Biegałem w Spale II

Rano zrobiłem niezłą wiochę. Spodziewałem się tego, ale jej rozmiarem byłem jednak zadziwiony. Ruszamy z Bartkiem w drogę o piątej i o dziewiątej dziesięć jesteśmy w Oświęcimiu, gdzie na basenie trenuje właśnie Paweł K., nie mylić ze znanym medalistą w chodzie.

Przebieram się w kąpielówki, okularki na głowę, czepka przecież nie muszę i proszę o lekcję. Tylko z drugiej strony basenu, bo tu gdzie stoimy jest 3,80. Paweł odpowiada, że z drugiej strony jest 2,80, więc i tak kryje. A we mnie włącza się jakiś paniczny program, co będzie jak pokryje, zakryje na wieki, mokry horror, wilgotna trumna, płuca pełne tlenu, ale związanego śmiertelnie z wodorem. Wiecie, że Paweł K. ma pojemność płuc 11 litrów, 2-3 razy więcej niż zwykły człowiek.

Udaje mi się popływać trochę na skrajnym torze. O kraulu możemy zapomnieć, swojej życiówki (przepłynięte 10 metrów, serio) nie poprawię, ale skoro styl dowolny, to wybieram żabkę. Paweł stoi nade mną i pokazuje jak wodę zagarniać, a nie głaskać. Technika ruchu liczy się w każdym sporcie, mają sens też u nas rozważania na temat punktu lądowania – i lekki nacisk, żeby punkt ten przesuwać lekko do przodu, ale bez napinania.

Chyba znów wyciągnąłem dla siebie jakąś naukę, będę musiał sprawdzić się z córką 3klasistką.

A potem jedziemy znów do Spały, do ciężarowców. Polska robi się mała, docieramy dwie godziny przed czasem, więc zostawiam Bartka z laptopem (zauważyłem, że fotograf dużo więcej pracuje teraz z laptopem niż z aparatem), a sam idę pobiegać. W Spale, jak człowiek widzi tę fabrykę sportu ukrytą między drzewami, serce się wyrywa, jak w młodej piersi. Na głównym stadionie zamierzam pobiegać coś w tempie maratońskim. Niestety jest ono u mnie tak blisko interwałowego, a ja po ostatnim oddawaniu krwi jeszcze nie odbudowałem chyba hemoglobiny – że perspektywa biegu przez pół godziny po 4:00 jest dla mnie równie nierealna, jak wskoczenie na 3,80 na główkę.

Postanawiam zrobić dwa razy po 4 km w tempie okołomaratońskim. Za pierwszym razem wychodzi tempo 4:08, za drugim 4:06, dobrze, lubię, jak drugi odcinek jest szybszy. Nie mam pojęcia, jak dziesięć miesięcy temu pobiegłem dokładnie w takim tempie maraton. I nie wiem, jak pobiec go za dwa miesiące jeszcze szybciej.

W drodze powrotnej kolejny hot dog na stacji benzynowej. I zabawny eufemizm: karmnik deratyzacyjny. Brzmi pięknie i troskliwie, jak karmnik ze słoninką dla sikorek. A chodzi o trutkę na szczury.

k

PS. Mam do przeczytania książkę o bieganiu – „Jedz i biegaj” Scotta Jurka, tego słynnego amerykańskiego ultrasa. W pliku wordowskim, bo mnie wydawnictwo poprosiło o trzy zdania na okładkę. Ponieważ komputer jest w domu jeden, więc żeby nie toczyć bojów z Moją Sportową Żoną, kupiłem sobie czytnik, wreszcie był pretekst. Najbardziej wypasiony, mercedesa wśród czytników – kindle. I nie umiem. Nie umiem go rozgryźć. Nie wiem, jakie ma zaawansowane możliwości, bo na razie nie potrafię pokonać najprostszej – wrzucić pliku .doc, tak żeby było widoczny w kindle’u.

Do kindla z tym 🙁 Może nie jestem starym biegaczem, ale chyba jestem starym człowiekiem. Młodsi – pomożecie?

PS. II A w piątek w Gazecie Wyborczej ogłaszamy jesienną akcję maratońską. Jak zwykle z jakimś profilem. Młodsi tym razem nie za bardzo… Szczegóły w Gazecie a potem na PolskaBiega.pl

Updated: 12 lipca 2012 — 18:55

  1. popellus

    2012/07/12 20:08:54

    wyczucie:)


    popellus

    2012/07/12 20:16:14

    Może pomoże…
    esencja na końcu
    http://www.mpr.pl/Kindle_formatowanie.asp

    v
    swiatczytnikow.pl/formaty-ksiazek-jakie-lyka-kindle/

    i to jest kolejny argument czy kupić coś znanego czy „możliwego” [prosta cena, prosta obsługa]

    najlepszego
    Pope
    p.s Sam czytam na goClever


    sten2012

    2012/07/12 20:49:17

    polecam program Calibre do konwersji na format MOBI
    calibre-ebook.com/download_windows


    popellus

    2012/07/12 20:54:34

    Zrobiłem notkę na swoim blogu
    popellus.blog.pl/2012/07/12/bieg-dookola-kotliny/

    Biegowo, dookoła kotliny 16-17 lipca, gdyby ktoś był chętny, w jakiejś formie.

    Całość 115 km.
    2 dni
    I dzień 70km
    II dzień 45 km
    Może ktoś będzie w pobliżu, kawałek pobiec, część
    Dzień drugi 1Marszowy:)
    z chęcią
    Polecam się.

    Logistyka & transport
    by Popellus

    Najlepszego
    Pope


    sten2012

    2012/07/12 20:54:51

    Calibre jest też doskonałym narzędziem do zarządzania biblioteką. Mam Kindle Touch i jedyną książką papierową jaką przeczytałem przez ostatnie 6 miesięcy by ł”Ojcic.prl.”


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 21:02:39

    Jestem generalnie załamany. Nie wiem, czy dam radę to rozpracować w ogóle. Skąd się bierze książki? Wszedłem na Amazon, na jakąś wersję angielską mnie przekierowało, nie znalazłem tam żadnej książki po polsku.
    Kurcze, nie wiem, czy nie lepiej oddać to do sklepu i kupić sobie coś prostszego i po polsku. Tu kapituluję przed najprostszymi rzeczami. Nie wiem np. jak orientację z pionowej zmienić na poziomą. A może się nie da? Kurcze, nie jest dobrze, nic nie rozumiem 🙁


    basdlamas

    2012/07/12 21:15:07

    Wojtek – no albo kupujesz albo kradniesz:))). Czyli w google : tytuł książki + chomikuj i ściągasz:).


    kamilmnch1

    2012/07/12 21:20:51

    http://www.youtube.com/watch?v=faHwAc4N00U

    ile razy Wojtek pisze o Spale to w głowie powyższą piosenkę 🙂

    Wojtku może z tym Kindle to po prostu ciężki dzień, daj sobie dziś spokój i jutro spróbuj jeszcze raz…może…

    może poczytaj książkę w formie papierowej, tradycyjnej i przyjemniejszej…

    P.S. Wojtek ja tak z natury jestem gadułą, ale czasem z tym walczę 😉


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 21:38:15

    Kamil, pomysł przeczytania książki w formie papierowej, w której to formie ona ukaże się za półtora miesiąca z okładką, na której mają być też dwa zdania ode mnie – brzmi trochę jak pętla czasowa albo kwadratura koła.


