 13:20:17

Ja Marsza też nie widziałem (i on nas nie widział) – to szczególne doznanie, że we Wrocku jest kolejna impreza na której można się nie zobaczyć ze znajomymi 🙂


piotrek.krawczyk

2015/03/17 20:45:51

Tu Dziki
Dziki dziś godzinę po Bielanach. Dziki.


1.marsz

2015/03/18 23:07:09

mal- myślałem naiwnie o 41’a przynajmniej o lepszym wyniku niż rok temu (42’42), przy okazji warto odnotować, że organizatorzy tej dyszki wyciągnęli wnioski z ubiegłorocznej wpadki choć nie rozumiem tej atrakcji zbiegu na starcie i podbiegu przed metą…

wczoraj 12km/4’51/
132bpm, jutro 8 + przebieżki i to by było na tyle przed sobótką, ta się pewnie uda zobaczyć:)
marsz


1.marsz

2015/03/18 23:10:42

ps. nie czaję bazy z tą gimbazą-któż to właściwie?


1andrzejkociolek

2015/03/19 08:34:48

gimbaza to z pewnością gimnazjaliści:)


1.marsz

2015/03/19 14:42:38

„Na jakim poziomie powinien ktoś biegać, żeby móc zdecydować się na ultra? Jest jakaś granica czasowa?
Nie ma takiej granicy czasowej, jest raczej mentalna. Znam przypadki, gdzie zawodnicy w maratonie biegali 2:30 a przegrywali z zawodnikami, którzy biegali po 3 godziny lub 4 godziny. W ultra biegach liczy się głowa. Jesteś gotowy do znoszenia bólu, to spróbuj.”
m.świerc


beztlen

2015/03/19 16:38:01

Myślę, że jest dokładnie odwrotnie:) Nie chcę deprecjonować dokonań zawodowców -ultrasów, ale do tego typu biegów przechodzą zawodnicy, którzy nie biegają (z różnych przyczyn) klasycznych dystansów na zadowalającym ich poziomie i szukają swojej szansy w biegach ultra. Tak było 6-7 lat temu z Marcinem Świercem (PB w półmaratonie 1h11′, 10k -33′). Trzeba mieć niezwykle silną psychikę oraz wysoką tolerancje na ból by przebiec 10k po 2:50/km czy półmaraton po 3:00/km. Liczy się tu m.in odporność kwaso-mlekowa. Poziom bólu zależy w uproszczeniu od poziomu kwasu mlekowego w mięśniach. W półmaratonie jest on ok 5 razy wyższy niż w biegach ultra. Biegi ultra to przede wszystkim przemiany energetyczne – czyli coś co może wytrenować KAŻDY czasochłonnym, mozolnym treningiem.


johnson.wp

2015/03/19 23:10:30

Wojtek – mega supcio wpis, podgrzałeś mi temperaturę na maxa 🙂

Beztlen – zgadzam się z każdym słowem, oprócz „KAŻDY”, „czasochłonny” i „mozolny”, bo to samo można powiedzieć o sprinterach, którzy „z różnych przyczyn” nie biegają maratonów. Między maratonem a ultra może być podobna przepaść wydolnościowa, a żeby poruszyć Twoją wyobraźnię, to taki cytacik o zawodnikach Ultra Man. „Rekord trasy biegowej na Hawajach należy do wciąż startującego obecnie 42letniego Petera Kotlanda z 1997 roku. Przebiegł 84 km trasę w 5h33min. Oznacza to, że maraton pokonał w czasie 2h46min z groszami. W nogach miał 420km na rowerze, a w ciele 10km pływania”. To co, startujesz, tak na szybko, bo to dla każdego przecież?


kamil-01234

2015/03/20 12:26:58

Przybiegla, przybiegla! O rany, jak ja sie ciesze, ze w koncu jest cieplej, dni sa dluzsze, pogoda jest taka piekna! Eh, uwielbiam gdy rano budza mnie promienie slonca wpadajace przez okno a nie deszcz pukajacy o parapet czy tez moze zimno… Trzeba te wiosne uczcic jakims milym wiosennym, radosnym biegiem.


