tablice – 30 kwietnia 2007

Już prawie maj, szalony zielony bez, tylko biegać nie ma gdzie.Po Å›rednio udanym starcie w sobotÄ™ w Kabatach wybiegÅ‚em dziÅ› na trening z zamiarem przemyÅ›lenia sobie planów biegowych na najbliższy miesiÄ…c. WÅ‚aÅ›ciwie to chciaÅ‚em sobie zrobić porzÄ…dny rachunek sumienia, rozmowÄ™ motywacyjnÄ… z samym sobÄ… i wyznaczyć miesiÄ™czne cele.A przy okazji coÅ› pobiec. Najpierw 15 minut dobiegu do lasu w I zakresie, a potem wymyÅ›liÅ‚em fajny w swej prostocie trening, który nigdy wczeÅ›niej nie przyszedÅ‚ mi do gÅ‚owy – sześć powtórzeÅ„ po dwie minuty bardzo szybko i dwie w truchcie. Na jednym szybkim odcinku zÅ‚apaÅ‚em wymierzony fragment trasy kabackiej, wiÄ™c wiem, że biegaÅ‚em naprawdÄ™ mocno – w tempie 3:34 na kilometr.Na koniec treningu, żeby nie byÅ‚o za miÅ‚o sześć przebieżek po 25 sekund na maksa z przerwÄ… 35 sekund w truchcie. Potem dwie minutki truchtu pod nowy ratusz Ursynowa i w kolejce do drzwi (otwierajÄ… o 10.00) potężna porcja rozciÄ…gania.A co z sumieniem. ZrobiÅ‚em sobie maÅ‚e biczowanie. PrzydaÅ‚o siÄ™ na coÅ› to natrÄ™ctwo liczenia sekund i nie tylko. Z analizy miÄ™dzyczasów z sobotniego kabackiego biegu wyszÅ‚o, że na szóstym kilometrze miaÅ‚em czas o 2 sekundy lepszy niż przy życiówce. Potem wszystko zaprzepaÅ›ciÅ‚em, bo drugÄ… poÅ‚owÄ™ pobiegÅ‚em o półtorej minuty wolniej od pierwszej. Tak nie wolno. Zwykle moja strata w drugiej części to 30-40 sekund.Co to znaczy? Å»e jestem dupa woÅ‚owa a nie biegacz dÅ‚ugodystansowy. Å»e nie wystarczy tylko ćwiczenie szybkoÅ›ci, wytrzymaÅ‚ość też siÄ™ liczy. Jutro bÄ™dzie naprawdÄ™ dÅ‚ugi trening. Nie godzina tylko półtorej, nie truchtem tylko w pierwszym zakresie i nie na luzie tylko ze zÅ‚oÅ›ciÄ…. Bo muszÄ™ sobie tÄ™ wytrzymaÅ‚ość wytrenować nawet nie na dychÄ™, a na caÅ‚y półmaraton. BiegnÄ™ w Toruniu, 19 maja i zamierzam zostać mistrzem Polski dziennikarzy w półmaratonie (bÄ™dzie tam taka klasyfikacja).To mój cel. A wasz – jeÅ›li zaglÄ…da tu jakaÅ› z nowo zÅ‚owionych owieczek – to pewnie Polska Biega 12 maja. Tylko ostrzegam, kto siÄ™ zarazi bieganiem, nie wyzdrowieje Å‚atwo. Po jednym celu wypatrujesz nastÄ™pnego. I do niego biegniesz.Jeszcze sÅ‚owo o urzÄ™dzie miasta delegatura Ursynów, bo mnie zaskoczyÅ‚. ZÅ‚ożyÅ‚em dokumenty do zarejestrowania naszego peżota, pani pobraÅ‚a ode mnie numer komórki i poinformowaÅ‚a, że dostanÄ™ esemesa, jak nowe tablice bÄ™dÄ… do odebrania. Za dwie i pół godziny dostaÅ‚em esemesa. PoszedÅ‚em, odebraÅ‚em, przyczepiÅ‚em. Jak to byÅ‚o w oryginale? Veni, vidi, vici? Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.