Cała Polska robi deskę

Aerobowo ruszyłem się w niedzielę. Na rower i po samochód z Ursynowa do Wawra. 14 km w 49 minut. Średnie tempo ruchu wyszło 3:15, czyli szybciej niż byłbym w stanie biec. A tu się chyba nie przemęczałem, bo tętno średnie wyszło 124, a maksymalne 142. Wszystko jest tutaj.

Rower został po imprezie, na której byli sami biegacze. Wszyscy świętowaliśmy roztrenowanie. Więc nie ma się co dziwić, że w pewnym momencie zgadało się o piątkowym treningu wzmacniającym Kancelarii, który poprowadziła Moja Sportowa Żona, tak że wszyscy wyszliśmy jak rycerze z żelaza, trochę sztywni, ale mocni w sobie. Wzmacnianie, nie siłownia, ale proste ćwiczenia, które człowiek powinien łoić, żeby mocnym się stać. Włączam to na stałe od grudnia, póki zapału starczy.

Pierwszy zapał poczuliśmy stadnie i ludycznie podczas świąt roztreniowaniowych. Padło hasło: robimy konkurs w desce. Żałuję, że nie mam zdjęcia, bo musiało to fajnie wyglądać. Kilkanaście osób, dziewczyny w sukienkach albo bluzeczkach, faceci w koszulach albo koszulach, wszyscy walą się na podłogę i zaczynamy.

Deska to moje ulubione ćwiczenie. Jest tak nieskomplikowane, że nie musiałem pięć razy pytać MSŻ o technikę. A przy tym tak bezwzględne. Teoretycznie na mięśnie brzucha, ja bardziej czuję przy nim grzbiet. Pozycja podobna do pompki, ale wolę wariant z oparciem na przedramionach, a nie na wyprostowanych rękach. I trzymamy skurcz izometryczny.

Po minucie już było wesoło, już połowa uczestników wstała i przeszła do roli kibiców. Po dwóch minutach z kawałkiem MSŻ wygrała kategorię kobiet, pierwszy złoty medal dla Kancelarii. Po sześciu na parkiecie zostaliśmy tylko ja i Tomek. A po 6:18 zdobyłem drugi złoty medal – w kategorii open.

Robimy deskę? Codziennie trzy serie po ile kto może – po pół minuty, po minucie, po dwie? A raz w tygodniu na rekord – dociągnąć do czterech, pięciu, minut. Ćwiczenia siłowe to nie jest najfajniejsza rzecz, ale rywalizacja jest fajna. Napiszcie w komentarzach, kto wchodzi w akcję „Cała Polska robi deskę”.

Na szczęście dla amatorskiej zabawy w desce nie wystartowała Monika P., tyczkarka, olimpijka, która również uczestniczyła w zabawie. Powiedziała mi za to, jak tyczkarze robią deskę. W wariancie z wyprostowanymi rękami, kilka serii po 30 sekund. Spróbowałem w domu, ale takiej pozycji normalny człowiek nie jest w stanie przyjąć ani na chwilę.

Monika P. powiedziała mi jeszcze ważną rzecz o hemoglobinie. Żelazo to nie wszystko, za jej tworzenie odpowiedzialna jest jeszcze witamina B12. Poczytałem i postanowiłem dziś kupić. Tak oto ja, sceptyk w kwestii suplementacji, łykam już Biofer, witaminę B12, jem czerwone mięso, natkę, wyjadam MSŻ orzechy z szafki i wcinam kabanosy, bo one są całe z żelaza, jak wynika z jednej tabelki, którą znalazłem. Boję się pić większości tego, co lubię, jadę głównie na mięcie, a colę łyknę sobie dopiero na dobranoc.

Dobranoc. A o pożarach – w komentarzach.