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 21:39:21

    Sten, czytałem też na forum o Calibre, ściągnąłem. I nie może przekonwertować plików doc, mówi, że nie zawierają odpowiednich formatów źródłowych.
    Szlag mnie trafia, od dwóch godzin nie mogę się wziąć za pisanie, bo mi to nie daje spokoju!!!


    piotrek.krawczyk

    2012/07/12 21:45:00

    Tu Dziki
    Mam G 610, mam sentyment do G 405, nowy Garmin wprowadził komfort przy przełączaniu ekranów w biegu, przy ustawianiu ustawień, ma też parę dodatkowych funkcji, do pominięcia właściwie. To najlepszy zegarek jaki miałem, ma wygląd zegarka nie komputerka, felerem dotkliwym kilka razy w roku jest pojemność baterii. Żadnego porządnego ultra nie przetrzyma Garmin 610, podobnie jak 405. Osiem godzin i finito. Dziś mi się rozładował na treningu, napiszę w akapicie „A Dziki dziś…” 🙂 Komputerkopodobne Garminy chodzą po 20 godzin, coś za coś…
    A Dziki dziś pobiegł na straszliwy trening 2 + 10 po 4’25 + 2. Zaraz po starcie Garmin powiedział, że mało baterii, dotychczas po takim komunikacie miałem jeszcze godzinę biegania, to znaczy, że wystarczy na akcent. Mimo to skróciłem odcinek dobiegu do 1,5 km po 4’58. No i start. Z Kępy Potockiej, potem wzdłuż Wisły, ustawiłem zegarek na odcinki trzykilometrowe, żeby były takie trzy plus ostatni finiszowy kilometr. Postanowiłem nie gapić się na zegarek, informacje dostawać po każdych trzech kilometrach ustawionym w Garminie alertem i biec bardzo szybko, bo zadane tempo uważam za bardzo szybkie, ewentualne korekty tempa i wysiłku po trzykilometrowych odcinkach, zegarek ustawiłem na czas środkowoeuropejski i biegnę. Biegnę, biegnę, czuję, że czuję uda po podbiegach jeszcze, może to 4’25, może 4’40, nie wiem, nagle alert z zegarka, to znów o baterii, on co jakiś czas woła, należy zignorować, wiem, że mam spokojnie 45 minut baterii, zawsze tak jest, znów alert, ekran zgasł! Dziki nie wie ile przebiegł, w jakim tempie, podejście do tego treningu dużo mnie kosztowało, biegnę dalej, szacuję dystans, na pewno ponad 2 km za mną, jestem przed Mostem Gdańskim na ścieżce rowerowej, to pięć powinno być przy Świętokrzyskim, tam zrobię nawrót. Ale nie dowiem się co biegnę, wola spada, Dziki usiłuje utrzymać tempo, wszystko subiektywne, bo nie dobiegłem na zegarku do pomiaru po trzech kilometrach, w górę Wisły jest pod wiatr, powrót będzie łatwiejszy, z wiatrem i w dół Wisły, tak sobie Dziki sprytnie ten trening ustawił 🙂 Robię nawrót przy Centrum Kopernika, wiatr z boku, wola pełza, byle do Centrum Olimpijskiego, tam wyznaczam w głowie metę niewiadomej dziesiątki w niewiadomym tempie, przy Gdańskim już nie mogę, nogi nie biegną, biegnę rękami, czuję szybkość, ale nie piękną kenijską prosto z łydki, to szybkość z kręgosłupa, sztywna, wymuszona, ciężka, po co my to robimy, ja i Dziki… Po co przyspieszam od przystanku 400 metrów od Centrum Olimpijskiego? Koniec, Nie wyłączam zegarka, bo sam się wyłączył, nic nie wiem, czuję się jak po skopanych zawodach, to przez zależność od gpsa, nie wiem, co warty był wysiłek. Dwie minuty w kucki i Dziki wraca truchtem, potem wolnym biegiem okrężną drogą do samochodu. Po drodze postanawiam pojechać na Kępę z farbą i oznaczyć skalibrowanym licznikiem rowerowym kilometry, takich znaków jest tu sporo, te osobiste kilometry różnych kolorów są różnej długości, zrobię swoje, mam precyzyjnie ustawiony licznik. A może Dziki, zamiast latać z farbą, po prostu ładuj zegarek? Zaraz naładuję, po 3 ,5 km Dziki dociera do samochodu, ładowarka do gniazdka, przebieram się, jazda do sklepu po pieluchy dla Lili, podładował się, w kolejce do kasy sprawdzam ten odcinek treningu, który się zapisał. 2,52 km w tempie 4’07… Jeszcze bardziej żałuję, że zegarek się wyłączył, że nie znam tempa całości, nie żałuję, że biegłem do końca.
    Przepraszam, ale ten trening był jak zawody. Dziki złamie plan Trenera i zrobi to jeszcze raz. Bo nic nie wiem, a chcę wiedzieć… Dziki


    kamilmnch1

    2012/07/12 22:11:07

    przepraszam, trochę niefortunnie napisałem ;p


    sten2012

    2012/07/12 22:15:33

    Wojtek zrób tak: Plik w formacie doc zapisz do formatu pdf, a potem konwertuj na Mobi. Daj znać jak poszlo.


    sten2012

    2012/07/12 22:23:05

    Wojtek jeżeli masz Kindle Touch to zmiana orientacji z Portret na Landscape jet tylko w najnowszym sofcie: Jak jesteś w edycji książki dotykasz na górze i ukazuje się pasek między innymi z Menu. Klikasz menu i tam masz między innymi opcję Landscape Mode.
    Ale o ile masz zaktualizowany system, bo we wcześniejszym nie działa

    Ja pożyczam generalnie z biblioteki.


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 22:23:11

    sten – już tak zrobiłem, pdf przekonwertowałem na mobi i też nic.
    ale jest w końcu mały sukcesik. plik zapisany w formacie txt zadziałał nawet bez przepuszczania przez konwerter. więc mogę siadać do pracy 🙂


    sten2012

    2012/07/12 22:25:07

    Dziki – chcę kupić 910XT własnie z powodu baterii, podobno do 10h + wysokościomierz baryczny.

    Nikt nie chce odkupić mojego 405?


    sten2012

    2012/07/12 22:27:51

    Wojtek, trochę dziwne, nigdy nie miałem problemów z konwersją PDF-MOBI. Ale TXT czyta bez problemu.


    sten2012

    2012/07/12 22:28:28

    Dziki – mała aszybka: 910 bateria do 20h


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 22:30:08

    Sten, nie mam Landscape Mode. Jak zaktualizować system?
    (Dzięki za wszystkie porady tak poza tym 🙂


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 22:35:06

    U mnie też mała aszybka – pdf-mobi też czyta, z nerwów otwierałem inną wersję (czystego pdfa). Jutro pójdę w strefę wifi i spróbuję skonfigurować konto – zobaczymy, co to da dalej 🙂


    sten2012

    2012/07/12 22:39:49

    Jak zaktualizować Kindle Touch?
    Ściągamy plik Update_kindle_5.1.0.bin ze strony Amazonu .
    http://www.amazon.com/gp/help/customer/display.html/?nodeId=200790650#download
    Ma on 38 MB.
    Przegrywamy plik do katalogu głównego Kindle Touch.
    Wybieramy kolejno: Menu Settings Menu Update Your Kindle.
    Przed aktualizacją warto sprawdzić, którą mamy wersję: Menu Settings Device Info.


    sten2012

    2012/07/12 22:42:29

    Albo zostawić z włączonym Wi-Fi i za” jakiś czas” sam się zaktualizuje. Ale kiedy tego nikt nie wie:)


    sten2012

    2012/07/12 22:45:21

    Albo zostawić z włączonym Wi-Fi i za” jakiś czas” sam się zaktualizuje. Ale kiedy tego nikt nie wie:)


    sten2012

    2012/07/12 22:46:30

    Albo zostawić z włączonym Wi-Fi i za” jakiś czas” sam się zaktualizuje. Ale kiedy tego nikt nie wie:)


    kubol7b

    2012/07/12 22:46:40

    o swietna informacja – ksiazka scotta jurka bedzie u nas, pieknie! to czytaj Wojtek i napisz moze tutaj kilka slow o swoich wrazeniach.
    a jak bedziesz mial chwile, to prosze o odpowiedz na pytanie spod poprzedniego odcinka, czyli co to jest marsz dynamiczny, ktory robisz w ramach sily biegowej???

    dziki, nie ma potrzeby znaczyc kilometrow na kepie potockiej – tam sa dwie petle (3km i 5km) ze slupkami-znacznikami co 500m.


    pzakrzewski

    2012/07/12 22:48:13

    Amazon posiada usluge, gdzie wystarczy dokument wyslac na odpowiedni adres emailowy, ktory przekierowuje tenze dokument do danego urzadzenia http://www.amazon.com/gp/feature.html/?docId=1000719931


    sten2012

    2012/07/12 22:52:30

    Nie wiedziałem, że Scott Jurek potrafi pisać:-) ((to był joke, żeby nie było wątpliwości))


    sten2012

    2012/07/12 22:54:11

    A tak apropos, to własnie czytam 1Q84. Tom1 – jakby co to mogę pożyczyć:)


    ocobiegatu

    2012/07/12 22:58:13

    Jesus Christ Superstar ! O czym Wy w ogole tu piszecie ? jakies kindle ? Kindle mać , a niech to..:)


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 23:00:24

    Kubol – sorry, pamiętałem, że ktoś o coś pytał, ale przeoczyłem. Marsz dynamiczny (mylnie nazwany skipem A) jest tu: http://www.youtube.com/watch?NR=1&gl=PL&hl=pl&v=57I4-QXCtRA
    Sten – wielkie dzięki za wsparcie.
    Pzakrzewski – witaj. Ale w tym celu chyba muszę sobie skonfigurować konto na Amazonie i zarejestrować swoje urządzenie. Mam nadzieję, że jutro w strefie wifi da radę


    sten2012

    2012/07/12 23:14:12

    Wojtek – cała przyjemność po mojej stronie, a teraz idę poczytać w łóżeczku, a potem lulu. Jakby co, to jutro od rana jestem do dyspozycji.


    tomikgrewinski

    2012/07/12 23:43:46

    Johnson
    Wielkie dzieki za fajna podpowiedz ale ja juz w Checinach 🙂
    Mamy mala objazdowke z chlopakami po Polsce
    Wiec jutro godzinka aktywnego crossu po swietokrzyskich pagorkach…


    wojciech.staszewski

    2012/07/12 23:55:11

    Tomik,
    lepiej napisz, gdzie będziesz pojutrze, to może jutro ktoś Ci podrzuci jakąś trasę na trening 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/07/13 00:04:50

    Sten – jak zrobię coś z sensem w tym roku to kupię sobie w nagrodę 20 godzinny GPS w zegarku. Może taki jak Twój, mam czas na recenzje… A 405 polecam, mojego starego wysłałem na Ziemie Odzyskane, w dobre ręce. Razem kilkanaście rekordów życiowych, wielkie uznanie dla G405, ale Dziki ma nadzwyczajnie rozwinięty aparat chłodzenia, inaczej: pocę się jak dziki, a kropla potu na pierścieniu dotykowym powodowała szaleństwo, posiadacze 405 maką z tym niewielkie problemy lub wcale, ale ze mnie się po prostu leje kiedy biegnę, nic nie mogłem zrobić, po czterech latach zmieniłem zegarek. Polecam 405, John czyli Kołcz biega prawie pięć lat, Sten ma cenę przyjazną na pewno. Kubol – mnie i Garmina mojego te oficjalne oznaczenia nie przekonują, różnica 5% na kilometrze robi różnicę… Dlatego chcę to zweryfikować. Żeby nie skończyć w dobrej wierze maratonu sezonu w 3:10:01. Już tak miałem, dziękuje 🙂 A poważnie to zrobieniem czegoś z sensem w tym sezonie będzie dla Dzikiego JAKAKOLWIEK życiówka na atestowanej trasie. Może być o pól sekundy zaokrąglonej do pełnej… Jutro robię poprawkę z naładowanym zegarkiem, znów szybka dyszka, nie powiedziałem Trenerowi, powiem potem… Dzi


    sfx

    2012/07/13 00:18:54

    kamil.
    mnie też spała się ostatnio nieodzownie kojarzy z arturem andrusem.
    płytę jego zresztą zakupiłem kilkanaście dni temu.
    rewelacją tematyczną (ostatnich tygodni) wydaje mnie się też track #5… życie jest dziwne.
    no i powalają glany i pacyfki.

    mało piszę, mało biegam. sporo stresów. organizacyjnych przede wszystkim. wagowych poza tym też.

    NOCNA ŚCIEMA niezmiennie zaprasza wszystkich. http://www.NOCNASCIEMA.com
    KROS po CHEŁMSKIEJ również… to bieżący i szybko realizowany fajny projekt. http://www.KROS.BIEGNIJMY.pl


    grido71

    2012/07/13 07:43:40

    Wojtek: „łyknąłem” Twoje dzieło w dwa wieczory. I mogę napisać: dziękuję, tego mi było trzeba. I mimo, że dzieli nas raptem 4 lata, to „powrót” do PRL-u był czystą przyjemnością.
    A jeśli chodzi o Kindle’a, to Twój problem związany jest z tym, że pliki Word-a musisz zapisać w postaci .RTF (Zapisz jako, typ: Tekst sformatowany RTF). Taki pliczek wrzucasz do Calibre’a i po sprawie.
    Generalnie polecam serwis swiatczytnikow.pl
    To kopalnia wiedzy. A ja po zakupie Kindle’a nie wyobrażam sobie, że… wcześniej go nie miałem :-).
    Książki pochłania się nim w tempie kosmicznym ;-).


    popellus

    2012/07/13 08:48:23

    Generalnie marsz dynamiczny można podpisać spokojnie: …. tak idę po piwo na mecz..:)
    Dziwny, ale dobrze, że przypomnieliście, temat zapomniany:)

    Za chwilę Ślęża z dobiegiem 7km.
    Zobaczymy co wyjdzie.
    30k? chyba mniej

    Sten, Dziki- moim zdaniem najlepsze rozwiązanie, które nie pozwala na rozładowanie baterii to dodatkowa ładowarka solarna o wadze 225 g. Garmin nie jest już potrzebny. Dla Dzikiego to już żaden chyba dodatkowy balast:)
    A i jest obecnie promocja na zegarki 🙂 Suunto za pól ceny czyli z 2100 na 1050zł, plus w większości sklepów biegowych do Garminów dodają Puma Faas. Ciekawie.

    Dziki- jak widzę i jak czytam, to słów nie mam. ty się chyba nie męczysz?? 🙂

    Najlepszego
    Pope


    popellus

    2012/07/13 08:56:07

    Fajna aplikacja!! Dla biegających z telefonami…:)
    antyapps.pl/samsung-hope-relay-pomagaj-spacerujac/

    1zł za kilometr! dużo.

    Najlepszego
    Pope


    pict

    2012/07/13 10:08:20

    @pope – dzięki za przypomnienie. Będę korzystał, ale…

    Od kiedy biegam zadziwia mnie fenomen względności, którą uzyskuje się dzięki temu (straszne uproszczenie). Chodzi o odległość – coś jest blisko/daleko. Bardzo się to zmieniło. Ale zawsze jakoś podświadomie wiedziałem, że może spotkać mnie taka sytuacja jak na wczorajszym treningu. Miało być spokojne wybieganie 14km po 4:50. 7 km i powrót. Kilometr po nawrocie czuję „pyknięcie” w kolanie, które natychmiast mnie usztywnia i rozkazuje stanąć i wyć z bólu. tak źle chyba jeszcze nigdy nie było. Przede mną 5 a raczej 6 km do domu. Trochę idę, próbuję truchtać. Czasem nawet biegnę, ale jest po prostu źle. I wtedy było naprawdę bardzo daleko do domu – po weekendzie zapisuję się do porządnego, sportowego ortopedy i przestaję się oszukiwać, że jakieś rozciągania pomogą – nie pomogły. Zamiast trenować po 2:55 będę walczył o zdrowie.


    kwasnaali

    2012/07/13 10:17:50

    Wojtek, jak książka to na papierze !!! 🙂 w pewnych kwestiach warto pozostać tradycjonalistą 🙂


    1.marsz

    2012/07/13 12:13:24

    dziki na pewno się nie męczy ale czy na pewno trenuje? oj „nie ma letko” trener dzikiego z dzikim ale dziki na pewno go uprzedzał:), pict – może to tylko przemęczenie, napisz co ci fizjo poradził, kwasnaali – popieram twoje stnowisko czytelnicze w całej rozciągłości, ale praca to praca…
    po miesiącu, choć lekarz jest innego zdania, próbuję wrócić do treningu, nie to żebym ignorował zalecenia medyczne, przemyślałem i uznałem, że nie ma racji; dziś więc 6×1’p1′ ledwie po 3’50/4’/km, a już we wtorek wielkie dla mnie wyzwanie, 45 km po górach w biegu pope’a… w życiu tyle nie przeszedłem
    marsz


    ocobiegatu

    2012/07/13 12:31:30

    Polecam garmina 405 i przypominam ,że Dziki rozdaje garminy po Polsce. Jak mu się ówczesny znudzi to poda dalej .:).
    Garmin Dzikiego nie trafil jednak w dobre ręce , jak pisze Dziki. Mało mam z nim do czynienia. Mało stosuję. Ale oszczędzam aby był na lata. To dla mnie najważniejsze…..W tym garminie jest zarówno duch Dzikiego , jak i jego geny. Muszę pojsc do nowoczesnego laboratorium z garminem za kilka lat…:). Dziki – jeszcze raz wielkie dzięki za garmina.
    A oco konkurs trwa. Do konca wrzesnia mam przeceż czas na wpłątę.


