Beskid bez kitu

Jest noc, facet po pięćdziesiątce próbuje zatrzymać samochód na drodze krajowej w Rytrze. Staje chyba pierwszy przejeżdżający maluch, bo facet stoi z małym dzieciakiem jeszcze przed dziesiątką. W tym maluchu jedzie już parę osób, ale przecież dwie się jeszcze zmieszczą, a raczej półtorej, bo chłopak jest chudzielcem, niejadkiem i dziadkowie zawsze są załamani, kiedy wraca z wakacji w górach, bo jeszcze chudszy, żebra widać, skóra i kości.

Autostop podwozi nas do Piwnicznej, a ja, niespełna dziesięcioletni jednocześnie padam ze zmęczenia i pękam z dumy po przejściu 42 km po Beskidzie Sądeckim. Bez kitu, jak mawiał Jasiek.

W sobotę będzie jeszcze noc, kiedy wyruszę na szlaki tego samego Beskidu. Dojrzewałem, żeby na Festiwalu Biegowym w Krynicy wystartować przez siedem dolin i w tym roku dojrzałem. Ten bieg to moje przeznaczenie, tu się splata moja historia – od dzieciństwa, przez bieganie, przez treningi po górach od kiedy poznałem Moją Sportową Żonę, przez kolejne dzieci z różnymi sukcesami wyciągane w góry aż po Małego Yodę, który mógłby sobie wpisać do książeczki GOT Szczeliniec, gdyby umiał pisać.

Na Radziejową docieramy chyba w połowie dystansu. Mały Wojtek na Radziejowej wyglądał tak (stała tam wtedy jeszcze wieża triangulacyjna):

1

A z bliska tak (czy ten pomnik jeszcze tam stoi?):

2

Ojciec.prl koło pomnika tak:

3

I jeszcze zdjęcie z Rohacza (paproci nie wycięli?):

4

Wracam na ścieżki, które znam na wyrywki, ale też wiem, czego nie wiem. Jak się biega setkę po górach? Jak się biega, zbiega, podbiega, to wiem. Ale co zabrać na przepaki, co na drogę, co sobie darować, co zrobić, żeby czas na przepaku nie przelewał się jak Poprad pod mostem kolejowym w Piwnicznej? Podpowiecie?

W Krynicy zapowiada się niezłe święto. Jak przyjadę, idę na galę pogratulować dziennikarzowi biegowemu roku i odebrać w razie czego statuetkę za imprezę roku dla Biegów Po Prawdziwej Warszawie Dzikiego i Rafała Przewodnika (BPPWDiRP). Potem nie gadać za długo z Chłopasiem o RunGuru, tylko szybko usnąć. I jeszcze szybciej wstać, żeby wyruszyć na Jaworzynę. Start 3.00. Meta? Przed 15.00 to marzenie. Przed 16.00 cel. Po 16 – też dobrze, byle w limicie. W biegach górskich jest zdecydowanie mniej presji czasowej, a więcej wiatru we włosach, nawet jeśli ktoś nie ma już włosów.

Ścigaliśmy się w niedzielę z czasem razem z Kamilem zwanym tu Tokowym. Trochę w ramach treningu, a trochę w ramach przyjaźni miałem poprowadzić Kamila na złamanie 1:30 w maratonie. Uciekło nam o dwie minuty. W Beskidzie czas płynie chyba inaczej, większymi interwałami. Zobaczę w sobotę na deptaku.

Jeszcze jedno o nocy na koniec. Nasz SFX zaczął właśnie zapisy na Nocną Ściemę. Tam czas biegnie wstecz. Gdyby mógł dobiec do Rytra, żeby znów pójść z tamtym facetem po pięćdziesiątce na Prince Polo w Suchej Dolinie. Może na 90. kilometrze?

Updated: 1 września 2014 — 18:55

  1. sfx

    2014/09/01 22:18:26

    nocna ściema atakuje 🙂

    nominowani właściciele bloga 🙂 wojtek staszewski oraz piotr krawczyk

    Próba 1: http://www.youtube.com/watch?v=SDsVwL88Ao4
    Próba 2: http://www.youtube.com/watch?v=WKjheljR0S8

    klip nocnej ściemy: youtu.be/vvFWECHMpyI


    ok123

    2014/09/01 22:39:41

    Wojtek, fajnie napisałeś i fajne zdjęcia pokazałeś!

    4,5-letnia córka przeszła w tym roku 17 km po Górach Izerskich, prawie jak dziesięciolatek 42 km po Beskidzie Sądeckim 😉

    Ponieważ tekst był o górach, to przy okazji zapytam: słyszeliście o Koronie Gór Polski?
    pl.wikipedia.org/wiki/Korona_G%C3%B3r_Polski

    Bardzo spodobał mi się ten pomysł. Oczywiście, to nie jest żadne wyzwanie sportowe czy turystyczne, ale po prostu świetny pretekst, żeby nie jeździć na wakacje ciągle w to samo miejsce 😉

    Nie wiem czy dotarłbym kiedykolwiek na Mogielicę, Wysoką Kopę, Kowadło czy Skopiec gdyby nie ta zabawa. A było warto!

    Z listy 28 szczytów została mi jeszcze tylko Biskupia Kopa (bo daleko od wszystkich gór :-).
    No i jeszcze dla pewności dogrywka czyli Borowa, Mędralowa, może też Postawna (patrz: Korona Gór Polskich – kontrowersje).

    A Wy ile macie szczytów z tych 28 „na liczniku”? Sprawdźcie listę, choćby z ciekawości. Może ktoś ma komplet?


    Gość: podopieczny_bartek, *.dynamic.chello.pl
    2014/09/02 08:38:50

    Wojtek, spełnienia chciałem Ci życzyć, ale co byś potem robił…. to satysfakcji z biegu życzę i niezapomnianych wrażeń. Trzymam kciuki i (mam nadzieję) do zobaczenia w Krynicy:)


    Gość: Rozowa_sarenka, 193.105.122.*
    2014/09/02 09:24:00

    <malice>1:30 w maratonie? Czyli jednak mozliwe!</malice>
    Odnosnie zawartosci plecaka na B7D sie nie wypowiem, niemniej jednak przypomne zeby spakowac go tak coby sie nie zbulcył. Kciuki trzymam!


    Gość: Tomek, *.ssp.dialog.net.pl

    2014/09/02 09:34:01

    Życzę powodzenia. Miło, że ludzie wracają w te miejsca które odwiedzili jako małe szkraby i chcą je pokonać już nie idąc, ale biegnąc. a plecak powinien być tak spakowany aby do tego co najpotrzebniejsze był szybki dostęp, a ewentualne dodatki gdzieś na dnie.


    loookasz

    2014/09/02 09:36:09

    Ulala!!! 1:30 w maratonie – ambitnie :))))


    Gość: kubol7b, 213.25.94.*
    2014/09/02 09:56:49

    na przepakach, Wojtek, podstawowa zasada to nie siadac.
    nie ma tez sensu przebierac butow/skarpetek jesli jest mokro, bo i tak sie szybko zamocza. trzeba miec buty ktore szybko odprowadzaja wode i jakies dobre skarpety.

    do torby na przepaki ja wkladalem tylko jedzenie – to juz kto co lubi – kanapki, zele, batony. wyciagasz z worka, do kieszeni, oddajesz worek, uzupelniasz wode i wio. calosc zajmuje ok 2 min


    johnson.wp

    2014/09/02 09:57:56

    Wojtek – ja ciągle czuję fantomowy wiatr we włosach 🙂 Czego Ci życzyć, bo porad górskich nie potrzebujesz? Żebyś cały czas się czuł jak góral w swoich górach, ale pamiętaj żebyś się nie zamyslił na długo, bo Ci ta owca, za którą gonisz, wilcy poszarpią. Więc gnaj ile sił, ale zawsze czujnie, szczególnie na zbiegu do Rytra i do Piwnicznej, tam stromo w dół i łatwo o wywrotkę, ale wilki tak jak Ty nie potrafią, muszą zwolnić, tam je dopadniesz 🙂 Na starcie sobą nie bierz plecaka, tylko butelkę z rzepem na rękę, tak jak to robią najlepsi. Punkty żywieniowe są co kilkanaście km, coś Ci dadzą. Plecak niech czeka w Rytrze, nie zatrzymujesz się wcale, bierzesz tylko plecak i zjadasz zawartośc na podejściu na Halę Przehyba. Zostawiasz go w Piwnicznej, a w Wierchomli wstaw sobie na przepak coś ciepłego, parę łyżek z termosa niesamowicie regeneruje. Potem znów na lekko, bo przed Tobą ściana i zbieg po zboczu z luźnymi kamieniami. Potem szosa, tam musisz być twardy, do Bacówki się robi czas, więc biegnij choć boli. Na koniec, za Runkiem, gdy usłyszysz bębny i muzykę – NIE BIEGNIJ TAM!, szlak skręca ostro w prawo i dopiero potem zawraca do Krynicy 🙂 Wierzę w Twoje 12 godzin!

    OK123 – chyba 5 jeszcze nie odwiedziłem, pozostałe w dawnych czasach, ale biegowo zaledwie 8, to się musi zmienić! 🙂

    SFX – wariat jesteś, nie animator 🙂


    piotrek.krawczyk

    2014/09/02 14:20:21

    Postawili: http://www.festiwalbiegowy.pl/konkurs-imprezy/biegi-po-prawdziwej-warszawie#.VAW1p2OcFWp
    Lepiej późno niż wcale? Głosujcie! Jeszcze tylko dziś i jutro!


    pict

    2014/09/02 14:39:44

    Poszły kolejne głosy. Tanie smsowe głosowanie jest w sumie, więc namawiam każdego wystarczy 0,5 zł numer 70120 o treści BIEG.69 Szybko, tanio i łatwo można pomóc naszemu kumplowi spod bloga i nie tylko!


    Gość: cze.cza, 212.69.73.*
    2014/09/02 16:12:10

    Wojtek, przyjemności i satysfakcji.


    piotrek.krawczyk

    2014/09/02 18:43:39

    Dzięki Pict. Dziękuję każdemu. To już rzut na taśmę. http://www.festiwalbiegowy.pl/konkurs-imprezy/biegi-po-prawdziwej-warszawie#.VAW5XkuLlAI
    A Dziki będzie w piątek kąpać się w wodzie z lodem. John też musi. Nominował nas życzliwy SFX w ramach Ice Bucket Challenge. Jutro jadę na szkolenie psychoterapii Gestalt. Do Puszczy. Bo gdzie indziej? Jak co rok przyjeżdża do nas Stephen Schoen, Mistrz i Mądry Człowiek, ma już 92 lata, jest coraz młodszy, poznałem Stephena prawie dwadzieścia lat temu, on przyjaźnił się z Perlsem, otarł się o Freuda, pionier psychoterapii jaka jest, mój Mistrz i Nauczyciel, bardzo dużo mu zawdzięczam. Między sesjami Dzii będzie biegał oczywiście. Wilków, gdzie odbędzie się workshop, to Daleka Puszcza, przybliżę sobie Daleką Puszczę, tak od środy do niedzieli, psychoterapia i bieganie. I muzyka. Bierzemy z Jakże Piękną Żoną instrumenty, koledzy też, reaktywuje się na chwilę Zespół Młodzieżowy, inna nazwa Zespół Terapeutyczny pekadiki.wrzuta.pl/audio/9RT26M3IwC5/krawiec_song
    A Dziki dziś jeszcze nic. Za to wczoraj 12 km po Bielanach w tempie 4’33. Dziś jeszcze będzie. A zdjęcia Małego Johna rozczulają mnie. Nie znałem takiego Wojtusia, poznałem Johna jak mieliśmy po szesnaście lat, był prawie taki sam jak teraz… A Ojciec.prl Johna nie zmienił się wcale, tak go pamiętam, może nie w swetrze, raczej Tatuś nosił marynarki. Dziki


