Kategoria: Blog

Do zobaczenia w nowych stronach :-)

Słuchajcie! Ważne ogłoszenie. W życiu każdej Kancelarii przychodzi taki moment, że się zmienia na lepsze. Kancelaria Sportowa Staszewscy nazywa się teraz KS Staszewscy. Mam nadzieję, że też da się to polubić. Strona KancelariaSportowa.pl zmieniła się dokumentnie – i jej główny adres to ksStaszewscy.pl. Przy czym stary adres linkuje na nową stronę. Jak to niedawno wyglądało, […]

Na początku był Rzeźnik…

Już na początku pierwszej kadencji rządów PiS rozpoczął się atak na biegaczy. W maju 2016 roku odbyła się tzw. Pierwsza Batalia o Rzeźnika. Władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego nie zgodziły się na organizację kolejnej edycji kultowego biegu ze względu na natłok biegaczy na trasie oraz erozję gleby. Nikt w środowisku biegowym nie dysponował danymi o ruchu […]

WWW 20.16

Wiosenna Wyprawa Wujów – WWW – zmasakrowała mnie energetycznie jak maraton. Jechaliśmy już czwarty rok z rzędu w gronie tzw. wujów, który to termin powstał na pępkowym Małego Yody. Każdy wuj wie, że jest wujem i już. Dziewiąta rano, niedziela, zbiórka przy Dworcu Gdańskim. Ruszamy, najpierw przez most, przez industrial kolejowy, Dziki, który jest odpowiedzialny […]

Więź

Na starcie staje Paweł. Paweł, człowiek-historia, inna historia. Trzy razy zacząłem pisać, jaka, ale wykasowałem. Człowiek-tajemnica. Fot. Wojtek Już rok temu biegał w reprezentacji Kancelarii na Ekidenie, finiszował na piątkę. Teraz otwierał siódemką. 29 minut i po ptakach, dobra robota. Potem biorę pałeczkę od Pawła i ruszam. Zdjęcia zrobiła podopieczna Alicja (mniejszość fińska pod blogiem). […]

Nie od razu Radom zbudowano

Polska Radomiem Europy. Dowcipne? Sorry, jeśli ktoś z Radomia, ale dla mnie tak. Jest taki fanpage na FB. A Radom puentujący niezłą „Siódemkę” świetnego Ziemowita Szczerka jest w tym kontekście zabawny. A: nie od razu Radom zbudowano. Też śmieszne? Nie wiem, to moje. W mojej świadomości Radom budował się skokowo. Najpierw pojechała tam ze mną […]

Srebrny medal

Stajemy na starcie, zimno, cudownie i jedziemy. W głowie mam liczby, które mają określić moją wartość. Tak jak euro wart jest ileś złotych, tak Staszewski wart jest ileś minut, ileś minut poniżej trzech godzin, a ile, to się okaże właśnie za niecałe trzy godziny. Ruszamy o 8.45. Pod wiatr, ale się tego nie czuje. 4:06, […]

Czego nie robi się z trasy

– Myślałam, że schodzenie z trasy jest przyjemne – mówi Moja Sportowa Żona na 6,66 km biegu w Raszynie. Głos ma smutny, wzrok posępny, plecy okrągłe i zupełnie niepotrzebnie dodaje filmowym po cichu, żeby jej nie opieprzać. Nie mam zamiaru. O to schodzenie z trasy prawie się pokłóciliśmy dzień przed biegiem. – Jak nie będę […]

Pech

Czy pech istnieje? Nie wiem, może to czysta osobliwość wynikająca ze statystyki. Ale jeśli istnieje, to trafiłem właśnie na żyłę pecha. Mam nadzieję, że ją wyczerpałem. Pech pojawił się w sobotę. Wyjeżdżamy na 10 km w Starych Babicach i w samochodzie okazuje się, że nie wziąłem telefonu. Wszystko mam, żele, herbatę w kubku, nawet pamiętałem, […]

Półmaraton z wiatrem

Na szóstym chyba kilometrze czeka Dziki. Chętnie bym przybił piątkę, opowiedział, co się działo przez ostatnie 23 minuty, bo dużo się działo, ale nie mogę, bo zasuwam w tempie 3:50 min./km. Wiecie co to jest za tempo? Co to jest dla mnie za tempo? To jest tempo pierdolniętego pociągu na torach do zguby lub do […]

Pocztówki z Rabki

Chyba się spóźnię, na pewno się spóźnię, mruczał pod nosem biały królik. A ja akurat zbiegałem po białej łące i myślałem o tych kokainowych aluzjach Maleńczuka i o halucynogennym charakterze Alicji w Krainie Czarów, którą akurat miałem na empetrójce. Nigdy tej bajki nie czytałem, oglądałem tylko musichallową wersję z lat 70., a stwierdziłem, że to […]