trawa

Wtorek zaczyna się od ping ponga. Kiedy przyszedłem na salę robot był ustawiony na większą prędkość, ale co mi tam. Włączam i jadę. Po pięciu piłkach przyznałem się przed sobą, że latam jak głupek i zmniejszyłem prędkość do odpowiedniej dla mnie. Uczeń musi być pokorny. Żadnego biegania na skróty.

Biegałem raz, ale porządnie. We wtorek zrobiliśmy z bankowcami taką siłę, że do dziś mnie nogi bolą. Właściwie nie wiem dlaczego, bo to było zaledwie sześć półtoraminutowych podbiegów, z tego dwa zrobiłem na maksa, a w pozostałych podłączałem się do biegnących w różnym tempie podgrupek. Chyba przez minitrening siłowy, który zrobiliśmy między rozgrzewką, a podbiegami. Napiszę, bo może ktoś chce spróbować: 10 squatów (zwanych z polska półprzysiadami), 10 wykroków z unoszeniem rąk, 10 wspięć na palce i 10 podskoków obunóż w przód; chwila odpoczynku i jeszcze raz to samo.

Po podbiegach starczyło nam czasu jeszcze na trzy minutowe przyspieszenia po płaskim. Po podbiegach na płaskim się frunie, jakby było z górki. I na porządne rozciąganie przede wszystkim łydek.

I tyle biegania przez te trzy dni. W środę była przerwa, załatwiałem coś na mieście i kupiłem sobie wyszukaną wcześniej książkę z płytą o tenisie stołowym. Zapuściłem wieczorem. Mantra powtarzalnych forehandów i backhandów, topspinów i flopów, lobów i krótkich piłek. Większość terminów ma dla mnie jeszcze chiński zapach kadzidełek i koanów.

Piszę teraz o marihuanie, gadam ze specjalistami, z użytkownikami. Opowiadają, jak skręt pogłębia odczucia. Myślę, że mi sport daje odmienne stany świadomości. Każdemu jego trawa.

Dziś dzień bez sportu, bo od rana siedzę po pachy w marihuanie. Postanowiłem przycisnąć, żeby zasłużyć na bieganie po górach i jeżdżenie na nartach w Rabce już za tydzień. A w piątek w papierowej Gazecie jest nasz materiał z Rabki z poprzedniego wyjazdu – szkółka biegania na nartach Michaliny Maciuszek.

I ostatni sportowy akt. Wczoraj wieczorem zrobiliśmy to w końcu razem z Moją Sportową Żoną. MSŻ była padnięta, leżała już w łóżku z atlasem anatomicznym, z którego uczy się szczegółowej budowy szkieletu. Ja rozłożyłem na podłodze matę i przetestowałem wreszcie na sobie zestaw brzuszków wg MSŻ. Ma trzy poziomy, na każdym trzy ćwiczenia po 20 powtórzeń, każdy poziom zajmuje dwie minuty. Pierwszy zaliczam z palcem, drugi normalnie, a trzeciego za Chiny na razie nie zrobię, wczoraj dałem radę tylko pierwsze 10 powtórzeń.

Brzuszki robię w poniedziałki, środy i piątki. W piątek drugi test przy 10 powtórzeniach. A w poniedziałek premiera na blogu. Na razie zdradzę nazwę: 3-6-9.

Z brzuszkami mam inaczej. Nie czuję się tu, jak uczeń na mistrzowskiej drodze. Nie chodzi o cel, nie chodzi nawet o drogę, która miałaby być celem, bo to raczej bezdroże. Po Vaderze to trochę tak jakbym został na drugi rok w tej samej klasie i realizował alternatywny program nauczania. Chociaż nie ma się co dołować. Nie szykuję się w końcu do konkursu tańca brzucha, tylko do biegów długich. Trening który jestem w stanie wykonać i efekt, który mogę z brzuchem osiągnać jest do biegania wystarczający.

A po tej dzisiejszej marihuanie jestem tak urobiony, jakbym przebiegł półmaraton po trawie. MSŻ jeszcze prowadzi wieczorne zajęcia, a ja się zamierzam położyć i nie wiem, czy coś mnie dziś jeszcze postawi na nogi.

Updated: 3 lutego 2011 — 18:55

  1. sfx

    2011/02/03 20:10:16

    więc znów mogę poczuć się tu pionierem.


    aatlanika

    2011/02/03 20:11:57

    Sportowa żona mnie urzekła 🙂


    piotrek.krawczyk

    2011/02/03 20:27:49

    Dziki powtórzy stany emocjonalne spod poprzedniego wpisu. John, wcześnie chodzisz spać, że już o 20:00 jest odcinek? 🙂 To nowość 🙂 A Dziki napisał o Pierwszym Łosiu:

