W Spytkowicach jeszcze zima, a na Krzywoniu już wiosna. PrzebiegÅ‚em dziÅ› z jednej pory roku w drugÄ…. A po poÅ‚udniu przejechaÅ‚em – z Polski górskiej do pÅ‚askiej. Do Spytkowic (10 km od Rabki) pojechaliÅ›my rano na narty z pewnÄ… takÄ… niechÄ™ciÄ…. Bo wczoraj tak siÄ™ wyjeździliÅ›my z MojÄ… SportowÄ… Å»onÄ… na bajecznej sÅ‚owackiej górze w bajecznych alpejskich warunkach, że dziÅ› nie mieliÅ›my specjalnie ochoty wychodzić. Ale co robić? Jechać z rana do Warszawy – kiepski pomysÅ‚. Siedzieć w domu do popoÅ‚udnia – jeszcze gorszy. To jest chyba ten mityczny smutek maÅ‚ych miasteczek. W co siÄ™ bawić, w co siÄ™ bawić? ZabraliÅ›my wiÄ™c córkÄ™ przedszkolaka na narty. W kopnym Å›niegu nie szÅ‚o jej zbyt dobrze, ale przynajmniej zaliczyÅ‚a jeszcze jeden trening. A potem ja zaliczyÅ‚em swój. Kombinacja beskidzka – czyli po nartach przebieramy siÄ™ w biegowe ciuchy, MSÅ» siada za kierownicÄ™, a my lecimy do domu przez góry i doliny. RobiÅ‚em BNP, bieg z narastajÄ…cÄ… prÄ™dkoÅ›ciÄ…, ale trochÄ™ pokrzywiony, bo na krzywÄ… narastania prÄ™dkoÅ›ci naÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ sinusoida podbiegów i zbiegów. Najpierw dÅ‚ugi 25-minutowy podbieg do koÅ›ciółka w górnej Rdzawce (pewnie mijaliÅ›cie go kiedyÅ› w drodze do Zakopanego, zaraz za najpotężniejszÄ… serpentynÄ… na zakopiance, zabytek z XVIII wieku, czyli pamiÄ™ta chyba Janosika). A to miaÅ‚ być wÅ‚aÅ›nie odcinek w I zakresie. Potem 10 minut po grzbiecie Krzywonia, mniej wiÄ™cej po równym, dość szybko czyli wzglÄ™dnie prawidÅ‚owy odcinek biegu w II zakresie. Na Krzywoniu już wiosna, biegnie siÄ™ po trawie, a przyroda już pachnie przygotowaniem do eksplozji Potem 10 minut zbiegania z Krzywonia, tu też powinien być II zakres, ale nie da siÄ™ na zbiegu osiÄ…gnąć takiego tÄ™tna (u mnie to ok. 160). A potem siedem minut wzdÅ‚uż Poniczanki, w zasadzie po pÅ‚askim – III zakres czyli bieg na takiego maksa, żeby siÄ™ wreszcie spocić. Bo ja siÄ™ maÅ‚o pocÄ™. Pod koniec tego odcinka droga zaczęła siÄ™ wspinać w stronÄ™ rodowej siedziby MSÅ», doÅ‚ożyÅ‚em sobie jeszcze minutÄ™ podbiegu w III zakresie. Na koniec podskoki, wymachy. Pod domem MSÅ» przed powrotem do Warszawy wyciÄ…gaÅ‚a z samochodu narty, kijki, buty, zanosiÅ‚a wszystko do garażu, to pomogÅ‚em. Czy to już byÅ‚o pożegnanie zimy? Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.