urzÄ…dzenie – 7 wrzeÅ›nia 2007

Sejm wÅ‚aÅ›nie skraca w telewizji kadencjÄ™. A ja biegaÅ‚em dziÅ› cztery razy po kilometrze. Od godziny 12.00 ruszyÅ‚y zawody, o których można byÅ‚o przeczytać dziÅ› w papierowej "Gazecie". Kto nie czytaÅ‚, to wyjaÅ›niam: pewna telewizja wyzwaÅ‚a pewne radio i naszÄ… gazetÄ™ na pojedynek, kto wiÄ™cej przebiegnie przez miesiÄ…c. W urzÄ…dzenia do mierzenia kilometrażu wyposażyÅ‚a nas firma, która nazywa siÄ™ tak jak grecka bogini lub polska nagroda literacka, chcÄ…c w ten sposób promować organizowany przez siebie gigantyczny bieg w najwiÄ™kszym mieÅ›cie leżącym nad Wisłą. Ale zawiÅ‚e zdanie napisaÅ‚em, jak slalom specjalny. Teraz bÄ™dzie już proÅ›ciej. BiegajÄ…cy szef zarzÄ…dziÅ‚ bieganie po 15. Ponieważ w okolicy redakcji biega siÄ™ trochÄ™ kijowo podjechaliÅ›my na MyÅ›liwieckÄ…, żeby pobiegać na tamtejszym stadionie. RobiÅ‚em tam w lutym, marcu kilometrówki i pisaÅ‚em, że to dziwne, że kiedy spod Å›niegu wyÅ‚ania siÄ™ tartan, to okazuje siÄ™ dziurawy, chociaż poÅ‚ożono go rok temu. No i masz babo placek – akurat rozpoczÄ™li remont bieżni, stadion zamkniÄ™ty. ChcieliÅ›my pobiegać 800-metrówki. W tej sytuacji przebiegliÅ›my nad pobliski kanaÅ‚ek. Znajduje siÄ™ tam zresztÄ… Å›cieżka biegowa zwiÄ…zana z firmÄ…, o której byÅ‚o wczeÅ›niej. ZrobiliÅ›my taki trening: najpierw półtora kilometra na rozgrzewkÄ™, ponad 5:00 na kilometr. Potem kilometr szybko (ok. 4:20), stumetrowy spacer, chwila rozciÄ…gania. Kilometr w 3:50 (tak wyszÅ‚o, miaÅ‚o być tak jak poprzednio ponad 4), spacer, rozciÄ…ganie. I jeszcze dwa razy to samo. GÅ‚upio brzmi ten spacer. Ale o to chodziÅ‚o – szybki marsz do peÅ‚nego wyprostu nogi, żeby trochÄ™ rozciÄ…gnąć Å›ciÄ™gna. Jest zresztÄ… taka metoda biegania maratonów, wystarczy wpisać w googla hasÅ‚o Galloway i wszystko wyskoczy. W przeÅ‚ożeniu na nasze realia metryczne wyglÄ…daÅ‚oby to tak: co dwa i pół kilometra minuta żywego marszu. Podobno dziÄ™ki temu można utrzymywać równe tempo do koÅ„ca biegu. MetodÄ™ zaleca siÄ™ poczÄ…tkujÄ…cym. ZdziwiÅ‚o mnie, że biegajÄ…cy szef w ogóle zdoÅ‚aÅ‚ siÄ™ wyrwać z pracy, kiedy rozwiÄ…zujÄ… Sejm. Ale teraz siÄ™ domyÅ›lam, że pewnie miaÅ‚ chwilÄ™ przerwy przed wieczornym dyżurem. Po treningu stwierdziÅ‚, że nie jedzie do pracy, tylko jeszcze gdzieÅ› tam i czy może mnie nie odwozić. Wtedy sobie pomyÅ›laÅ‚em, jak fajnie być biegaczem. Bo dla czÅ‚owieka z ogranicznikiem prÄ™dkoÅ›ci pieszej do 4 km/h to byÅ‚aby niezÅ‚a ryfa. A ja mogÅ‚em sobie dziÄ™ki temu nabić dodatkowe dwa i pół kilometra na moim koncie treningowym. Zarówno w mięśniach, jak i w urzÄ…dzeniu.  Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.