Komentarze do: Najdroższe buty w domu ../../2016/03/najdrozsze-buty-w-domu/ KS Staszewscy – Plany treningowe i treningi biegowe – Warszawa Mon, 01 Apr 2019 13:14:21 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.10 Autor: Archiwum Komentarzy ../../2016/03/najdrozsze-buty-w-domu/#comment-234 Mon, 01 Apr 2019 02:16:14 +0000 ../../najdrozsze-buty-w-domu/#comment-234 agnieszka1246

2016/03/07 19:00:04

Wojtek, na bieganiu się znasz ale niewiele wiesz o wymyślnych kozakach na szpilce 😉


tomikgrewinski

2016/03/07 19:11:40

A my z ziggym pozdrawiamy z Iten!
Wszystkim Wam życzę, żebyście kiedyś tu przyjechali.
To niesamowite miejsce, z niesamowitą atmosferą, no i pogoda wyborna.
Chce się biegać! Dużo biegać!


pjachu1

2016/03/07 20:47:58

Ufff… dobrze, że to buty nie biegają…
Ciśniesz Wojtek! Trzymam kciuki!


podopieczny_bartek

2016/03/07 21:33:45

Wojtek, dopiero teraz zobaczyłem wpis pod poprzednim odcinkiem. Planuję być na obu biegach. Założę jaskrawą koszulkę, widoczną z daleka…;)


beztlen

2016/03/07 22:17:09

Wojtek – w newsweeku też będziecie tak pozować pokazując numer buta:)


mksmdk

2016/03/08 11:21:03

W sobotę po raz 5. bieg piastów na dyst. długim (w tym roku 50,5 km) Z roku na rok coraz lepiej – nie to co w maratonach
Przy okazji słynnej tenisistki i jej aktualnych problemów znalazłem coś takiego w sieci i jestem w szoku. Są tam dyskusje typu biegnę ultra 103k co polecacie? albo szykuje sie do orlenu -co polecacie pod maraton ? jest coś o pływaniu i Tri sportacademy.com.pl/index.php?board=12.0 Ja głupi. Łudziłem że jak staje na starcie takiego dajmy na to OMW to … moi konkurenci są czyści ale jestem w ciężkim szoku.
Kosiarze są wśród nas „amatorów” tylko po co? Pewnie aby złamać 3h jak niejaki Jaro76 z tego forum cytat jego „doradcy suplementacyjnego” „…Jaro bierze mocne combo na ogólną poprawę parametrów krwi 🙂 ZW + CR + ZA + ZBT Dodaj Beta Alanine jak biegasz a po miesiącu suplementacji osiągi wzrosną”.


wojciech.staszewski

2016/03/08 13:48:04

Bartek: chciałem Ci odpisać, że nie musi być widoczna z daleka; wystarczy z bliska 😉 Ale to by już było całkiem, jak spojrzenia bokserów podczas ważenia przed walką. Udało mi się trwale obniżyć wagę o półtora kilograma nawiasem mówiąc.


gz81

2016/03/08 14:42:53

@mksmdk dołączam się w szoku! Sprawdziłem i nie wierzę….
Choć nie popieram to rozumiem doping u profesjonalistów (kasa), czy nawet na siłowni (wygląd / poprawa pewności siebie / sposób na kompleksy itd), ale u biegaczy amatorów??! Przecież Polacy zrozumieli chyba, że mocna siłownia to nie droga do zdrowia i dlatego tak poszli w mocne bieganie (coś mocno musimy robić). I nie ważne czy 3:45, czy 3:15, czy 2:45 – najbardziej jara postęp i poprawa wyników. I to poczucie zdrowia, czystych płuc, radości ze sprawnej maszyny, jaką jest organizm. Sens dopingu mi umyka. Nawet ‚laski’ się nie wyrwie na to. Chyba, że pojawiła się nowa nisza – kobiety, które „lecą” na 2:59:59…


kubol7b

2016/03/10 10:41:38

@mks – wydaje mi sie, ze to co sprzedaja chlopaki to jest placebo za calkiem ladna kase. te ‚produkty’ ktore na szybko obejrzalem to sa mieszanki ziol i porostow z roznych stron swiata, ktore jednak najczesciej maja nikle przelozenie na wyniki sportowe. szybkie google wykazuje np:
Possibly Ineffective for:
Athletic performance. Several studies have shown that taking cordyceps (CordyMax Cs-4) or a combination of cordyceps and roseroot (Optygen) does not improve endurance in trained male cyclists.

jedni pija powerade, a inni lykaja sproszkowane grzybki. jesli daje to efekt placebo to czemu nie stosowac 🙂


kubol7b

2016/03/10 10:44:34

no i gratulacje biegu piastow. tez zwyklem startowac, ale od kiedy pojawily sie dzieci, jakos sie nie udaje. wiec poki co zazdroszcze!


