Ostatnia prosta na Babicką Dziesiątkę. Paradoksalnie, że piszę o ostatnich treningach do – jak to sobie określiłem – głównego startu wiosny, a za oknem ostatni dzień realnej zimy, temperatura plus 7, odczuwalna plus 3. Misterna konstrukcja makrocyklu treningowego wymyślona na początku stycznia trzeszczy i napina się z mrozu.
A do Starych Babic jedziemy z Moją Sportową Żoną drugi raz, wracamy po dwóch latach. Zapisaliśmy się na tegoroczne zawody zanim Babicka Dziesiątka poprosiła nas o rękę i zostaliśmy partnerami biegu – bo nam się tam w pierwszej edycji spodobało. Szybka trasa, nieoczekiwanie sympatyczne miasteczko, które każdy Warszawiak mija jadąc do puszczy, przecudnej Puszczy Kampinoskiej. I nie zajrzy – bo czemu miałby zajrzeć – na rynek, na którym zatrzymał się XIX wiek, gdzie z pewnością przechadza się miejscowy adwokat, aptekarz i radni gminy. W sobotę się nie poprzechadzają, bo ryneczek opanują biegacze.
Wiemy, gdzie jest w pobliżu świetny, pachnący unijnymi dotacjami plac zabaw dla dzieci. Więc córka-gimnazjalistka będzie miała co robić z Małym Yodą, kiedy będziemy biec. Ale krótkie pytanie do lokalsów: czy gdzieś przy mecie jest kafejka z kawą, przy której można usiąść? Bo będzie nas – reprezentacji KS Staszewscy – aż 10 osób, niektórzy dojadą z daleka, więc dobrze byłoby się stowarzyszyć po biegu. Podpowiecie?
Wyżej krótka relacja (fot. Kattarzyna Kraj – fanpejdż parkrunu Ursynów na FB) z kontrolnego parkrunu w ostatnią sobotę – po pierwszym, drugim i trzecim kółku. Za plecami Darek, odparłem atak. A o wyniku – trzy akapity niżej.
Towarzysko już się cieszę, ale sportowo jestem pełen obaw. Wiosna miała być szybka. Tak postanowiłem po dobrze przebiegniętym jesiennym maratonie (2:59) i słabej dziesiątce w listopadzie (39:09). Trening ułożyłem pod dziesiątkę, nie przesadzałem z kilometrażem i objętością długich wybiegań. Była siła. Ale kiedy przyszła pora na szybkość, pod koniec lutego, zima przypomniała sobie, że trzeba przymrozić, przyśnieżyć. Więc treningi szybkościowe trzeba było realizować przelicznikowo: skoro na mrozie i lodzie tempo interwałowe mam 4:05-4:10, to jakie by było, gdyby przeliczyć je na normalne warunki. Wszystkie starty kontrolne na 10 km w Kabatach po grudzie, też trzeba było przeliczać. Półmaraton Warszawski – zaliczone minimum do reprezentacji, ale nic ponadto. Tu akurat nie płaczę, bo nie przygotowałem się odpowiednio wytrzymałościowo, założyłem średni maraton i połówkę. Ale dziesiątka miała być piękna.
Co to znaczy piękna. Popatrzyłem na wyniki sprzed dwóch lat. Miejsce 20 na 415 osób, w M-40 pierwszy (!), czas 38:34. A wyniki Kingi od razu: miejsce wśród kobiet 13 na 130 biegaczek, w K-30 szósta, czas 47:44. Oboje kończyliśmy wtedy z niedosytem, Kindze zabrakło kilkunastu sekund do życiówki, a ja o ile pamiętam miałem w głowie złamanie 38 minut.
Tak jak i dziś. Mam to w głowie, ale w tej części mózgu, która odpowiada za marzenia. Skoro w sobotę pobiegłem parkrun (5 km) w 19:09, to jak miałbym pobiec szybciej w sobotę w Starych Babicach? Relatywne zadowolenie da mi realizacja jesiennego planu, który nie wypalił w Biegu Niepodległości – złamanie 39 minut. To może być trudne, ale nie niewykonalne. Ale jednak bardziej trudne, bo skoro wiosna zacznie się we wtorek, to w sobotę organizm może jeszcze głośno protestować na kilkunastostopniowe temperatury. Dwa lata temu było chłodno, na tyle, że nie mieliśmy cierpliwości czekać na ogłoszenie wyników i straciłem niepowtarzalną szansę na stanięcie na najwyższym podium w M-40. Teraz o podium będzie łatwiej, bo jestem w M-50, ale i trudniej, bo bieg się zrobił dwa razy większy. Powalczymy.
Jako że jesteśmy partnerami Dziesiątki Babickiej, to tak czy inaczej zaistniejemy na scenie. Najszybszy biegacz i najszybsza biegaczka z Gminy Stare Babice otrzymają miesięczny voucher na opiekę trenerską KS Staszewscy. A skoro o KS Staszewscy wspominam, to przy okazji zaproszenie – dla wszystkich pozytywnych biegaczek i biegaczy – na letni obóz w Rabce. Szczegóły TUTAJ – do zobaczenia 🙂
No i napiszcie plis, gdzie się umówić na kawę przy mecie. I też do zobaczenia 🙂
A zdjęcie otwarciowe – start do I Dziesiątki Babickiej dwa lata temu (jesteśmy gdzieś w tym tłumie z Kingą). Foto ze strony GOSiR Stare Babice.