PS. Jednak mam zdjęcie. Fot. Dominika.

a

Updated: 26 listopada 2012 — 18:55

  1. sten2012

    2012/11/26 21:51:12

    Przystępuję do korespondencyjnej rywalizacji w robieniu deski. W środę idę na życiówkę.


    majka.bally

    2012/11/26 22:08:42

    woah, ależ wariacji! http://www.youtube.com/watch?v=4lsGaadDHDo&feature=player_embedded
    http://www.youtube.com/watch?v=K3oUsxweYAk&feature=player_embedded

    może jednak na razie zostanę przy desce zwykłej, najzwyklejszej.. 😉


    kwasnaali

    2012/11/26 22:13:19

    Wchodzę w to!


    sky.dancer

    2012/11/26 22:55:10

    Deska to też moje ulubione ćwiczenie (dobra, mam ich jeszcze kilka;) – często robię ją tak jak w linku (nie łamię żadnego regulaminu, mam nadzieję, podpisując się jednym z blogowych wpisów?) albo na zmianę odrywam palce stóp. Pozdrawiam,
    Agnieszka


    czepiak.czarny

    2012/11/27 02:00:17

    Dołożę łyżkę dziegciu. Robienie tylko i na czas planka jest imvho niemądre czy szkodliwe, może przesadzam, ale bałabym się, że dążąc do jak najlepszego czasu opuszczamy za bardzo biodra, ale trwamy, przeciążając kręgosłup.
    Żeby nie było, wczoraj planki, 2 serie, pierwsza po 8, druga po 16 powtórzeń. Wersja typu deska i podnoszenie jednej nogi na jakieś 20 cm do góry – dołu (czyli do poziomu pięty drugiej nogi, a nie maty), zmiana nogi, zmiana ćwiczenia na inne, krótko, bo przed jogą.


    piesderek

    2012/11/27 09:01:28

    ja robiłem kiedyś regularnie deskę, ale i podobne ćwiczenia bokiem, w powtórzeniach, nie pamiętam już po ile, bo to było jakiś czas temu. teraz nie robię, ale w akcję SIĘ WŁĄCZAM! zacznę może nawet od dzisiaj! 😉

    na początek sprawdzę, ile wytrzymam, a później będę dążył do poprawy życiówki 🙂


    johnson.wp

    2012/11/27 09:57:40

    Potrzebuję takich motywacji, bo nie cierpię się męczyć bez przemieszczania 🙂 Dołączam do Kledzika deskę w wersji Cze-czy.
    Sten – Kledzik ma się dobrze, rzeczywiście trochę zbyt lajtowy, już mi to idzie łatwo, chociaż to na pewno nie 15minut:). Podmieniam częściowo na kocykowe wersje ćwiczeń Skarżyńskiego. Może wrzucisz na FB kilka zdjęć z Twojej dwugodzinnej sesji na nogi? Możesz ustawić żebym tylko ja to widział 🙂
    Przysiady na jednej nodze używam także jako ćwiczenie wzmacniające moją koślawą prawą stopę. Dołożyłem też wspięcia i opady z palców na krawędzi, mam nadzieję że to wszystko przepchnie kontuzję w miękkich partiach nad piętą, z którą biegam od półtora roku.

    Od półtora miesiąca roztrenowanie czynne, bo raz w tygodniu stosuję oco-bieg na maksa 🙂 Strasznie mnie to bawi, pętla nadwarciańska, najpierw lewym brzegiem, potem przeprawa tajną kładką obok rury ciepłowniczej (na drabinkach wyłączam garmina bo ruch pionowy), powrót prawym brzegiem i zamknięcie pętli normalnym mostem Królowej Jadwigi. Prawie 15km crossu, wprawdzie 2 km asfaltowego bulwaru ale w zamian kilka odcinków bardzo specjalnych, które ćwiczą zgrabne układanie stóp 🙂 Biję życiówkę za życiówką, ostatnio zdążyłem w 1h12min czyli po 4:56 🙂 W tym czasie synowie pływają 🙂

