Czy

Czy dni, w których trochę mało biegałem. Ale dużo się działo sportowego dookoła.

Pierwsze zdanie to nie błąd logiczny, tylko rozkosz fonetyczna. Pamiętacie moją ulubioną opowieść o podhalańskiej artykulacji? Przychodzi Moja Sportowa Żona do sklepu i pyta „czy te bułki są świeże”, a sprzedawczyni podaje jej „trzy” bułki. Na Podhalu nie ma w zasadzie różnicy między zbitką spółgłoskową trz, a głoską cz.

We wtorek było bieganie z bankowcami. Zrobiliśmy ostatnie podbiegi, żeby przez ostatnie sześć tygodni do maratonu w Krakowie skupić się już na szybkości (wytrzymałości szybkościowej – to dla purystów). Dokończyłem tekst o marihuanie i zacząłem o pani policjant, którą zwolnili z pracy (ze służby – dla purystów), ale ona chce pracować i wygrała w sądzie.

I zapomniałbym – rano był ping pong z robotem. Przy przebiciach z forhendu i bekendu robot nie ma już szans, więc zacząłem już trenować top spiny. I zaczynają wchodzić. Dziki, bój się.

W środę miałem pobiegać rano, bo córka 2klasistka idzie do szkoły na 11.40. Miała być półtoragodzinna wytrzymałość, ale zająłem się jakimiś telefonami, mailami i starczyło mi czasu tylko na 45 minut BNP. No i brzuszki, bo w nieparzyste dni tygodnia są brzuszki. W poniedziałek nawiasem mówiąc rozmawiałem z Agnieszką Gortel, mistrzynią Polski w półmaratonie, która spośród nas, amatorów, się wywodzi. I Agnieszka przyznała się, że ostatni raz brzuszki robiła w grudniu.

Wieczorem wpadła do nas ekipa na Jerozolimę. Bo szykuje nam się fantastyczny wyjazd. Na maraton w Jerozolimie. Ekipa jest dziennikarska, Kamil z Toku, od którego się zaczęło, Tomek z telewizji prywatnej, Chłopaś z państwowej i ja też nie z choinki. Zapraszają nas Izraelczycy, bo chcą pokazać, że Izrael to nie tylko Ziemia Święta i niepokoje w strefie Gazy, ale też fajny kraj na turystyczną wyprawę. Hmm… Nie wiem, jak to będzie w czasie gdy sąsiedzi bawią się w arabskie domino. Ale maraton i to pierwszy, i to w takim miejscu, i w takim mieście – kusi.

Największy bajer, że po promocyjnych cenach jadą żony. Jedna biegnąca. Nazywa się Ada i zrobiła w niedzielę w Wiązownie 2:02 spełniając przykazanie, żeby drugą połówkę pobiec szybciej. Moja, sportowa żona jedzie z aparatem fotograficznym na piersiach. Więc będą fotki na blogu. O ile rzeczywiście wyjedziemy, bo na razie zawalił się misterny plan z babcią, która miała przyjechać z Podhala posiedzieć z córką 2klasistką. Szukamy rozwiązań alternatywnych.

A dziś od rana miałem zaplanowane półtoragodzinne bieganie. Tylko najpierw musiałem iść do byłego ministra, który równo 30 lat temu wprowadzał kartki na mięso (młodsi: google, hasło reglamentacja), potem do czytelni, do GUS-u, podzwonić jeszcze, umówić się na jutro z ministrem, który jakieś 22 lata temu kartki znosił. I nie starczyło czasu na bieganie. Miałem wyjść na wieczór, ale to mi się udaje z zasadzie tylko na domowych obozach. Chwała wszystkim, którzy są tak twardzi, że potrafią trenować po znojnym dniu. Ja już padam.

Ze sportowych rzeczy było jeszcze sporo zaglądania na Facebooka i na naszą stronę (nie podam dziś adresu, żeby nie przesadzać z nachalstwem 😉 Mamy już czy! Czy wstępne rezerwacje na obóz!

Szykuje się sportowe lato. Rabka 2011.