    piotrek.krawczyk

    2014/09/02 19:03:58

    To jeszcze lepszy kawałek Zespołu Młodzieżowego pekadiki.wrzuta.pl/audio/4tSDXGaEDkR/drzwi_skrzypia
    Graliśmy w Klubie Dziennikarza, Johna nie było, raczej żadnego dziennikarza nie było, inaczej dawno bylibyśmy w stajni u Tomika 🙂 Dz


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/02 22:48:15

    A Dziki dziś 22 km z Bielan do Puszczy, w Puszczy ciemno, nie dało się biegać bez światła, pachnie grzybami, to z powrotem przez Młociny. Tempo średnie 5’16. Dziki


    mppietia

    2014/09/03 13:37:46

    Ja już dwa razy miałem do Krynicy jechać, ale oczywiście nie na taki dystans, max na maraton, niestety jeszcze mi się nie udało, może w przyszłym roku 🙂 Powodzenia 🙂


    andante78

    2014/09/03 16:22:44

    Wojtek, 12 godzin masz w zasięgu, warunek jest jeden, a właściwie dwa – o wszystkich wspomniał Johnson :-): 1) migiem przepaki i 2) bieg szosą (to jest wyzwanie, ale da się tam urwać dobre pół godziny w stosunku do chodu).


    andante78

    2014/09/03 16:23:50

    Dziki, mój Pierwszy Partnerze, pewnie zapomniałeś o obiecanym ludziku na samochód, to się nieśmiało przypominam…


    pict

    2014/09/03 17:16:59

    Moim zdaniem przepaki są kluczowe – ja B7D zrobiłem rekreacyjnie od 30km (bo lot przed wywrotką był zbyt hardkorowy 😉 i za bardzo się poobijałem), ale wiem na pewno, że to klucz + droga przed ostatnim punktem żywieniowym i ostatnim przepakiem, która ciągnie się w nieskończoność, ale którą trzeba biec (to chyba właśnie ten asfalt, o którym pisze andante) – mnie się udało większość przetruchtać.


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/03 21:06:42

    Andante, mój Pierwszy Partnerze. Ludziki wysłałem od razu na Gliwice. Zaraz po powrocie wyślę jeszcze raz poleconym. A na przepakach można się zwyczajnie zawieruszyć, na przepakach czas przyspiesza, myślisz, że minuta, a minęło dziesięć minut, na przepakach człowiek sztywnieje, im dłużej na przepaku tym trudniej ruszyć dalej, a ruszenie dalej jest nieuchronne. A Dziki dziś od wczesnego popołudnia w Wilkowie na skraju Puszczy. Jedna sesja Gestaltu, słodka i budująca, potem 1,5 godziny na przywitanie się z Daleką Puszczą, do zwartego lasu asfalt 3 km przez wioseczki, kawałek w stronę Posady Cisowe i powrót. Bez mierzenia. Idzie na pełnię, jak nie ma chmur można biec bez czołówki, dziś nie było chmur. Dziki


    andante78

    2014/09/04 08:27:26

    Dziki, niestety nic nie doszło :(, ale czekam z utęsknieniem i nadzieją. Ten co mam jeszcze na aucie to nomen omen odchodzi…