    johnson.wp

    2012/07/13 14:05:31

    Pope, Marsz – żal wielki, zazdroszczę Wam jak tylko moja górska dusza może, biegiem od schroniska do schroniska to wakacyjny ideał :), a tu akurat 16-17 lipca mam najgorsze, w ogóle brak wytchnienia do tej pory, to i poziom wypracowany na Rzeźnika chyba podupadł, wczora z wieczora 12x 4:50, na szczęście bez takich efektów jak u Picta, ale też muszę do jesieni wzmocnić kolana, a konkretnie to konkretne więzadła boczne, wiem które ale nie pomnę nazwy, na razie dwa razy na kocyku ćwiczyłem 🙁 Czekam na spręża, są już pewne symptomy :), Kotlina Jeleniogórska coraz bliżej, trzeba odtworzyć wigor… A jak temu damy radę to na przyszły rok, zamiast drogiego UTMB, pobiegniemy sobie, bez napinki jakiś tam zawodów, przed siebie, kto wie? – może cały Beskid?


    wojciech.staszewski

    2012/07/13 15:11:32

    Pict, wygląda to poważnie. Wygląda na to, że czeka Cię leczenie, a jesień będzie raczej stracona przynajmniej maratońsko. Wiem, że to niewielkie pocieszenie, ale pamiętam podobne sytuacje u siebie, też dwa razy pół roku straciłem męczony kontuzjami. Z dzisiejszej, długodystansowej perspektywy wydaje mi się to lekką przerwą regeneracyjną. Chociaż pamiętam, że w czasie kontuzji to wygląda strasznie.
    Trzymaj się


    popellus

    2012/07/13 15:51:42

    Pict- Ty jesteś zawzięcie za ambitny! Trzymaj się, uważaj na siebie, kolano to jeszcze nie koniec świata, wiem, 5 lat temu się z tym bawiłem. Później to już tylko bieganie…

    1Marsz- Ty się nie martw, kto mnie zna ten wie, że od razu w górach nie zostawiam:)

    Oco- Garmin by z Ciebie pożytku nie miał…ale kto wie jak im pokażesz swój ołtarzyk ‚nieużywanego’ garmina może dadzą Ci jeszcze nowszego za free:):)

    a Pope dziś nie jak Dziki.
    Nieprzyzwoicie… 28 km w 2:35 dookoła Ślęzy.
    góra dół bok.
    Warto było
    śladów brak- wreszcie!!

    Najlepszego
    Pope


    popellus

    2012/07/13 15:53:40

    Johnson- mi wyszło najtańszą i najciekawszą opcją, polecieć na północ i tam drogą Trolli za 14 zł śmigać te Beskidy:) jeżeli wiesz co mam na myśli..

    Pope


    kamilmnch1

    2012/07/13 16:26:38

    po poprzedniej niedzieli i eksperymencie w bieganiu na palcach, czuję tylko lekko albo coś niekostnego albo kostnego na prawej nodze, pozostałe bóle przeminęły z rozciąganiem i mrożeniem; jutro wycieczka biegowa 25 a może więcej, upał mi niestraszny bo wybiegnę na testowanie plecaka z trzema litrami płynu (no może jednak nie cały napełnię 😉 ) później podróż nad morze i niedzielny bieg z jodem dziś dałem mocz i krew do sprawdzenia, zmierzyłem i zważyłem się a w poniedziałek konsultacja i będę wiedział czy jestem robocoopem 🙂


    wojciech.staszewski

    2012/07/13 18:15:12

    sten, pop, grido i wszyscy, którzy doradzili – dziękuję Wam bardzo za kindle support 🙂 już ogarniam, aktualizacje ściągnięte, działa nawet landscape mode. na razie czytam dwie książki w txt, a potem chętnie przeczytałbym Murakamiego 😉
    dziękuję raz jeszcze, wczoraj miałem piekielne emocje


    grendel0

    2012/07/13 18:43:44

    Pytanie do Dzikiego 😉
    Czy dobrze zauważyłem, że masz zającować w Wawie na 4:15? Jeśli tak, czy orientujesz się, która to strefa czasowa (2 czy 3)?. z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam


    piotrek.krawczyk

    2012/07/13 20:56:24

    Tu Dziki
    Grendel – 4:15 to w poprzednich latach była III strefa. Spodziewam się jednak w tym roku startu falami, jak na połówce, grupy czasowe co minutę, żeby rozładować tłok, wtedy interesuje nas tylko czas netto, a nie brutto jak do tej pory na MW.
    Pict – ten epizod na treningu może być nieistotny choć bolesny. W plątaninie przyczepów w okolicach kolana głowa jednego mięśnia mogła haczyć o inną, to boli, ale powodem może być przykurcz, leczeniem lód i specyficzne rozciąganie, sezon nie musi być stracony… Mądrze postąpisz idąc do ortopedy, ale na killerskie myśli za wcześnie…
    A Dziki dziś miał w planie Trenera lajt, miało być 8 km lekko i 10 X 100 m szybko. Zmieniłem. Jeszcze się nie przyznałem. Na pętli 3,5 km na Młocinach jedna pętla lekko, druga po 4’18, trzecia lekko, na koniec 10 X 100 metrów szybko. Szybkie 3,5 km musiałem, bo coś mnie gryzło po wczorajszej dyszce, która nie zapisała się w całości na garminie. Nawet chciałem powtórzyć całą dyszkę w 44 minuty, ale już całkiem by Dziki przegiął… Jutro wracam do planu po wybryku dzisiejszym. Nieduży wybryk w sumie… Pict – trzymaj się.
    Dziki


    piotrek.krawczyk

    2012/07/13 21:06:52

    Pope – Ty Dzikiego nie zawstydzaj, za 2 miesiące proszę bardzo… 🙂 28 kilometrów tam, gdzie Ty – dałbym sobie plan maksimum 3:15…
    Oco – Garmin ma być używany, po to jest, to warunek, dobre ręce Twoje, Popellusa, inne dobre ręce, musi biegać 🙂 A Akcja kończy się z początkiem września jakby co…


    popellus

    2012/07/13 22:26:45

    Dziki już zapisuje weekend 10 września pod Sleza. Poprawimy Ci trenerskie zapisy…czekam z utęsknieniem we Wroc.
    Johnson Ciebie też przyjmę na polowke:) kotliny…to mi się podoba.

    Oco widzisz genetyczny zapis się zamaze jak bedzie na triumfalnym miejscu lezal.

    Najlepszego
    Pope


    czepiak.czarny

    2012/07/13 22:50:19

    Pict, mam nadzieję, że to nic poważnego, tylko tak wygląda i straszy możliwymi przyczynami. Dużo cierpliwości i wiary serdecznie życzę.

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.. Rozprawiacie o Ślęży, Beskidach, a mnie podłamał 34 km i dalej w PM.
    marathon.poznan.pl/images/pliki/13pm_trasa.pdf
    marathon.poznan.pl/pl/maraton/trasa

    Serbska i Solidarności. Czy Poznań pozazdrościł Wawie Sanguszki?

    Tubylcy, to naprawdę tak źle wygląda?


    kamilmnch1

    2012/07/14 11:27:34

    connect.garmin.com/activity/198939939

    pomściłem Unisław, jednak głowa to głowa ;p


    majka.bally

    2012/07/14 12:50:00

    Cze-cza, może być ciężko właśnie po 30. głupio, że całkowicie centrum pominięte.
    ale ja, debiutantka, nie wybrzydzam…


    biegofanka

    2012/07/14 15:29:18

    A ja dzisiaj z bolącą nogą po biegu w GP Świdnica wróciłam… ale i tak z tarczą…:) Pierwszy raz w zawodach biegowych wywróciłam się (o korzeń wystający zahaczyłam), ale i tak statuetkę w kat. wiekowej zdobyłam:) My kobiety to mamy faktycznie dobrze w zawodach, przy znikomej konkurencji zawsze coś można zdobyć…:)


    biegofanka

    2012/07/14 15:33:20

    Jako Świdniczanka zapraszam na reaktywowaną w tym roku świdnicką 15-tkę, która odbędzie się u nas pierwszego września. Trasa troszkę zmieniona, łatwiejsza, niestety tym razem nieatestowana, ale wiem, że dystans jest nieco powyżej 15 km. Szczególnie zapraszam naszych biegaczy z okolic, oczywiście też z Wrocławia; daleko do nas nie macie:) Zapowiada się fajna impreza i może być to dobry trening przed jesiennym maratonem:) Zapraszam:))


    biegofanka

    2012/07/14 15:40:58

    Dobra… żarty się skończyły… od jutra zaczynam trenować pod maraton w Warszawie. Muszę wziąć moje poprzednie plany treningowe, przestudiować, zweryfikować… i do treningów. Czas obijania się skończył się dla mnie z dzisiejszym dniem… mój znajomy, z którym w weekendy po lesie biegam, ciągle powtarzam, że obijam się i nie dają z siebie wszystkiego na treningach i tym bardziej w zawodach… dzisiaj oczywiście też mi przygadał… ale ja ciągle odpowiadam, że to ma być dla mnie frajda… w końcu amatorka jestem…


    johnson.wp

    2012/07/14 15:44:37

    Kamil – ładnie pociągnąłeś i plener był 🙂

    Pope – Droga Trolli…hmm… to może najpierw ze dwa razy te Beskidy :))

    Cze-cza – muszę się przejechać tą trasą żeby zlokalizować mocne punkty, kierunek Hetmańską w dół będzie bardzo regeneracyjny, szkoda że na początku, potem krótki ale ostry podbieg z Dolnej Wildy i dość długi, chyba 1km, męczący na 17km Piłsudskiego, niestety sporo górek na Browarnej, ok 1km, ale z rozpędem na początku, Warszawska jest odwrócona więc powinno podawać, nie licząc podbiegu do Ronda Śródka, Hlonda 500m lekko pod górę, Serbską oglądnę, na pewno mocno pod górę, może być 1km, ale Solidarności już chyba płasko, a na pewno 2km Mieszka I czyli 38-39km jest sporo z górki, 40-41km Niepodległości prawie płasko, niestety 42km pod górkę więc trzeba dodać ze dwie minuty 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/07/14 16:44:07

    Na X JUBILEUSZOWY BIEG PO PRAWDZIWEJ WARSZAWIE przygotowaliśmy składankę ze wszystkich dotychczasowych edycji… Kto się znalazł na tej imitacji filmu?
    Prawa autorskie do zdjąć i ścieżki dźwiękowej zostały zachowane… 🙂 Staramy się o prawa do najpiękniejszej piosenki o stolicy, to „Sen o Warszawie” Czesława Niemena – droga daleka, autor tekstu,spadkobiercy, ZAIKS… ale wybiegamy to… 🙂

    http://www.youtube.com/watch?v=ZnVdtizxiXU

    Dziki


    johnson.wp

    2012/07/14 19:39:36

    Nasze debiutantki 🙂 poznan.gazeta.pl/poznan/56,36001,12119797,Sprawa_na_M___czyli_maraton_i_milosc,,3.html
    poznan.gazeta.pl/poznan/56,36001,12119797,A_ja_biegam_ze_zlosci,,7.html


    czepiak.czarny

    2012/07/14 19:55:56

    Biego, brawo!!!

    Kamil, a to przypadkiem nie życiówka, tak? 🙂 Gratki!
    Głowa i temperatura i pewnie inne okoliczności.
    Majka, nie wybrzydzam, bo nie czuję się gotowa na maraton.

    Johnson, zrób w Poznaniu życiówkę, i Ty i Dziki lubicie góry. Profil trasy w porównaniu z Wrocławiem:
    yourace.info/pl/event/27#compare/25
    Od 34 km zawsze można zamknąć oczy i po prostu pobiec :))

    Z drugiej strony lud marudził na Piłę, a słynnego podbiegu tam nie zauważyłam (odkrywczo napiszę, że byłam zajęta biegiem). W tym roku trasa zmieniona i jest płasko jak na stolnicy z ciastem na pierogi 🙂
    http://www.pila.halfmarathon.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=114&Itemid=241

    Kszczot wygrał!


    czepiak.czarny

    2012/07/14 19:57:39

    O, Majka! 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/07/14 20:34:33

    Tu Dziki
    Mam problem. Za Chiny Ludowe nie zrobię jutro treningu według planu, 24 km BNP, 6 X 4 km (5’20 – 5’00 – 4’40 – 4’20 – 4’05 – 5’30). Nie ma takiej możliwości, może zbiegając z najwyższej góry w Układzie Słonecznym, wulkanu Olympus Mons na Marsie, może dałbym radę, wulkan ma wysokość względną 21 km i średnicę u podstawy 600 km, do tego bardzo długie kroki, bo mniejsza grawitacja… Dziki jest wyjątkowo poważny, nie dam rady tego pobiec… Kto by dał radę? Wyspio? John? Pict? Bartek Podopieczny Bartek? To trening na wyrost, na klęskę, może test, czy Dziki nie oszukuje czasem w zapisach, na rowerze bym to zrobił na tętnie 85/min… Pójdę na długi bieg, spróbuję zrobić trzy czwórki, ale czwartej nie zrobię, piąta nawet mi przez myśl nie przejdzie, szóstą z przyjemnością, nawet razy sześć… Co robić?!!
    A Dziki dziś według planu 8 km luźno w tempie 5’23, potem koło 12 minut/2 km biegu dostawnego, biegu tyłem, grzybków, przeplatanki, to na koordynację. Poza planem dołożyłem jeszcze 1,5 km w tempie 4’22, bo muszę się oswoić z szybkością. Wszystko w Puszczy, nareszcie, a Puszcza jednak dusi szybkość, piach, błoto i góreczki, zawsze miałem takie w sobie pytanie, jaki jest przelicznik Puszcza/asfalt. Teraz jako ostatnio asfaltowiec szacuję różnicę na 10 – 20 sekund na kilometrze. Tomik – dzięki za porady i wprowadzenie w świat praw autorskich, zawiły i niejasny świat, trudno być uczciwym człowiekiem… Myślę, że można to uprościć bez straty dla twórców… Ale jest jak jest, pójdziemy tą drogą… BPPW chciałyby móc puszczać z głośnika Przwodnika „Sen o Warszawie” Niemena, kiedy Przewodnik akurat nie gada, to znaczy jakieś dwa razy po 4 minuty utworu na 2,5 godziny zwiedzania w biegu… 🙂 Chcemy też zmontować film z tym kawałkiem w tle… Tomik pomógł, zaczynam procedować… Dziki


    piotrek.krawczyk

    2012/07/14 20:38:26

    Brawo Biegofanko, to, że jesteś kobietą w ogóle nie jest okolicznością łagodzącą… 🙂 Każda może startować, Ty wygrywasz…


    pict

    2012/07/14 20:59:37

    @Dziki – nie myśl o 4:05 czy 4:20, a jedynie o bieżącej czwórce, nie daj się ponieść na dwóch pierwszych. No i jak nie dasz rady to dasz z siebie wszystko, więc tak czy inaczej wyjdzie super. BNP są w treningu Tomka ważne i potężne. Mam wobec Ciebie dług wdzięczności, bo tak się psychicznie czepiłem tego co napisałeś o mojej kontuzji, że dziś wybiegałem zadany trening. Czwartek kontuzja, piątek w planie wolne, dziś było jako danie główne 12x400m (1:29)/400m trucht – myślałem, że spróbuję i jak zacznie boleć odpuszczę (we wtorek i tak mam umówioną wizytę u ortopedy, który biega), ale nie zaczęło, przynajmniej nie tak, żeby mnie zwolnić. Wybiegałem cały trening – w granicach 1:26-28, a więc lekko szybciej niż plan, nawet nie było to jakieś szczególnie trudne i ciężkie. Od kompletnego doła we czwartek jestem teraz 100 poziomów wyżej. Trening dał nadzieję, ale pierwszym jej poruszycielem był Dziki. Miłej nocy!