 

Updated: 3 marca 2011 — 18:55

  1. woja-tech

    2011/03/03 21:51:56

    O bieganiu też by było fajnie..


    corvus78

    2011/03/03 22:09:38

    to ja będę drugi
    kiedyś w sklepach drogeryjnych rozbrajaliśmy panie pytając „czy jest fawkulce”, czyli czy mają dezodorant fa w kulce;
    a mój kolega kiedyś dostał w pysk mówiąc „poproszę ser gouda baby” – ser gouda baby istnieje więc Dynia (pseudo kolegi) dostał liścia za free
    słowa, słowa, słowa
    spokojnej nocy


    popellus

    2011/03/04 08:01:50

    czy, czy trzy grosze idzie na bieganie…może więcej?, bo o tym, że bieganie jest najtańszym sportem ever, można już dawno między bajki włożyć.:)
    Same maratony to już wydatek 240-350zł.
    http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=8600&bieganie

    dosyć ciekawy pomysł.
    Najlepszego…


    biegofanka

    2011/03/04 10:05:47

    Johnson – świetnie, że się udało i na pewno dasz radę wyjechać z Sobótki z nową życiówką:))


    biegofanka

    2011/03/04 10:34:07

    Wojtku – przygotowując się znowu do półmaratonu i maratonu wiosennego tym razem zazdroszczę wszystkim, którzy mają nienormowany czas pracy lub nie pracują i mogą sobie pozwolić na trenowanie w godzinach rannych lub okołopołudniowych… ja choć po pracy i ogarnięciu domu padam… w dzień treningowy około siódmej wieczorem powstaję, aby pobiec… dobrze, że w weekend już rozluźniona mogę dłuższe wybieganie zrobić… czasem, jak jeszcze energii mi starcza, robię trening zaraz po pracy…


    biegofanka

    2011/03/04 10:45:48

    napisałam to, aby zaglądające tu, biegające, a jednocześnie zapracowane matki i żony, które te całkiem młode energiczne lata mają już za sobą (ja za niecały roczek 40-tkę kończę), a jednocześnie muszą jeszcze zajmować się dziećmi, wiedziały, że to chyba u nas normalne jest, iż najpierw zaaferowane nowym celem, jakim jest przebiegnięcie maratonu, mamy więcej siły, sprężamy się, ale potem biegając trochę dłużej, próbując robić życiówkę w kolejnej połówce czy maratonie nie będzie już łatwo… widzę to po sobie… faktycznie trzeba być upartym, a jednocześnie skąd wziąć na to siły… aby dać radę… teraz rozumiem, jak mi ktoś napisał gratulując mi pokonania maratonu… abym przekonała się, co znaczy pokonać kilka, kilkanaście… teraz widzę, jaka słaba jestem…


    johnson.wp

    2011/03/04 19:04:59

    biegofanko – wcale słaba nie jesteś. Jak mnie troche przycisnęło w pracy, to przez cały styczeń udało mi się wyjść na bieganie 4 razy. Wtedy dopiero poczułem jaki jestem cienki… Bez tego luzu czasowego, którego Ty nie masz, wogóle nie byłbym w stanie biegać. Jak mają biegac Ci co nie mają czasu – to jest temat dla Wojtka. Przecież z trenowania po ciemku to tylko Batman może mieć radochę.


    johnson.wp

    2011/03/04 19:12:28

    A teraz ogłoszenie dla luzaków:) Jutro zwiedzanie plenerów z Johnsonem. Poznacie północne przedmiejskie rubieże Poznania. Start o 12 przed Collegium Biologicum na terenie kampusu UAM na Morasku. Dojazd Umultowską i za torami w lewo. W planie zdobycie Moraskiej Góry, pogoń polnymi drogami za zającem i powrót wzdłuż Warty po przeciwnej stronie niż 6 tygodni temu. Tempo adoracyjne:) Długość trasy 2 godziny.


    grido71

    2011/03/04 21:09:54

    Johnson: jeśli nic się nie wydarzy, to jutro postaram się zameldować w południe.


    corvus78

    2011/03/04 21:19:43

    Johnson melduję gotowość do jutrzejszego wyzwania;