    Kamil, jak przyjedziesz to jest to jedna z dwóch propozycji 🙂


    ocobiegatu

    2012/11/27 10:00:31

    Deska mi sie kojarzy z deska grobowa , wiec nie bede robil..:).
    A ponadto na budowach nieraz wchodzilem na deske z gwozdziem. Same zle skojarzenia. To nie dla mnie..:). Natomiast postanowilem ,ze bede uzywal garmina od Dzikiego. Nie wiem skad Dziki wiedzial , ze go nie uzywam. Pewnie z nowego garmina wysylal sygnal do Boga a Bog informowal,ze stary garmin nie jest uzywany, bo brak sygnalu. Mamy 21 wiek. Bog jest nowoczesny i tez idzie z Duchem czasu ..:).
    Mysle ,ze Dzikiego ucieszy ,ze garmin jest w uzytku. Napisal mi na mailu , w mailu, mailem ? Troche sie boje tu pisac bo mi Dziki napisal ,ze pisze niepoprawnie po polsku. To teraz Dziki wszystko koryguje..:). W kazdym razie napisal mi, ze garmin moze byc bez fazy lotu. I tak na razie jesienia, zima bedzie. Mam promese od Dzikiego i o to chodzilo..:).
    Garmin mnie troche wkurzal , bo moim zdaniem zaniza dystans , ktory mierzylem krokami. Ale niech juz bedzie. Niech bedzie jak w filmie.Od pozaru a raczej zadymy uzywam garmina .To obiecuje Dzikiemu. Garmin ma zrobic pewien wynik a jak nie ten to inny o ktorym mysle. Byla historia zoltej cizemki a bedzie historia pewnego garmina ..:).


    marta_szewczuk

    2012/11/27 10:19:09

    Ja też jestem zainteresowana wszelkimi ćwiczeniami na nogi! Z kledzikiem znamy się od daaawna, tylko niestety rzadko się widujemy, choć wiem, że pomaga… Od 1,5 roku nie mogę się pozbyć tego bólu kolana, a wystarczyłyby regularne ćwiczenia, wiem to. Gdzie jest moja siła? Znów jest sennie cały czas… Ech!


    kubol7b

    2012/11/27 11:25:31

    chyba nie zrozumialem jak tyczkarki robia deske – ‚Powiedziała mi za to, jak tyczkarze robią deskę. W wariancie z wyprostowanymi rękami, kilka serii po 30 sekund’. czyli jak do pompki???? to chyba nie jest nic strasznego, mozesz Wojtek doprecyzowac?

    ja robie deski od momentu jak zaczalem rehabilitacje mojego kregoslupa, wiec powiedziec ‚wchodze w to’ to o jakies 3 lata za pozno. ale moge powiedziec ‚jestem w tym!’. moja wersja hardcore to deska na jednym przedramieniu i jednej stopie (przeciwnych) – cos takiego jak to w linku ponizej, tylko trzymam dluzej, tak gdzies 30s
    http://www.youtube.com/watch?v=lfYnJZoFx1I
    oczywiscie po drodze robie tez klasyczna, na 1 stopie i 2 przedramionach, boczne itd

    rozumiem, ze u Wojtka ta inicjatywa to jest przygotowanie do projektu ‚stolarze biegaja!’


    gepaard

    2012/11/27 11:45:03

    W deskę pewnie wejdę przy okazji.
    Mam postanowienie, żeby całą zimę (jak skończę roztrenowanie, czyli za chwilę) robić porządne core stability 2x w tygodniu. Jeden raz mógłbym czasami zastępowac basenem. Tylko problem polega na tym, że nie wiem, jak się do tego zmotywować…

    Tymczasem w ramach roztrenowania wyrwałem się na przedłużony weekend w góry.
    Przeleciałem Beskid Sądecki, startując z Rytra na Przechybę. Potem przez Piwniczną, Wierchomlę i Pustą Wielką do Bacówki nad Wierchomlą. Następnego dnia przez Łabowską spowrotem do Rytra. Dawno nie chodziłem z plecakiem… W sumie przeszedłem 70 km i dzisiaj przy wstawaniu zza biurka i pierwszych krokach każdy mięsień przypomina mi, że było warto 🙂

    Chodziłem z kijami, pierwszy raz używając ich „tak na poważnie”. Genialne, zakochałem się 🙂 Wzrost mocy i prędkości wyraźnie zauważalny.


    sten2012

    2012/11/27 13:04:17

    Parę ćwiczeń, które robię:
    sport.spryciarze.pl/zobacz/jak-wykonywac-cwiczenia-nog-pistolet-z-trx
    sport.spryciarze.pl/zobacz/jak-wykonywac-cwiczenia-nog-przysiad-na-na-trx
    http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi_pliki/image036.gif
    http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi_pliki/image054.gif
    http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi_pliki/image055.gif
    http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi_pliki/image064.gif
    http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi_pliki/image043.gif

