Rehabilitacja mnie stawia

Rehabilitacja po artroskopii z dnia na dzień zmienia się w przyjemność. Jak w ostatni czwartek wsiadłem na suwnicę, na rowerek (piątka w 11:41), porobiłem lifty, jedno strasznie trudne ćwiczenie na piłce lekarskiej i jeszcze trochę małyszków na bujającej się desce, to po raz pierwszy od października poczułem się szczęśliwie zmęczony.

Jestem równo miesiąc (i dzień) po operacji łąkotki w Carolina Medical Center. Partner sportowy – bo tak się tytułujemy od miesiąca – skierował mnie na solidną rehabilitację, trzy razy w tygodniu przychodzę do Kingi z Caroliny. Przez pierwszy tydzień woziła mnie Moja Sportowa Żona, a ja wyskakiwałem o kulach (bez obciążania nogi). Po dwóch tygodnia mogłem już sam jeździć samochodem, ale nadal po wyjściu skakałem na jednej nodze. Po dwóch-trzech, nie pamiętam dokładnie, dostałem zgodę na obciążanie chorej nogi, ale nadal z kulami. A po trzech-czterech – na chodzenie po domu bez kul. Ciągle je zabieram na wyjście z domu, bo inaczej kolano puchnie.

reha 5

reha 3

I tak zresztą puchnie – od wysiłku, bo chodzenie jest teraz wysiłkiem niesportowym. Chłodzę kolano średnio dwa razy super urządzeniem, które dostałem przy wyjściu ze szpitala. To taki termos-lodówka z zimną wodą (trzeba codziennie dorzucić miseczkę lodu) i rurką, którą podłącza się do zapinanego rękawa. Rękaw pęcznieje na kolanie (kompresja) i je chłodzi. Ale walka z opuchlizną zapowiada się jeszcze na długo.

Denerwuje mnie to, bo gdyby nie ta opuchlizna, czułbym się praktycznie zupełnie zdrowy. Kolano nie pobolewa mnie teraz bardziej niż po 30 kilometrach w górach. To znaczy pobolewa mnie porównywalnie po 300 metrach zrobionych pewnie w ciągu dnia po domu. Po 30 kilometrach w górach chyba bym dzwonów na tę nogę nie założył, bo zrobiłyby się jak rurki. Ale czuję, że jestem na dobrej drodze do tych górskich wybiegań. Rehabilitacja mnie stawia na obie nogi.

reha 4reha 2Ból odpływa z kolana jak limfa. Z dnia na dzień ustępują sygnały do mózgu, z którymi zżyłem się albo od operacji, albo nawet od jesieni. Kiedy zacząłem stawać na lewej nodze, coś przeskakiwało w kolanie, ale po trzech dniach przestało. Bolało w centralnej części, ale w zasadzie też już przeszło. Kinga z Caroliny pochwaliła mnie dziś, że tkankowo jest świetnie. Noga się zgina jak trzeba, pracujemy nad zakresem ruchu. No i nad fałdami maziowymi (Kinga na bank to poprawi, jutro będzie edit, coś w tej nazwie chyba pokręciłem), Kinga ugniata okolice mojego kolana i wychodzę z odzyskaną wizualnie rzepką. Tyle że na wieczór znów ląduję z opuchlizną na sofie.

Dziś nad sofą powiesiliśmy sobie z MSŻ upatrzony już dawno obraz. Trochę do niego dojrzewaliśmy, zamówiliśmy w końcu z internetu, dziś doszedł i wisi:

reha 6

A teraz pora na konkurs. Można by powiedzieć: konkurs amerykański. Do wygrania audiobook „Sztuka zwycięstwa” Phila Knighta ufundowany przez wydawnictwo Rebis. Słuchałem, zachwycałem się recenzowałem na blogu – w Piąteczku Biegaczy na początku stycznia. Wygrywa ten, kto pierwszy poda prawidłową odpowiedź na dwa pytania konkursowe. Pierwsze jest łatwe, drugie chyba trudne:

  1. Nazwisko trenera, który razem z Knightem tworzył Nike, projektował buty biegowe i niejeden z Was biegał w butach z tej serii.
  2. Nazwisko malarza, który jest autorem obrazu, którego reprodukcję Staszewscy powiesili właśnie nad sofą.

Odpowiadamy w komentarzach. Konkurs start! Audiobook czeka.

 

 

Komentarze

9 thoughts on “Rehabilitacja mnie stawia”

  1. Wojciech Staszewski

    Prosimy Cię o kontakt na bieganie@ksStaszewscy.pl – ustalimy, jak przekazać Ci nagrodę. Możemy przesłać pocztą, ale nie wiem, czy nie widujemy się co wtorek o 18.30?
    Gratulacje.
    Z tym Hopperem w trzy minuty sobie poradzić. To się nazywa erudycja 🙂

  2. Wojtek, ale Ty jesteś uroczo staroświecki. Żyjemy w XXI w – są aplikacje na telefon, które skanują grafiki i nazwę autora i tytuł dzieła podają nie w 3 minuty a w 10 sekund 🙂 Co oczywiście nie oznacza, że Dorota z takiej aplikacji skorzystała (ja tak)
    R.

  3. Rob
    Trochę jestem, pamietam np. budki telefoniczne.
    Ale aplikacja do skanowania grafiki przegrała z Dorota 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *