i po buÅ‚garii – 1 lipca 2007

Trener BuÅ‚garów po czwartej porażce mówiÅ‚, że buÅ‚garska siatkówka przeżywa kryzys. To zupeÅ‚nie odwrotnie niż ja: pokochaÅ‚em wÅ‚aÅ›nie siatkówkÄ™, w dziedzinie sportu przeżywam wzlot, a w zwiÄ…zku jeszcze bardziej. Po kolei. Plan tygodniowy wykonany w stu procentach. Czyli dÅ‚uuuugie jak Półwysep Helski wybiegania – godzina, półtorej, półtorej i dwie. Przeważnie po plaży i miÄ™dzy kroplami deszczu, a przynajmniej miÄ™dzy jednym opadem a drugim. Najlepsze, najprzyjemniejsze, najbardziej czadowe byÅ‚y dwie godziny pod zimnym niebem północy z Jastarni na Hel. BiegliÅ›my po plaży nad otwartym morzem i kiedy po godzinie i pięćdziesiÄ™ciu siedmiu minutach morze zaczęło szaleć w kratownicy fal zmieszanych z falami z zatoki, wiatr zaczÄ…Å‚ wariować jak w filmie "Tornado", a naszym oczom ukazaÅ‚ siÄ™ mur oddzielajÄ…cy plażę od portu Hel – to poczuÅ‚em to, co siÄ™ czuje na 42. kilometrze maratonu. RÄ™ce do góry i wrzask z głębi trzewi. BiegliÅ›my we dwóch z PawÅ‚em, mężem Radia Fitness. PaweÅ‚ – podobnie zresztÄ… jak Radio Fitenss (w cywilu Agata, ale nie bywa w cywilu tylko nieustannie coÅ› uprawia) i Moja Sportowa Å»ona – kocha mnóstwo sportów. I sporo biega, chociaż dla wÅ‚asnej przyjemnoÅ›ci, nigdy nie startowaÅ‚ w zawodach. A mógÅ‚by siÄ™ Å›cigać w czubie, bo na naszych wspólnych treningach ciÄ…gle podkrÄ™caÅ‚ tempo, żeby siÄ™ bardziej spocić. PowiedziaÅ‚em mu nawet, że żeby zostać maratoÅ„czykiem musiaÅ‚by siÄ™ nauczyć tylko jednego – wolniejszego biegania na treningach. Pogoda zawodziÅ‚a nas tak jak pisaÅ‚em w poprzedniej relacji. Ale wakacje nabraÅ‚y kolorów, bo tydzieÅ„ byÅ‚ tak cudnie sportowy. Rano plany: co dziÅ› pouprawiamy – rowery, siatkówkÄ™, badmintona, dziewczyny surfing, my bieganie, dzieci hulajnogÄ™. I gdzie pójdziemy na jedzenie. Co za wakacje, co za życie: sport i uzupeÅ‚nianie kalorii. A od czasu do czasu uzupeÅ‚nianie portfela za pomocÄ… dziury w Å›cianie, z której po wprowadzeniu czterocyfrowego kodu PIN wyskakujÄ… banknoty. PaweÅ‚ mąż Radia Fitness zaraziÅ‚ mnie siatkówkÄ…, nosiÅ‚ na plażę piÅ‚kÄ™ Mikasa w barwach jak z meczów w telewizji aż przekonaÅ‚ mnie do odbijania. ZdradziÅ‚ patent: żeby bez bólu wykonywać odbijanie sposobem dolnym należy zaÅ‚ożyć bluzÄ™ z dÅ‚ugim rÄ™kawem. Co byÅ‚o o tyle Å‚atwe, że raczej w krótkim rÄ™kawku nie dawaÅ‚o siÄ™ chodzić z powodu zimna. GraliÅ›my w sÅ‚oÅ„cu albo w chmurach. Np. jak MSÅ» z Radiem Fitness poszÅ‚y na surfing, a my wziÄ™liÅ›my córki przedszkolaki na rower, pojechaliÅ›my na plażę, gdzie dzieci zajęły siÄ™ zbieraniem muszelek, a my zbijaniem piÅ‚ki. WciÄ…gnęło mnie to do tego stopnia, że na pamiÄ…tkÄ™ z wakacji wybraÅ‚em sobie piÅ‚kÄ™ do siatkówki. Fajnie jest żyć z ludźmi, którzy żyjÄ… sportem. StrzeliÅ‚em jeszcze gola i to za trzy punkty w sferze osobistej. Wieczorem wyskoczyliÅ›my z MSÅ» tylko we dwoje wyskoczyliÅ›my na miasto do romantycznej knajpki. Wszystkie byÅ‚y tak zimne, jakby wyprodukowaÅ‚a je IKEA, przy czym nie chodzi o wystrój tylko o wieczorny mróz nasuwajÄ…cy siÄ™ chyba od Szwecji. W koÅ„cu znaleźliÅ›my jednÄ… knajpkÄ™ zamkniÄ™tÄ… (to znaczy nie ogródek), którÄ… wÅ‚aÅ›nie zamykali. Po cichu powiedziaÅ‚em kelnerowi, co chcÄ™ zrobić i zgodziÅ‚ siÄ™ nas wpuÅ›cić. ZapuÅ›ciÅ‚ nawet z wÅ‚asnej inicjatywy "I’ll Always Love You" (czyje to?) no a ja wyciÄ…gnÄ…Å‚em pierÅ›cionek i siÄ™ oÅ›wiadczyÅ‚em. A MSÅ» przyjęła. Bo my z MSÅ» jesteÅ›my takie małżeÅ„stwo przed Å›lubem. Nie poszliÅ›my jeszcze z naszym życiem do żadnej instytucji, ale sami nadaliÅ›my sobie tytuÅ‚y małżeÅ„skie. Bo, jak może stali czytelinicy zauważyli, żyjemy jak rodzina. Sportowa rodzina. Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.