    …. a biegowo to dzisiaj kupiłem coś co chciałem kupić już dawno, czyli skakankę (kiedyś miałem taką fajną, ale zostawiłem w dawnym klubie) i wyszło 10 minut bieg/rozgrzewka – 10 minut skakanka (oczywiście z kilkoma kilkusekundowymi przerwami na złapanie oddechu/wyrównanie tętna i powrót synchronizacji ruchów) – 10 minut powrót
    i bardzo mnie się to podobało, muszę wpleść do cyklu tygodniowego, ale jeszcze nie wiem gdzie tzn. w którym miejscu, Oco czy taka skakanka to jest HIIT bo wróciłem do domu bardzo głodny?

    mieszkańcy Stolicy mam pytanie do Was: zamierzam kupić Garmina i znalazłem sklep Azymut Ul. Corazziego 4 lok. 12, 00-087 Warszawa;
    czy znacie go, a może coś w nim kupiliście? nie chciałbym się naciąć czyli zostać nabity w butelkę; z góry wielkie dzięki za odpowiedz
    spokojnego wieczoru


    corvus78

    2011/03/04 21:21:24

    no to na razie jest nas trzech (Johnson, Grido i ja)w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświeca nam cel


    grido71

    2011/03/04 21:22:10

    Johnson: czy Twój numer telefonu to 503 XXX XXX? Nie wiem, czy mam aktualny.


    wojciech.staszewski

    2011/03/04 21:23:56

    corvus – sklepu nie znam (co nie znaczy, że nie jest ok- może jest).
    ja kupiłem swojego G. w sklepie Entre.pl (stacjonarny przy ul. Kabacki Dukt)


    corvus78

    2011/03/04 21:28:44

    Wojtek dzięki za odpowiedz sprawdzę ten sklep czy oferuje sprzedaż wysyłkową;

    Grido tu automatyczna sekretarka Johnsona – potwierdzam, numer Johnsona to 503 i tak dalej, w razie wojny Ty masz mój numer, a ja mam Twój 🙂


    corvus78

    2011/03/04 21:38:00

    … a bym zapomniał w niedzielę nastąpi kolejne zamoczenie doopska w przeręblu, jeśli ktoś ma ochotę to proszę niech pisze


    johnson.wp

    2011/03/04 22:26:40

    Grido, Corvusie – zatem do obaczenia. Basiasty – a Ty? Quentino – chociaż kawałek na G. Morasko – pokażę patenty na wyciskanie przewyższenia… Będzie +5’C i wietrzysko, zupełna wiosna:) Moja komórka ma kiepski zasięg w opancerzonym budynku Collegium Biologicum, więc jakbyście przyjechali wczesniej to jestem w pracowni F1. Kubica się tam nie uczył, gdyby komuś się skojarzyło 🙂


    tomikgrewinski

    2011/03/04 23:40:37

    corvus
    ja swojego G dostalem od zony
    tez kupila go w Entre.pl
    jesli nie wysylaja – to zawsze moge podjechac i kupic
    a nawet przywiezc bo bede w poznaniu 8 i 28 marca


    marsikor

    2011/03/05 08:37:36

    SFX – powodzenia i orgowego sukcesu dziś. Ja niestety nie dałem rady wyrwać i dostałem w spadku po synu jakiś katar od 2 dni. Szkoda. Pozdr


    ocobiegatu

    2011/03/05 10:00:13

    Corvus – raczej HIIT nie symulowales. Gdybys udowodnil ,ze uklad krazenia pracuje podobnie przy skakance jak HIIT biegowym to juz dobrze. Zostaje jednak system nerwowy (CNS) , chocby inaczej receptory pracuja w stopach (obie) . Trudno tez udowodnic ,ze podobnie pracuje uklad miesniowo-szkieletowy. Dla biegacza pozostaje raczej wysoce specyficzny trening – HIIT biegowy.
    A tu z IOB (internetowa oco biblioteka..).
    http://www.cbass.com/Sprintendurance.htm
    sprinty buduja wytrzymalosc…
    Ja na razie sprintow nie robie natomiast zaraz ide zrobic niemadra rzecz – wczoraj III strefa 5km , zaraz to samo….
    No ale takie slonce…to najpiekniejsza rzecz pod sloncem..:)