    biegofanka

    2012/07/14 21:05:32

    dziękuję:) Ale noga boli po wywrotce, a jutro rano dłuższe wybieganie w lesie… zacisnę zęby i pobiegnę… Twardziele podblogowi mogą, to ja też…;)


    majka.bally

    2012/07/14 22:08:57

    Johnson, dziękujemy (Agnieszka Gridowa też, choć poczyta pewnie po urlopie ;))

    poczytać o zmaganiach naszych można tu: szczesliwa14.blox.pl/html

    😉

    kostka daje o sobie znać. ta skręcona rok temu. po dzisiejszym biegu jest sina. nie boli już, ale ją czuję. pęknięte naczynka wokół niej mrożę + altacet, coś jeszcze?
    chciałam jutro 13km, ale pewnie powinnam odpuścić? zobaczym jutro.


    piotrek.krawczyk

    2012/07/14 23:55:42

    Pict – nie wiesz nawet jak mi ulżyło… Z troską o Twoje zdrowie chodziłem przedziwnie cały dzień… Nie zrobiłbyś dziś nic, gdyby to był poważny uraz. Cieszę się. Dwanaście czterysetek? Mnie też to czeka? Fuck! Nie dziwię się, że Twoje kolano zasymulowało ciężką kontuzję 🙂 Ale jesteś hultajem, że obciążyłeś się bez konsultacji orto… 🙂 Idź do orto, Pict, Dziki nie jest orto… A o moim jutrzejszym BNP mówię obiektywnie, bez histerii, oczywiście pobiegnę co się da. Tak jak mówisz, ważna będzie aktualna czwórka, oddać dwa dobre skoki, dobiec do każdej piłki, dobiec do tej bardzo fajnej czwórki na koniec po 5’30…


    czepiak.czarny

    2012/07/15 00:02:35

    Ciśnienie mi się podniosło, choć w pewnym sensie dzięki PB mam 100/60 (tak, mierzyłam niedawno pod wpływem pana redaktora, to wersja po paru – dwóch – kawach).. Krzywdy mi nie zrobi, ale .. czy ludzie powariowali do końca???
    Jak tak można? Tak ślepo? Na wskroś fascynujące.. Nie ogarniam.
    wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12129917,Prawicowe_media_pietnuja__Wyborcza__za_zachecanie.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=10199882

    Biego, Ty jesteś twardziel (-ka) podblogowa! 🙂
    To życzenia: Dzikiemu braku czarnych wizji przed treningiem (pobiegniesz to!), Majce, rozsądnej decyzji, Biego, biegu bez zaciśniętych zębów, Pictowi spokojnego kolana, wszystkim dziadkom i babciom odwagi w aplikowaniu na akcję GW 🙂 (i oczywiście jutrzejszego biegania z lub, pewnie, bez wnuków).


    piotrek.krawczyk

    2012/07/15 00:10:07

    Czepiaku – kochana motywatorko- czepiaki już śpią o tej porze 🙂 Dziki zmotywowany idzie spać. Sam w pustym domu, rodzinkę dziś wywiozłem na wakacje rano. Stąd nocna aktywność, bo normalnie dziki też już śpią, no może nie dziki, ale Dziki…


    kamilmnch1

    2012/07/15 00:23:13

    czepiaku.czarny- tak życiówka :))) dzięki za uważność 😉

    jak ja Was lubię 🙂

    kiedy uda mi się ezoteryczny Poznań odwiedzić…


    czepiak.czarny

    2012/07/15 00:24:21

    Dziki, ale wkurzyłam się! Bo to chore i naiwnie myślałam, że bieganie jest ponad. Nie dla niektórych braci.
    Niańczę sukę, która boi się burzy.
    I nie wiem, co jutro biegam 🙂


    czepiak.czarny

    2012/07/15 00:28:13

    Kamil, pamiętam, że miałeś coś koło mojej prehistorycznej, już nie masz 🙂
    Przy Pidżamie i Ezoterycznym fajnie się biega, osobliwie podbiegi.. Serio, jakoś to pamiętam z 30s na wiadukcie 🙂


    popellus

    2012/07/15 01:05:18

    doszedlem w marcu do 3;52/ na 4km, i stwierdzilem,ze odpuszczam..zero frajdy.
    inny typ po prostu,BasIk swiadkiem:)

    Najlepszego
    pope


    johnson.wp

    2012/07/15 10:07:57

    Cze-cza – nie wkurzajmy się, nie warto. Tekścik w „wP” krótki i głupi, a do tego autor nie przeczytał do końca zasad akcji Polska Biega, aż dziw, że ktoś z „GW” nad tym czuwa i czujnie donosi… . Lepiej propagujmy ten link polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105541,12121512,Polska_biega_dla_wnukow__Dziadku__Babciu___przylaczcie.html

    Niestety MG z „GW” idzie złą drogą – daje „odpór” trzy razy dłuższy niż zaczepka, zatem dolewa oliwy do ogieńka, no i mamy „konflikt” na miarę miłościwie nam panującego sezonu ogórkowego… Który tekst będzie teraz bardziej eksponowany przez „GW”? Ten pozytywny Wojtka, czy ten o „piętnowaniu Wyborczej”? Po co na starcie pozytywnej akcji straszyć „prawicowymi mediami” Taki odwrócony PR? Piszą źle o nas to znaczy, że jesteśmy fajni? To ma zachęcić do „biegania dla wnuków”? Teraz babcie i dziadkowie mają biegać nie tylko dla przyjemności, zdrowia i przykładu ale jeszcze jako obrońcy „GW”? Czy takiej „postępowej walki” chce MG z „GW”? Wojtek, zapytaj proszę w moim imieniu. Jasne, że ludzie zyjący po stronie resentymentu będą mieli za złe tym, którzy chcą być aktywni, ale czy warto swoją aktywność rozmieniać na złość?


    czepiak.czarny

    2012/07/15 10:57:08

    Johnson, zrozum mnie, zbierałam szczękę z podłogi, ponieważ nie wpadłam na to, że można zrobić wojenkę z punktem zaczepnym w postaci biegania. Nie rozumiem, naprawdę. Najwyraźniej, jak ktoś zechce zrobi, nawet z przebierania nogami. Dla mnie to jest na wskroś fascynujące, serio.

    Celowo nie linkowałam wP, nabijanie im statystyk nie jest moim celem.
    Artykuł w GW przeczytałam i jak byk jest napisane, że Wojtek nie chce forsować dziadków, babć i mówi o jakimś (półmaratońskim najlepiej) doświadczeniu. Tym bardziej merytorycznie nie rozumiem wP.
    Nie chcę się bawić w wojenki, wolę pobiegać i tym panom jakiegoś dystansu do tego, co czytają brakuje. Jeśli czytają, a nie czepiają się i krytykują dla zasady, niezależnie od tego, czy chodzi o entuzjazm ludzi w trakcie Euro czy o bieganie. Czy generalnie o fakt, że radość ludzi przeszkadza w poparciu i sondażach dla wiadomo kogo i należy ją tępić.