    A tak w ogóle to tu jest przydatny adres http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi.asp


    wojciech.staszewski

    2012/11/27 14:08:49

    Sten – świetne strony pokazałeś, zwłaszcza atlas mnie zachwycił.
    Kubol – rzeczywiście niejasno napisałem – wyprostowane ręce, ale do przodu, nie pod siebie. Tak jakbyś stanął z rękoma do góry (na podwórku można by to nazwać pozycją hendehoh), a potem wykonał deskę w takiej pozycji.
    Agnieszka – pewnie, że nie łamiesz regulaminu, dzielimy się tu swoim życiem biegowym zwłaszcza, wszelkie linki wolno podawać. Fajne ćwiczenie, jak mi się znudzi zwykła deska, będę wariantował.


    ocobiegatu

    2012/11/27 14:48:05

    To swietnie Johnson. Jest stala trasa , ktora robisz podprogowo, prawie na maksa i ciagle bijesz zyciowki. Nie ma oplaty startowej…:).
    Podtrzymujesz vo2max. Ja przygotowuje wzor ile sie traci na vo2max przy roztrenowaniu i zimowym samym tlenie..:).
    Zachowujesz sie jak meksykanscy chodziarze – caly rok , roztrenowanie czy nie , ma byc cos na maksa w tygodniu. Beztlen – prawda ? czytalem o tym kiedys.
    Moj program SUMPT , czyli stale ulepszanie moich progow tempowych juz realizuje na sezon jesninno zimowy. Jak zauwazysz,ze mozesz nie zrobic kolejnej zyciowki na swojej tej stalej trasie , to zmien trase na nowa i znow zyciowki..To dobrze usposabia psychicznie. Caly czas masz poczucie,ze jestes dobry.


    sfx

    2012/11/27 16:05:45

    nie wiem jak się robi deskę, nie wiem jak się robi ochdziesiąt ćwiczeń przez was wszystkich opisywanych, wiem mniej więcej z czego składa się zestaw podstawowych, potreningowych ćwiczeń rozciągających. nie dołączę więc do deskowania… więc cała polska minus jeden, nawet minus dwa, bo oco też deski stosował nie będzie 🙂

    ja za to po roztrenowaniu świadomie przegiąłem by odnaleźć tę magiczną granicę przegięcia. ostatni tydzień (do niedzieli) = 142k, od wtorku do poniedziałku 150k. dziś dorzucam kolejne k. wszystko bez dnia odpoczynku, sporo górek. zaczyna boleć achilles. zaczynam się zbliżać do granicy. mam na razie 12 dni z rzędu po 20k+.


    ocobiegatu

    2012/11/27 17:27:34

    To co na zdjęciu mi wygląda na modlitwy. Ktoś w czarnym stroju siedzi i wygłasza kazania.
    Gorzej,że można się pogubić, bo z usytuowania ciał uczestnicy raczej się pod Allacha modlą. Nie wiem , czy na blogu aby nie zaczyna się robić niebezpiecznie..:))). Nie wierzę w ćwiczenia. Za mało podobne do biegania czy chodu.


    czepiak.czarny

    2012/11/27 19:50:08

    Mi to wygląda na dobrą imprezę, bdb!

    Johnson, u mnie ten rodzaj deski wynika z mojego okropnego lenistwa, w niej jednocześnie bardziej pracuje tyłek. Na plecy (ale nie tylko) wolę mostek. Rób przykładnie 🙂


    piotrek.krawczyk

    2012/11/27 19:51:19

    Tu Dziki, a Dziki miał pożar, a Wy tu o deskach… Żartowałem 🙂
    Dziś spotkanie ze Stenem, [kawałek o pożarze – nie trzeba czytać – przyswoiłem pół bagażnika odlotowych ciuchów i podobnych miękkich przyjemności, serce mi zmiękło, to Sten zaczął przy kawie motywowanie Dzikiego… Najpierw Góry Świętokrzyskie w sobotę – szybko poszło, jedziemy na podbiegi, będzie trening koło +/- 1500 m na około 28 km. Potem wzmacnianie nóg, ale nie samym bieganiem, tu Dziki był oporny i podejrzliwy, sto pytań do specjalisty od siłowni i sto pełnych treści odpowiedzi, uległem, mam siłownię pod domem, a Sten wie o czym mówi. Trzeci pomysł Stena to organizacja zawodów w Nadarzynie i w przylegającym lesie. Z przyjaznym samorządem, dostępną pełną infrastrukturą, to bajeczne warunki już na wstępie, wchodzę z entuzjazmem. Jak nie uda się ciągnąć Choszczówki to Rodzinne Biegi – Krosowy Biegowy Piknik Rodzinny – z opieką nad dziećmi i biegiem dla dzieci, może miał kontynuację w Nadarzynie. A jak uda się uratować Choszczówkę, to będą imprezy dwie, specjalność: akcent na rodziny i na dzieci. Dzięki Sten, na te góry już się cieszę, mamy blisko góry, hej, Warszawo, może ktoś ma ochotę? Jak zapełnimy jeden samochód to uruchomimy drugi. To najbliższa sobota, wyjazd rano, 2,5 – 3 godziny trenowania i powrót o zmierzchu. Zapisy 502 255 301 lub piotrek.krawczyk@gazeta.pl, opłata startowa: zrzuta na paliwo. Uwaga: można skręcić nogę lub uderzyć się boleśnie o gołoborze, należy umiejętnie wbiegać jak i zbiegać, wszystko z zachowaniem szczególnej ostrożności… (Oco – może być takie pouczenie? 🙂 A Oco – dobrze, nareszcie. Przypominam pełną treść maila od Dzikiego: może być bez fazy lotu jednak ze wskazaniem, aby dążyć do odrywania się od ziemi… 🙂 Na razie Garmin wychodzi z koszyczka, fantastycznie, przyślij link do Garmin Connect po jakimś treningu.
    To Dziki dziś godzinę i dwadzieścia pięć minut biegania, po drodze ze spotkania ze Stenem zatrzymałem się na Woli żeby obiegać lasek, wstąpić na tereny Legii, niesamowite Forty Bema, zawieruszenie w drodze powrotnej, gdzieś zapodziały się tory bocznicy przecinającej Lasek na Kole.
    No i Dziki dziś wygrał w ping ponga z Johnem 4:2 w setach, wyrównany mecz na głowy, nie na umiejętności, ale ładna gra, pięć setów rozegranych poprzez grę na przewagi, czyli ze stanu 10:10. Telefon i mail podany powyżej niech służy też do kontaktu z Dzikim w sprawie absorbowania dobrych uczynków, podjadę gdzie trzeba. Dziki


    sten2012

    2012/11/27 20:07:31

    Kroi się super bieg:
    http://www.facebook.com/BiegUltraGraniaTatr


    kubol7b

    2012/11/27 20:19:50

    dzieki Sten za linka!!! gdybym mial konto na twarzoksiazce i potrzebe oznajmiania calemu swiatu o swoich emocjach to pewnie nacisnalbym ‚lubie to’!


    sten2012

    2012/11/27 20:21:02

    Jeżeli ktoś chce zobaczyć Dzikiego ja wyciska sztangę, to informuję, że przedsprzedaż biletów rozpocznie się od 1 grudnia. Ilość miejsc ograniczona!


    sten2012

    2012/11/27 20:22:42

    Kubol – wystarczy, że dzielisz się swoimi emocjami w tym miejscu 😉


    kamilmnch1

    2012/11/27 20:47:47

    cała Polska robi deskę, ja swoją okupuję rano przed bieganiem, żeby nie mieć problemu na trasie ;p

    Johnson- jutro się odezwę i ustalimy szczegóły poniedziałku (pamiętaj, że będę po połówce albo nie pamiętaj o tym, co ma być to będzie ), Oco- poradzę sobie bez regulaminu i ostrzeżeń co do trasy ;/

    mimo trudnego/specyficznego okresu w pracy, plusem jest mobilność która pomaga poznawać kolejnych „wirtualnych” biegaczy spod bloga 🙂
    P.S. nie trzeba wciskać lajków

    P.S. Axis: Bold As Love!!!