    ocobiegatu

    2011/03/05 10:01:08

    zwroccie uwage kto pisze – www. bass…:)


    basdlamas

    2011/03/05 10:35:24

    :)))))


    ocobiegatu

    2011/03/05 13:12:34

    No jednak nie bieg na 5km a chód na 3km..U mnie decyzje co do tempowek zapadaja na starcie – dyscyplina i dystans..:). I tym razem tak bylo. Za duze ryzyko byloby biegac dzis tempo majac je wczoraj zrobione i to po poludniu. Idac do parku jakis tam miesien kolo kolana lekko dawal znaki – tak jakby glowka mowila – a moze nie bieg ? Trening mozna powiedziec HIT- czyli high intensity training ale bez interwalow czyli HIIT. Wynik mnie kompletnie zaskoczyl – vicezyciowka , o kilka sekund zlamane 17minut. Zyciowka lepsza o 15sek. ale na wadze o 4kg mniejszej byla , czyli mam dzis relatywna zyciowke na 3km.
    A przeciez w tym roku , z tym ,ze po 8 dniowej przerwie w jakiejkolwiek aktywnosci , mialem ciut ponizej 20 minut na 3km..Owszem warunki inne byly ale i taki sam poziom zmeczenia. Okazalo sie ,ze czeste ostatnio treningi (nagla zmiana zachowan) i to tempo na III strefie danielsowskiej , wczoraj na 5km(jako mocny bodziec ) zaoowocowalo jakims mini obozem , co w polaczeniu z duzym zadowoleniem z wczorajszego wyniku dalo dzis taki wynik.
    No super , majac taki wynik na 3km to nad Odra na trasie 6-7km bede robil happeningi i mijal chodem wolno biegajacych..:).


    basdlamas

    2011/03/05 13:31:37

    Dzisiaj o 17 w TVP HISTORA – WIELKI BIEG – historyczno/polityczny z Bieganiem w tle:)


    wyspio_biega

    2011/03/05 15:10:59

    corvus – azymut jest ok, wygląda jak sklep dla bogatych harcerzy-gadżeciarzy. Kupowałem tam szwagrowi garmina za przyzwoitą cenę.

    dziki – myślałem o puszczy, ale z przyczyn okołopiątkowych muszę przełożyć dzisiejszy ciężki trening na jutro, dziś tylko wytupywanie toksyn.

    pozdrawiam wszystkich


    grido71

    2011/03/05 17:06:56

    Corvus: zapodaj maila; u mnie cena Garmina chyba nie jest satysfakcjonująca. U naszego dystrybutora ceny poszły ostro w górę od czasu kiedy ja kupowałem.


    johnson.wp

    2011/03/05 19:37:42

    Ostatnia z moich ścieżek plenerowych ujawniona. Grido, Corvus – dzięki za towarzystwo:) Czuję niedosyt za pomylenie koncówki – przez to zwiedzaliśmy kilometr osiedla zamiast skonczyć polami. Corvus – dzięki za krówki:)


    johnson.wp

    2011/03/05 19:39:22

    Oco – gratuluję vicedeptaka:) Ciekawa ta pozycja z Twojej biblioteki, chciałoby się skonczyć trening po kwadransie:)


    tanczacy_jastrzab

    2011/03/05 19:40:39

    „Fruniemy w górę gdzieś!” – VI Otwarty Trening Dzikiego. Cytuję Dzikiego: „Start w niedzielę, 6 marca, godzina 11:00, parking przy Cmentarzu Północnym od strony Puszczy czyli od zachodu, dojazd ulicą Estrady. Tempo „wspólne”, czas trwania jak zawsze w okolicach 2 godzin z hakiem lub bez haka.” Odliczanie włączone, do zobaczenia
    tanczacy_jastrzab


