Komu Mikołaj przyniósł tzw. pulsometr? Kamyczkowi86. I już wiadomo, że Kamyczek biega za szybko. Kamyczek pochwalił się tym pod środowym blogiem. Dodał, że biega z tętnem ponad 160. Moim zdaniem to za szybko. Kamyczek jak się łatwo domyślić ma 21 lat. To wiek nadzwyczajnej wyrywności, za co nie zamierzam Kamyczka ganić, bo sam mimo wieku niebotycznego też wyrywny jestem. Tzw. tętno maksymalne Kamyczka to prawdopodobnie 196. Trener Skarżyński podaje taką uproszczoną formułę na obliczenie tętna maksymalnego: 210 minus dwie trzecie wieku trenującego. W przypadku Kamyczka będzie to 210-14=196. Pierwszy zakres to do 80 proc. tętna maksymalnego (u zaawansowanych biegaczy) lub zaledwie do 75 proc. u początkujących. W przypadku Kamyczka przyjmijmy tzw. krakowskim targiem, że byłoby to 77,5 proc. Czyli aby biegać poniżej tzw. progu mleczanowego Kamyczek powinien biegać z tętnem do 152 uderzeń na minutę. 160 to już II zakres. Za bardzo zakwaszają się mięśnie. To się też trenuje, ale bliżej sezonu startowego, kiedy ćwiczy się szybkość. Na razie na początku sezonu przygotowawczego należy trenować wytrzymałość – w miarę długie wybiegania w zasadzie wyłącznie w I zakresie. Tętno maksymalne można sobie wyliczać wg podanego wyżej wzoru – 210 minus dwie trzecie wieku. Ale można też wyznaczyć bardziej precyzyjnie. Trener Skarżyński zaleca zrobić to tak: – rozgrzej się, potruchtaj 10-15 minut, a potem się łagodnie porozciągaj (ja skróciłbym to do 5 minut rozgrzewki w sumie, bo nie miałbym tyle cierpliwości) – odpocznij w marszu przez 3-5 minut (radziłbym 2-3 minuty, bo nie wyrobiłbym tyle spacerować) – pobiegnij minutę na absolutnego maksa, potem przez minutę truchtaj; powtórz ten cykl trzy razy (ściśle: dwa i pół raza) Tętno, które złapiesz na końcu ostatniego maksymalnego odcinka to twoje tętno maksymalne. U mnie metrykalnie wynosi ono 182, a po próbie biegowej dwa lata temu – 186. Chyba muszę sobie powtórzyć test w przyszłym tygodniu i zweryfikować moje osobiste liczby. Uff. Tyle teorii. Jeśli przebrnąłeś uczciwie przez te wszystkie akapity musisz być albo bardzo zmotywowanym sportowcem albo doktorem matematyki. A praktyka? Praktyka okaże się w sobotę na Biegu Noworocznym – 10 km w Lesie Kabackim. Kamyczek86 chyba biegne, ja też. Nie nastawiam się na tzw. wynik, bo teraz wytupuję wytrzymałość i nie mam szybkości, bo niby skąd? Nastawiam się na tzw. dobry bieg. Dawno się nie ścigałem. Ale 40 minut chciałbym złamać, to granica przyzwoitości. A złamanie 39 minut to byłoby tzw. zadowolenie.
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.