Źle się dzieje w maratonie. Bardzo źle. Gorzej niż w piłce, o której wszyscy wiemy, że jest najgorzej, a jeden Lewandowski to wypadek przy pracy. I proszę mi nie mówić o świetnym występie Karoliny Nadolskiej. Świetny występ to zaliczył Dawid Tomala, który wyciągnął złoto z kapelusza, niestety w dyscyplinie kojarzącej się od razu ze skeczami Monty Pythona.
A w maratonie jesteśmy świadkami ogólnonarodowej klęski. W której w dodatku zaczęliśmy się wszyscy urządzać (młodsi: wpiszcie w Google „Kisiel”). Klęski przy której osiągnięcia reprezentacji piłkarskiej wydają się zasługiwać na medal.
Zdjęcia z zakończonego właśnie Mobilnego Obozu Biegowego KS Staszewscy w Beskidzie Żywieckim, bo zdjęcie telewizora ze startującymi maratończykami nie jest ładne i wstawiłem je już w sobotnią noc na naszego Fejsbuka.
Reprezentacja piłkarska jest w tej chwili na 21. miejscu w rankingu FIFA. Wyprzedzają nas Stany Zjednoczone (w których soccer kojarzy się pewnie też z Monty Pythonem). Albo takie potęgi jak Walia. Z innych nie ma sobie co dworować, bo przy Chile, Szwecji, Holandii, Kolumbii czy Chorwacji jesteśmy kopciuchami, trudno.
W maratonie na olimpiadzie w Tokio Polki zajęli odpowiednio miejsca:
- Karolina Nadolska
- Aleksandra Lisowska
- Angelika Mach
Odpowiada to w rankingu FIFA reprezentacjom:
- Chorwacji
- Paragwaju
- Wybrzeża Kości Słoniowej.
Polacy w Tokio:
- Adam Nowicki – Rosja
- Arkadiusz Gardzielewski – Słowenia
DNF. Marcin Chabowski. Gdybym był złośliwy, to napisałbym, że odpowiada to ostatniej w rankingu FIFA reprezentacji San Marino, ale nie będę, bo Chabosia po prostu lubię, podczytuję na FB i podziwiam jego zadziorność na tzw. krajowym podwórku.
Dalej: przed naszymi znaleźli się reprezentanci m.in. Hiszpanii, Izraela, Chin, Niemiec, Estonii, Argentyny, RPA i Nowej Zelandii. I oczywiście cała wysokopienna Afryka oraz wywodzący się z niej reprezentanci takich krajów jak Holandia czy Belgia.
Przed Karoliną Nadolską dobiegły zawodniczki z Białorusi, Niemiec, Japonii, Namibii, Australii, Szwajcarii, Kanady plus faworytki z Afryki. Kolejne nasze dwie reprezentantki wyprzedziły jeszcze reprezentantki z Lesotho, Chorwacji, Australii, Irlandii, Peru, Belgii, Hiszpanii, Portugalii i Korei Południowej.
Pamiętam jak na wiosnę żyliśmy nadzieją, kiedy minima wypełniło więcej zawodników niż można wysłać na olimpiadę, a wiceprezes PZLA Tomasz Majewski przyznawał na moim blogu, że go ta sytuacja zaskoczyła. Chyba jednak niezłe wyniki, to efekt braku startów komercyjnych w pandemii i nowych technologii obuwniczych. Podobno samobiegające buty Nike i adidas są już w sprzedaży dla śmiertelników, wiecie coś o tym?
Zarwałem dwie noce licząc, że ktoś w maratonie zrobi Tomalę. Niestety wyszło z tego tyle, że Polska znów przegrała wysoko z Anglią, Włochami czy Francją, a honorową bramkę strzeliła Karolina Nadolska. Tyle że to niczego nie zmienia. Jest bardzo, bardzo źle.
A manna medali w lekkoatletyce zdobywanych nie tylko przez młociarzy pokazała, że możemy potrafić biegać na światowym poziomie. Niestety na razie nie wiemy, jak się do tego zabrać, żeby mieć szansę.