    piotrek.krawczyk

    2011/03/05 19:51:58

    Tu Dziki
    Wyspio – szósty trening otwarty odbędzie się w niedzielę czyli jutro. Treningi otwarte nie są ciężkie, są za to w miarę długie. Bo Puszcza jest wielka, a Dziki chce jak najwięcej tej Puszczy pokazać. To jutro: start godzina 11:00, parking przy Cmentarzu Północnym od ulicy Estrady po zachodniej stronie cmentarza. Trasa zawiła, ciekawa, aura zapowiada się nieciekawa, może być miejscami mokro, chociaż będziemy się raczej poruszać po pasie wydmowym a nie bagiennym. Przyjedzie dwóch świeżaczków spoza bloga, może Goście zza Wisły (to B&B z mężem Tomkiem), no i Jastrząb prosto z lotniska z wojaży swoich 🙂 Zapraszamy na wolny (w każdym znaczeniu) trening otwarty. A jak się udał konkurencyjny bieg w Poznaniu? I rozmawiałem z Michałem MKSem. Przebiegł ultra bieg na nartach! Jest zadowolony i zaraża zachwytem 🙂 Fajnie się Ciebie słuchało Michał. A jak się udał bieg na dochodzenie Michał? (tym razem SFX) Rozmawiałem wczoraj z tym odpowiedzialnym i zaangażowanym orgiem. Też przyjemnie było słuchać. A Dziki dziś lekkie 12 km po Lesie Bielańskim i okolicach. Żeby sprawdzić czy mogę biegać z pękniętym żebrem. Daje się biec, szybko już gorzej. Tempo 5’24. Czyli jutro luz. Dam radę na treningu otwartym ale będę słabszym ogniwem 🙂
    Dziki


    piotrek.krawczyk

    2011/03/05 19:53:40

    Jastrzębiu, w tym samym czasie pisaliśmy to samo. Ależ ta Puszcza łączy… 🙂


    tanczacy_jastrzab

    2011/03/05 20:23:45

    ..fruuuunieeemy:))


    ocobiegatu

    2011/03/05 21:21:25

    johnson – no wlasnie , trening prosty, tempowy – maks na 3km..HIT.
    To dla wielu ledwie 12minut w bieganiu. A ile radosci – na pewno nie jest to trudniejsze jak borowanie zeba..:).
    a nie kilometrówki co sie rymują na krówki..:).
    Jestem tym treningiem łączonym 2 dni pod rzad – III strefa Danielsa dosc zafascynowany z racji wyniku. Nie wiem czy to moze przypadek . Jednak rozmyslam nad 3km maks w chodzie jako bodziec pod 5km podprogowe, blisko maksa na nastepny dzien. Na pewno taki eksperyment zrobie z tym , ze bezpieczniej -3km rano a bieg nastepny dzien po poludniu. Rekreacyjny wszystko moze ..:).


    grido71

    2011/03/05 21:48:38

    Johnson, Corvus: dzięki za super wycieczkę biegową! Corvus – herbata cudo! Czekolada dawno mi tak nie smakowała :-). Więcej u mnie na blogu: run-grido-run.blogspot.com


    mksmdk

    2011/03/05 22:43:20

    poleciałem Bieg Piastow nawet nie myślałem ze mi tak łatwo przyjdzie zostawic w tyle tabliczke z napisem 42 km.
    pierwszy raz byłem za ta magiczna granica i w sumie wiem ze tu jeszcze wrócę.
    wogole piekne okoliczności przyrody wspaniały weekend świetne towarzystwo starszych kolegów zaprawionych w bojach narciarsko biegowych


    holonm

    2011/03/05 22:48:39

    Biegofanko,
    Masz rację! Ogarnąć dom, pracę i jeszcze w tygodniu wyrwać się na trening jest dla mnie też trudno osiągalne- na tyle trudno, ze dopiero w ostatnio udało mi się zrobić trzy treningi w tygodniu, wcześniej tylko w soboty biegałam. Dlatego w bieganiu jestem laikiem- amatorem. Alei tak mam z tego frajdę! Kiedy teraz nadejdą długie dni i mała nauczy się spać w nocy (ha, ha!) to i ja bede sie wysypiac i rano wstanę na bieganie. Nawet nie robię planów na maraton w tym roku, ale w półmaratonie wystartuję i mam zamiar przebiec poniżej mojego jedynego dotąd 2:00’20. Pozdrawiam 🙂