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/04 21:11:23

    Tu Dziki z Wilkowa na skraju Puszczy Kampinoskiej. Nie tak łatwo biegać podczas szkolenia, warsztatu, spotkania ze Stephenem. Sesje się wydłużają, to bardzo dobrze, mamy tu dzieci, wymieniamy się w opiece podczas sesji. To Dziki dziś już po zapadnięciu prawie ciemności 14,5 km w stronę Wisły, potem pod Secymin, gdzieś tu na pewno były Jeziorka Secymińskie, nie zauważyłem, ale wiem gdzie, idzie na pełnię, nie musiałem włączać czołówki, razem 14,5 km w tempie 5’07, wszystko poza Puszczą, ale z widokiem na Puszczę gdyby buło widno. Andante – wyślę jeszcze raz. Proszę Cię o adres na maila, bo może mam błąd. Dziki


    popellus

    2014/09/04 22:08:49

    OK123- zdobyłem jakiś czas temu KGP, poznaj swój kraj, teraz czasami moge korzystać ze zniżek- jakiś plus. A w ostatnich latach czytałem o koronie w 14 dni, o jakichś tam biegach itp.

    Pope


    popellus

    2014/09/04 22:10:55

    Na Biskupią Kopę jest 1h- byłem kilka weekendów wstecz, zaawsze tam śmigam na kawę w schronisku, 15 min pod.::)


    wojciech.staszewski

    2014/09/04 22:50:18

    Ok123 – Fajna inicjatywa. Równo połowa – 14 szczytów. Wszystkie powyżej 1000 m poza Wielką Sową (bo jak zobaczyłem, że tam jest szosa niemal na szczyt, to zrezygnowałem).

    Wszyscy – dzięki za podpowiedzi setkowe. Wiem, co robić. Idę spać


    sten2013

    2014/09/05 09:12:44

    Trzymam kciuki za wszystkich startujących z Krynicy. Też miałem tam być ale dużo różnych spraw niebiegowych pokrzyżowało mi plany. Może małe obstawianie czasu Wojtka?
    Mój typ: 13:24:12.


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/05 09:23:36

    12:08


    andante78

    2014/09/05 09:44:01

    13.01


    Gość: podopieczny_bartek, *.centertel.pl
    2014/09/05 10:16:12

    12:30


    pict

    2014/09/05 13:32:38

    Będzie ciepło. 13:20


    Gość: cze.cza, 212.69.73.*
    2014/09/05 14:36:57

    12:54


    Gość: kubol7b, 213.25.94.*
    2014/09/05 15:03:07

    11:47


    Gość: 1.marsz, *.wroclaw.dialog.net.pl
    2014/09/05 16:58:48

    ultra sa dla cieniasów – tak pisze szewczuk w magazyniebieganie.pl
    marsz
    ps. a kto z was startuje we wrocławiu 14.09?


    sten2013

    2014/09/05 17:54:40

    W papierowym magazynie Bieganie jak na razie przeczytałem tylko swoją relację z TransJury. Polecam – rewelacyjne tekst. Podobno w nagrodę dostałem zegarek Timex Ironman. Czy pomylili mnie z Johnsonem? A może to prowokacja?
    Zgadzam się, że ultra są dla cieniasów. Logicznie rozumując: nieultra są dla grubasów 🙂


    Gość: cze.cza, *.free.aero2.net.pl
    2014/09/05 20:16:34

    Dziki, trochę szkoda, ale cała akcja z głosowaniem, mobilizacja FB.. Gratuluję wyróżnienia:)


    Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2014/09/05 21:10:21

    13.47. Brak danych co do specyficznego treningu..).


    Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2014/09/05 21:10:51

    to typ oco


    popellus

    2014/09/05 21:37:56

    13:58:58


    tomikgrewinski

    2014/09/05 22:54:43

    Wojtek – 13.36
    Powodzenia w Krynicy, wszystkim startujcym.
    Miałem biec na dyszk.
    Ale na razie starty nie dla mnie…jeszcze za wcześnie.
    Choç pomału wracam do biegania!


    kamilmnch1

    2014/09/05 23:03:36

    Tomik, wzmocnij brzuch oraz grzbiet- życzliwy.

