Kolano biegacza
Żarło, żarło i przestało. Z błyskawicznej jak Pendolino rehabilitacji po artroskopii łąkotki przyśrodkowej kolana prawego zrobiła się bania. Po trzech dniach odpoczynku, mrożenia i jednoczesnego uciskania specjalnym rękawem jeszcze z Caroliny, z poprzedniej rehabilitacji niewiele się zmniejszyła. I na razie zawiesiłem na kołku plan „maraton poniżej trójki na wiosnę”. I wróciłem do trybu „leczenie”. A było […]