Jaki bieg jest najlepszy? Jak samolot! To mój ulubiony środek treningowy – Bieg z Narastającą Prędkością, w skrócie BNP. Nie stosowałem go od dawna, bo mój słynny plan przygotowujący do dychy (zwany też Planem Kęćka) w zasadzie go nie przewidywał. A ja tak kocham to robić. Człowiek jest wtedy jak samolot. Biegnie powoli, ociężale jak parowóz, potem nieco szybciej, jak niezła lokomotywa, a potem startuje w nadprzestrzeń jak samolot z jednym pasażerem na pokładzie. Rano pojechałem na Bielany (to drugi koniec Warszawy). Mieliśmy biegać po Puszczy Kampinoskiej razem z Dzikim, ale Dziki chory, więc pobiegałem po puszczy sam. Było mi po drodze, jeśli ktoś ciekaw takich szczegółów, bo musiałem zajrzeć do taty i jeszcze przy okazji odwiozłem córkę gimnazjalistkę. Puszcza wilgotna i zimna jak tundra w porze deszczowej. Najpierw zrobiłem 30 minut parowozu czyli biegu w pierwszym zakresie. Żeby to wykonać dokładnie wziąłem ze sobą pulsometr. Powinienem biec z tętnem 150-155, a ledwo udawało mi się trzymać okolice 150, co chwila tętno spadało mi nawet poniżej 145. Potem poziom pociągu. 20 minut w drugim zakresie. Miało być 160-163, a też musiałem walczyć o te 160, bo co i raz tętno spadało do 155. Do tego podkoszulek już złapał wilgoć i od zewnątrz i od środka, więc nie było fajnie. A na koniec odleciałem. 10 minut trzeciego zakresu. Założony cel – powyżej 170. Wykonanie – prawie cały czas. Jak samolot, do góry, do przodu, na skrzydłach. Nie wiem, czy to nie był za mocny trening na dwa dni przed ważnym startem. Może się za bardzo zakwasiłem. Ale na pewno się naładowałem ognistą energią. BNP to psychiczne schody do nieba. Najpierw nie mogę zmusić swojego organizmu do lekkiego wysiłku (powyżej 150 uderzeń serca), a potem dochodzę do obciążenia naprawdę sporego (powyżej 170). I na półmaratonie też zamierzam tak dociskać, tyle że z wyższego pułapu. Zacznę od pociągu, potem będzie samolot, a na koniec Concorde, pobiegnę szybciej od wszystkich oklasków, zachęt i krzyków kibiców. O ile w tę pogodę ktoś w tym mieście wyjdzie na trasę.
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.