    basdlamas

    2011/03/06 12:32:11

    Za niedługo Bas leci na 16 km rekreacyjnego biegania pryz muzyce:)


    biegofanka

    2011/03/06 13:04:51

    Holonm – tak, nie poddajemy się… tym bardziej, że wiosna tuż, tuż… powodzenia biegowego życzę!:))


    tomikgrewinski

    2011/03/06 14:56:44

    A ja juz potwierdzilem ze 27.03 pobiegne polmaraton warszawski a 17.04 maraton krakowski.Milo bedzie sie tam z Wami zobaczyc…
    Ten tydzien dobry biegowo:
    pon-14 sr-20 piat-5.5 sob-10 niedz-5.5
    Lacznie 55k – jak na moje mozliwosci czasowe – dobry wynik 🙂


    tomikgrewinski

    2011/03/06 15:49:17

    WWWWOOOOWWWW!!!
    Kszczot – zloto
    Lewandowski – srebro


    basdlamas

    2011/03/06 17:20:33

    chłopaki skasowali wszystkich.

    Bas dzisiaj wybiegł na 16 – miało być tempówka adoracyjna, jednak nie było kogo adorować wiec pobiegłem zamiast 5:40 to 5:00 i zamiast 16 to 14,5 km. Założyłem pas na tetno i średnio wyszło mi 170 … ja nie kumam.. niby 170 a w sumie jakos lekko misie biegnie. Ja za gloopi jestem na tetno 🙂


    quentino-tarantino

    2011/03/06 17:23:17

    mksmdk-gratulacje z udanego startu!
    marsikor – czytam jak trenujesz i jestem pod wrażeniem. Jesteś skazany na życiówki na wiosnę. Powodzenia!


    quentino-tarantino

    2011/03/06 17:24:50

    Trzydziestka po czterdziestce:

    http://www.quentino.pl/


    biegofanka

    2011/03/06 18:34:33

    Małgosiu – jak miło, że pobiegniesz w Sobótce. Czemu się tutaj nie chwaliłaś? Może dołączyłabyś do nas przed startem, żeby wspólną fotkę strzelić… powodzenia w przygotowywaniach:))


    biegofanka

    2011/03/06 18:38:51

    Pięknie nasi lekkoatleci dzisiaj wystąpili… zaczęło się od świetnie taktycznie przeprowadzonego biegu Lidki… łezka ze wzruszenia kilkakrotnie się zakręciła…


    piotrek.krawczyk

    2011/03/06 19:52:18

    Bieg w ramach szóstego treningu otwartego przeszedł do historii ze zwiększeniem liczby uczestników o 100%! Oprócz Jastrzębia i Dzikiego przybył jeszcze Rafał i kolega cholera zapomniałem imienia. Obaj przed debiutem w polmaratonie i obaj miastowi asfaltowo betonowi biegacze. To i tempo spadło, a Jastrząb miał dziś fenomenalny ciąg na szybkość. Powiedział, że ma Dzień Konia. To proszę bardzo, pościgaliśmy się z koniem i wygraliśmy (fortelem, bo wołaliśmy na jeźdźca żeby zwolnił). I tak wyglądał ten trening – Jastrząb wyrywał do przodu sam albo z Dzikim, a potem wracaliśmy do kolegów. My mieliśmy fartlek lub interwały, a oni Galloway’a. No i minęła nas Justyna Kowalczyk, a potem na interwale Jastrząb z Dzikim dogonili Justynę Kowalczyk. Biegła z kolegą. Naprawdę. To Dżastina, mocna biegaczka na nogach. A zbieżność nazwisk i imion nieprzypadkowa, bo obie panie pięknie biegają… Razem 2 godziny 17 minut. I od dziś Jastrzębiu jesteś drugim człowiekiem, z którym Dziki przebiegł wspólnie, ramię w ramię, najwiecej kilometrów. Pierwszy jest John, z którym biegamy od 16-17 roku życia. Trzeci mój współpracownik i przyjaciel maratończyk Piotr B. Razem z Piotrem przebiegliśmy między innymi ultra 50 km o nazwie „Fifty Fifty” na jego 50 urodziny, a bieg zorganizował Dziki. Z oznaczeniem trasy, medalami, nagrodami rzeczowymi, podium i wyżerką na mecie. Były też koszulki okolicznościowe, odżywki i płyny na zawołanie, nocleg, itp. Wzór dla Dzikiego przed biegiem Czterdzieści i Cztery. Tylko tam biegło nas dwóch. A sztab organizacyjny liczył 6 osób 🙂 Za tydzień siódmy wolny trening otwarty w sobotę. Godzina 11:00, reszta potem. Dziki


