wieczorem – 25 kwietnia 2007

DziÅ› walczyÅ‚em z bankowoÅ›ciÄ…, systemem bibliotecznym i wÅ‚asnym lenistwem. WygraÅ‚em 2:1.Rano sukces. PojechaliÅ›my z MojÄ… SportowÄ… Å»onÄ… do komisu pod WarszawÄ… i kupiliÅ›my go. PiÄ™kny srebrny peugeot. Zastanawiam siÄ™, czy powinno siÄ™ mówić peżo (z akcentem na ostatniÄ… sylabÄ™) czy peżot (na przedostatniÄ…).Na razie stoi w sprzedanych. Tak powiedziaÅ‚ miÅ‚y pan z komisu w dresie adidasa po przyjÄ™ciu zaliczki w gotówce. Bo oni tam generalnie operujÄ… gotówkÄ…. Nie mogÅ‚em wpÅ‚acić caÅ‚oÅ›ci, bo okazaÅ‚o siÄ™, że wypÅ‚acenie gotówki z pewnego dużego banku internetowego sponsorujÄ…cego znany polski maraton to rzecz praktycznie niemożliwa. Pani na infolinii poinformowaÅ‚a mnie wprawdzie, że mogÄ™ podjechać do dowolnego banku, który ma znaczek Visa Electron i pobrać pieniÄ…dze w kasie na kartÄ™ bankomatowÄ…. PodjechaliÅ›my, w najbliższej miejscowoÅ›ci byÅ‚y dwa banki, ale kasjerzy zrobili wielkie oczy. W jednym personel siÄ™ nawet przejÄ…Å‚ i stwierdziÅ‚, że można by wypÅ‚acić pieniÄ…dze w ich macierzystym oddziale w Warszawie. ByÅ‚ tak miÅ‚y, że zadzwoniÅ‚ do macierzystego i tam siÄ™ okazaÅ‚o, że owszem jest czytnik, ale musi być karta wypukÅ‚a, a moja jest pÅ‚aska.WiÄ™c historia samochodu puenty siÄ™ dziÅ› nie doczeka. Przelew idzie, a może biegnie, odbiór samochodu w czwartek albo piÄ…tek.Do pracy (Å›ciÅ›le: do Biblioteki Narodowej) pojechaÅ‚em metrem. Książek, które zamówiÅ‚em na wczoraj dziÅ› już nie byÅ‚o. WypisaÅ‚em dwa rewersy, z których jeden siÄ™ zawieruszyÅ‚ i po półtorej godzinie musiaÅ‚em go powtórzyć. Ale wyczytaÅ‚em i wynotowaÅ‚em dużo rzeczy o Janie Tadeuszu StanisÅ‚awskim.A wieczorem do córki przedszkolaka przyszÅ‚a opiekunka, bo MSÅ» pojechaÅ‚a na trzy godziny fitnessu, a ja musiaÅ‚em w zwiÄ…zku ze StanisÅ‚awskim jechać na Bielany. JeÅ›li ktoÅ› nie wie, jaka to odlegÅ‚ość, to mniej wiÄ™cej tyle co z granicy przeciÄ™tnego powiatu do jego stolicy. I bez samochodu, bo MSÅ» też miaÅ‚a do pokonania powiatowy dystans tyle że poza WarszawÄ™, wiÄ™c z beznadziejnÄ… komunikacjÄ….WymyÅ›liÅ‚em sobie transport hybrydowy. Z rowerem do metra, metrem na plac Wilsona, tam na rower i myk myk do pani Krystyny Sienkiewicz na rozmowÄ™. To blisko moich starszych dzieci, samochodem jadÄ™ tam najszybciej w 25 minut, a zwykle 35. Metrem i rowerem – 45 i to niecaÅ‚e.WróciÅ‚em o dziesiÄ…tej wieczorem. Kanapka, dres i kiedy MSÅ» dotarÅ‚a do domu po sporcie, ja wyszedÅ‚em na trening. Nie chciaÅ‚o mi siÄ™ jak piorun jasny. Ale miaÅ‚bym sobie mocno za zÅ‚e, gdybym znów odpuÅ›ciÅ‚ bieganie przez problemy handlowo-motoryzacyjne. Najbardziej lubiÄ™ jednak biegać rano, bo co siÄ™ odwlecze, to nie pobiegnie.ZÅ‚y to byÅ‚ trening, na siłę i bez zapaÅ‚u. PostanowiÅ‚em: 30 minut w tym cztery kilometrówki po ok. 3:35 minut na kilometr każda. RuszyÅ‚em na wymierzony kilometr wzdÅ‚uż Anody Rodowicza, patrzÄ™ na stoper, a tu 3:58. Takie wolne bieganie to sobie może uprawiać prezydent Polski. W sekundzie wymyÅ›liÅ‚em plan ratunkowy: skoro to nie jest III zakres, tylko II, to pociÄ…gnÄ™ tak 10 minut, potruchtam i zrobiÄ™ drugie 10 minut. PociÄ…gnÄ…Å‚em – 9. Za maÅ‚o dziÅ› miaÅ‚em siÅ‚y. Trzy minuty truchtu znów 9 mocniejszego biegu. A na koniec dwa razy po 25 sekund naprawdÄ™ szybko, żeby chociaż przez chwilÄ™ poczuć tempo, a jakim powinienem dziÅ› trenować.Kiedy koÅ„czyÅ‚em bieganie na zegarku byÅ‚a 23:25. ZachodziÅ‚em w gÅ‚owÄ™ co to za dziwny miÄ™dzyczas, bo nie jestem przyzwyczajony, żeby w spodenkach biegowych oglÄ…dać na zegarku takÄ… godzinÄ™. Â

Updated: 12 marca 2009 — 18:55

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.