    wojciech.staszewski

    2012/11/27 20:53:30

    A Dziki dziś napisał wyraźnie, że wygrał w ping ponga (bo wygrał), ale nie napisał wyraźnie o palących sprawach, więc ja napiszę.
    Córki Dzikiego bardzo chętnie będą chodziły w dobrych ciuchach, których chcecie się pozbyć z waszych szaf. Wymiary Dziki podawał wcześniej, a w poście wyżej jest mail i telefon do kontaktu z Dzikim. I Dziki deklaruje, że podjedzie gdzie będzie trzeba (no może nie do Bydgoszczy, choć tam mieszkają ludzie o Wielkich Sercach, już Ty wiesz, o czym mówię 😉


    piotrek.krawczyk

    2012/11/27 21:39:14

    Zrobiłem deskę na 4 minuty. Kiedyś już John zmusił Dzikiego do deski, wychodzi mi, bo Dziki robi pompki i tradycyjne brzuszki = deska. Też czuję, że po dwóch minutach odcinek krzyżowy ma dość. Dz


    ocobiegatu

    2012/11/28 15:36:08

    Dziki – za krótko. Dobry jest megafon jaki był na BR.
    Proponuję taką wypowiedź z megafonu na jakimkolwiek biegu.
    Poradnik dla orgów..:).
    Witamy serdecznie na biegu ( tu opis biegu , historia itp). Zwracamy uwagę na trudność naszej trasy (tu opis).
    I tu kluczowy moment..
    Dalsza wypowiedź- biegacze, wszyscy wiemy,że faza lotu w sporcie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem kontuzji ( tu wymieniamy koszykówkę , siatkówkę , biegi , gimnastyke itd).
    I wiemy przecież ,że chód sportowy , bez fazy lotu , wiąże się z wielokrotnie mniejszym ryzykiem kontuzji ( tu głos sie podnosi i jest emocjonalnie).
    Proszę o brawa (tu brawa) . A teraz skandujemy chód , chód ! Biegacze skandują.
    Omówię pokrótce zagrożenia. Na naszej trasie jest sporo zbiegów i podbiegów.
    Jest bardzo zmienne podłoże. Jeśli ktoś biegał do tej pory tylko po płaskim to nie powinien biegac na maksa. Szczególnie na zbiegach , bo wtedy mięśnie inaczej pracują. Podbiegi można zastąpić chodem.Zależy od stopnia nachylenia.Nie należy na końcu podbiegu nagle stawać i odpoczywać , bo skutkuje to nagłym wystrzałem do krwi katecholamin i ryzykiem arytmii.Widząc ,że podłoże się zmienia zwalniamy . Np. biegamy po kamieniach a widzimy ,że jest mech to przebiegamy tą zmiane strefy płynnie . Tj. zwalniamy na starym podlozu i na poczatku nowego podłoża. Na 14 km jest strefa kasztanów. Unikać drzew. Na 17km jest skarpa , można sie zwalić.
    Na 23 km w krzakach czają się kobiety lekkich obyczajów – przebiec szybciej. Na 27 km biegniemy obok zoo – zważać na strusie polskobiegowe , bo one dobre w biegach i lubią uciekać..:). No ! Ulżyłem sobie..:))


    gepaard

    2012/11/28 16:22:57

    Wojtek, dziękuję za przesyłkę. Dudek z autografem dotarł.
    Postaram się następnym razem wyprognozowac Ci życiówkę 🙂


    basdlamas

    2012/11/28 19:56:55

    Bas pisze tylko że żyje, dziecko Basa rośnie w bruzchu żony.

    Oco i Beztlen – chodze, i chodz 2 x w tygodniu 3 km. Lubie to, zmieniło moje bieganie.

    Biegam.. nie wiecej, bo rzadziej.. ale szybko i daleko. Dzisiaj krótki trening 12 km… za to w tempi 4:18… ostatni km 3;50. Na trneingu Vice zyciowka na 5 km 🙂 miedzy 7-12 km


