Komentarze do: Samo się nie wygra ../../2015/06/samo-sie-nie-wygra/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2015/06/samo-sie-nie-wygra/#comment-1142 Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 ../../samo-sie-nie-wygra/#comment-1142 kawonan

2015/06/01 21:39:07

Yoda podobny do….. Janka !!!! 🙂 Drugi tydzień nic. Strzeliła łydka.
Drugi tydzień przypałów , stresów, wpadek, nerwów w robocie i w domu.
Wesele syna za 18 dni !!!


kwasnaali

2015/06/01 23:45:38

CZy ten Mały Miś idzie w blond??:) pyszny bieg! A przecież Trenerze nie zawsze chodzi o wynik;) choć po to ciasto na mecie pewnie bym przyspieszyła:)


ocobiegatu

2015/06/02 13:56:16

Yoda fatalnie. Nie pokazano nóg. Nie wiadomo czy jest wyprost w kolanie. Pilnować liny. Uczyć. Praca rąk – tragedia. . A ma być następcą Roberta, Tomka, Pereza. Coś trzeba z tym zrobić. Mogę się podjąć trenerki. Chyba,że beztlen obejmie go..).


1.marsz

2015/06/02 17:38:52

nie zawsze słabszy wynik oznacza kiepską formę i przekreśla szansę na lepszy więc nie trzeba się tak chłostać wojtku, chyba, że literacko, to jak najbardziej…
w związku z powyższą teorią planuję najbliższą połówkę pobiec szybciej niż ostatnią dyszkę…
marsz


popellus

2015/06/02 19:46:36

Kubol – no jakoś poszło, daj znać jak Rzeźnik 🙂 ?

Johnson – (nie)stety nadal w formie, aż miło patrzeć na Iron Johnsona. U nas było jak zwykle ciekawie:)

Najlepszego
Pope


tomikgrewinski

2015/06/04 09:06:55

No i Rzeźnik na raty za mną! 🙂
I za Zziggym!
I powiem szczerze ze był to prawdziwy Rzeźnik.
Jako że nazwa zobowiązuje mocno się wycierpiałem na trasie..
1 etap zrobiłem bardzo mocno, chyba za mocno..zamiast się pomału rozkręcać, nie oszczedzalem się na zbiegach, puszczałem nogi..
Na mecie byłem 15 co jak na debiut było sporym sukcesem i zaskoczeniem..
Niestety następnego dnia trzeba było za to zapłacić, okazało się ze ledwo wstaje z łóżka..nogi odmówiły współpracy.. Organizator dla „ułatwienia ” zamienił drugi etap z trzecim i w ten sposób startowaliśmy z Ustrzyk. I to był dla mnie prawdziwy horror.
Nie byłem w stanie podnosić nóg, podchodzenie pod carycę czy smerek, było dla mnie prawdziwą katorgą, przy każdym kroku czułem ból..ten etap był dla mnie prawdziwą próbą charakteru.
Trzeci dzień równie ciężki, bo nogi nadal były nie do użytku..nie byłem w stanie samodzielnie wejść i wyjść z samochodu..
Na szczęście droga okazała się znacznie łatwiejsza, a trasa przez połoniny i widoki były prawdziwą nagrodą. Na mecie poczułem poczułem prawdziwą ulgę. I ogromną satysfakcję. To było spełnienie jednego z moich biegowych marzeń.
Zasłużyłem na ten medal!

Na razie mam mieszane uczucia.
Z jednej strony bieganie w górach jest niezwykle, fasynujące, stale zmieniająca się trasa, duże urozmaicenia terenu, fantastyczne widoki.. To coś absolutnie niesamowitego.
Z drugiej strony tego biegania jest tam naprawdę strasznie mało, głównie jest…podchodzenie. Przynajmniej na moim poziomie wytrenowania..I bardziej przypomina to rajdy turystyczne niż zawody biegowe.
Nie wiem dlaczego ale było to dla mnie dużym zaskoczeniem 🙂
Na razie wiem że nie jestem gotowy na ultra.
Góry jak najbardziej ale raczej na krótszych dystansach, do półmaratonu.
Na pewno strasznie dały mi się we znaki również godziny startów.
Codziennie wstawaliśmy z Zziggym pomiędzy 2.30-3 w nocy.
Żeby się przygotować, dojechać do cisnej, a potem na miejsce startów.
Nie za bardzo rozumiem czemu etapówka musi zaczynać się codziennie o 5 a nie np o 7 czy 8 rano. W połączeniu z wysiłkiem fizycznym takie zarwanie 3 kolejnych nocy to spore osłabienie organizmu..nie było czasu na regenerację.

A na koniec ogromne brawa dla mojego druha – Zziggiego, który okazał się prawdziwym góralem. I fighterem! Każdego dnia rozkręcał się coraz bardziej, co dało mu ostatecznie 16 miejsce w generalce i 2 w kategorii. Zbychu Respect! 🙂
Rob dzięki za dozwolony doping i raporty!!! 🙂


kubol7b

2015/06/05 13:41:54

Magda Laczak wygrala rzeznika!!!

a fajka na trasie. 9:22 w semereku. cisniesz fajka!!!

tomik, ziggy gratulacje!


podopieczny_bartek

2015/06/05 14:15:50

A Kamil i Michał w smereku 9:13!!!! Dajesz Kamil!!!:)


kubol7b

2015/06/05 14:44:15

kamil napieraj!


1.marsz

2015/06/05 17:33:13

brawo tomiku, brawo ziggy – zapraszam w lipcu jest półmaraton izerski, dość płaski jak mówi pjachu, który jest na mecie – 14h20, upał/skwar – wypił z 7 litrów na mecie, kamil ponoć nie był w najlepszej dyspozycji

oby nie:(
czasnabieganie.pl/alberto-salazar-dopingowym-oszustem-,artykul,574984,1,12615.html
marsz


1.marsz

2015/06/05 17:38:41

andante – biegniecie?


piotrek.krawczyk

2015/06/05 19:30:10

Tu Dziki
Mam małą satysfakcję. Niekoleżeńską. Dziki w czasach ścigania miał piąte miejsce open w Biegu Truskawki z czasem poniżej 39 minut. To były czasy! I druga satysfakcja niekoleżeńska. Nie byłbym zainteresowany stawieniem się na Rzeźniku w Smereku w 9:22. A koleżeńsko – dobrze, że zmieniłeś Fajka partnera. Ambitnie pojechałem 🙂 Trzeba sobie kompensować życie… Kończę z bieganiem. Zaczynam trenować. Dziki


piotrek.krawczyk

2015/06/05 19:43:53

Dziki
Dowiedziałem się, że odpadł partner Fajki. Bardzo mi przykro. Szczególnie, że byłem sponsorem tego zawodnika, jakby nie było 🙂 Nie wiem, czy Fajka pociągnął dalej, mam nadzieję, że tak… Za to Kamil dobiegł w czasie. Trochę powyżej 15 godzin. Dz.


1.marsz

2015/06/07 14:56:30

dziki- przegoń stare wyniki, będę ci wiernie kibicował…
dziś 18 km/5’06,końcówka miała być bnp ale nie chciała
marsz
ps. czekamy cierpliwie na rzeźnickie relacje, kubol, twoją też:)


wojciech.staszewski

2015/06/08 17:49:20

Całą niedzielę głowiłem się, gdzie są jakieś wieści z Rzeźnika. A TU były! Napiszcie dokładniej – pod nowym odcinkiem

]]>