Sabina, legendarna siostra znana niektórym Podopiecznym z obozów w Rabce nawiedziła Warszawę. I razem nawiedziliśmy w niedzielę Chomiczówkę.
Często biegałem na Chomiczówce, w tym roku namówiłem na ten start sporo Podopiecznych, krzyczałem heja heja kilku spotkanym na trasie Sympatykom. Ale na Chomiczówce nie pobiegłem, nie pasował mi taki długi start – 15 km – w tym momencie makrocyklu treningowego.
Pobiegłem za to NA Chomiczówkę. Z krainy określanej jako „bloki w słońcu” (jest taka fajna książka o moim kochanym Ursynowie) pobiegłem do rozsłonecznionych bloków mojej młodości. Tu ciągnąłem na sankach dorosłą córkę, kiedy była mała (raz nawet ze mną finiszowała na tym biegu), tu Janek miał jakieś zdjęcie z kumplami, które znalazło się potem w teledysku „Chomiczówka, Chomiczówka”. Więc poleciałem przez Ursynów, wilanowskie głusze, nadwiślański brzeg, stare Bielany – 23 km w tempie 5:29 min./km, jak dla mnie na pierwszy dwugodzinny trening w sezonie, naprawdę przyzwoitym.
Pogoda dobra jak nigdy. Lekki mróz, pełne słońce, nawierzchnia przyczepna.
Podobne siostry? Pokrzyczeliśmy do biegaczy młodości dodaj Wam skrzydeł. Z treningowego punktu widzenia to kapitalny start. Wymyśliłem nawet takie przysłowie: „Kto mocno pobiegnie 15 km na Chomiczówce, ten w tym samym tempie zrobi wiosenny półmaraton”. Sprawdza się?
Wśród Podopiecznych wygrała Justyna: 1:09:00! Przemek ani Tomek nie wystartowali, a Iwona była dwie minuty za Justyną. Brawo Wy! Tak finiszowała:
Całej trzódce, jak mówią w Tok FM, powiedziałem: to zawody kontrolne. Kto może się ucieszyć wynikiem jak Justyna, jak Szczepan, a przede wszystkim jak Oktawia z Przemkiem (których nie ma na zdjęciu niżej, ale są na fotografii otwarciowej) – niech się nim ucieszy i trenuje dalej. Kto mógłby się zmartwić, że wyszło ciut słabiej od założeń – niech się nie martwi, będziemy patrzeć, co zrobić, żeby wiosną przeskoczyć siebie samego. W końcu o to chodzi w tym naszym bieganiu: o przekraczanie swoich granic.
Stoi Ania. To ona odkryła dla nas tę knajpkę – Słodki Karmel. Jak będziecie chcieli zjeść na Bielanach najlepszy sernik na świecie, kosmiczne Tiramisu albo domowe pierogi – walcie jak w ciemno.
A ja zostaję w duszy przy trasie tego biegu. Dwa lata temu, cztery lata temu kibicowaliśmy tu z Dzikim. 15 lat temu tu się z Dzikim ścigaliśmy. Na stanowisko kibiców przychodził tu mój tata, moja córka. Nawet jeśli kocham inne bloki w słońcu, to te zawsze będę miał w sercu.
Pierwszym ze Sympatyków na mecie był Lubomir, skubany złamał godzinę. A za nim Jarek, przyszedł się pochwalić, że mimo sporego roztrenowania wyszło 1:01. Kiedyś podciągałem go jako trener z poziomu 3:50 na okolice 3:30 w maratonie. Potem Jarek ciągnął mnie jako serdeczne wsparcie z grupą na łamanie 3 godzin w maratonie, obaj wtedy złamaliśmy.
Co człowiek, to historia. O to też chodzi w tym całym bieganiu.
23 thoughts on “Chomiczówka czyli bloki w słońcu”
Właśnie, a co u Dzikiego? Biega?
Jutro się może będziemy widzieć. Powiem mu, że jest wywołany do odpowiedzi
Obawiam się że już tylko fajki pali…
Tu Dziki
Pan Dziki pali tylko hawańskie cygara, gruby i śliski pseudobiegaczu, zapewne już jesteś uzależniony od alkoholu, łatwy do zidentyfikowania trollu na literę K ?❤️
Zmierzę się z Tobą na dowolnym dystansie. Jakby co.
Poza tym, Dziki żyje. Dziś też. To do Picta ?❤️ Jak ktoś nie startuje, to nie znaczy, że zmarł.
Pa. Dziki
Tu Dziki
Dopuszczam, że trollem był biegacz na literę B. Z tej samej stajni, co gruby K. Z Tobą też się zmierzę, ale raczej przegram. Nie szkodzi ?❤️
Dziki
Nie cierpię trolli. Gorsze niż gnidy.
