Małyszki. Studio Ajfon

Jak się robi Małyszki? Po co i jak to wykorzystać w praktyce?

Wzmacniasz uda, poprawiasz stabilizację. Staraj się nie wysuwać kolana przed stopę, bo jak wysuwasz nadmiernie przeciążasz kolano. Ze swojej techniki na tym filmie jestem w tej kwestii zadowolony zaledwie na dostatecznie. Staraj się, żeby kolano było trochę bliżej pięty. Kolana pozostają w tej samej odległości, uważaj, żeby nie zbiegały się podczas ćwiczenia do wewnątrz – masz ćwiczyć też stabilizację stawu kolanowego. W końcu to ćwiczenie z Caroliny, praca domowa na koniec mojej rehabilitacji.

https://instagram.com/p/BTolS_ZlDQm/

Kiedy to się da robić? Teoretycznie w takie dni, jak teraz, kiedy leje i chcielibyśmy zamienić trening na indorowy. Specjalnie przez jedno o napisałem, bo to tak śmiesznie brzmi, jak indyczy.

W praktyce nie wyobrażam sobie, żeby komuś się chciało teraz w domu ćwiczyć Małyszki. Ale opowiem Wam o moim wtorkowym treningu.

Rano zrobiliśmy kabackie wybieganie z Podopiecznymi i Sympatykami (w skrócie: PiS). Fota otwarciowa z PiS-u po rozgrzewce w sercu lasu, kilometr od metra. To „kilometr od metra” też zabawnie brzmi, kalambury same mi wyskakują na ekranie. Pobiegaliśmy między 12 a 17 kilometrów, tylko Renata, która biega od kwietnia dostała szansę na skrót i przebiegła gdzieś tak z 8 km. A nasz Trener Maciek, który do nas dołączył, śmignął po pięciu kilometrach truchtania na rytmy i tyleśmy go widzieli. Każdemu równie mocny bodziec dla jego organizmu.

Ale nie o tym treningu chciałem opowiedzieć. Po południu byłem na placu zabaw z Małym Yodą. Po prawie godzinie krążenia między zjeżdżalniami, huśtawkami i piaskownicą, postanowiłem zrobić coś dla siebie. 20 liftów na jedną nogę, 20 na drugą. Nie zaczęli na mnie patrzeć jak na idiotę, więc jeszcze trzy serie. Potem lifty do boku, wspięcia na palce, na jednej nodze, na obu, jaskółki, wszystkiego po cztery serie. Zrobiłem też 4 serie squatów, ale z lekkim poczuciem obciachu. Coś jeszcze, wszystkiego po cztery serie po 20 powtórzeń – i wyszło 45 minut treningu dopóki Mały Yoda nie postanowił wspiąć się na gigantyczną konstrukcję nieprzeznaczoną dla jego organizmu.

A Małyszki? Gdyby człowiek zdobył ławkę na skraju placu zabaw mógłby sobie niezobowiązująco zrobić cztery serie po 20 Małyszków. I zerkać przy tym na Małego Yodę.

Postanowiłem się bardziej przykładać do takich ćwiczeń, bo potrzebuję bardziej wzmocnić mięśnie nóg. A nie mogę przesadzić z siłą biegową, bo łąkotka może mi powiedzieć, co o tym myśli. Moje tempo progowe z 4:40 przesunęło się już do 4:24, to znaczy, że jestem mniej więcej w połowie drogi do formy właściwej dla mojego organizmu.

Komentarze

4 thoughts on “Małyszki. Studio Ajfon”

  1. Prywatny niebiegowy obóz rodzinny w Jaworkach dzień piąty i ostatni.
    W planach był Lubań (kiedy na nim byłem ostatnio nie było jeszcze wieży) albo Hombarki.
    Wstaliśmy rano i… dookoła mgła. Widać tylko najbliższe drzewa.
    Trochę szkoda, a z drugiej strony lubię jak zostaje jakiś niezrealizowany pomysł na kolejny wyjazd.
    400 km, 7 godzin, zupełnie bez podejść 😉

  2. Bardzo podobne ćwiczenie, ale z akcentem na bardzo powolne siadanie polecał Yacool.
    Wojtku – rozpoczynam szykowanie się na Podhalański – będzie walka 😉
    Środa, a w nogach 73 km
    Zdrówko!

  3. Taaaa…. 🙂
    Oglądając filmy o technice biegania, naszła mnie taka refleksja –
    ilość oglądań –
    Yacool – kilka tysięcy czasem kilkaset
    Staszewski – prawie sto tysięcy
    Panna A. – zapewne jeszcze więcej

    Yacool współpracuje z Kipsangiem, a wcześniej z Bekele
    Staszewski ma całe stadko, co wstało zza biurka i biega
    Panna A ma fanów…

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *