DziÅ› o dwóch córkach, jednym przegiÄ™ciu i poÅ‚owie godziny. Czyli jak skoÅ„czyÅ‚em sportowe wakacje. PojechaliÅ›my na Mazury we trójkÄ™ z córkÄ… przedszkolakiem i córkÄ… gimnazjalistkÄ…. I jak już pisaÅ‚em stanÄ…Å‚em przed dylematem: jak tu trenować, jeÅ›li nie chce siÄ™ obarczać jednej córki siedzeniem z drugÄ… podczas dÅ‚ugich wybiegaÅ„, ani nie chce siÄ™ wstawać na treningi o 7.05. PostanowiÅ‚em wiÄ™c wprowadzić eksperyment. Czyli tydzieÅ„ odpoczynku jako element treningowy. CzytaÅ‚em o tym w którymÅ› numerze Biegania, ale za Boga nie mogÄ™ tego numeru odnaleźć, a niestety nie pamiÄ™tam wszystkich szczegółów. Na szczęście nie ma tu aptekarzy tylko biegacze, wiÄ™c bÄ™dÄ™ posÅ‚ugiwaÅ‚ siÄ™ pamiÄ™ciÄ…. Trenerzy Kaczmarski i Gradus (Kamila) radzili w Bieganiu, żeby w oÅ›miotygodniowym cyklu przygotowania do maratonu dwa tygodnie – bodajże trzeci i szósty od koÅ„ca – byÅ‚y odpoczynkowe. Przede wszystkim, żeby zmniejszyć objÄ™tość treningów czyli po polsku mniej biegać. Czy wolniej, to nie pamiÄ™tam, ale ja i tak biegam teraz tak wolno, że wolniej siÄ™ nie da. UznaÅ‚em, że po dwóch miesiÄ…cach nabijania kilometrów dÅ‚ugimi i wolnymi treningami, taki tydzieÅ„ odpoczynkowy mi siÄ™ należy. I na dziewięć tygodni przed Maratonem Warszawskim – to teraz moja docelowa impreza – zaplanowaÅ‚em, że przez tydzieÅ„ robiÄ™ tylko 30-minutowe biegania. WysypiaÅ‚em siÄ™ jak suseÅ‚, biegaÅ‚em rano, wracaÅ‚em i budziÅ‚em córki, które wysypiaÅ‚y siÄ™ jak cztery susÅ‚y (dwa do kwadratu). WszedÅ‚em już w ten najulubieÅ„szy schemat – trening w poniedziaÅ‚ek, wtorek, Å›rodÄ™, przerwa, a potem w piÄ…tek i sobotÄ™. W poniedziaÅ‚ek i piÄ…tek dodaÅ‚em siłę biegowÄ… (prawdÄ™ mówiÄ…c skipy i wieloskoki zajęły mi ponad poÅ‚owÄ™ 30-minutowego treningu). We wtorek zrobiÅ‚em jednak interwaÅ‚y – cztery razy po 5 minut wolno i 2 minuty w truchcie plus trochÄ™ truchtania na poczÄ…tku i na koÅ„cu. A ostatni sobotni trening zamieniÅ‚em na trwajÄ…ce godzinÄ™ lekkie BNP. Lekkie, bo godzina pozwoliÅ‚a mi na bieg do wiÄ™kszego lasu po drugiej stronie Jeziora Nidzkiego, gdzie w nieustannym zachwycie tak jednoczyÅ‚em siÄ™ z naturÄ…, że nie udawaÅ‚o mi siÄ™ pilnować caÅ‚y czas mocnego tempa w drugim zakresie (w tej chwili to u mnie okoÅ‚o 4:20-4:40 min. na kilometr). WróciliÅ›my w sobotÄ™ wieczorem. DziÅ› byÅ‚ tylko wietrzny badminton i namiastka siatkówki z MojÄ… SportowÄ… Å»onÄ… na naszym ursynowskim podwórku. No i badmintonowe próby z córkÄ… przedszkolakiem. Bo sportowy wirus siÄ™ rozprzestrzenia. Córka przedszkolak z zapaÅ‚em oddaje siÄ™ od paru dni treningom badmintonowym, co polega na tym, że stoi naprzeciwko serwujÄ…cego i próbuje odbić lotkÄ™, co przeważnie siÄ™ nie udaje, a czasem jednak siÄ™ uda, co z kolei wywoÅ‚uje u niej wybuchy radoÅ›ci. Jest to jednoczeÅ›nie trening cierpliwoÅ›ci dla serwujÄ…cego. A córka gimnazjalistka odmówiÅ‚a wprawdzie udziaÅ‚u w minispÅ‚ywie kajakowym oraz przejażdżce rowerowej po Puszczy Piskiej, jednak Å‚oiÅ‚a w ping ponga (wygraÅ‚a ze mnÄ… dwa sety, naprawdÄ™) oraz trzykrotnie udaÅ‚a siÄ™ na trening biegowy. MiaÅ‚em cudownie sportowe wakacje. Tak mnie wciÄ…gnęły, że nawet nie zauważyÅ‚em, kiedy siÄ™ skoÅ„czyÅ‚y. Bo bynajmniej nie dziÅ›, tylko tydzieÅ„ temu. Ale pochrzaniÅ‚em datÄ™ powrotu z urlopu, z błędu wyprowadziÅ‚ mnie w Å›rodku tygodnia szef. O kurde. Na szczęście mam nienormowany czas pracy, wiÄ™c bÄ™dÄ™ nadrabiaÅ‚ od jutra. Jedyny problem, to że nie mogÄ™ sobie zafundować drugiego z rzÄ™du tygodnia odpoczynkowego na biegowej Å›cieżce. A zaczynam już regularny oÅ›miotygodniowy cykl przygotowawczy do maratonu. Otwieram zielonÄ… książeczkÄ™ trenera SkarżyÅ„skiego i do biegu gotowi start. Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.