    Tu Dziki. Dziś pierwszy Łoś A.D. 2011. Na skraju wioski Sieraków, będziemy z Jastrzębiem (z kim jeszcze?) przebiegać około 400 m od tego miejsca. Stał po prostu olbrzymi Łoś koło drogi. Za każdym razem kiedy spotykam łosie nie myślę „o, łoś”. Zawsze mnie zaskakuje to spotkanie, dziś zanim zrozumiałem, że to król Puszczy, pomyślałem „o, koń, jaki duży. Jak do skoków przez przeszkody. Ale skąd koń do skoków na wolności daleko od zabudowań? Pasie się. Ale kto wypasa konia na śniegu?, itd, a wszystko w 0,5 sekundy, aż widzę całą sylwetkę, i już się kłaniam królowi, i już biegnę dalej. I znów przypominam sobie inne spotkania, i pewność zamienia się w fanatyczne przekonanie – po to własnie biegam. Łoś zawsze daje Dzikiemu kopa. Resztę 17 kilometrowego krosowego biegu, czyli ok. 8 km, zrobiłem po 5’02. Razem 17,2 km średnio po 5’14. W sobotę III trening otwarty Dzikiego. Szczegóły we wcześniejszych postach. Zapraszam każdego. Łosia zobaczysz na treningu – dwie minuty szybciej maraton przebiegniesz 🙂 Dziki

    Nowa koleżanko na „A” spod bloga – Dziki też by chętnie poadorował Kingę czyli SŻ, ale Dzikiemu nie wypada 😉


    sfx

    2011/02/04 09:33:05

    cicho, jak makiem zasiał.
    więc się odezwę.

    spostrzeżenie banalne, ale niekiedy nie doceniane.
    pogoda.
    wróciłem właśnie z zakupów. pod nogami totalna chlapa i wciąż dosypuje duże płaty mokrego śniegu, a temperatura oczywiście na plusie. ohyda.

    jednak. po 4km, lub powiedzmy po 20 minutach biegu każda pogoda jest fajna.
    po 4km nic nam już nie przeszkadza, możemy sobie hasać ile sił w nogach, ile chęci w głowie.
    był jednak jeden wyjątek od tej, tak przyjemnej, reguły… Połonina Caryńska na Rzeźniku A.D.2010.


    basdlamas

    2011/02/04 09:36:27

    Hej tak akcja. Nietsety Poznańska ekipa na Bochnie się trochę nam rozsypała, Na bank potrzebne jest 2 biegaczy którzy chcą pobiegać 200 parę metrów pod ziemią.

    Czy ktoś chętny?

    pisać: p.oleszak@poczta.onet.pl lub gg 2182180


    quentino-tarantino

    2011/02/04 10:32:52

    Wstęp wolny, dla zainteresowanych:

    http://www.quentino.pl/


    ocobiegatu

    2011/02/04 11:02:01

    w podstawówce lubiłem włożyć głowę w nową książkę i wdychać. Później sie nieźle biegało No proszę – prlowski 400 metrowiec na dopingu..:).


    ocobiegatu

    2011/02/04 11:10:34

    quentino – i wzajemnie..
    A w galopującej myśli popusciłeś wodze wyobraźni nawiązując do mnie..:).
    Oco – www. quentino fan


    marsikor

    2011/02/04 11:14:01

    Oco -a jak ojciec podklejał buty Butaprenem to dopiero się odlotowy wduch roznosił w mieszkaniu 🙂

    SFX – a dziś mam w planie dłuższe bieganie, a pogoda nie zachęca. Wali mokry śnieg. Dla okularników jak ja trochę nie tego. Ale chyba się wybiorę.


    basdlamas

    2011/02/04 13:09:21

    Bas w Bochni może pobiegnie z Drużyną Szpiku..


    sfx

    2011/02/04 16:50:32

    lekko. start 15:03.
    12,5k +/-30m!. 1h04’47”. na koniec dwie żwawe przebieżki (200 po 3:50 i 500m po 3:30)

    (D)zienny(T)reningowy(R)ezultat by SFX 🙂


    marsikor

    2011/02/04 17:16:33

    Ja właśnie ułożyłem się do drzemki. Zamierzam się tak zregenerować po dzisiejszych 23 km, 2 godz. i 11 min. krossu (+/-421 m) plus jakieś 3/4 minuty na 2 wodopoje, 1 siku, 1 światła i 1 wywrotkę. Strasznie dziś slisko i mokro. Po 40 minutach miałem całkowicie przemoczone buty. Dobranoc


    sfx

    2011/02/04 18:54:44

    marsikor.
    przerażają… a w zasadzie porażają mnie twoje możliwości.
    ah te plusy i minusy (+/-) śliczne… no i przy nich to tempo.
    wprawdzie trudno tu by porównywać nasze trasy, chyba, że kiedyś śmigniemy tę samą, ale po raportach od ciebie aż mrozi mi krew w żyłach.

    jutro planuję wolniutko i długo. może po 6:00, może 5:45… zobaczymy czy się uda.