beztlen

2015/03/20 12:45:52

Johnson – tak jak napisałem starty ultra wymagają czasochłonnego i mozolnego treningu, ja ten etap życia mam już za sobą. Startowałem co prawda tylko na 50km , ale to już ultra:). Teraz nie mam na to czasu a poza tym wolę podtrzymywać wytrzymałość specjalną pod 5k-półmaraton na poziomie 3:30-3:40/km bo wiem, że jak ją stracę to już nie odzyskam. Może kiedyś jeszcze przebiegnę się maraton np w wieku 50 lat w celu pobicia swojej chodziarskiej życiówki w maratonie (międzyczas z 50km) czyli 2:59 – to by było coś:) Poza tym cytat Marsza dotyczył biegów ultra a nie triathlonu, czy triathlonu ultra. Triathlon jest konkurencją OLIMPIJSKĄ i w związku z tym idą tam „najlepsi chłopcy” i dziewczyny oczywiście też:) Miałem przyjemność obserwowania pierwszej rywalizacji o medale olimpijskie w triathlonie w Sydney i muszę powiedzieć, że było to jeszcze bardziej widowiskowe niż lekka atletyka. Wynik Kotlanda kosmiczny, wręcz nieprawdopodobny biorąc pod uwagę fakt , że takie gwiazdy jak Mark Allen czy Craig Alexander w Ironmanie mając w nogach i rękach „tylko” 3,8 km pływania i 180 km na rowerze w „pojedynczym” maratonie osiągali właśnie wyniki w granicach 2:42 – 2:48.


johnson.wp

2015/03/20 18:35:51

Beztlenie, sorry za zaczepkę, 2:59 w chodzie to też jest kosmiczny wynik 🙂 Ultra Man to jest trzydniówka, czyli przed ultra maratonem śpią po drodze. Tak czy owak są tacy co mogą pobiec ultra na szybko, czyli bez mozołu. Rekord Sunady na 100km ma już 17 lat, to 6:13, co daje prawie 2.5 maratonu średnio 2:36 każdy. Jego rekord w maratonie to 2:10. Czyżby maratony były dla cieniasów? 🙂


piotrek.krawczyk

2015/03/21 18:56:43

Nigdy nie mów „głuchoniemy”, nigdy nie mów „niesłyszący”! Rob, ten to ma Córkę! Zuzanna, córka Roba, nauczyła Dzikiego tylu rzeczy, że muszę się z każdym podzielić. Zuzanna, lat 17. Jeślimacie jakieś wątpliwości na temat dzisiejszej młodzieży, to posłuchajcie. Można już się niczego nie bać 🙂 Dziękuję Zuza, gratulacje Rob! http://www.ibdim.edu.pl/images/stories/dokumenty/RM/2003_Radio_Warszawa_Zuzka.mp3 Uprzejmie donoszę.
Redaktorze Staszewski, do roboty, masz niezłe podblogowe dojście do Zuzanny 🙂 A Dziki dziś coś tam, coś tam. Po Puszczy. Dziki


sfx

2015/03/21 18:57:08

kolorowy bieg koszalin. by coloron + sfx.

youtu.be/hV0EKIb6ahg – tvn24 view
youtu.be/8el1W9dO9lY – koszalin inspiruje

deszcz i zimno, 800+ uczestników


podopieczny_bartek

2015/03/21 19:17:32

Wojtek, czuję się wyróżniony. Dzięki za poradę, ale gdyby to było takie proste, mielibyśmy pod blogiem (i nie tylko) samych rekordzistów, a instytucja trenera byłaby w bieganiu (zarówno amatorskim jak i wyczynowym) niepotrzebna:)


wojciech.staszewski

2015/03/21 20:32:42

Podopieczny – wiem, wiem, to było takie publicystyczne uproszczenie. Upierałbym się tylko przy jednym: o ile nie biegniesz w maratonie, po którym masz plan B w postaci drugiego maratonu za 2-3-4 tygodnie i rzeczywiście dobiegnięcie w słabym czasie przekreśliłoby sensowność tego planu – to nie schodź z trasy. Nie rozważaj tego (jak w przykładzie z zebraniem), tylko biegnij do końca.


piotrek.krawczyk

2015/03/22 00:24:49

Przecież dają na mecie złote medale! Czasem są srebrne lub brązowe. Za to dla dla każdego. A maraton to dyscyplina olimpijska 🙂 Dz.


1.marsz

2015/03/22 13:57:57

niedzielna sobótka
dzisiejsze rozbieganie w krainie łagodności (15km/506/134bpm), szczelnie wypełnionej refleksjami ze ślężańskiej połówki, zmieniło nieco wczorajszą , bardzo surową ocenę jeśli pobijasz rekord trasy (nawet jeśli niewiele, nawet jeśli po trzech latach), to nie można wszystkiego potępiać w czambuł, trzeba chwytać się tego co pozytywne i na tym budować

niewiele jednak było fajnych momentów w sobótce:
pierwszy – zaskakujący, bo co cię może spotkać miłego na długim i cholernie ciężkim podbiegu na tompadła, którego szczerze nienawidzisz? fajka! kątem oka nisko pochylonej ze zmęczenia głowy widzę jak znajoma sylwetka przebiega w poprzek trasy, żeby dodać mi otuchy, żeby zamienić kilka słów dzięki fajko:)

ostatni kończy się mordęga, zbiegamy, pozbywam się uporczywej myśli o zejściu z trasy, nie mogę jednak pozbyć się refleksji, że to już nie to co dawniej, kiedy leciałem radośnie w dół, na łeb na szyję i odrabiałem straty no ale przynajmniej przestali cię wyprzedzać, (wydawało mi się, że 100 osób, w rzeczywistości 20) – pocieszam się, podkręcam tempo i wkrótce nadchodzą trzy, cztery cudownie rozpędzone km (najszybszy 12km/342/z najniższym 145 tętnem), dzięki którym czuje się biegaczem, jakim chciałbym czuć się zawsze

bieg kończy się nagle, na piętnastym kilometrze ostra biegunka zmusza mnie do skręcenia w krzaki:(… próbuję powrócić ale podobnie jak we frankfurcie, spada na mnie wszechogarniające zmęczenie, które obezwładnia; tętno szybuje: 170,180,199, nogi przechodzą do marszu, głowa się poddaje

trochę idę, trochę człapię, trochę podbieguję (17km/535 i 18km/531 czyli dużo szybciej niż podpowiadała wyobraźnia – najwolniejszy był 9km – 536, co tylko pokazuje jak słaby jestem na podbiegach), podrywam się, kiedy mija mnie balonik z moją życiówką z tej trasy ale niespodziewane i mocne skurcze łydek (sic!) uziemniają mnie ponownie, z przetrąconą ambicją odpuszczam nawet i to, idę

na szczęście zając daje jeszcze jeden impuls: został tylko ten podbieg, potem z górki, mamy minutę nadróbki – dobry zając, przynajmniej dla mnie, przynajmniej wtedy, zbieram się, pozwalam skurczom na wiele ale nie pozwalam się zatrzymać, biegnę
marsz
ps.
1h3908/155bpm/m.open 666:)
mal, pjachu jakie są wasze wrażenia?


pjachu1

2015/03/22 20:40:59

Zima w górach (przynajmniej raz w tygodniu 2-3 godziny po Karkonoszach lub Izerach) przynosi efekty – teraz trzeba TO przełozyć na asfalt. Podbieg na Tąpadłą bez problemu. Ale o czym mówimy… podbieg z Mańkiem, to 6.30/km (zamiast ponad 7 w poprzednim roku). Na podbiegu minęło nas 200 osób, za to od 10 km mineliśmy (do mety ponad 500. śr. tempo 10 – 15 km – 4.35. W sumie życiówka na trasie, radocha, banan… etc 😉 Ostatni kilometr, to już rozkosz łykania (zwłaszcza, że końcówka na zbiegu) kolejnych zawodników. Fan 100 % – WIOSNA!!!
Ciekawe czy utrzymam tempo 4.45 w Pabianicach. Org co prawda z uporem nie odbiera maili, ale dziś poprosiłem znajomych o interwencję.


malbiega

2015/03/23 09:18:36

Ja też nie znoszę tego podbiegu pod przełęcz, ale co robić 😉
W tym roku na treningach pokonałam go dwa razy. Psychicznie pomogło mi to w spojnym rytmie dotrzeć do ostatniego kręgu tego ‚piekła’ na Tąpadle. Przez cały bieg starałam się utrzymać pełną kontrolę nad sobą (nie rozsypać się i przetrwać podbiegi) i nad tempem i choć odczucia jak zwykle do 9 km były dość frustrujące, do zakładanego tempa na Tąpadle miałam tylko 15 sek. straty. A potem jak Marsz pisze najfajniejsze 3-4 kilometry zbiegu, zwłaszcza ten 12, gdzie się już wypłaszcza, ale ciągle jest w dół i grawitacja dodaje skrzydeł. To jest dla mnie najpiękniejszy moment tej trasy, także widokowo, jest wreszcie ochota, aby rozejrzeć się dookoła, zerknąć w bok i jest to chwila, w której można się pozbierać. To jak jakieś katharsis po pokonaniu tej przełęczy. Można odrabiać straty z podbiegu.
Pokonałam 2h. Wojtek, kilka lat temu nie byłam na to gotowa. W sobotę 1:58:11. To także moja życiówka w półmaratonie w ogóle. Są podstawy, żeby atakować lepszy wynik w półmaratonie nocnym w czerwcu.
Marsz, pjachu – serdeczne gratulacje! … znowu nie udało się spotkać! Ale Wy stanowczo za szybko przybiegacie na metę 😉


1.marsz

2015/03/23 10:44:39

no nieźle mal- zrobić życiówkę na tej trasie, to na nocnym będzie 1h49 jak nic:)
marsz


malbiega

2015/03/23 11:40:14

Marsz 🙂 1:49 raczej nieosiągalne jeszcze, 1:52, tak sobie dzisiaj myślę, ale zobaczę co się da jeszcze wypracować przez te 3 miesiące i będę atakować