Dziki – agresywny ?❤️
Dopuszczam też, że odezwał się sam guru, plagiator i najprzemądrzejszy trener IV RP. Na literę T. ?❤️
Dojdźcie do ładu w tym waszym dziwnym środowisku. A Dziki należy zostawić w spokoju, bo wtedy pojawia się Dziki.
Dziki
Dziki, daj mi namiary na swojego dealera ?
Mowa nienawiści coraz bardziej na czasie jak widzę…
Tu Dziki, czyli Piotr Krawczyk
Biegaczu na B.
Nie nadużywaj terminu mowa nienawiści. Proszę.
Dziki woli konkrety, nie lubię śliskich manipulacji.
Nie lubię kultury waszego teamu. Jest obłudny i nieestetyczny. Moim zdaniem, oczywiście. Zostałem przez was zaczepiony. Nie pierwszy raz. I John, czyli Wojtek Staszewski, też jest zaczepiany. Od dawna.
Pocałuj mnie w dupę, biegaczu ma B. Nie pokazuj się tutaj, jeśli jedynym motywem jest manipulacja. Biegaj sobie w swoim teamie. Na zdrowie. Pozdrowienia dla guru. Jego nie wyzwę na bieganie, bo gra bardzo nieczysto.
Dziki
Tu Dziki, czyli Piotr Krawczyk
Dodam, że dla waszego guru, trenera i nauczyciela, zrobiłem kilka lat temu dużo dobrych rzeczy. Pamiętamy, prawda? Czy pisać konkrety?
Mogę nawet powiedzieć, że Dziki stworzył wasz team. Bo zaprosiłem Beztlena do ujawnienia się w społeczności, którą stworzył Wojtek Staszewski, czyli John. Potem biegacz na T. wykorzystał to do swoich celów. Ciebie też, biegaczu na B.
Pa.
Gepard – moim dilerem jest moja Najstarsza Córka, Zuzanna ? Przywiozła mi w grudniu z Kuby prawdziwe cygaro. Dziki zawinął je w folię z bąbelkami i czekam na okazje. O to pytałeś?
Dziki
W sumie to niczego innego poza prymitywnie chamską reakcją się nie spodziewałem. Jak widać prawda w oczy kole…
p.s. na pieszczotę trzeba sobie zasłużyć
To ten gościu co przyznal w sądzie ze placil opiekunce do dziecka państwowymi pieniędzmi?
Tu Dziki, czyli Piotr Krawczyk, PESEL 67041300977
Biegaczu na B, idź sobie gdzieś indziej. Piszcie sobie wasze grafomaństwo i wasze panegiryki w ocochodziwbiegu (tytuł też ukradziony, jak prawie cała treść strony internetowej waszego guru). Niestety.
Anonimie – nie lubię anonimów. Sorry. Nie odpowiem ci.
Dziki
Biegaczu na B.
Moja odpowiedź była bardzo wykwintna i wręcz artystyczna. Na poziomie Tuwima lub Witkacego ?❤️Doceń to. Bardzo mi zależy. Pisałem przez cztery i pół godziny, ciagle zmieniałem słowa i przecinki. Żeby wyszło bardzo dobrze. Dlaczego ci się nie podoba i jest chamska dla ciebie? Proszę, zmień zdanie, bo Dziki bardzo się starał. ???
Kiedyś można było rozmawiać z tobą normalnie.
Dziki
Tu Dziki, Piotr Krawczyk, tel 502255301, PESEL jak wyżej ?
Wszedłem na bloga ocochidziwbiegu, tak jak czasem zaglądam, co tak w TVP Info ?
Słabo, koledzy na K i na B. Oraz na T.
Komentatorzy to obecnie wyłącznie dawni użytkownicy bloga Johna, czyli Wojtka Staszewskiego. Została Renata ❤️, Paweł ❤️ i już. Chyba z litości. Gruby z problemem alkoholowym stara się jak może. A tu trzeba zmienić jakość ? Jak, gruby biegaczu na K, nauczysz się pisać, potem biegać, potem przestaniesz pić i tyle jeść, a potem nastąpi trwała zmiana emocjonalna, to może coś będzie. Na razie raczej nie.
Ty, Kamilu Hejno, posądziłeś mnie publicznie o kradzież! I o zacieranie śladów. Bo spaliła się placówka terapeutyczna dla dzieci z autyzmem, którą prowadziłem. Tam, w Klubiku Integracyjnym na Saskiej Kępie, mieszkali maratończycy przed maratonamii, między innymi na przykład Pjach. Napisałeś po pożarze bardzo podły tekst. I wiele innych tekstów. .
Fatalnie. Źle trafiłeś.