    piotrek.krawczyk

    2011/02/04 19:25:10

    Tu Dziki. To jutro dzień pod hasłem „długo i wolno”. Wczoraj w Puszczy było całkiem przyczepnie. Dziś nie biegałem, ale w lesie dłużej topnieje lodowiec. Może nie będziemy musieli z Jastrzębiem pływać na III treningu otwartym.
    To już jutro. Godzina 11:00, start z parkingu w Wólce Węglowej na końcu ulicy Rękopis. Trasa średnio wymagająca, około 20 km, może ciut mniej, podejmiemy decyzję na trasie, czy chcemy dokręcać, np do półmaratonu. Zapisy do jutra do 11:00 🙂
    Dziki


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/04 19:48:19

    Będziemy szybować jak dzikie jastrzębie:)


    marsikor

    2011/02/05 09:55:58

    Sfx – pakuj się i przyjedź do Bydgoszczy to pobiegamy po trasach w Myślęcinku. To tam gdzie w zeszłym roku były MŚ w przełajach. Są fajne górki gdzie organizują rowerowe zawody MTB. Mówię poważnie. Nocleg bez problemu u mnie i do najbliższej soboty termin jak Ci pasuje. A jeśli później to coś uzgodnimy. Aha, za dokładność innych danych z mojch raportów niż czas biegu to nie dam głowy ale w tych długich wybieganich to jak już dobiegnę po 5 km względnie płaskich do górek to w zasadzie przez kolejne +/- 10 km to głównie podbieg/zbieg. Potem 5 powrotu i wtedy nadrabiam tempo. Chociaż wczoraj jak by mi ktoś zaproponował zamiast ostatnich 5 km podwiezienie do domu to bym go wściskał. Wczoraj po drzemce byłem jeszcze z najmłodszym na ponadgodzinnym spacerze. Naprawde wolnym Oco, mitochondria mi głośno dziękowały 😉


    sfx

    2011/02/05 13:30:02

    więc dziś zrealizowałem dzień pod hasłem „długo i wolno”.

    start z falstartem 10:59:51 (czyli 9 sekund przed godziną „zero”)
    20,4k +/-110m. 1h58’38”. na koniec trzy minutówki z trzema minutami przerwy plus trzy stumetrówki a pomiędzy stumetrowy trucht.

    (D)ziki (T)rening (R)egionalny by SFX 🙂


    sfx

    2011/02/05 13:31:09

    marsikor.
    dzięki za propozycję… nie ukrywam, że może się skuszę, ale wcześniej na pewno pouzgadniam 🙂


    sfx

    2011/02/05 15:26:02

    zapomniałem o jednym ciekawym spostrzeżeniu po dzisiejszym biegu.
    a pogodę mieliśmy wyśmienitą… wiatr w porywach 100kph i ciągły, zacinający deszcz…

    a teraz deszczowa ciekawostka…
    po pobiegowym ważeniu wyszło, że ciuszki z butkami ciążyły na 4kg!


    ocobiegatu

    2011/02/05 18:38:13

    A ja dziś obchód trasy z kijkami- 3x5km. Licencja na bieganie przywrócona !…:).
    Ciężko było , grząskie ścieżki , trzeba było uciekać w trawkę, ale nie tą o czym ten odcinek ..). NW to sport , to był mocny chód , moze i podprogowy, w 2,02. Nie jest łatwo pojsc te 15km w 2.02. Po chodzie czuje wszystkie miesnie , wiezadla w okolicy kolana, łokcie , pęcherz na dłoni – znaczy sie nie finguje odbic kijków. Normalnie po biegu podprogowym na prawie maksa na 15km bym sie czul lepiej. Niby z oddechow i poczucia zmeczenia bylo nie najgorzej . Jednak tetno na koniec pomierzone recznie ( na razie jakos rzadko stosuje ten swoj pulsometr) 168. Znaczy sie wg wzoru 220-wiek- maksymalne.
    To skutek mojego ubierania sie – na taka pogode jak dzis zakladam podkoszulke bawelniana , koszule z dlugim ,bawelniana i polar. Te koszulki mozna pozniej wykrecac..
    Mimo to chwale sobie , nie zaziebiam sie , troche sie posmarcze juz w domu czasem i nic mi nie jest – a to przeciez taki nierozsadny stroj..:).


    popellus

    2011/02/05 19:01:53

    Na południu też dziś wiało:)ostro, ścieżkowo grząsko jak Oco wskazał.
    Jutro góry. 17km by foot.
    Najlepszego.
    Biegam mimo wszystko.