    Masz rację z tym, że odporu być nie powinno, bo akcja pójdzie w drugą stronę, tę typową wojnę polsko-polską, a nie zachęci dziadków i babć do biegania (zarówno tego od podstaw, jak i tego o spełnianiu maratońskich marzeń).


    kamilmnch1

    2012/07/15 11:06:50

    czepiak.czarny:
    „Kamil, pamiętam, że miałeś coś koło mojej prehistorycznej, już nie masz 🙂 ”
    nie załapałem 🙁


    biegofanka

    2012/07/15 14:58:50

    Czepiak – dzięki:) na początku trochę pobolewała, a potem już biegło się ok:)


    biegofanka

    2012/07/15 15:01:44

    Nie ma co sobie „głowy zawracać” bezmyślnymi krytykującymi artykułami… pełno tego na każdym kroku… dziś niektórzy próbują każdy pozytywny cel skrytykować i „odwrócić kota ogonem”…


    piotrek.krawczyk

    2012/07/15 16:04:16

    Nic nie udało mi się wykombinować… Idę na trening. Dziki


    podopieczny_bartek

    2012/07/15 16:34:10

    Piotrek, daj znac jak poszlo. Jestem przekonany, ze spokojnie to zrobisz i to jak zwykle, ze sporym zapasem:)


    beztlen

    2012/07/15 17:42:07

    Piotrek – podgrzałeś atmosferę jak w TVN 24, teraz będziesz musiał dać obszerną relację (wyjątkowo:)) +relację postronnych świadków Twojego treningu:) ja jestem o Ciebie spokojny:).
    Dzisiaj z Anią BB i Jurkiem wystartowaliśmy w I Biegu Morskie Oko, na zaskakująco jak na W-wę selektywnej trasie; Ania poradziła sobie znakomicie – przeleciała po 4:20/km; Jurek po 3:40/km; ja lubię takie trasy ponieważ poruszanie się po nich przypomina chód – pokonałem ją po 3:26/km co dało dopiero 5m w open (nagrody finansowe) i pierwsze w masters – najszczęśliwszy był mój syn Igor, który prognozowałmi dokładnie taki wynik:)


    kamilmnch1

    2012/07/15 18:04:34

    czepiaku.czarny już chyba rozumiem 🙂


    podopieczny_bartek

    2012/07/15 18:07:42

    Beztlen, gratulacje!!:) „dopiero” 5miejsce open?? Nie dobijaj:)


    podopieczny_bartek

    2012/07/15 19:21:11

    Piotrek, my tu czekamy w nerwach…:)


    johnson.wp

    2012/07/15 19:37:45

    Co za nerwy… 🙂


    wojciech.staszewski

    2012/07/15 19:53:46

    już na Facebooku sugerowałem Dzikiemu, żeby napisał tu, jak Trening 🙂


    podopieczny_bartek

    2012/07/15 20:20:50

    Dziki chce chyba zostac nowym mistrzem budowania napiecia…:) moze zaczniemy przyjmowac zaklady?:)


    piotrek.krawczyk

    2012/07/15 20:23:43

    To ja przepraszam… Tu Dziki. Karierę zakończyłem po trzeciej i pół czwórki. Niestety. Pierwsza to dobieg przez las do fajnego asfaltu w Puszczy. Poszła po 5’11, miało być 5’20, wiem, może to pierwszy błąd, druga już po twardym pod wiatr, jak się jest słabym, to się czuje wiatr, druga czwórka grzecznie po 5’00, trzecia też według planu, równo 4’40, ale nie bardzo czułem rezerwy, nie udało mi się uwolnić umysłu od kontekstu BNP. I BNP skończył się na początku trzeciego kilometra czwartej czwórki po 4’20, odechciało mi się? już nie mogłem? Dziki zaczął zwalniać, zasypiać, potem szarpać żeby odrobić, koniec BNP, przestał to być BNP. Powrót przez las, na asfalcie Truskaw – Łomna jeden rozpaczliwy kilometr po 3’44, niby żeby co? Niczego sobie nie udowodniłem, może to, że Dziki jest dupkiem. Proszę o nie pocieszanie… Poproszę Trenera o drugi taki za 2 tygodnie, czegoś mnie dziś nauczył ten niezrealizowany trening, nie biegania, czegoś o Dzikim mnie nauczył. Subiektywnie nie mogłem dłużej ciągnąć, obiektywnie mogłem, bo żyję i mam się fizycznie dobrze, jeszcze inaczej – wytrzymałość tempowa – nogi, serce, i głowa… John to nazwał Treningiem Nie Do Zrobienia. To Dziki dziś TNDZ… Beztlen, B&B – gratulacje! Dziki


    ocobiegatu

    2012/07/15 20:42:10

    Beztlen gratulacje ! wiadomo z jakich wzgledów gratulacje dla beztlena sa dla mnie obowiązkowe ,ale i spontaniczne. Gdyby jeszcze zechciał powrócic do chodu sportowego i zrobić jakiś rekord Polski w weteranach.Poczekamy , namówimy, ja jestem cierpliwy.:)……
    Co do akcji Polska Biega to już mnie nic nie zdziwi. Jest teraz akcja typu – biega maraton dziadek , oby nie było wpadek. Za rok będzie akcja dla młodych – biegajcie młodzi onaniści , sen o maratonie Wam się ziści. Później pewnie -daleko od brony biega rolnik maratony. Później- biegają maraton dziewice, wiadomo – tylko zakonnice . Itd. Przeczytałem o atakach na akcję i się dziwię. Fajna akcja , jedyna w spowim rodzaju.
    Tylko nie zapraszajcie kosmonautów bo nie wiadomo czy Hermaszewski pobiegnie.:)….


    podopieczny_bartek

    2012/07/15 20:45:53

    Trening rzeczywiscie potezny, ja bym chyba 3 dni przed nie spal..:) mysle, ze trener zyskal duzo informacji wiec wysilek na pewno nie poszedl na marne


    beztlen

    2012/07/15 20:54:13

    Piotrek – spokojnie, bez paniki, jak na kilka lat tempowego wyalienowania jest nieżle:)


    wojciech.staszewski

    2012/07/15 21:32:51

    Hej, Dziki! Celem treningu nie jest jego zrealizowanie, ale osiągnięcie odpowiedniej formy na zawodach. Ten trening z wszystkim, co niosłeś w nim na plecach, przyczyni się do osiągnięcia odpowiedniej formy na starcie 🙂
    A we wtorek Cię ogram w ping ponga


    basdlamas

    2012/07/15 21:33:02

    No to bardziej teraz muzycznie,

    Dzisiaj zdrowie I. Curtisa… jak ktoś nie zna to google :)))). JOY DIVISION,,,

    Tomik – taką ekipe mieć w twojej „firmie”??? fajna sprawa… tylko chyba nie do upilnowania:))))).

    TWOJE ZROWIE CURTIS… DLA CIEBIE PIWO i FAJECZKA!!!

    a dla was CEREMONY w WYKONANIU RADIOHEAD::

    http://www.youtube.com/watch?v=euzbd8_h0Q4&feature=related


    fajka

    2012/07/15 21:47:58

    Basiasty – zabiłeś mnie tym Radiohead. Od jutra przypominam sobie wszystkie płyty, bo zakurzone trochę. Część wezmę do auta, reszta do przepiłowania w domu. I Joy Division też. Ale to będzie problem z autem, bo Joy tylko na winylach.


    rdrozd

    2012/07/15 21:51:15

    Ja jeszcze o kindle. 🙂

    Wojtku, kłania się autor Świata Czytników – jak masz jeszcze kundlowe problemy to uderzaj do mnie na maila swiatczytnikow.pl/kontakt/

    Co do książek na Kindle – Twój pracodawca uruchomił niedawno księgarnię publio.pl i nawet tam Twoją książkę parę tygodni temu kupiłem. 🙂

    Najprostszy sposób żeby wysyłać pliki do Kindle (także DOC/DOCX) to program Amazonu Send To Kindle – swiatczytnikow.pl/send-to-kindle-for-pc-nowa-metoda-wysylania-plikow-na-kindle/


    basdlamas

    2012/07/15 21:55:58

    Fajka – Joy tylko na winylach.!!!!!!!!! WWOWWWWWWWWWWWW… chialbym zoabczyc juz nawet nie śnie żeby posluchac na winylu… masakra, zazdroszcze:). Pięknie.. za CURTISA dzisiaj:)


    kamilmnch1

    2012/07/15 21:57:33

    beztlen- gratuluję 🙂
    Dziki, na pewno zgadzasz się z Wojtkiem, ja się przyłączam; tak samo ostatecznie potraktowałem mój półmaraton w Unisławiu, chciałem mieć trening, no to miałem a w dodatku podstawa to nabieranie doświadczenia i wsłuchiwanie się w organizm, co niniejszym uczyniłem szczególnie przez ostatnie dwa tygodnie
    tzn zaczęło się od zejścia z trasy półmaratonu, następnie tydzień przerwy i lekkie obżarstwo 😉 czyli regeneracja, od poprzedniej niedzieli znów biegam i nie trzymam się kurczowo planu (postanowiłem nadal nie obciążać organizmu a regenerować się), dzięki temu „życiówka” w treningowym półmaratonie, bóle nóg przechodzą, trochę brzuch się zaokrąglił 😉 ale widocznie tego potrzebowałem i od wtorku z uśmiechem pobiegnę;
    ostatnie tygodnie były czasem ciężkie i brakowało w nogach świeżości, kilometry robiły swoje, gdzieś zgubiłem euforię w bieganiu (była tylko niekiedy radość, nie zawsze), ale już czuję efekty ważnego elementu treningu a często traktowanego po macoszemu- odpoczynku i regeneracji 🙂

    najważniejsze to słuchać swojego organizmu i uczyć się reagować na jego potrzeby,
    czas rozpocząć ostateczne odliczanie do MW!