    Wojtku, czas nieważny, ważne emocje i meta, oczywiście meta- fizyka. Jak będziesz miał kryzys to przypomnij sobie jak prawie rok temu próbowano otruć Ciebie alkoholem 😉


    Gość: podopieczny_bartek, *.himax.com.pl
    2014/09/05 23:11:29

    Dotarłem w końcu do stolicy polskich biegów. Pozdrowienia z Krynicy. Wjeżdżając do miasta myślałem o Wojtku, który za 3 h wstanie i zacznie sie szykować do swojej setki. I o Beztlenie, który tez niebawem wstanie i pójdzie wszystkiego dopilnować, a potem po 2, maks 3h snu poleci dychę szybciej ode mnie:) Chłopaki, powodzenia i do zobaczenia jutro:)


    Gość: kinga.witek@gazeta.pl, *.dynamic.chello.pl
    2014/09/06 07:15:54

    Jest fatalnie :(. Nie wiem czy Wojtek dobiegnie do końca i zmieści się w limicie czasu. Pełnią szczęścia będzie 15 godzin. Martwimy się… dobrze byłoby gdyby złapał kontuzję na tyle dużą by zszedł z trasy i na tyle małą by jutro jej nie było ;).
    MSŻ


    Gość: , *.dynamic.chello.pl
    2014/09/06 07:43:58

    Dlaczego jest fatalnie? Pogoda, czy troska o cholernie chudego ukochanego?

    kamilmnch1


    Gość: kinga.witek@gazeta.pl, *.dynamic.chello.pl
    2014/09/06 08:29:09

    Bo nie ma siły, wytrzymałości chudy Pies (na tak długie bieganie), nie można startować na 100 km robiąc przez ostatnie miesiące rekreacyjne, godzinne bieganie z żoną i Yodą.


    pict

    2014/09/06 08:33:54

    Da radę, kto jak nie Wojtek. Pobodzenia!


    kamilmnch1

    2014/09/06 09:03:55

    Kinga, na ultra to wszystko jest w głowie. Pamiętasz jaki jestem chudy 😉 i jakoś biegam :)))
    Wojtek wódkę pić potrafi to i szczytować w Krynicy może!
    Pewnie wbiegając na metę będzie miał swoją słynną wykrzywioną minę ale będzie szczęśliwy!


    jerzman

    2014/09/06 11:05:38

    Coach zawsze daje rade!!
    Mina na mecie pewnie będzie bezcenna, ale dobiegnie, mogę się założyć o skrzynkę wódki.
    Ściskamy kciuki, a kto umie i wierzy niech się modli.


    johnson.wp

    2014/09/06 11:49:11

    Na pewno dobiegnie. O ósmej to dopiero podejście na Prehybę, tam musi być ciężko, potem odżyje. Kinga, gdzie jest teraz Wojtek?


    Gość: , *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2014/09/06 12:34:59

    Między 34 i 44km jest odcinek w góę – średnio 8%. Później łatwiej.


    ocobiegatu

    2014/09/06 12:35:38

    To odcinek na chód..


    tomikgrewinski

    2014/09/06 14:07:16

    Halo halo
    Czy ktos coś wie? jak wojtek, walczy?


    Gość: Marcin, *.internetdsl.tpnet.pl
    2014/09/06 14:21:29

    Właśnie dzwonił spytać sie jak nam poszło na dychę. Jest na trasie – walczy (teraz idzie). Szacuje ze dotrze ok 18.

    Marcin (ten od Agnieszki 🙂 )


    Gość: podopieczny_bartek, *.himax.com.pl
    2014/09/06 15:12:06

    36’33” i 26 msc w Mistrzostwach Polski Masters na 10km. 11″ słabiej niż w zeszłym roku, ale nie ma tragedii, nogi całe i to jest najważniejsze. Tomek – 35’40” i 21msc – cyborg czy jak??:) Odpuściłem 7-9 km. Gdyby nie to byłoby połamane 36’… Gdyby… Gdyby człowiek wiedział, ze sie przewroci, to by sie położył… Wojtek biegnie, a tymczasem luneło i jest burza. Dajeeeesz Wojtek!!!!


    tomikgrewinski

    2014/09/06 15:50:13

    Brawo Bartek
    Brawo Beztlen
    Wooooojteeeek!!!


    johnson.wp

    2014/09/06 16:47:10

    zgadzam się z przedmówcą w całej rozciągłości !!!


    sten2013

    2014/09/06 18:05:14

    Gdzie jest Wojtek?