    piotrek.krawczyk

    2011/02/05 19:48:00

    Udało się! Odbył się 3. trening otwarty Dzikiego i pierwszy, który biegł nie tylko Dziki. Wszyscy, którzy nie pobiegli, ci mieli szczęście. Przeczołgalibyśmy was z Jastrzębiem po roztopach w Puszczy, po 400 m pełno w butach i efekt „wszystko jedno”. Rewelacja, ja jestem dziki, tak się z lekka napinam przy zawieraniu nowych znajomości. A tu komfort od przywitania do rozjechania się po 2 godzinach 18 minutach biegu. Czy to sprawiło poznanie w biegu? Pewnie też, ale to Jastrząb, ten Chłopak z Woli dał Dzikiemu bezpieczny i naturalny kontakt. Dzięki Jastrzębiu! I dziękuję za ten bieg, nareszcie w zgodzie z planem, równy, prawdziwe długie wybieganie, bez pogoni za tempem, szalonych interwałów i eklektyzmu treningowego, którym Dziki grzeszy, gdy biega sam. Były górki, było bagno, skok przez bagno, objazd rozlewiska, zwierzyna łowna była, wojsko z karabinami na schronie atomowym, a my wygladaliśmy jak terroryści w dziwnych czarnych ubraniach z pasami na bidony jak na granaty. A w konfrontacji czujnika Nike + Jastrzębia i Garmina z GPSem Dzikiego wynikło, że przebiegłem dobrze ponad kilometr mniej niż Jastrząb. Różnica duża, duża różnica w tempie średnim. Dziś to nie miało znaczenia, ale często ma znaczenie podczas trenowania szybkości. Kolejny raz zmniejszyło się moje zaufanie do Garminka, takie błędy to przekłamania i prosta droga do przetrenowania lub kontuzji. Ale było fajnie. Jastrzębiu – teraz Ty napisz jak było NAPRAWDĘ na III treningu otwartym. DZIKI


    piotrek.krawczyk

    2011/02/05 19:53:49

    A Wrocław będzie miał system rowerów miejskich. Na skalę całego miasta. Gratuluję. Będzie Ocojedzietu?


    ocobiegatu

    2011/02/05 21:03:42

    Można będzie włożyc monetę , wziąć rower , pojechać i oddać w innym miejscu.
    Wątpię czy to sie sprawdzi. Sądząc jaka jest aktywność ludzi w parku , choćby dziś..A co dopiero na ulicy. Ekonomicznie pewnie sie nie sprawdzi ..choć , promocja miasta , cudzoziemcy..no nie wiadomo , potrzeba tu fachowców i symulacji. Ja raczej nie zasile – od dzieciństwa ciężko mnie było zaciągnąc na rower. Nie mam genu R albo jest uszkodzony…:)


    beautyandb

    2011/02/05 21:08:12

    Dziki, a czemu zakładasz, że to Garmin przekłamał, a nie czujnik Najka? O ile wiem, czujnik jest kalibrowany na znanym dystansie, w warunkach mniej więcej laboratoryjnych i też potrafi przekłamywać, dość mocno. Na przykład jeżeli zmieniasz długość albo częstotliwość kroku. Przynajmniej tak było, kiedy ja korzystałam z takiego sprzętu. Nie fetyszyzuję Garmina, kiedyś biegałam w zestawie – ja z zegarkiem i GPS-em na T., kolega z Garminem. Na 30 km po lesie (na krętych ścieżkach) wychodził nam średnio kilometr różnicy. I to uważam, że jest zupełnie akceptowalna różnica. A to ten sam GPS… (ten sam producent tak naprawdę).


    ocobiegatu

    2011/02/05 21:16:04

    Pulsometry sa tak niedokładne , ze najlepiej trasę atestowac krokami ..
    Ja robiłem to tak. Wzdłuż parku mam znany co do długości , prosty odcinek 1,6km chodnika . Najpierw szedłem tym odcinkiem i przeliczałem długość kroku.
    Następnie szedłem atestować trase w parku. Najlepiej w tym samym cyklu a nie dzien później. Tyle razy już to próbowałem i różnice są naprawdę minimalne w zliczaniu kroków – chodzi o sumowanie sie błedów na minus i plus co daje błąd zbliżony do zera. Sprawa znana z matmy. A co do rowerków z Wrocławia miejskich – to najlepiej gdyby miały chipa bo jak nie to będą krążyć po okolicznych wioskach tylko..:)


    piotrek.krawczyk

    2011/02/05 21:50:51

    B&B – zakładam, że żaden, ani Garmin, ani Nike + nie mówi prawdy. Różnica w tempie na dystansie +/- półmaratonu wyniosła 30 sekund na kilometr. To jest kłopot. Kiedy i 10 sekund, i 5 sekund na kilometrze daje fałszywe dane – w dowolną stronę szkodliwe. Na trasie GP Warszawy w Lesie Kabackim, prawie zawsze Garmin staje, nie widzi ruchu. To około 9. kilometra. Strata aż do jednej minuty. W Puszczy też są takie miejsca, o których wiem, bo kontrolowałem tempo, o innych nie wiem… Po takim zawieszeniu Garmin zwykle robi korektę, ale niewystarczającą. Ale jak biegamy z Johnem czyli kołczem z dwoma identycznymi Garminami różnicy praktycznie nie ma. Po kilkadziesiąt metrów na kilkanaście kilometrów.