Odpowiesz? Nie?
Dziki – pamięta i czeka na skruchę.
Tu Dziki. Pesel i telefon powyżej. Mail: Piotrek.krawczyk@gazeta.pl
Wyjaśniam. Klubik spalił się od samochodu parkujacego przy oknie. To było cztery lata temu. Odszkodowanie zostało wypłacone, dochodzenie policji i prokuratury jednoznaczne.
Hejna – Hiena napisał, że Piotr Krawczyk podpalił swoją placówkę, aby zniszczyć dokumenty… Basta! Tej podłości nie odpuszczę, czy jestem chrześcijaninem, buddystą, czy dzikim. Nigdy.
Strzeżcie się tego człowieka. Jest zły. Nazywa się Kamil Hejna. Zadzwonił do mnie kiedyś dawno i prawił komplementy. Dziwnie się czułem. Potem wszedł do społeczności pod blogiem Johna, potem wszedł w podległościowy związek z destruktem na literę T, dołączyli inni. I Kamil Hejna zaczął aktywnie niszczyć slowami tych, co wcześniej przyjęli go do siebie.
Mam okazję, to piszę.
Dziki
Ależ Ty jesteś jednak prymitywny Piotrze Krawczyku. Duże rozczarowanie… kompromitujesz się coraz bardziej, każdym kolejnym wpisem. Zawróć z tej drogi, dopóki jest na to miejsce i czas
@Dziki – moje pytanie nie wynikało z braku startów,a raczej braku Ciebie pod tym blogiem. I nie miałem żadnych złych intencji. Pozdrawiam!
Tu Dziki
Pict – Dziki tu zagląda od czasu do czasu. Ale się nie zaciągam, jak mawiał kiedyś Tokowy, czyli Kamil Dąbrowa… ❤️?
Nie biegam już 100 km na tydzień. Wystarczy mi czterdzieści ? Nie odczytałem Twojego pytania o Dzikiego w domniemaniu złych intencji ?❤️❤️
Bartek – chciałbym wiedzieć, co masz na myśli, bo Dziki opisuje fakty. Zaatakowany przez „myśliwych”, zresztą ?
To są fakty. Ty, Bartek, czyli biegaczu na B, bardzo się angażujesz w dziwną krucjatę przeciwko Johnowi, Wojtkowi Staszewskiemu, przy okazji Dziki, czyli Piotrek Krawczyk, dostaje personalnie skierowane wasze podłe komentarze. Fajnie, że się ujawniłeś. To jest coś ❤️
Dziki
Jeszcze raz Dziki. Potem przestanę ?
Bartek – niech wypowie się Kamil Hejna. Ciebie o to nie prosiłem. Proszę o fakty. O wytłumaczenie się z kłamstw, które zostały wypowiedziane publicznie. Mówiąc szczerze, myślałem o postawieniu tego oczerstwa Hejny przed sądem. Oczesrstwo mam na piśmie. Jakby co.
Mój telefon 502255301, każdy go zna ?
Anonimie – nie potwierdzam, nie zaprzeczam ?
Dziki
To się trzymaj faktów i nie piernicz, ze robię cokolwiek przeciwko Wojtkowi. Ogarnij się chłopie
@Podopieczny_Bartek – Bartku, naprawdę nie dostrzegałeś tej zorganizowanej akcji dyskredytowania prowadzonej przez pana Tomka i pana Kamila? Najśmieszniej było, kiedy próbowali podlinkować na blogu tekst Grześka Sroczyńskiego krytykujący „blogerów, którzy codziennie mają światu coś do powiedzenia”. Filtr na blogu zatrzymuje linki, więc widziałem w „oczekujących komentarzach”, jak najpierw jeden próbował, potem jeszcze raz, a potem drugi. Potem pierwszy się zorientował, że trzeba link zapisać bez www i komentarz stanął. Możesz sobie sprawdzić, bo ja niczego nie usuwam.
Mam wrażenie, że Ty nie uczestniczyłeś w kampanii, zawsze to szanowałem. Ale czy w jakiś sposób udzielając gorącego poparcia panu Tomkowi w jego działaniach, nie zostałeś w nią włączony?
Diagnozy Dzikiego są brutalne, ale stuprocentowo prawdziwe. Ponieważ pisał je na FB, stał się dla panów Tomka i Kamila wrogiem i spotkały go za to charakterystyczne dla ich narracji oszczerstwa. Bardzo nad tym ubolewam – jak można być takim człowiekiem, jak pan Tomek, pan Kamil. Śliskim, dwulicowym. Nie wiem, jak się odnajdujesz w takim towarzystwie, ale skoro się odnajdujesz. Do pościgania na wiosnę, Bartek