Blog: Staszewski biega
Blog o bieganiu i życiu codziennym
Rowerem po puszczy
Od czego zacząć? Od opuszczonego gniazda, od bagażnika, od roweru, od pompek, czy od jesiennego planu startów Kingi. Chyba po kolei. Środowy wieczór, wchodzimy z
Setka w Krynicy. Obóz Mobilny sięgnął deptaku
Środa w południe, deptak w Krynicy-Zdroju. W polskim bieganiu zaczyna się nowa epoka. Obozownictwo biegowe opuszcza papucie i wyrusza w góry. Taksówka zabiera nam ciuchy
Turbacz wzięty
Człowiek Free może cały czas mieć sporo luza. W każdy dzień może wpleść trochę wakacji, roweru, treningu albo innych rekreacji. Jednocześnie nigdy w zasadzie nie
Śniardwy – morze rekreacji
No i mam nowy rekord: 51. Mały Yoda, który mi przy tym kibicował, liczył po cichu strasznie chciał, żebym zrobił tyle powtórzeń ile mam lat.
Łąkotka. Czerwony alarm
Krótka kronika katastrofy wygląda tak jak na tych zdjęciach. Ten facet radośnie pomykający na parkrunie, to ja. Wstawiam to zdjęcie, bo to ostatnie moje beztroskie
Łąkotka. Pomarańczowy alarm
Zawsze chcesz więcej. Seksu chcesz więcej, alkoholu więcej, kawy, czekolady więcej. Maratonów też więcej poniżej trójki. Ale czasem się nie da. Kiedy Bartosz – biegacz,