    piotrek.krawczyk

    2012/11/28 19:58:34

    Dziki jest zmęczony. Dziś 14,8 km po Łosiowych Błotach i Bemowie z przewagą biegu po lesie, od początku ciężko, na dystansie raczej trud niż radość biegania, chciało mi się truchtać lub iść, tempo kilometrów podeszło pod 5’30 na wysiłku nieadekwatnym do tempa, ostatnie kilometry szybciej, zerwałem się żeby był chociaż jakiś trening minimum, nie samo wleczenie, tempo średnie 5’12, ostatnie dwa kilometry znacznie poprawiły średnią. Chyba nie powinienem biegać dziś. A dziś już informacja oficjalna, mamy dotację na 3 lata, około 600 tysięcy, jak tu się nie cieszyć, a Dziki zaklął, bo na piątek muszę zrobić trzy budżety i trzy harmonogramy zmodyfikowane do kwoty dotacji. Nie mam siły, jeszcze projekt do konkursu o dotacje na obóz letni też do końca miesiąca, gdzie znaleźć na to czas, może nie biegać, nie, mój czas jest rozciągliwy tylko dlatego, że biegam.
    Dziękuję MKS,Tomik, Corvus, Ok123, Czepiaku, Beatusiu, Alicja, tak wymieniam z głowy, każdemu dziękuję, następne paczki dziś pocieszyły Duże Córki Dzikiego, kolejne jutro je ucieszą… Ok – nie odpisałem Ci, bo straciłem Twojego maila jakoś… Skrada się stresogenne obniżenie odporności, znam to, zwalczę do soboty, potrzebuję pojechać daleko na bieganie, moje zmęczenie nie od biegania, a w sobotę Góry Świętokrzyskie planowane ze Stenem. Dziki


    kamilmnch1

    2012/11/28 20:04:55

    oficjalnie gratuluję!!!

    Dziki nie podniósł słuchawki ale Dzikiego słyszałem- w telewizji był reportaż o RBG, niestety widziałem tylko połowę:/

    w Bydgoszczy coraz bliżej do Mikołaja w Toruniu i czepiaka też

    i Poznań przywita w poniedziałek!
    Dzikie Pyry- dobiegam!!!


    johnson.wp

    2012/11/28 23:02:31

    Kamil, Dzikie Pyry szykują dzikie atrakcje 🙂
    A ja wreszcie podłączyłem się do internetowej autostrady. Dwa tygodnie bez netu w domu to jak internowanie 🙂 Tepsa kopnięta w d… na wieki wieków amen. Zemsta po latach. Szczepankowo to niby Poznań, w każdym razie mam tu największy korek na 17km drodze do pracy przez miasto, a w pamięci wciąż krzywda od monopolisty ciemiężyciela. Dopiero teraz pojawiła się konkurencja i od razu ze światłowodem. W drugiej połowie lat 90-tych tepsa zażądała – będziecie mieli telefon jak sami postawicie słupy, pociągniecie druty i poprosicie o łaskę. No to mieszkańcy wyszabrowali używane drewniane słupy (byłem w brygadzie wkopywaczy na naszej ulicy), najęli panów od przewodu, a potem przyjechał ciemiężyciel i oddaliśmy mu naszą własność za friko, żeby dostąpić łaski podłączenia do wynalazku z XIX wieku przed końcem wieku XX. Teraz się odciąłem od naszych-nie naszych słupów i pewnie będą stały aż zmurszeją razem z tym reliktem komuny. Chwała kapitalizmowi!


    johnson.wp

    2012/11/28 23:12:18

    I jeszcze obrazek rodzajowy, bo na Chotominskiej ciągle homo sovietikusy chodzą, otumanione państwowym monopolem, w tym internetowym… Jeden taki otumaniony zagadnął, bo widział jak krzątali się kapitaliści od światłowodu. No to zapytał – Panieee a jaki internet Pan ma? Bo ja kupiłem właśnie tegu łindołsa osiem. No to wyjawiłem mu że kładą od miesiąca w Szczepankowie światłowód, a to znaczy że CYWILIZACJA IDZIE! Tu włączył się sąsiad z przestrogą jak to sąsiadka trzy domy dalej kupiła tego interneta w Heyu a potem się okazało że na Chotominskiej nie ma zasięgu do tego heja i teraz dwa lata musi płacić za nic. Cholerny kapitalizm, oszuści! Wycofałem się szybko na to dictum, bo zgroza mnie zdjęła że będę musiał tłumaczyć pozostałej gawiedzi z chotomińskiego reala co ten internet jest.


    kawonan

    2012/11/28 23:12:51

    Wojtek ja też dziękuję za Dudka.
    Od poniedziałku leżę w łóżku po niedzielnym 1,5 godz bieganiu przerywanym zbieraniem grzybów.Efekt -dwa dorodne podgrzybki, kilka gąsek i prawie zapalenie oskrzeli. Dziś musiałem już wstać bo wstać nie mogła moja niesportowa żona. U niej neurolożka stwierdziła stan zapalny błędnika.
    Będzie lepiej .