    Gość: Marcin, 46.77.124.*
    2014/09/06 18:45:12

    Jeszcze nie na mecie. Czekamy.


    tomikgrewinski

    2014/09/06 19:38:59

    Jeszcze 2k!
    Wojteeeek!!!


    Gość: Marcin, 46.77.124.*
    2014/09/06 19:41:56

    Wojtek na mecie. Cały.


    sten2013

    2014/09/06 19:43:06

    Cały obolały chyba 🙂


    pict

    2014/09/06 20:20:04

    Jaki czas?


    Gość: Marcin, 46.77.124.*
    2014/09/06 20:39:51

    W limicie 🙂


    ok123

    2014/09/06 23:47:03

    16h40.
    Ależ piwo musi smakować po takim wyniku!
    Będzie niezły wpis w poniedziałek, stawiam na słowo „trans” 😉
    Wojtek, żyjesz???
    Dobrej nocy!


    johnson.wp

    2014/09/07 00:13:02

    Tak, będzie opis, ultra – tu nie ma przegranych, każdy wygrywa 🙂


    sten2013

    2014/09/07 11:21:43

    Z wielką niecierpliwością czekam na poniedziałkową relację Wojtka.


    piotrek.krawczyk

    2014/09/07 20:15:28

    Tu Dziki Dziki już zna relację Johna. Też czekam na taką napisaną. Najważniejsze, że John czyli Wojtek, czuje się dobrze oraz jest zadowolony, oraz będzie jeszcze niejeden górski ultra bieg…

    Dziękuję każdemu! BPPW ósmym biegowym wydarzeniem roku! To nieźle. Nie zrobiliśmy wszystkiego, nie szkodzi, wygrała świetna impreza, Toruński Półmaraton św. Mikołajów. Gratulacje!

    A Dziki dziś 50 km z Wilkowa w Puszczy Kampinoskiej na Bielany rowerem. Z Krzyśkiem, moim przyjacielem, który też uczestniczył w warsztacie psychoterapii Gestalt. Koniec warsztatu. Szkoda. Dziki


    Gość: Agnieszka, *.dynamic.chello.pl
    2014/09/07 20:35:27

    Życiowa Dycha 44:10 5msc w kategorii wiekowej. Do 4 msc zabrakło 16 sec. Zawsze sprawdzam ile mi zabrakło do tych przede mną. 3 msc poza zasiegiem 41min.
    Dziś sprawdziłam ile wyprzedziłam 6msc- 1 sec :).

    Wojtek nie jesteś w czubie tym razem. Ale popatrz za siebie ilu nie dobiegło lub nie zmieściło się w limicie. Szacun za walkę do końca Mistrzu.


    k2bell

    2014/09/07 20:41:25

    Dziki, impreza w Toruniu jest średnia o ile nie przereklamowana. Dziwi mnie ten wybór…


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/07 21:51:15

    K2bell – dziękuje Ci za wparcie, wszystko jest OK, tysiąc Świętych Mikołajów to jest coś 🙂 Wililijny BPPW w samą wigilię też ubrał się w czerwone czapki, było wyśmienicie i wyśmienity barszcz z krokietami na Smolnej. Cieszymy się z tego co mamy 🙂 Za rok wygramy:-) Na pewno. Muszę się przygotować do setki w Puszczy. W tej sprawie Dziki obiedzie trasę na rowerze oraz pobiegnę sobie ze dwa maratony, może jeden z nich to będzie Maraton Warszawski Dz.


