Komentarze do: Drążek ../../2015/10/drazek/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2015/10/drazek/#comment-464 Mon, 01 Apr 2019 09:52:13 +0000 ../../drazek/#comment-464 marzec76

2015/10/07 17:06:19

Startowaliśmy w sobotę w tym samym biegu. To był mój debiut w Grand Prix. Widziałam Ciebie, Twoją żonę i synka, ale nie miałam odwagi zagadać przed biegiem. 🙂 A po, zanim doszłam do siebie, już Was nie było. Udało mi się poprawić życiówkę na dyszkę na 48:35. W końcu to trasa z atestem. Powodzenia w maratonie.


maciek_lepton

2015/10/08 20:33:35

Cześć

Czy może ktoś poradzić w jaki sposób rozwiązać problem ubrania na maratonie (w Poznaniu), który rozpocznie się prawdopodobnie w okolicach +5C a skończy w +10-15C ?
Krótkie spodnie da radę przeżyć, ale kwestia góry i rąk. Czy worek foliowy na pierwsze kilometry to jest dobre rozwiązanie? Jednorazowe rękawiczki chirurgiczne też OK? A może coś innego?


1.marsz

2015/10/08 22:37:40

cześć -ważne, żeby nie wychłodzić się zbytnio pomiędzy rozgrzewką a startem; worek foliowy jest ok do momentu startu, potem przyda się stara koszulka z długim rękawem, którą można zdjąć i wyrzucić po 2-3 km, (podobnie z rekawiczkami) lub zarękawki jeśli obawiasz się zimna – ale prawdopodobnie wystarczy folia na strój startowy, którą zdejmujesz tuż przed, w tłumie będzie ciepło:)
udanego maratonu
marsz


piotrek.krawczyk

2015/10/09 21:21:53

Maciek – przed startem radzę tak jak mówi Marsz, nie zaczynaj przechłodzony. A od startu na krótko, po piętnastu minutach będzie Cię grzało – czy 5, czy 15 stopni, szkoda energii na ściganie ciuchów w biegu. Ja sobie regulowałem komfort w takich sytuacjach wyłącznie rękawiczkami: za zimno – zakładam; za ciepło – do tylnej kieszeni. Rękawiczki nic nie ważące z nylonu. Załóż czapkę – przyda się i na chód i na upał. Powodzenia – pobodzenia 🙂 Dziki


tomikgrewinski

2015/10/09 21:55:58

Kto biegnie w Poznaniu?
Ja kibicuję, bo wpadam do Poznania na stoisko Ligi Biegowej na expo.
Maciek
Marsz podał ci w zasadzie najlepsze rozwiazanie, ja często zaczynam w rękawkach a jak sie robi ciepło to je zsuwam i zostają na nadgarstkach, ale pierwsze kilometry jest mi ciepło a to ważne.. Na pewno weź rękawiczki.


pict

2015/10/10 10:11:39

Ja teraz w Berlinie miałem ten problem – rano było bardzo zimno, a w dodatku tam trzeba ruszyć na start ok 1,5h wcześniej, bo tłum. Zużyta koszula + worek dały radę, chociaż następnym razem dołożę coś jeszcze np. zużyty bawełniany podkoszulek. Z tym że start już na krótko.


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:08:50

Marzec – to następnym razem podejdź. Nie gryzę (jak nie jestem pokłócony z MSŻ)
Maciek – dobrze pomyślałeś z ubraniem i Marsz dobrze pisze. A jak poszło?
W Poznaniu biegnie z Podopiecznych Maciek – bój się Pict, zobaczymy, kto będzie miał w tym roku najlepszy wynik 😉 i Szczepan. Zaraz sprawdzę na sts


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:18:30

Maciek na mecie. Życiówką o 27 sekund, 2:58:10. Zwycięzcą z wynikiem z Berlina 2:55 zostaje Pict 🙂 Gratulacje dla Was obu :-))


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:23:11

Może być u Maćka o 13 sekund lepiej – czyli będzie 2:57, bo jest błąd w wynikach i czas netto i brutto na mecie zrobił się taki sam, a wcześniej było 13 s. różnicy. Tylko nie wiadomo, który jest błędny – netto czy brutto.
Szczepan równiutko z tyłu baloników na 3:30 – na 35 kilometrze ani sekundy zwolnienia. Ale jeszcze trzeba wyrwać parę sekund, bo od 15 km biegnie po 5:00, a potrzebne jest 4:59 na całej trasie.


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:28:50

Jeszcze Michał z Łodzi. Miał biec na 3:30, ale nie martwić się, że grupa na 38 kilometrze zacznie odjeżdżać. I dokładnie tak jest – tempo na ostatniej piątce spadło o 5 sekund na kilometr, ale jest świetnie – na 40. kilometrze Michał ma perspektywę na minimalne złamanie 3:35. Będzie potężna życiówka.
I Grażyna z Kwidzyna (i obozu) – miała iść na 4:19, teraz – na 30. kilometrze – ma prognozę na 4:25, ale cały czas przyspiesza.


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:31:16

Szczepan jest na czterdziestym. Idzie po swoje – ma netto 3:18:42 i nadal równe 5:00. Jak dociągnie w tym tempie złamie o 18 sekund (a przecież na finiszu urwie jeszcze z 20). Mamy to… już tuż-tuż


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:33:58

JEST SZCZEPAN – 3:29:06. Życiówka. Złamane. Tam da ra dam dam dam 🙂


wojciech.staszewski

2015/10/11 12:53:12

Michał z Łodzi (i obozu) – 3:33:49, życiówka o ponad kwadrans! Brrrrawo!
Grażyna z Kwidzyna (i obozu) – na 35. nadal przyspiesza, przesunęła prognozę na 4:24. Skończy się w 4:22, coś czuję 🙂


wojciech.staszewski

2015/10/11 13:16:47

W międzyczasie Przemek Cz. z Wawy (i obozu) zrobił życiówkę w Płocku – złamane 1:40, co przy przeziębieniu jest mistrzostwem świata.
Grażyna – jest na 40, zwolniła o 1 sekundę na kilometrze, czyli trzyma tempo. Ale teraz widzę, że prognoza na 4:24 była wg czasu brutto. W tej chwili idzie na jakieś 4:20:30. Czyli z przyspieszeniem na finiszu jest szansa na założone 4:19. A życiówka tak czy inaczej spora, poprawa od wiosennego maratonu – gigantyczna


wojciech.staszewski

2015/10/11 13:31:44

Grażyna na mecie. Miało być 4:19 i JEST: 4:19:45.

Podopieczni pobiegli dziś REWELACYJNIE, bez wyjątku :-))))))))))
Ale dobra niedziela


maciek_lepton

2015/10/11 18:42:06

Dziękuję za rady d/t ubrania. Stara koszulka zeszła już po 1km, rękawiczki schowałem gdzieś w połowie dopiero i wracam z życiówką, małą ale jarą:)

]]>