    piotrek.krawczyk

    2011/02/05 22:00:36

    Rowery miejskie we Wrocławiu mają być z założenia deficytowe, jak komunikacja miejska. Będzie limit na darmowe przeloty, może pól godziny. A to już 6, 10, nawet 12-15 km (z wiatrem 🙂 Dziki kibicuje temu przedsięwzięciu i LUBI TO. Oco – mam na sumieniu kilku dorosłych, których nauczyłem jeździć na rowerze. Na początek potrzebny jest rower. Dziki


    corvus78

    2011/02/05 22:05:40

    Dziki różnice w urządzeniach monitorujących nasz ruch to bardzo ważny temat, przez rok biegałem ze splusowanym najkim i czułem, że dodaje kilometraż; próbowałem kilka razy go skalibrować na ścieżce odmierzonej w/g google earth lub garmin gps i wówczas pokazywał, że jest ok; niestety podczas atestowanych biegów ulicznych powinienem skończyć bieg około kilometra przed metą; teraz wyznacznikiem biegu jest czas i zakres, choć wiem, że to bardzo umowne i subiektywne, może za czas jakiś zasłużę na garmina

    spokojnej


    ocobiegatu

    2011/02/05 22:23:08

    Tu mamy wyższość stałych tras treningowych , nawet jak są obarczone lekkim błędem , bo błąd zawsze będzie , no chyba , że ktos ma policjanta znajomego i go namówi na pójście z kółkiem 5km, ale i to niepewne – policjant tez człowiek i może byc po imprezie..:). Stała trasa to punkt odniesienia w treningu – czas , tempo. Nie ma tak ,że jest ciągle nowa trasa i jest sie zdanym na kaprysy pulsometra – raz na plus a raz na minus…
    Błąd ukryty w dystansie stałej trasy jest zawsze ten sam i jako taki przestaje byc błedem. Chyba ,ze jest troche za duzy i okazuje sie to na zawodach z atestowana trasą ale to juz inna historia.


    aatlanika

    2011/02/05 22:24:52

    Nie taka nowa tylko przeniesiona na nowe śmieci :). A poadorować zawsze można :).


    corvus78

    2011/02/05 22:37:37

    Oco masz całkowitą rację, raz określona trasa jest nie zmienna, zmienia się tylko nasza wydolność;
    a pobiegać z policyjnym kółeczkiem to też dobry pomysł, choć nie skorzystam, pomimo, że pracuję w jednym pokoju z córką najwyższego strażnika miejskiego mego miasta, a także siostrą tego co zarządza pyrkową drogówką 🙂


    corvus78

    2011/02/05 22:48:44

    halo halo, czy Johnson już wrócił do Pyrlandii?
    jeśli tak ta z Basem zapraszamy na niedzielny wieczorny bieg – szczegóły na kom


    holonm

    2011/02/05 22:50:06

    Odnośnie nazwy treningu brzuszkowego 3-6-9. Ładnie się to kojarzy z rozwojem małego niemowlaka. Właśnie te miesiące życia dziecka to kamienie milowe rozwoju: dziecko unosi głowę, siada, wstaje… brakuje jeszcze 12-tki- kiedy chodzi.


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/06 00:27:21

    Bieganie po puszczy przypominało mi trochę chodzenie po Tatrach. Niżej ale tak samo blisko natury przy dużym wysiłku. Oddychanie z matulą Ziemią zamiast biegowego szlifowania miejskich chodników. A wszystko tylko 10 minut jazdy z mojej Woli. Dziki, dzięki za równe spokojne tempo. Widziałem, że parę razy Cię niosło:) Będziemy kontynuować a tempo też postaram się dostosować choć trochę do Twojego:)


    tomikgrewinski

    2011/02/06 00:50:19

    Oj jastrzebiu a juz myslalem ze milczysz bo cie dziki zabiegal po puszczy 🙂
    dziki – mnie nie bylo bo moi chlopcy nawet bardzo maloletni 6 i 3
    wiec nie mam jak ich zostawic… ale dzieki temu ze tesc wpadl na chwile w odwiedziny to ja zrobilem sobie malego katorznika wyruszylem po asfalcie ale wiatr leb urywal wiec wbieglem do lasu i po lydki w wodzie godzinke pobiegalem
    warunki pewnie podobne jak u was,snieg stopnial wiec duzo wody i sporo lodu pod nogami…wiec byla walka na kazdym metrze 🙂
    svierkov – o biegowkach mysle juz od ponad miesiaca,mieszkam przy mazowieckim parku krajobrazowym i czasem biegajac mijam zagubionych narciarzy 🙂
    ale jesli nawet sprobuje to dopiero od przyszlej zimy
    a w dolomitach wyprobuje na razie kombinacje beskidzka
    wojtek spodobal mi sie ten pomysl – zwlaszcza z pierwsza warstwa biegowa 🙂
    dzieki za podpowiedz!


    popellus

    2011/02/06 01:34:30

    Długo oczekiwane rowery we wroc to mrzonka A płacić trzeba.
    System mało wydajny./wydolny bo dotyczy tylko centrum.
    Ja mieszkam na tzw. obrzeżu a to jest dokładnie 14min do najbliższego przystanku:) rowerowni.
    Generalnie rowery będą w czerwcu, ale nie ma po czym jeździć, bezpiecznie na bank nie będzie,
    Oco Ci co nie wytrzymali do Parkowych roztopów, ruszą z wiosną) tego jestem pewien, ciężko wtedy biegać na wałach.
    Dziki, Jastrząb zazdroszczę Puszczy, więc jutro Bardzie, w wersji softy:)
    ponad -/+500

    najlepszego na tą niedzielę.