    kamilmnch1

    2012/07/15 22:00:45

    winyle to było moje marzenie, trochę jak dawniej z kasetami, trzeba było wstać i zmienić stronę 🙂 z płytą jeszcze większa magia 🙂
    było bo spełnione, a pierwsza płyta winylowa (zanim jeszcze nabyłem adapter) to Klan 🙂


    wojciech.staszewski

    2012/07/15 22:05:24

    droździe, świecie czytników – dzięki 🙂 publio odnalazłem już i córka czyta już Marka Twaina. Ale wcześniej był zły strzał z woblinkiem, kupiłem za pieniądze jakiś link do książki, dostałem jakiegoś niby pdf-a, którego nie mogę otworzyć.
    Program send to Kindle mam, ale jest dla mnie o tyle niepraktyczny, że nie mam wifi w domu.

    Beztlen i ekipo Beztlena – dołączam się do gratulacji za miejsca w biegu górskim w środku miasta.


    piotrek.krawczyk

    2012/07/15 22:51:50

    Pocieszacie… Napisał mi Bas: „…z treningu się nie schodzi, trening można odpuścić…” Taki młody i taki mądry 🙂 Czułem się dziś, jakbym zszedł z maratonu (oby mi się nie zdarzyło), tymczasem to TYLKO trening. Za bardzo przeżywasz Dziki, wyżej dupy nie podskoczysz, do Poznania daleko, efekty pozwalają na poznanie, trzy akcenty z nadróbką, jeden z niedoróbką, nie jest źle.. A Trener jakby nigdy nic łupnął plan na następny tydzień, to mnie otrzeźwiło, nic się nie stało, hej Dziki nic się nie stało… A w planie czterysetki, dwanaście, Pictowe, po 1’27 – 1’30. Znaczy Trener też walczy dalej… A te czterysetki jeszcze niedawno by mnie zabiły na sam widok, a teraz luz… Zrobię na Agrykoli w środę, na bieżni, gps zbędny…


    1.marsz

    2012/07/15 23:19:22

    dziki – pocieszyłeś…mnie się jeszcze nigdy bnp nie udał.
    b&b – jak ty szybko biegasz! beztelen – wiadomo, gratulacje
    marsz


    tomikgrewinski

    2012/07/15 23:38:53

    Wojtek – celem treningu nie jest jego zrealizowanie?
    No jak tak mozna…:)
    Ja sie staram zrealizowac kazdy! Bo kazdy to moj maly cel ktory ma mnie doprowadzic do wiekszego 🙂
    Dziki
    Bez paniki! Za duzo myslisz o tym wszystkim.To tylko plan! 🙂
    Po tylu latach swobody na pewno najwieksza trudnosc to wejsc w system .
    Ale pewnie za 3 tygodnie bedzie juz normalnie…
    I to niezaleznie od zadanego tempa.
    Dasz rade!
    BB gratulacje! Beztlen gratulacje.


    tomikgrewinski

    2012/07/15 23:44:08

    Bas
    Znam oczywiscie.
    Sluchalem na biezaco w mlodosci.
    Jako pierwszy puszczal ich chyba marek wiernik w swojej wtorkowej audycji o 20
    Do dzis pamietam jak na kaseciaka nagrywalem Warsaw.
    Na tegorocznym heinekenie new order wykonal kilka utworow.
    A ich vinyle mozna kupic w sieci.
    Pewnie nawet na allegro.


    kamilmnch1

    2012/07/16 06:48:50

    B&B powodzenia również w następnych startach!


    wojciech.staszewski

    2012/07/16 08:47:09

    Tomik, podtrzymuję. Ściślej ta maksyma, zapamiętana z kursu, brzmi: CELEM TRENINGU NIE JEST REALIZACJA PLANU TRENINGOWEGO, TYLKO OSIĄGNIĘCIE OPTYMALNEJ FORMY NA ZAWODACH.
    Czasem się nie da zrobić tego co było założone na treningu. Ale to jest ważna informacja na temat drogi do celu – dobrego maratonu, półmaratonu. Trener Dzikiego będzie wiedział co z tym zrobić.


    sten2012

    2012/07/16 09:08:43

    U mnie odwrotnie niż u Dzikiego. Może dlatego, że Dziki (na jakiś czas mam nadzieję), zwalnia miejsce w strefie „bliżej natury”:)
    Plany były takie: po MGS przygotowania do nowej życiówki na MW. Ale im bardziej myślę o MW tym bardziej czuję, że mnie odrzuca. Odrzuca mnie od tupania po asfalcie, od biegu w anonimowym tłumie, od wkurzonych Warszawiaków czekających na przejazd, a przede wszystkim od presji wyścigu z „wirtualnym partnerem”, który wyznacza mi tempo na nowy lepszy wynik.
    Muszę od tego odpocząć.
    Mam nowy pomysł na wyzwanie we wrześniu. Mocno zwariowany jak na mój stan przygotowań, ale może takiego wyzwania mi trzeba.
    B7D – nadchodzę!


    beztlen

    2012/07/16 09:47:54

    Oczywiście Wojtek ma rację – celem jest wynik na zawodach, trening – środkiem do osiągnięcia tego celu, który podlega modyfikacji nawet u skoszarowanych chińskich sportowców.


    basdlamas

    2012/07/16 10:16:34

    Sten – który dystans?

    Dziki – jeżeli trening nie wyjdzie czy zawody to tez jest wynik. Wynik dający informacje.

    Myśle po prostu że każda informacja jest cenna….a z nieudanych trneingów więcej wyciagniesz niż z udanych. Jak powiesz trenerowi co spieprzyles da sie poprawić, a jak wszytsko bedzi eproste…. to znacyz ze gdzies jest błąd :)))…


    sten2012

    2012/07/16 10:19:48

    Bas – zapisałem się na 100.


    sten2012

    2012/07/16 10:26:30

    Bas – dobrze pamiętam? Zapisałeś się na 66?


    kubol7b

    2012/07/16 10:37:06

    Sten, witaj w klubie. mam to samo – mysl, ze mialbym przebiec 42km po asfalcie zrzuca mi buty biegowe ze stop.
    jak sie da widzimy sie na b7d – tez jestem zapisany na 100. od ubieglego tygodnia udalo mi sie nawet wznowic treningi.


    sten2012

    2012/07/16 10:40:17

    Kubol – witaj, w kupie raźniej.


    basdlamas

    2012/07/16 11:10:44

    Sten KUbol – bas miękki dydek:)) biegne 66 🙂


    sten2012

    2012/07/16 11:51:24

    Bas – ale przecież możesz biec 100, a jeżeli się nie wyrobisz w czasie to zejść po 66. Jak tak kombinuję.


    basdlamas

    2012/07/16 12:42:22

    Sten – na górskich biegach już schodziłem… nie przewiduje więcej. :))) Bieg rozplanuje na 66 i tak mam zamair skonczyc :)..a 100 km jeszce kiedyś zrobie…mam czas:)


    sten2012

    2012/07/16 13:13:22

    Bas – tylko mi nie mów, że nie dałbyś rady:) Jeżeli nie ty, to ja na pewno nie.


    basdlamas

    2012/07/16 14:40:24

    Sten – zrobić zrobie.. ale niestety limity są wyśrubowane …. ale nie zniechęcam , jak sie cuzjesz to lec. Będe kibicował.


    sten2012

    2012/07/16 15:24:17

    Bas – limit 17h jest dla mnie abstrakcyjny, ale cóż to byłoby za wyzwanie gdybym wiedział na pewno, że dam radę. Aktualnie szukam czegoś co ma małe szanse na realizację, ale jakaś nadzieja jest. Szukam swojego Everestu.


    sten2012

    2012/07/16 15:24:56

    Bardziej chodzi mi o bieg niż o cel.

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.