Blog o bieganiu i życiu codziennym

Będę się starał. Nie próbował, bo nie ma próbowania. Tylko będę się starał. W nowym roku, osiemnastym, roku w którym nasz wiek wchodzi w pełnoletność,

Góry, moje góry. Kocham was od dziecka, a co jakiś czas dostaję takiego plaszczaka w pysk. Nie żeby bolało, tylko ręce opadają. Nie opadają mi

Spotkaliśmy w Rabce zimę, jesień, ja spotkałem prawdziwą sarenkę, ale umknęła z kadru. Biegałem z duchami, na Krzywoniu myślałem o tacie, o Janku, o mamie

Spokoju. Życzę Wam dużo spokoju w sobie. Bo człowiek spokojny może być Jedi, może być szczęśliwy na szlaku, może cieszyć się na mecie. Z życiówek

Podopieczny Kuba napisał, jak nie cierpi wychodzić w te mroźne noce na trening. Odpisałem, że szacun, bo ja już w smutne popołudnie nie mogę się

Gdybym miał szukać sportowej metafory dla tego, co zdarzyło się na Grand Press, to wyobraźcie sobie, że biegniecie w maratonie, dobry bieg na czas około