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/06 07:39:39

    Tomik, da się przeżyć:) To może teść wpadnie do Ciebie na dłużej i dołączysz do nas w przyszłą sobotę?


    piotrek.krawczyk

    2011/02/06 09:59:49

    Jastrzębiu – tempo było idealne.


    marsikor

    2011/02/06 11:00:22

    W B. Piękna pogoda teraz. Zaraz idę z niej korzystać. Wprawdzie jeszcze łydki trochę czuję po przedwczorajszych baletach (robiłem przed bieganiem długą rozgrzewke + te ćwiczenia, które Wojtek poleca w 2 akapicie) ale aura taka, że znów będzie długo i wolno coś czuje. Trzeba korzystać ze słońca.


    ocobiegatu

    2011/02/06 13:12:16

    W nawiązaniu do stałych tras dzis o moim programie-zabawie SUMPT – Stałe Ulepszanie Moich Progów Tempowych. Zabawa dotyczy okresu zimowego i chodzi w niej o to , że jakiekolwiek wyjście na trening , na danym ,stałym dystansie, ma byc związane z polepszeniem resultatu na tym dystansie. Mam 3,5,10km na jednej pętli , do tego dochodzą kombinacje tych dystansów. Mam 6,1km (pod połówkę) itp. Trenując w tej chwili 3 dyscypliny mogę swobodnie żonglowac dystansami i dyscyplinami , jak w cyrku piłeczkami, tak aby mieć różne strefy intensywności wysiłku ,a zarazem aby spełniac wymogi SUMPT. Np. rozpocząłem od 10km chód wolno, a NW troszke mocniej , w tym czasie podprogowo NW na 5km , stopniowe polepszanie na 10km w chodzie. Później były krótko biegi bo śniegi stopniały. Wolno 5km i stopniowo szybciej. Wczoraj 15km NW bo na 10km NW już za bardzo podkręcony wynik. W planach 20km NW wolno , 10km wolno-bieg, z kolei 3km NW na maksa i mocniej już chód na 10km. Usposabia to dobrze psychicznie , główka ciągle ma satysfakcje – poprawa jest…Owszem jest to regulowane troche wiec jak np. za mocno pojde pierwsza piatke w NW to zwalniam druga piątke na tym 10km aby…sie za bardzo nie poprawić. Sam zapas , a więc to ,ze zwalniam a i tak mam wynik to satysfakcja , mozna powiedziec , podprogowa. I tym SUMPTEM dochodzimy do środka wiosny. Metoda mi sie sprawdziła w samym chodzie rok temu . Pozniej główka była przygotowana na to ,ze jest ciągła poprawa i bardze dobrze sie wracalo do biegania i to z dobrymi wynikami. Uwazam ,ze w duzej mierze bylo to dzieki temu programowi – zabawie – jestem dobry , mam frajde , ciagle , co trening, najlepszy wynik sezonu..
    Oczywiscie ta zabawe mozna przeniesc na samo bieganie. Program ten stosuje tez w zawodach . Nie startuje w zawodach na danym dystansie , jak wiem , ze sie nie poprawie na danym dystansie ( np. utyłem). W zeszłym roku postanowilem pojsc maraton bo nie miałem wolnych w ogole wybiegań i szykowałem sie do chodu w maratonie – czyli znów SUMPT. I tym sumptem dochodzę do konca mojej wypowiedzi..:) .


    quentino-tarantino

    2011/02/06 13:59:21

    Ostatnie dwa dni biegowo:

    http://www.quentino.pl/


    piotrek.krawczyk

    2011/02/06 19:32:38

    Dziki zrobił dziś rozbieganie wczorajszego wybiegania. Po Łosiowych Błotach, takim lesie na przedsionku Puszczy, w sąsiedztwie lotniska Bemowo, a tam błoto iście łosiowe. Ale ciepło i wiatr zrobiły swoje, błoto plastyczne, mniej wody niż wczoraj w Puszczy na treningu otwartym. Razem 14 km, BNP, końcowe 5 km po 4’51, ostatni 4’15, całość w tempie 5’16. A tu kroi się IV trening otwarty Dzikiego! Sobota, start o godzinie 11:00 spod szpitala dziecięcego w Dziekanowie Leśnym. Tam był start setki pamiętnej. Uczestnicy zmierzą się z bagnem Cichowąż, obiegniemy je, wątpię czy o suchych stopach. Po drodze bieg wąskimi przemykami usypanymi między bagnem, a bagnem (z Johnem nieprawidłowo mówimy na to „grądy”), dalej Mogilny Mostek i potem 1,5 km podbiegu do Krzywej Góry, wydmy sródlądowej po byłym nasypie kolejowym, który pochłonęła Puszcza, potem Cmentarz Palmiry i możemy odwiedzić Janusza Kusocińskiego, dalej Pociecha z pamiątkami z Powstania Warszawskiego, pa 3,5 km trasa na 2 kilometry pokryje się z trasą trzeciego treningu otwartego, potem uroczysko Na Miny i powrót. W tej wersji to jest 17 km, do negocjacji i wariacji w każdą stronę. Można z tego wyrzeźbić i 14 km i 20 km. To bardzo łosionośna trasa.


    piotrek.krawczyk

    2011/02/06 19:51:17

    Jest taka opcja oszczędna, że spotykamy się na Bielanach i jedziemy autem Dzikiego. Wejdą 3 osoby, a jak Dziki zdemontuje fotelik to cztery. Dziekanów Leśny to już nie 5, a 15 minut z Bielan. I zamiast linka podaję numer KRS Stowarzyszenia Terapeutów. W tym roku podatnik wpisuje w PIT jedynie numer z Krajowego Rejestru Sądowego tej organizacji pożytku publicznego, której chce przekazać 1% swojego podatku. Oto numer: 0000180500
    Ładny. Łatwy. Poprosiłem Johna, czyli kołcza, a zawodowo mistrza słowa, żeby napisał ułatwienie do zapamiętania. Oto słowa Jego:
    „Tysiąc pięćset dwa dziewięćset? Osiemnascie zero pięćset! Cztery zera przed tym proszę
    I wysyłasz jeden procent”
    Albo:
    „Na osiemnastkę stawiasz pół litra”

    Czyż nie jest mistrzem słowa John czyli Wojtek? 🙂

    Dziki


    tanczacy_jastrzab

    2011/02/06 20:01:28

    Ja też mam 4 miejsca w swoim Szerszeniu (to marka mojego samochodu, głupie ale zawsze „rozwala” moją córeczkę jak jej każę wsiadać do Szerszenia). Po drodze zabiorę każde towarzycho a nawet mogę pokursowac tam i z powrotem i z obrotem:)
    sinsirli Wasz roztańczony:)


    ocobiegatu

    2011/02/06 20:52:26

    Cztery zera na początku
    osiemnaście dalej leci
    zero pięć jest w dalszym wątku
    i dwa zera – wiedzą dzieci..:)


    ocobiegatu

    2011/02/06 21:10:51

    Jeszcze prościej : -4 zera -rok w którym Potocki opublikował „Rękopis znaleziony w Saragossie”
    -2 zera …

    nudny ten mecz z Mołdawią więc jednym okiem tu zaglądam..:)
    acha w 1805 roku była też bitwa pod Austerlitz…


    piotrek.krawczyk

    2011/02/06 21:31:35

    🙂 🙂 To konkurs Dzikiego. Jak zawsze o sylwetkę biegacza do naklejenia na samochód. Już się kończą. Muszę narobić nowe. Hasło promujące numer 0000180500. Poprzeczka jest wysoko… (John, Oco) A czwarty trening otwarty Jastrzębia i Dzikiego nabiera logistycznych rumieńców. Proszę, przybywajcie uczestnicy. Wstydu oszczędźcie Dzikiemu. Jak będą cztery osoby, wszyscy wybiorą auto Jastrzębia. Na pewno 🙂 Szerszenia błoto się nie ima 🙂 I Dziki pojedzie sam 🙂 Chyba, że przyjdą trzy osoby, to się z przyjemnością przesiądę. Ale lepiej i ekologiczniej jak będzie uczestników dziesięciu (z Jastrzębiem i Dzikim). No to konkurs start! Jak najlepiej utrwalić u podatnika numer 0000180500. Forma dowolna. Nagroda jak zawsze. Dziki


    ocobiegatu

    2011/02/06 22:47:05

    Dziki robisz oczywisty konkurs , wszyscy wiedzą o co chodzi….:).
    4 zera 1805 wynik kołcza na 5km w tym roku
    2 zera


    tomikgrewinski

    2011/02/07 01:22:48

    jastrzebiu w ta sobote tesc nie bylby potrzebny bo zona moja ma zajecia w co drugi weekend ale wyruszamy na narty wiec jeszcze nie tym razem…
    co najwyzej wchodzi w gre 5 albo 6 otwarty trening dzikiego
    zwlaszcza ze potrzebuje dluzszych wybiegan wiec chetnie bede wam towarzyszyl 🙂
    mam tylko nadzieje ze tempo wolniejsze niz na samotnych treningach dzikiego 🙂
    4 zera
    imieniny aleksandry
    2 zera


    sfx

    2011/02/07 08:25:08

    Na ten „numerek” mam banalne i oczywiste rozwiązanie:

    3944240332 – 2832948721 = 1111291611 od tego odjąć po „1” od każdej z cyfr i gotowe


    sfx

    2011/02/07 08:32:43

    albo inaczej, też proste do zapamiętania:
    —– —– —– —– .—- —.. —– ….. —– —–
    00002C114
    0000101100000100010100


    ocobiegatu

    2011/02/07 09:50:12

    albo : 4 zera , trzeci dzień po akcji Polska Biega w tym roku, dwa zera

    albo :
    ziobro , ziobro , ziobro, ziobro miałem 18 lat i myślałem , że będę 0 a zrobiłem to z nią na 5
    ziobro , ziobro


    sfx

    2011/02/07 10:58:12

    no to mam pulicera i wygrałem konkurs:

    cztery_kółka w pół_roku za pół_tysiąca


    sfx

    2011/02/07 10:58:56

    🙂


    sfx

    2011/02/07 16:39:19

    mocno. start 14:53. 11,3k +/-370m. 1h05’33”. w tym dwie pętelki górskie+… 27’57” i 26’33”

    DTR by SFX 🙂


    ocobiegatu

    2011/02/07 16:52:05

    4 zera od rekordu świata Edwardsa w trójskoku z 1995 roku odjąć 24 cm
    2 zera
    http://www.youtube.com/watch?v=tuQ_Wcxjb_c
    nawiasem mówiąc niezły miał sprint jak to robił , ciekawe jakie to ma znaczenie w trójskoku.Wskoczył w 21 wiek i co ? rekord z brodą ..


    piotrek.krawczyk

    2011/02/07 19:57:23

    Tu Dziki
    Odczytałem dotychczasowe produkcje na temat numeru 0000180500 na zebraniu Zarządu Stowarzyszenia Terapeutów. To jest ciało kolegialne, które rozstrzygnie konkurs. Dobre i bardzo dobre oceny uzyskały Wasze propozycje, chcemy więcej i więcej oczywistych wskazówek lub mnemotechnicznych sztuczek. Konkurs do piątku trwa. Dajcie z siebie wszystko. Nagroda zacna i kultowa 🙂
    Przypominam o co chodzi (tu):
    Jak najlepiej doprowadzić do zapamiętania numeru z rejestru sądowego organizacji pożytku publicznego, Stowarzyszenia Terapeutów. Wierszem, perswazją, prośbą, szantażem, zawiłą lub prostą historyjką, metoda dowolna. W nagrodę ludzik do przyklejenia na auto z sylwetką biegacza. Zwycięski tekst zostanie wykorzystany w kampanii 1% Stowarzyszenia Terapeutów, a autor będzie ujawniony, jeśli nie zastrzeże anonimowości. A gdzie Tarantino?? Dziki dziś 6,5 km szybko, bo mało czasu i John kazał robić raz w tygodniu krótko i szybko, wokół Lasku Bielańskiego z kawałkiem Kępy Potockiej. Wszystko po twardej nawierzchni, tempo 4’19. Dziki http//:www.terapeuci.ngo.org.pl/


    piotrek.krawczyk

    2011/02/07 19:59:22

    Coś nie tak z linkiem. Powtarzam, bo dawno nie stawiałem. http://www.terapeuci.ngo.org.pl/


    corvus78

    2011/02/07 21:53:47

    … When I’m a good dog
    They sometimes throw me the bone in…


    ocobiegatu

    2011/02/07 22:11:57

    oj trzeba było 13-zgłoskowcem polecieć..:)

    Stowarzyszenie Terapeutów śle dziś pomoc
    Wy zaś wspomóżcie nas , dając nam z podatku moc
    My walczymy z marginalizacją społeczną
    Dać ten procent podatku jest rzeczą szlachetną Numer Krajowego Rejestru Sądowego
    Wpiszcie w PIT ,dziękujemy, nie ma w tym nic złego
    Najpierw baczcie ,są cztery zera na początku
    Zaś liczba osiemnaście jest w następnym wątku
    A teraz zero i pięć po kolei leci Dwa zera na koncu ,co wiedzą nasze dzieci


    piotrek.krawczyk

    2011/02/07 22:13:01

    Corvus – dostałeś grant? To mój ulubiony utworek z ulubionej płyty Pink Floyd.


    piotrek.krawczyk

    2011/02/07 22:16:33

    Oco – 🙂 Walczysz jak lew. Masz nowy samochód? :))


    ocobiegatu

    2011/02/07 22:54:14

    Dziki – nie , fajny cel i tyle, mam już ludzika


    sfx

    2011/02/08 07:20:23

    są dwa kółka, dwie pętelki, linia startu – jak w ósemce, ukończ kółko lub pięćsetkę,
    i procencik jest.

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.