    kamilmnch1

    2012/11/29 07:44:49

    od rana dylematy:
    – którą koszulkę ubrać, co jeszcze, stanęło na cienkiej długiej i na to „adwokacka” (kto wie ten wie a jak nie wie to odsyłam do Festiwalu Biegowego oraz FB)
    – a jednak pada, mocno, eee mżawka, a może do domu wrócić?! Julek już na moim miejscu, Pola obok, i tak nie zasnę, po południu nie miałbym czasu na trening
    – która górka- ta bliżej (krótsza) czy dalej (dłuższa, bardziej stroma- chyba), ostatecznie dd, tak jak pierwotnie planowałem
    – po około 3-4km, może zawrócę…chlup, siurb…tak to była błotnista głęboka pułapka, teraz już nie było odwrotu
    – sześć czy osiem podbiegów? osiem a może osiem i pół (przecież Camerimage w BDG )
    – powrót relatywnie przyjemny dzięki wyrozumiałości niektórych kierowców, ale wkurwił mnie rowerzysta, pusta droga, on z naprzeciwka, na 99,99% widzimy się, ani odrobinę miejsca mi nie zrobił, miałem wrażenie, że to kałuż przesunęła się o kilkanaście centymetrów…

    radość z treningu jest :)))

    Kawonan nie mam pojęcia o jakich grzybach piszesz 😉 (będąc małym chłopcem, poszedłem do kiosku, który mieścił się w budynku szpitala, zbliżam się a tam pielęgniarki i lekarze oglądają świerszczyki- nie mylić z Świerszczyk- komentując „ale ten ma grzyba” 😉 od tamtej pory przestałem się peszyć ;p) ale mam nadzieję, ze szybko wyzdrowiejesz !!!


    kamilmnch1

    2012/11/29 07:45:33

    P.S. Wojtku, na przyszły rok koszulki na obozie mogły by mieć odblaskowy napis


    ocobiegatu

    2012/11/29 10:56:24

    Bas – napisz kiedyś, jakie masz wrażenia z trenowania chodu.
    Uważam chód na III strefie ,na 3-5km ,jako najlepszy trening uzupełniajacy dla biegacza.
    I to wszystklo za friko. Prawie..:). Ale po co mam pisać skoro i tak nikt nie przeczyta o chodzie..:).
    A ponadto ile mogę sie powtarzać. Przegonią..:). Choć z drugiej strony Powtórka matką Nauki, Nauka matką wnuczki Powtórki , wnuczka Powtórki matką wnuczki Nauki itd.:).


    czepiak.czarny

    2012/11/29 12:29:28

    Johnson, z kapitalizmem i tepsą dalej jest ciekawie.. Kilka lat próśb. dopytywania czy można podłączyć, ciągłe nie, brak miejsc. Żebractwo o cywilizację we wsi, która stała się sypialnią miasta. Aż którymś razem przypadkowe wejście do O. i tak, można, jest miejsce. Cud nastąpił, i o dziwo na jakość, obsługę, naprawę łącza (kabla pod domem), czas na to przeznaczony i rabat w kolejnej fakturze nie mogę narzekać.


    czepiak.czarny

    2012/11/29 12:33:18

    Aa, żelazo 114, hgb i hematokryt ciut za mało.
    Reszta, trudno, biegam z tym, co mam, i o tę radość chodzi. Mistrzem w swojej kategorii jestem i tego nikt i nic mi nie może odebrać.


    czepiak.czarny

    2012/11/29 12:34:38

    Kamil, niektóre prognozy mówią, że śnieg ma być 🙂


    kamilmnch1

    2012/11/29 19:12:50

    Czepiaku- tym lepiej dla nas 🙂


    johnson.wp

    2012/11/29 19:36:37

    Śnieg nie śnieg, biegać trzeba. Dziś nie wytrzymałem i mimo deszczu wyległem w mokre trawy, orne pola i badyle jak kropidła. Zaczynam się wyłamywać z trybu raz w tygodniu. Lenistwo jest słodkie ale bieganie daje taką pozytywną moc, że nawet głęboki niż nie zaniży nastroju. Zatem 17km, jak zwykle na maksa, ale z buksowaniem w błocie , za to za dnia, bo po ciemku nadal nie chce mi się. Biegam nie tylko na czas, okolica też się liczy.


    piotrek.krawczyk

    2012/11/29 19:49:45

    A Dziki dziś nic. Dziki

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.