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/07 21:58:23

    Agnieszka! Gratulacje! No i pięknie napisałaś do Johna czyli Wojtka. Dz.


    andante78

    2014/09/08 08:32:16

    Wojtek, gratulacje, pokazałeś hart ducha, że ukończyłeś. A pokusa, żeby się poddać pewnie była, dlatego chapeau bas!


    Gość: kubol7b, 213.25.94.*
    2014/09/08 09:44:39

    dziki, czekam na wskazowki nawigacyjne, choc trasa chyba tym razem bardzo jasna, przejzysta i niepogmatwana. asfaltowy odcinek cybulice-janowek to bedzie test psychy, obysmy wyszli z niego zwyciesko.
    tym bardziej, ze ja tym razem jak wojtek – ruszam na ultra bez przygotowania, moj tygodniowy kilometraz rzadko przekracza 25km.


    beat.usia

    2014/09/08 14:27:46

    Brawo Aga!! Brawo Wojtek!!


    piotrek.krawczyk

    2014/09/08 20:06:37

    Tu Dziki
    Tak Kubol, te asfalty na północnej krawędzi Puszczy są trudne dla psychy i dla stóp, będziemy je tam obijać po osiemdziesięciu kilometrach w lesie, no będzie też twardo przed półmetkiem w Lasocinie i potem kilka kilometrów z Lasocina w stronę Piask Królewskich, ale to można znieść, będzie wstawał świt, będziemy po gorącej herbacie z cukrem, oby dotrzeć do lasu, a na tych asfaltach wbrew pozorom można się nieźle zawieruszyć, to przez znużenie i znieczulenie monotonną drogą. Trudny nawigacyjnie będzie też nocny odcinek z Granicy w stronę Dębu Św. Tereski, droga się wije, mnóstwo krzyżówek, tu też będą górki, następne po Karpatach, przed punktem 75 km też trzeba uważać, do wioski Rybitew nie prowadzi szlak, szlak skręca na południowy wschód, do domu sołtysa biegniemy nieoznakowaną drogą. Proponuję Ci Kubol wspólny oblot rowerowy – dla nawigacji i dla treningu. A Dziki dziś 16,5 km po Puszczy, z Wólki przez Michałówkę na Górę Ojca, potem Duchną Drogą do Sierakowa, byłem tu wczoraj na rowerze, w sklepie RYŚ kupiliśmy z Krzyśkiem wodę podczas postoju w powrocie ze szkolenia Gestalt, dalej leśniczówka Łosiówka, Posada Sieraków, Na Miny, Nadłuże, rympał przez masyw Łużowej Góry, zbieg z Łużowej koło Dąbrowy, jeszcze dwa kilometry i meta. Tempo średnie 5’22. Dziki


    johnson.wp

    2014/09/08 20:09:41

    Kubol, biegniesz? 🙂 Dziki, ja tez w sprawie Puszczy, chcę się zapisać, a tu patrzę i nie ma Cię na liście! Dziki zapisujemy się? Bez Ciebie nie dam rady…


    Gość: kubol7b, *.dynamic.gprs.plus.pl
    2014/09/08 21:16:32

    Johnson, coś mi odbiło i biegnę. Puszcza to puszcza, to będzie mój trzeci start, to już uzależnienie. Dziki, chętnie bym dołączył, ale w obecnej sytuacji rodzinnej nie mogę sobie pozwolić na taki luksus czasowy. Jak zwykle polecę na nieprzygotowaniu i nieznajomości trasy. Tzn znam spore odcinki, ale na większości z nich byłem daaawno


    Gość: Dziki, *.centertel.pl
    2014/09/08 22:53:59

    No to biegniemy. Kubol na świeżości, Johnson na żelazie, Dziki na korzeniach. Muszę zatem potrenować specyficznie. Moje bieganie w ostatnich miesiącach, np. szesnaście po Bielanach to najwyżej trening pod półmaraton na 1:45 – 1:38, zależy od wiatru 🙂 A Rob biegł w Pile. Jak tam, Rob? Dzi

Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.

Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.