Dziś powinno być bieganie. A nie było nawet ping ponga. Kiedy zacząłem rozumieć tabelki treningowe (z książki Jerzego Skarżyńskiego) zacząłem stosować się do jego cyklu. Poniedziałek – wolne. Wtorek, środa, czwartek – treningi. Piątek – wolne. Sobota, niedziela – treningi. Gdzieś tak rok temu z hakiem wpadłem na pomysł cofnięcia cyklu o dzień do tyłu. Żeby wolne wypadało w czwartek i w niedzielę. W ten sposób niedziela została przeze mnie odzyskana podobnie jak telewizja czy ministerstwo spraw zagranicznych przez braci. Bo różne są priorytety w życiu człowieka i trzeba starać się je godzić: bieganie, rodzina i praca. Dziś wygrała praca. Z samego rana wsiadłem w samochód i pojechałem w delegację do Płońska, jakieś 60 km od Warszawy. A dzisiejsze bieganie przełożyłem na jutro. W Płońsku rozmawiałem z licealistami, a przede wszystkim z licealistkami o takiej sytuacji: córka mówi rodzicom, że jej chłopak zostaje w domu na noc. I co rodzice na to. Czyli dziś zamiast sportu – gadanie o seksie. Pędziłem samochodem, żeby wrócić na 17., bo wtedy moja córka gimnazjalistka ma chwilę dla taty. Jej chłopak ma w środę o tej porze korepetycje, a że chłopak mieszka blisko nas, to córka gimnazjalistka jest skłonna zobaczyć się ze mną. Ostatnio – na ping ponga. Na Kopie Cwila są dwa stoły ping pongowe na powietrzu. Nie wiecie, gdzie są jeszcze na Ursynowie betonowe stoły ping pongowe? Na Imielinie albo Natolinie? O 16.00 córka gimnazjalistka przysłała esemesa z uśmieszkiem, że dziś nic z ping ponga, bo się z kimś umówiła. Nie pytała dziś, czy może u nas przenocować z chłopakiem. Pytała o to innym razem, kiedy wyjeżdżaliśmy na Podhale. Kocham sport. Ale lubię taki dzień bez sportu. Robię się wtedy głodny – ruchu. Jutro z rana trening (przełożony z dzisiaj), potem też przełożony z dzisiaj ping pong, potem wyprawa do sklepu z Moją Sportową Żoną (jesteśmy blisko kupna wygodnych foteli, gdzieś się trzeba regenerować) i praca (przełożona z pojutrza, bo co masz zrobić jutro zrób dziś). Aż zaskoczy nas wieczór. Na wieczór staram się nie układać planów, a już na pewno nie z 24-godzinnym wyprzedzeniem.
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.