    marsikor

    2011/03/06 19:58:49

    Que – jak mówią Na’vi na Pandorze „Kame!” czyli „see you”. Ty to dopiero dokładasz do pieca.


    sfx

    2011/03/06 20:21:34

    SFX zaniemówił i nie ma chwilowo ochoty na wypowiedzi, ale skrzętnie czyta.

    impreza się udała. choć niestety było jedynie 65 zawodników w biegu 🙁
    jako organizator niestety nie miałem okazji oglądać MTB czy marszu, wybiegłem tylko w czasie biegu, co by naocznie spojrzeć na przygotowaną osobiście o 6 rano trasie :)… no i oglądałem start „z opóźnieniem” – rewelacja… mnie się podobało. oczywiście nie ma tak, że każdy zyskał… niektórzy sporo stracili 🙂

    wyniki i do tego nowe namaszczenie stronki TKKF… skrzętnie przeze mnie robionej…
    na tkkf.info.pl… dla porównania stara strona na tkkf.koszalin.pl


    sten2007

    2011/03/07 08:27:39

    Łączę się z SFX, czytam.


    grido71

    2011/03/07 14:54:11

    Wróciłem właśnie z „zagranicznej” wycieczki po Krakowie. Ok. 15-17 km, z hotelu na Błonia i z powrotem. Piękna pogoda, na Błoniach masa biegaczy i w ogóle ogółem jest świetnie :-). Pozdrawiam i zachęcam do biegania przy takim słoneczku. Aż chce się „wykulać” te swoje kilometry ;-).


    piotrek.krawczyk

    2011/03/07 18:40:32

    Tu Dziki
    Wstawiam za chwilę uzupełnienie Regulaminku Biegu Czterdzieści i Cztery.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/07 18:41:57

    REGULAMINEK BIEGU CZTERDZIEŚCI I CZTERY
    Uzupełnienie nr 1.

    1. Jest miejsce startu oraz mety! To Roztoka w Puszczy Kampinoskiej
    2. Zawodnicy zostaną dowiezieni na start z miejsca zakwaterowania, gdyż. (patrz pkt 3)
    3. jest miejsce zakwaterowania! Gospodarstwo w Strubinach, nieopodal Puszczy Kampinoskiej
    4. Na miejsca zakwaterowania 1 kwietnia uczestnicy biegu zostaną dowiezieni. Jeszcze nie wiem czyimi samochodami, ja mam na razie dwa do dyspozycji.
    5. No i limit uczestników. Przykro się pisze ten punkt Regulaminku, ale trzeba (dalej w pkt 6)
    6. W biegu może wziąć udział 12 (słownie dwunastu) uczestników. Jest to podyktowane logistyką i innymi okolicznościami, w tym finansowymi oraz przechyłami zawodowymi organizatora (powyżej 12 osób to już tłum, nie sposób się integrować, taka grupa raczej się atomizuje), itp.
    7. Ale Jeśli uczestnik dojedzie na start bez korzystania z noclegu, wtedy takiego uczestnika limit nie obowiązuje
    8. Godzina startu zostanie ustalona potem
    9. Pozdrawiam
    10. Dziki


    basdlamas

    2011/03/07 18:54:54

    a kiedy można próbować się zapisywać?lub się kiedy kto dowie ze może przyjechać?
    bo bas by wolał wiedziec czy jedzie do Dzikiego czy startuje w połowce w Poznaniu.


    piotrek.krawczyk

    2011/03/07 20:07:53

    Bas – jesteś zapisany. Zapisy ogłosi Tarntino, bo najlepiej będzie wiedział kiedy będzie odpalona stronka. Nieoficjalnie zapisali się już: Andante, Bas, Corvus, Johnson, SFX, kurcze, ktoś jeszcze, nie pamiętam. Jastrząb i John kombinują jak pobiec kawałek biegu, a nie cały. Dodatkowe punkty regulaminu:
    11. W Strubinach wytaczamy teleskop Dzikiego i oglądamy planety. Księżyca nie będzie widać 2 kwietnia
    12. Batoniki (chyba Hontilki lub podobnie) zapewnia firma SFX sp.z o.o. 13. Asystentka rowerowa ma na imię Zuzia (Dzikiego córka), asystent to Piotr (kolega, współpracownik i
    maratończyk) 14. Pasta Party w ramach wpisowego (wynoszącego 0 zł) odbędzie się wieczorem 1 kwietnia w Strubinach
    15. Może być mokro, dyrektor Parku Narodowego już zamyka szlaki, organizator spróbuje wytyczyć trasę głownie tarasem wydmowym w Puszczy, ale na dystansie 44 km musi być bagno, taka już Puszcza jest…
    16. Dziki


    quentino-tarantino

    2011/03/07 20:24:19

    Jestem po rozmowie telefonicznej z Dzikim (Piotrek – jeszcze raz przepraszam, że tak trochę strofująco, ale trzeba się sprężyć).

    W najbliższy weekend zostanie uruchomiona strona DzikieBiegi, a tym samym możliwość oficjalnych zapisów (Dżizaz, jak to brzmi…). Formularz będzie prosty, bo nie chcemy zbytnio ingerować w prajvetny lajf uczestników.
    W formularzu będzie też możliwość zadawania pytań.
    Już teraz apeluję o wsparcie fotograficzne biegu Dzikiego, bo to trochę zaszwankowało podczas styczniowego zawracania kijem Warty.


    johnson.wp

    2011/03/07 20:27:18

    17. Johnson – no nie, nie zmieściłem się? Dziki wciągnij mnie na listę przed batonikami 🙂


    johnson.wp

    2011/03/07 20:31:35

    Que – dwa świetne teksty. Ten o Naszej Kasinie i ten przypieczętowujący Twoją Metodę. Po takim progresie metoda została udowodniona – prawdziwe „Kuszenie Quentina” 🙂

    To ja też ogłoszę swoją metodę – ale poczekam jeszcze na jedno potwierdzenie, bo progres jest zastanawiający…


    corvus78

    2011/03/07 20:54:58

    Niestety jak zwykle cierpię na brak czasu, więc będzie szybko i chronologicznie:
    Tomik jeszcze raz dziękuję za propozycję zakupu Garmina;
    Wyspio dzięki za informację o sklepie Azymut, kiedyś prawie 20 lat byłem harcerzem, więc może jakąś zniżkę dostanę :);
    Grido dzięki również za sprawdzenie ceny GPSa;
    Johnson i Grido dzięki za sobotni bieg;
    Johnson chyba powinieneś wydać biegowy przewodnik po Poznaniu, czyli jak biegać w mieście omijając chodniki, a Góra Moraska będzie niedługo zadeptana (Quentino pomogę Tobie);
    A to rzęsorek rzeczek pl.wikipedia.org/wiki/Rz%C4%99sorek_rzeczek , mini drapieżnik o którym Wam opowiadałem podczas biegu podobno grasuje na Morasku;
    Grido polecam się na przyszłość z moim mikro cateringiem, a że smakowało to się cieszę; chyba zawsze będę pamiętał jak smakowała kostka cukru podczas mojego pierwszego półmaratonu;
    Dziki dzięki za dziką kartę na dziki bieg;
    A teraz pozdrawiam wszystkich, życzę spokojnego wieczoru i nocy i wracam do roboty

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.