ObudziliÅ›my siÄ™ rano dziÄ™ki córce przedszkolakowi. To nie byÅ‚o już rano, ale i tak dla nas za bardzo rano. Bo wczorajszy dzieÅ„ koÅ„czyliÅ›my już po północy lekko upojeni na mojej imprezie imieninowej taÅ„czÄ…c z niebiegajÄ…cymi znajomymi.Do koÅ›cioÅ‚a pojechaliÅ›my samochodem, trochÄ™ chciaÅ‚em namówić MojÄ… SportowÄ… Å»onÄ™ na rower, ale w sumie nam siÄ™ nie chciaÅ‚o. Bo nie jesteÅ›my robotami zaprogramowanymi na sport, tylko ludźmi z ciaÅ‚a i krwi.A potem wszystko byÅ‚o już w biegu. PrzyjechaÅ‚ syn licealista, żeby mu opowiedzieć o GomuÅ‚ce, Gierku, Jaruzelskim, SolidarnoÅ›ci, bo bÄ™dzie siÄ™ poprawiaÅ‚ o jedno oczko z historii. Nie wiem, jak wy macie, ale jak opowiadam o Sierpniu 80 (przyjechaliÅ›my z tatÄ… do ciotki, a tam telewizor włączony, podpisujÄ… porozumienie; albo potem, wiosnÄ… 81 prowokacja bydgoska, groźba strajku w caÅ‚ym kraju i my, gnojki z ósmej klasy, z biaÅ‚o-czerwonymi opaskami na rÄ™ku; zabawa w bohaterów i prawdziwe czyny bohaterskie, które rozgrywaÅ‚y siÄ™ na naszych oczach) – wiÄ™c jak o tym opowiadam, to mi siÄ™ Å‚amie gÅ‚os.Po lekcji wyskoczyliÅ›my na basen. Ratownik przekonaÅ‚ nas, żeby córce przedszkolakowi zdjąć rÄ™kawki, bo potem trudno siÄ™ od tego odzwyczaić. MSÅ» chciaÅ‚a zapisywać córkÄ™ przedszkolaka na naukÄ™ pÅ‚ywania, ale niestety basen nie ma opcji, że dzieci przedszkolaki siÄ™ uczÄ… tylko z instruktorem bez rodziców. A dla MSÅ» wychowanej na surowym Podhalu to tak oczywiste, jak to, że najwyższy w Tatrach jest Gerlach.Po basenie musiaÅ‚em trochÄ™ popracować, przesÅ‚ać do Gazety dwa maÅ‚e teksty. Ale nie wyrobiÅ‚em. RzuciÅ‚em córce przedszkolakowi hasÅ‚o "rower". I pojechaliÅ›my – ona w foteliku, ja na siodeÅ‚ku – do Lasu Kabackiego.Nie byÅ‚o dziÅ› biegania. Ale jakoÅ› czujÄ™ siÄ™ sportowo speÅ‚niony.Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.