1.marsz

2016/03/10 16:19:40

ja dziś butów zapomniałem. zorientowałem się dopiero w szatni, po co wracać pomyślałem – bikila przebiegł boso maraton, to i ja dam radę parę km na bieżni: od połowy dystansu odczucia w stopach stawały się nie do zniesienia ale dopiero kiedy je obejrzałem po 12 km uzmysłowiłem sobie jak dużo (krwiakow i pęcherzy) biegacz może znieść…, mówią, że głupota nie boli, oj boli i to na tyle mocno, że nie wiem co z niedzielnym startem na dychę…
4 km + 8 bnp (od 4’30 do 4’00)/139 bpm +2 km
marsz


wojciech.staszewski

2016/03/11 14:49:12

marsz – super przygoda, może nie najrozsądniejsza, ale świetnie jest przeżywać takie rzeczy, a nie cofać się przed byle przeszkodą.
Zobaczysz jeszcze raz na trasie dychy, ile jest w stanie znieść biegacz 😉


beztlen

2016/03/11 19:17:06

Marsz – mam nadzieję, że nie nabawiłeś się większych kłopotów. Bieganie boso zwiększa obciążenia na stopę, kostkę i piętę co może prowadzić do poważnych kontuzji kolana i biodra.


piotrek.krawczyk

2016/03/12 18:02:41

Tu Dziki.
Marsz – bieganie boso jest boskie! Szybkie pierwsze bieganie boso jest bez sensu. Tak samo jak wyjść na pierwszy trening w życiu i przełoić godzinę w najwyższym możliwym tętnie. Biegaj boso, daj stopom odetchnąć. Stopy – boska konstrukcja. Jak gotyckie ceglane sklepienia sprzed powstania łatwych stalowych konstrukcji. Ale biegaj boso bez ambicji. Biegaj „sobie” boso. Raz w tygodniu, i zacznij od 10 minut. Bieganie boso jest bieganiem dla siebie, nie dla wyników. Nikomu nie zaszkodzi. Nie samymi wynikami biegacz żyje 🙂 Dziki


johnson.wp

2016/03/12 18:21:41

Dzikiego słowo na niedzielę 🙂 Bóg zapłać 🙂 Jutro zastosuję, nie 10 minut i nie na boso, ale zastosuję przekaz głęboki o łatwych konstrukcjach 🙂


beztlen

2016/03/12 20:06:37

10′ boso po trawie, jako schłodzenie po interwale na bieżni – jak najbardziej wskazane:)


agnieszka1246

2016/03/12 23:57:36

Ponad 25 lat temu w Lublinie, gdy trenowałam lekkoatletykę spotykałam na zawodach biegacza, który biegał boso. Biegał boso po tartanie ale też przełaje .
Stanisław Marzec rocznik 62 nadal biega, nadal boso i nadal szybko 10km pokonuje w 34 min maratony.blogspot.com/2014/11/ii-dycha-do-maratonu-lubelskiego.html


1.marsz

2016/03/13 15:49:50

dzięki:)
stopy na dzisiejszej dyszce nie zawiodły, zawiodło to co zwykle…

po, nawet nie do końca udanym, maratonie, można się spodziewać życiówek na krótszych dystansach, w ubiegłym sezonie co prawda zszedłem w połowie dystansu ale zrobiłem piątkę poniżej 20′, więc na dziś wymyśliłem sobie tempo 4’04, które udało mi się utrzymać tylko do 5 km, potem biłem się z myślami i szarpałem z jelitami – byłem bliski zejścia, zwolniłem na jakiś czas do 4’50 ale pozbierałem się jakoś i ukończyłem, i z tego faktu jestem zadowolony.
kolega, któremu jeszcze nie tak dawno mój wynik w maratonie wydawał się trudny do osiągnięcia, a teraz szykuje się do złamania trójki w dębnie, chciał dziś zrobić życiówkę i zejść poniżej 38′ – zabrakło mu sekundy żeby połamać 37′, to jest progres, to jest bieganie, niestety nie dla mnie i powoli się z tym godzę:)
marsz


wojciech.staszewski

2016/03/13 21:22:39

Marsz, nie gódź się :-]


johnson.wp

2016/03/13 21:38:46

A może Marszu pogódź się, nie tylko życiowkami człowiek żyje 🙂 Mój kolega z pracy biega ostatnio codziennie, o 6:30 rano po 12-15km, bo raz 4 a raz 5 pięć pętli po 3km. W życiu bym się nie zmusił do takiego reżimu bez „sportowego” celu i do tego jak chomik w kółku, a on nie chce słuchać o zadnych zawodach czy czymś więcej, biega dla odprężenia i cieszy go, że spokojnie daje radę, bo w szkole był zwolniony z WFu…


johnson.wp

2016/03/13 21:46:36

Wczoraj obowiązkowe KODowanie a dzisiaj 2,5h runda nad Wartą, pętlą południową, której nie udalo się dokończyć z Majkiem 3tyg temu, teraz za to ortodoksyjnie, sarnimi ściezkami, przez strumienie i nawet bagno udało się zaliczyć 🙂 Wysoki poziom satysfakcji :))


1.marsz

2016/03/13 22:12:00

no ale ja wuefie brylowałem, zwłaszcza w piłce kopanej:)
może dlatego tak trudno znaleźć mi sens w innym niż „sportowym” wymiarze biegania?

dzięki wojtku – obiecuję, że jeśli się pogodzę, to z godnością – właśnie sprawdzam różne stare wyniki na dychę i na tyle mi lepiej na duchu, że na połówce w warszawie, jak zdrowie pozwoli, to powalczę o życiówkę, wydaje mi się, że to w tej chwili optymalny dla mnie dystans: nie trzeba zażywać bardzo szybko, jak na krótszych, ani nic jeść jak na maratonie…
pobiegniemy, zobaczymy, może tym razem będzie lepiej, a jesienią dam sobie jeszcze jedną szansę w maratonie:)
marsz


1.marsz

2016/03/13 22:15:13

zasuwać bardzo szybko:)
m


iwonakanka

2018/10/23 13:02:06

Nie wiem czy fajnie jest mieć bardzo drogie buty, bo wtedy po prostu szkoda nam jest je zakładać. Trzeba rozsądnie kupować buty, a w szczególności damskie. Ja swoje ostatnie botki zamówiłam w butymodne.pl/botki-damskie-c55202.html i jestem z nich bardzo zadowolona. Teraz już wiem gdzie będę kupować kolejne buty 🙂

]]>