WÅ‚aÅ›nie wróciÅ‚em z randki. Częściowo sportowej. Czwartek to zwyczajowy dzieÅ„ bez biegania. Co nie znaczy, że bez sportu. Kiedy wróciÅ‚em z pracy, zwyczajowo wyszliÅ›my z MojÄ… SportowÄ… Å»onÄ… na badmintona, córka przedszkolak robiÅ‚a slalomy na rowerze, a dziewczynki z podwórka odbijaÅ‚y pożyczonymi od nas paletkami. MSÅ» dziÅ› wygraÅ‚a (pierwszy mecz 2:0, drugi przegrywajÄ…c 1:2). A i tak miaÅ‚em podÅ‚y nastrój, bo idea zmiany trasy biegu w Kabatach na równe 10 km wyglÄ…da, jakby jÄ… wÅ‚aÅ›nie zaaresztowaÅ‚o ABW. Na forum biegowym przewagÄ™ osiÄ…gnÄ™li tradycjonaliÅ›ci broniÄ…cy starej trasy (na oko 9840 m). Jak Å‚atwo czyjÅ› entuzjazm i próby poprawiania Å›wiata można utopić w bagienku i przyklepać. O sobotnich zawodach na Kabatach myÅ›lÄ™ bez żadnej radoÅ›ci, bo zbyt wielu ludzi i ich postaw teraz nie lubiÄ™. Pobiegam sobie jutro w innych okolicznoÅ›ciach przyrody. A randka byÅ‚a wieczorem. To taki nasz pomysÅ‚ osobisty z MSÅ». Umawiamy siÄ™ jak para zakochanych do kina czy gdzieÅ› tak. Zasada jest taka, że kontaktujemy siÄ™ w tej sprawie wyłącznie mailowo, a w realu udajemy, że nic. Do córki przedszkolaka o 20.55 przyszÅ‚a opiekunka, a my spotkaliÅ›my siÄ™ – tak wyznaczyÅ‚em o 21.05 przy samochodzie z rolkami w rÄ™ku. I pojechaliÅ›my na parking metra (za Tesco), tam można robić fajne kółka na rolkach. – Przejedźmy tak, jak… – zaczęła romantycznie MSÅ» biorÄ…c mnie za rÄ™kÄ™. Ja: – … jak para zakochanych? MSÅ»: – Nie, jak para rozwodników . MówiÄ™ wam, Moja Sportowa Å»ona to najlepszy kabaret jaki znam. A potem siÄ™ poÅ›cigaliÅ›my. A potem zdjÄ™liÅ›my rolki, zmieniliÅ›my uniformy i jak cywilizowani ludzie, a nie żadni sportowcy, pojechaliÅ›my samochodem na meksykaÅ„skie żarcie do knajpy pod domem. Na drugÄ… część kabaretu. Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.