Kalkulator biegowy – Liczydło

No to pojechaliśmy, na bogato! Liczydło Biegowe, nasz stary dobry kalkulator biegowy w stunningowanej formule już jest do kupienia za 13,99 pln jako apka na telefon. Zarówno na IOS, jak i na Androida. W apce są nie tylko prognozy wynikowe na podstawie rezultatów z innych biegów, ale też tempa treningowe, przelicznik z tempa na ulicy na prędkość na bieżni i parę nowych bajerów. Kto chce spróbować – jest do ściągnięcia bezpłatna wersja testowa na siedem dni.

Spójrzcie na zdjęcie, które udało mi się zrobić w sobotę w Lesie Kabackim. Okazało się, że to kolega-dziennikarz, z którym znamy się od lat. A ja Wam między zdjęciami opowiem, jak to z Liczydłem było.

Zaczęło się od doła – że nijak nie mogłem dogonić w maratonie prognoz wynikających z klasycznego Kalkulatora McMillana, z tabel Danielsa albo z książek guru Skarżyńskiego. Bo wg nich maraton powinno się biegać w 4,66 czasu na 10 km albo 2,11 czasu w maratonie. U mnie zawsze wychodziło dużo wolniej. Kiedy byłem wolny, to nawet o kilknaście albo więcej minut. Kiedy stałem się szybszy, prognoza wciąż była o kilka-kilkanaście minut przestrzelona.

Na forach biegowych zaczęliśmy wymieniać się wynikami, zacząłem też analizować rezultaty pierwszych Podopiecznych. I znalazłem swoje formuły, które może nie mają elegancji równania E=mc2, ale dają o wiele lepszy efekt. Trzeba w nich wprowadzać pewne przeliczniki korygujące zależnie od poziomu sportowego. Dlaczego?

Bo Daniels popełnił błąd licząc, że amator dwa razy wolniejszy od zawodowca będzie dwa razy wolniejszy na każdym dystansie. A to nieprawda, bo amator różni się od zawodowca przede wszystkim dużo niższą wytrzymałością – w przypadku tej cechy motorycznej różnica jest dużo większa niż przy szybkości.

Przykłady? Jeśli ktoś biega piątkę w 22:30, a więc o połowę wolniej niż zawodowiec biegający ten dystans w 15:00, to w ile pobiegnie maraton? Jeśli myślicie, że w półtora zawodowego czasu w maraonie – czyli w około 3:15-3:20, to myślicie jak Daniels. A naprawdę pobiegnie maraton w blisko cztery godziny.

Zdjęcie na tej samej ścieżce, nieco dalej. A ja idąc dalej zacząłem patrzeć na tempa treningowe amatorów. I nijak nie zgadzało mi się to z tabelami Danielsa. Po pierwsze amatorzy są w stanie dużo mocniej biegać odcinki interwałowe, niż wynikałoby z prostych wyliczeń na podstawie wyników biegów długich. Po drugie absurdalne mnożniki powodują, że tempo easy u Danielsa zamienia się czasem w tempo marszowe.

Z tym musiałem się zmagać dłużej. No bo jak to, wyznaczać ludziom długie wybiegania w tempie maratońskim, kiedy np. ja – amator ze względnie wysokiego poziomu ok. 3 godzin w maratonie – nie jestem w stanie utrzymać tempa maratońskiego na treningu dłużej niż przez kilka kilometrów? No dobra, dobra. Ale wolniejsi amatorzy biegają maraton w tempie długich wybiegań nie dlatego, że tak szybko robią wybiegania, tylko dlatego, że tak wolno biegają maraton.

Pierwsza część Liczydła Biegowego – bo tak to nazwałem w czasach Kancelarii Sportowej Staszewscy – ta z prognozami, funkcjonowała już od dawna jako strona internetowa (były prognozy między dystansami 10, 21 i 42 km, a teraz dorobiłem jeszcze tylko przelicznik na 5 km). Drugą, tę z tempami treningowymi miałem coraz wyraźniej w głowie, a matematycznie opracowałem do końca teraz, kiedy podjęliśmy decyzję: robimy apkę.