1andrzejkociolek

2015/03/23 14:02:09

Też biegłem w Sobótce – tam pierwszy raz. Czas 1:48:38 nie było życiówki, ale jak na tę trasę to jestem zadowolony. Przełęcz nieźle, ale bardziej dał mi się we znaki odcinek pomiędzy 18 a 20 km- myślałem że te pagórki na tym odcinku nigdy się nie skończą 🙂 Dobrze że 21 km już do mety z górki. Pozdrawiam wszystkich statujących:)


mksmdk

2015/03/23 15:57:34

Wojtek młodzież z gimnazium ( gimbaza) nie biega ( tak bez sensu tj. bez np. piłki )- mogłeś pominąć wstęp dla tych odbiorców.
Weekend w Poznaniu (w tym małe bieganko w niedzielny poranek) po którym jak jeżdżę samochodem to namierzam się do tras maratonów i zawsze wiem w którą stronę nad Maltę :).
Natomiast Malta przestaje mi się kojarzyć z bieganiem (jak ostatnie 10 lat) a zaczyna z pływaniem. Bieganie mnie drażni. Co się dzieje? słabo


wojciech.staszewski

2015/03/23 16:21:28

Gratulacje dla Biegającej Sobótki. Z tego co czytam emocje średnio zdecydowanie powyżej średniej. Marsz – kręta ścieżka, byle pod górę. Rozumiem po tych balonikach z życiówką, że kontakt z najlepszym wynikiem w życiu jednak był.


jeszczepolskaniezginela12

2018/03/19 11:55:09

Kto może starać się o pełnomocnika z urzędu?

Darmowy adwokat lub [a=www.kpdwiejak.pl/obsluga-prawna/]radca prawny[/a] przysługuje osobie, która została zwolniona przez sąd od kosztów sądowych w całości lub części. Również osoba, która nie została zwolniona, może domagać się ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika, jeżeli wykaże, że nie ma posiada wystarczających środków na pokrycie kosztów wynagrodzenia adwokata lub radcy prawnego.

Wymogi

Wniosek o ustanowienie pełnomocnika powinien zostać zgłoszony w sądzie, w którym sprawa się toczy lub ma być wytoczona, razem z wnioskiem o zwolnienie z kosztów sądowych, razem lub osobno, na piśmie lub ustnie do protokołu. W przypadku, gdy osoba fizyczna nie mieszka w siedzibie tego [a=www.kpdwiejak.pl]sądu[/a], możliwe jest złożenie wniosku w sądzie rejonowym właściwym ze względu na miejsce swego zamieszkania, który następnie prześle wniosek sądowi właściwemu. Do takiego wniosku powinno dołączyć się oświadczenie, które będzie informować o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania. Należy wykazać, że nie jest się w stanie ponieść kosztów wynagrodzenia pełnomocnika bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. Dodatkowo można potwierdzić swoje wydatki odpowiednimi dokumentami, np. składając zaświadczenie o zarobkach czy o statusie bezrobotnego.
O przyznaniu adwokata lub radcy prawnego z urzędu nie decydują same względy materialne strony, lecz również potrzeba udziału pełnomocnika w sprawie. Sąd uwzględni taki wniosek tylko wtedy, kiedy uzna udział adwokata lub radcy prawnego w sprawie za potrzebny.

Sąd decyduje

Uzyskanie pełnomocnika z urzędu jest zależne od decyzji sądu. Od jego oceny zależy bowiem, czy podane przez stronę powody będą uznane za dostateczne do przyznania takiej pomocy. Sąd ma także możliwość weryfikacji podanych danych osobowych, np. jeżeli powziął wątpliwości, co do rzeczywistego stanu majątkowego, np. poprzez zwrócenie się do odpowiedniej instytucji. Strona we wniosku może imiennie wskazać adwokata lub radcę prawnego. W takim przypadku właściwa okręgowa rada adwokacka lub rada okręgowej izby radców prawnych, w miarę możliwości i w porozumieniu ze wskazanym adwokatem lub radcą prawnym, wyznaczy pełnomocnika wskazanego przez stronę. Sąd oraz organy samorządowe nie są związane z wnioskiem strony.

Jeżeli sąd oddali wniosek o przyznanie pełnomocnika, strona nie może ponownie w dalszym ciągu powoływać się na te same okoliczności. Ponowny wniosek oparty na tych samych okolicznościach podlega odrzuceniu. Na takie postanowienie nie przysługuje zażalenie.

Złożenie wniosku o przyznanie pełnomocnika z urzędu jest wolne od opłaty sądowej.

Chcesz być na bieżąco z zagadnieniami prawnymi? [a=www.kpdwiejak.pl/obsluga-prawna/]Kancelaria Warszawa[/a] KPD Wiejak zawsze służy pomocą i dobrą radą. Skontaktuj się z nami na [a=www.facebook.com/kancelariawiejak/]naszym profilu[/a] na Facebooku!

]]>