Do apki dodaliśmy jeszcze parę bajerów, można wpisać swoje życiówki, zobaczyć, która jest na najwyższym poziomie. Można przeliczać tempo na prędkość – pamiętam z ery Newsweeka rozmowę o tempach treningowych z biegającym na bieżni mechanicznej Tomaszem Lisem i przeliczanie w pamięci każdej wartości. Można liczyć w kilometrach, w milach. Można wreszcie policzyć sobie, ile sekund ma trwać 400-metrowy (albo 200, albo 600, albo 800) interwał na stadionie przy danym tempie.

Można dużo. Apka ma też wersję angielską (stąd mile) i chińską. Jeśli macie biegających znajomych w Chinach, to powiedzcie im o Liczydle, chociaż nie umiem napisać, jak się to w Chinach nazywa.

Z nazwą też było dużo myślenia. Wiadomo, że algorytmy wyszukiwarek preferują nazwy tak pełne wdzięku jak Kalkulator Biegowy, bo jeśli ktoś szuka kalkulatora, to nie wpisuje w lupkę Liczydło Biegowe. Ale człowiek jednak chce się jakoś wyróżnić, więc angielska wersja nazywa się Real Pace Running Calculator. Chińska, jak mówiłem, nie wiem. A w polskiej chciałem, żeby to Liczydło zostało chociaż śladowo. Stąd: Kalkulator biegowy – Liczydło.

Szukajcie i ściągajcie : ) Wszystkie liczby, jakie się biegaczowi przydadzą.

Komentarze

2 thoughts on “Kalkulator biegowy – Liczydło”

  1. Mam apkę.

    Bawię się i mi się podoba. Choćby przeliczanie tempa na prędkości – ileż mi to razy mózg wypalało, żeby to obliczyć 🙂

    PROGNOZY – SUPER. Pobiegłem ostatnio na stadionie 5k PB w 16:28. Aplikacja dokonała bardzo dobrej prognozy 10k w 34:04 (PB 33:55), bardzo dobrej prognozy półówki 1:16 (PB 1:15) i ciekawej, powodującej u mnie zawał prognozy maratonu – 2:40 – PB 2:59, raz, kiedyś. Teraz aż tak szybko mógłbym pobiec. Gdyby biegał dłuższe dystanse i w ogóle ćwiczył pod maraton to może tak? Ale fajnie! Teraz tylko muszę tej aplikacji to udowodnić. Brzmi zabójczo.

    TEMPA – apka pokazała tempa różniste pode mnie. Tempo wolne 4:32. No cóż – takie właśnie wyznaczał mi trener. Ja co prawda, 40 latek mając wolę sobie wolne wolniej o 10 sek pobiegać, a nawet po 5:00. Ale faktycznie takie było zadane.
    Dalej jest już ciężko, co nie jest do końca winą apki – Progowe jako 3:32. Za szybko. Mam obecnie burzliwe rozmowy przyjacielskie z kolegami z okolic 16:00 – 16:40 na 5k. Jedni latają progowe 8k po 3:40, 10k po 3:45, ale inni, w tym ja po 4:00 i nie szybciej. Dyskusja jest o tym, po ile to sie powinno biegać, zeby byl efekt BC2 i nie szybciej, bo po co. Obecnie nie wiem, czy 4:00 da mi ten efekt, czy trzeba ciut szybciej.
    No i interwał – apka 3:14, czyli prawie tempo 5K. I tu sie zgadzam z apką i teoria, że tempo interwałow nie musi byc kosmicznie szybkie i ze lepiej sie obiegac w tempie zawodów na 5k. Sam biegam 1k po 3:10, ale zamierzam nawet pozwalniac i skrócic przerwe.

    Ameryki nie odkrywa, tempa swoje znam tak czy inaczej, jako biegacz wieloletni, ale potwierdzam, ze działa i ze algorytm NASA użyty do obliczeń działa kurde jak należy! 🙂 Ot i recenzja powstała.

  2. GZ – dzięki : ) Wyświetliło mi się na telefonie tylko pierwsze zdanie, to o przeliczaniu tempa na prędkość (mnie też to wiele razy irytowało, więc musiałem sobie zrobić apkę). A widzę, że rzeczywiście napisałeś solidną recenzję i to niezłą. Algorytm powstawał latami, twórczo – cieszę się, że się zgadza.
    A 2:40 w maratonie? No słuchaj, jeśli ja mając 1:19 na połówce i 36:30 na 10 km byłem w stanie nabiegać 2:49, to hulaj dusza! : )

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *