Miłość i nienawiść. Wzięliśmy w sobotę z Moją Sportową Żoną Małego Yodę i pobiegliśmy w las z naszymi nowymi Garminami. Ja w swoim – FR620 (formuła: do testowania) – zakochałem się jeszcze podczas truchtu w zakończonej właśnie epoce roztrenowania. Ileż informacji: odchylenie pionowe, kadencja na bieżąco. MSŻ – FR220 (zakup z bardzo dużą bonifikatą) – swój zegarek jeszcze przed treningiem znienawidziła.
– Chciałabym, żeby nie miał niczego, żadnych informacji, tylko żeby to był stoper z fajnym designem – mówiła MSŻ przez pół godziny treningu, co było o tyle istotne, że wiedziałem, iż skoro jest w stanie rozmawiać, to biegnie w pierwszym zakresie. Na przełączenie Garmina na ekran z tętnem (trzeci w kolejności) MSŻ nie dawała się namówić.
Stopniowo tłumaczyłem, co oznacza każdy z trzech parametrów, które ustawiłem jej na pierwszym ekranie. W Lesie Kabackim doszliśmy do drugiego ekranu. Kolejne dwa kilometry negocjowaliśmy zamianę średniego tempa i średniego tempa okrążenia między pierwszym i drugim ekranem. Będzie mniej logicznie, ale zdaniem MSŻ wygodniej.
Byłem jak najlepszy doradca sprzedażowy. W trakcie powracających tyrad MSŻ zastanawiałem się, jak różne są potrzeby biegaczy. To, co mnie doprowadza do rozkoszy, zabawa liczbami, analiza wyników i matematyczne wnioskowanie, MSŻ doprowadza do pasji. Opadły mi ręce i kiedy wybiegaliśmy z lasu, stwierdziłem, że może lepiej oddać tego Garmina i nie spinać się na siłę.
Nie wiem, czy to jest ogólna zasada bezwzględności, ale kiedy powiesz kobiecie, że Ci opadły ręce, to ona wtedy spina się dobrowolnie do działania.
– A będę wiedziała, jakie miałam średnie tempo? 6 z małym kawałkiem. O, to świetnie! Ale widzisz, od miesiąca ci mówiłam, że powinnam biegać po 6:00, a nie 6:30.
Tak wyglądał pierwszy trening MSŻ z Garminem. Wyszło godzina piętnaście w tempie 6:06.
To była przyjemna aktywność, ale nie mogę sobie zaliczać takiego biegania jako treningu. To jogging, to regeneracja, to rekreacja. Trening ma być bodźcem odczuwalnym dla organizmu poprzez uaktywnienie układu krwionośnego i mięśniowo-nerwowego, a nie tylko przez znużenie długotrwałością. Mówiąc prościej: trzeba zasuwać.
Do większych obciążeń treningowych dojdę jednak stopniowo, barani skok będzie pewnie na święta w górach. Dziś był wstęp do podbiegów – 45 min. powoli (nawet bardzo powoli) z fragmentem krosu pasywnego na Górce Kazurce. Garmin na razie nie jest zachwycony i wylicza mi (bo FR620 ma taką opcję) maraton w 3:45.
Kiedy zacząłem dziś bieganie, poczułem, że wskakuję na właściwe tory. Na nogi postawił mnie budzik, a nie Mały Yoda i myśl, że „dzisiaj to dał nam pospać”. Zrobiłem zakupy na straganie na zupkę, zrobiłem bieganie i kiedy wróciłem do domu, ciągle było rano, a nie przedpołudnie. Jutro trening z podopiecznymi, zmęczę się, bo będzie siła biegowa. No i będę pewnie nadgryziony wysiłkiem po wizycie na siłowni z pewnym mistrzem olimpijskim. W środę będzie bieganie z wózkiem. Czwartek wolne, dzień pisania. Piątek ping pong, a co z bieganiem, to się zdecyduje. A w niedzielę jedziemy do Rabki.
Jeszcze sobota. Co sobotę chodzimy na basen z Małym Yodą. Zajęcia dla niemowląt z instruktorem. Pierwsza lekcja była mieszanką nerwów i jęczenia, a na drugiej Mały Yoda nieoczekiwanie zaczął wykonywać wszystkie ćwiczenia z uśmiechem. Zasypia po takim treningu jakby zrobił maraton. Ale wychodzić z wody nie chce.
Zdjęcie zrobiła mama z basenu, Agnieszka, którą poprosiłem o fotę na blog. Dziękuję. MSŻ nie było, bo pojechała z córką 6klasistką na jej turniej tańca (Shadow Junior zdobyli 2. miejsce).
My w rodzinie mamy sport w oczach. Dzieli nas tylko, chociaż już trochę mniej, kwestia monitorowania wysiłku.
kamilmnch1
2014/12/15 22:40:23
Pierwszy 🙂
–
tomikgrewinski
2014/12/15 23:10:20
Wojtek – spryciarz 🙂
Ja pomału szykuję się do zakupu nowego Garmina – już trzeciego w mojej biegowej karierze..
Tylko nie wiem na ktry model si zdecydować..
Brakuje mi czasu na dokładna analizę..
–
wojciech.staszewski
2014/12/15 23:17:54
Tomik – 620 rządzi. Chociaż jeszcze jest jakiś mega wypasiony Fenix, nie znam tej serii.
–
kamilmnch1
2014/12/15 23:20:27
Jestem szczęśliwym posiadaczem Feniksa 2
–
wojciech.staszewski
2014/12/15 23:21:55
I jak, Kamil? W porównaniu z klasyką – 405, 610 albo 620?
–
cze.cza
2014/12/16 00:01:44
Tomik, za chwilę wychodzi 920:)
–
ocobiegatu
2014/12/16 00:10:23
Garminy to dla mnie nieprzyjemny temat.
Dziki – co z garminem , który obiecałeś mi oddać w kwietniu ?
–
piotrek.krawczyk
2014/12/16 08:18:39
Jak mawia Oco – nihuahua 🙂
–
m_rob
2014/12/16 08:27:29
Tomik – ja również polecam 620-kę. Jeśli nie planujesz w najbliższej przyszłości triathlonu albo biegów górskich to 620-ka ma wszystko co trzeba i jeszcze ładnie wygląda.
Dziki – czemu Cię wczoraj nie było!!!!! Miałem nadzieję Cię spotkać na Białostockiej.
R.
–
m_rob
2014/12/16 08:34:57
Wojtek, Fenix jest bardziej dedykowany dla górołazów/ultrasów. Oprócz tego wszystkiego co ma 620-ka ma jeszcze wysokościomierz barometryczny i zdaje się w trybie mega oszczędnym potrafi działać kilkanaście godzin z włączonym GPS. Natomiast wracając do 620-ki to jednej rzeczy mi w niej brakuje – back to start. Ta prosta funkcja była nawet w 405-ce. Mialem nadzieję, że w którejś kolejnej aktualizacji oprogramowania to przywrócą, ale niestety póki co nie zanosi sie na to. Natomiast kilka dni temu co mnie zdziwiło ukazała się aktualizacja oprogramowania opaski. Zaktualizowałem, ale różnicy nie widzę żadnej.
r.
–
malbiega
2014/12/16 09:25:59
Skoro o pulsometrach to przy okazji odradzam zakupy nowych urządzeń Polara, a szczególnie m400. Od dwóch tygodni mąż Maciek walczy z serwisem i tłumaczy dlaczego to urządzenie ma wady, które je dyskwalifikują i nadaje się do zwrotu. Długo by tu o tym pisać. Ja zostaję przy Garminie 305 i jestem przeszczęśliwa.
–
kwasnaali
2014/12/16 10:36:04
Moj 405 nadal w świetnej formie! Choć roztrenowanie przeszło w ostre chorowanie i garmin leży bez ruchu.. zapalenia oskrzeli nie wybiegam!
Super z tym basenem!:) Mój Jadiek tez uwielbia:)
–
piotrek.krawczyk
2014/12/16 10:46:36
Rob – Jakże Piękna Żona miała pierwszeństwo z oczywistych powodów. Dziki pracował zdalnie nad aktualizacją projektu w domu z dziećmi. Ale wiem, że zrobiłeś profeskę! Dzięki!
–
ocobiegatu
2014/12/16 11:02:09
Dziki – nie wyjaśnisz ? Czemu nie dotrzymujesz obietnicy , tylko żartujesz sobie ze mnie ?
–
gz81
2014/12/16 13:46:13
Najlepsze recenzje zegarków-monitorów z miliardem komentarzy użytkowników:
http://www.dcrainmaker.com/product-reviews
i
http://www.dcrainmaker.com/2013/11/garmin-forerunner-review.html
(nic nie sprzedaję) 🙂
–
pil00
2014/12/16 13:49:13
Witam!
mi osobiście wystarcza zwykły stoper od co najmniej 4 lat i co roku widzę postępy w wynikach.
Mam wytresowany organizm który szybko reaguje na zmiany tempa i to mi wystarcza – obchodzę się bez poważnych kontuzji i zajechania organizmu przez przetrenowanie. Biegi tzw. ciągłe (wg. Staszewskiego) w danym tempie i tak robię na odmierzonej trasie licząc tempo wg. stopera – nie wiem na ile można ufać w takich przypadkach GPS?
Bardzo jestem ciekawy do jakiego progu mogę dojść trenując bez pulsometru i hiper zegarka. Kiedyś myślałem, że przyda się do biegów ultra – ale w zasadzie poza narysowaną trasą biegu (o ile bateria nie padnie) i przypominaniu o odżywaniu w czym jeszcze mi pomoże? Tempo i tak nie jest specjalne ważne w takich biegach, pulsometr na podbiegach też nie za wiele mi powie, poza tym co sam odczuwam, więc po co? 😉 Ktoś może mi uzasadnić wydanie 1000 zł na taki sprzęt? Od 2 lat przymierzam się do kupna i zawsze znajduje lepsze rzeczy na które mogę wydać takie pieniądze 😉
Póki co w maratonie chcę złamać 3:30 – tempo łapie na zawodach wg. oznaczeń organizatora, przyznaje że czasem jest to upierdliwe, ale czy tak samo nie wygląda kontrola tempa z zegarkiem? Prosta matematyka w głowie pomaga w biegu, odwraca uwagę od zmęczenia – sam pulsometr chyba na takich zawodach i treningu jest bardziej potrzebny?
Michał
–
m_rob
2014/12/16 15:15:07
Michał, choćbyś miał zegarek za 5k i do tego super hiper buty za kilka stów i mega lekką oddychającą odzież odprowadzającą pot to i tak swoje kilometry musisz wybiegać – bez tego się nie da. Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział – nie ma windy, która po wciśnięciu odpowiedniego przycisku wyniesie Cię na wyższy poziom. Są tylko strome schody po których trzeba się mozolnie wspinać.
Z zegarkiem jest jak z każdym innym gadżetem. Miałem 405-kę i złego słowa na nią powiedzieć nie mogę. Miała wszystkie przydatne do treningu funkcje, ale przyszedł moment, że zapragnąłem mieć nowszy/ładniejszy i kupiłem 620-kę. Ot zwykła chęć posiadania. Szybciej od tego nie biegam, ale przynajmniej na ręku ładnie wygląda i noszę go na co dzień 🙂
r.
–
kamilmnch1
2014/12/16 18:12:29
Feniksa wybrałem przede wszystkim ze względu na to że ma wytrzymałą baterie oraz dlatego że to Garmin 🙂
Opowiadam o nim tylko jak ktoś postawi wino 😉
–
seba-rz
2014/12/16 18:35:47
Temat garminów ostatnio jest bardzo ciekawy. Ogólne zdanie jest że te nowe są do du… Fenix2 porażka, seria 620/220 też nie lepsza. Napakowali nowych funkcji, tylko podstawowa funkcja jak dokładny gps jest kiepska. Więc jak czytam tutaj komentarze jakie te nowe garminy są fajne to jakby komentarze były oderwane od tego co się na innych forach pisze. Tutaj jest test dokładności gps fellrnr.com/wiki/GPS_Accuracy
Więc zawsze dobrze poczytać komentarze użytkowników, a nie opierać się na hasłach reklamowych producentów – dlatego czekam na spostrzeżenia Wojtka nt. garminów.
–
kamilmnch1
2014/12/16 18:45:20
Rob jest użytkownikiem. Ja też tak jak i pozostali. Opinie na podstawie kilku miesięcy biegania z nim. Moja opinia lakoniczna, inne pełniejsze. Z drugiej strony co ma mi dać dokładność gps szczególnie gdy nie jestem aptekarzem.
–
piotrek.krawczyk
2014/12/16 21:16:57
Najlepszy i najładniejszy był dla mnie 605 z dotykową obręczą, ten z garminowej sagi Oco – Dziki 🙂 G 610 nie zawodzi, ale za to zbyt często zwodzi. A powrót do startu to dla mnie podstawowa funkcja, oba ją mają, jeśli G 620 nie ma, to już nie chcę go mieć. Zbyt często Dziki się zawierusza. Myślałem o wysokiej trzysetce, bo ma długą baterię, ale nie chcę nosić czegoś o wyglądzie komputera na ręce. Poczekam zatem na G 650. Niech wygląda jak zegarek, niech trzyma minimum 12 godzin i niech pozwoi wrócić do domu. A Dziki dziś 11 km w deszczu po Bielanach z Wawrzyszewem i Chomiczówką. Dziki
–
m_rob
2014/12/16 21:20:51
Widzę kolego, że dla Ciebie dobra recenzja to taka w której nie zostawię na sprzęcie suchej nitki. Ile razy miałeś go na ręku? Ile przebiegłeś z nim kilometrów? Bo zdaje się masz już wyrobione zdanie. Ze swoją 620-ką przebiegłem 2 maratony, 4 połówki i kilkanaście różnych biegów na krótszych dystansach. Do tego ze 250 różnych treningów – w sumie jakieś 2500 km. Nie zawiódł mnie ani razu. Myślę, że jestem upoważniony do tego, żeby wyrażać swoją opinię na ten temat i zapewniam Cię nie opiera się ona na reklamowych hasłach producentów.
–
cze.cza
2014/12/16 21:20:52
Seba, txs za link!
Cóż, pewnie jak padnie mi (bo pada, i to nie zegarek, a, co dość typowe, zaczyna kruszyć się guma przy guziku) 305, skorzystam z możliwości i jak wielu kupię ponownie 305, refurbished. Nie mam potrzeby nosić go na co dzień, tak jak i nie noszę adidasów na co dzień. Michał, mój ulubiony nietrener na Agrykoli powtarza, że w każdym zegarku stoper działa tak samo:) Nie wyobrażam sobie biegania bez garmina, a zamiast liczyć tempo wolę powtarzać słówka czy czasowniki, ale jestem leniwa.
–
seba-rz
2014/12/16 21:39:15
@m_rob
Dla mnie dobra recenzja to szczera. Jeśli Ty jesteś zadowolony, to też jest cenny głos w dyskusji o sprzęcie. Do tej pory jakoś nie spotkałem się z entuzjastycznymi opiniami. Raczej każdy wspomina 305, że to był niezawodny zegarek.
Moja wypowiedź miała pokazać, ze sprzęt drogi, z dodatkowymi systemami glonass, ale jakoś to na jakość (nawet biorąc pod uwagę link wskazany powyżej) nie przekłada się. Wydając tyle na sprzęt chciałoby się oczekiwać, że to będzie coś wyżej niż iphone z wgraną aplikacją.
–
1.marsz
2014/12/17 00:05:50
moja 405 pokazała dziś 8km/5’03/135 bpm, po raz pierwszy po miesięcznej przerwie czyli operacja londyn maraton rozpoczęta, a jak u ciebie beato
*marsz
–
piotrek.krawczyk
2014/12/17 00:43:48
Macie już Kartę Biegacza? Ja mam. Serio. Przyszła poleconym. Ładna, karta jak karta, imienna Karta Biegacza stała się faktem. Dzi
–
piotrek.krawczyk
2014/12/17 00:45:53
Noe zamawiałem, nie płaciłem, sama do mnie przyszła Karta Biegacza. Czyżby PZLAA już działał?
–
1.marsz
2014/12/17 10:34:15
dziki_ a skąd ma twoje dane wystawca karty?
kubola- podasz mi więcej danycho twoim biegu, myślę o 30 km?
marsz
–
gepaard
2014/12/17 11:08:08
Może i ja bym spróbował się skusić na te 30km Kubola?
–
pil00
2014/12/17 15:01:19
cze.cza
a na Agrykoli liczysz kółka wg. gps, czy stoper?
–
kubol7b
2014/12/17 20:04:54
jestem!
przepraszam za opóźnienie, ale miałem trochę zakręt rodzinny.
czas – 3 stycznia 2015, żeby dobrze rozpocząć nowy rok.
towarzyski bieg kubola to spotkanie w biegu. Bez napinki, bez opłat, bez pakietów, kolejek, toi tojów itd za to w doskonałym towarzystwie, w pięknych okolicznościach przyrody.
dla ułatwienia działań przygotowawczych zapraszam do potwierdzania uczestnictwa na biegkubola malpa gmail.com
ponieważ rok temu pojawiły się głosy, że ‚chętnie bym się przyłączył, ale dystans ponad 50km to dla mnie za daleko’ wyszedłem na przeciw tym, którym z cieniasami-ultrasami nie po drodze.
zatem, są dwie grupy – grupa 60 i grupa 30. Nazwy tylko w przybliżeniu oddają przewidywany kilometraż. Idea jest taka, żeby obie grupy spotkały się w środku Puszczy Kampinoskiej i ostatnie 16-18km biegu przebiegły razem.
a teraz do ad remu:
pod tym linkiem jest mapka:
plus.google.com/112480314316329837703/posts/hkAmSYLHPCL
startujemy z cybulic, czyli dojazd z w-wy trasa nr 7, potem zjazd na nowy dwor i dalej kierujemy się na południe drogą nr 579 (tak jak do sródpuszczańskiej Roztoki). za stacją benzynową (lotos) wjeżdżamy do cybulic duzych i skręcamy w prawo w ul leśną.
start z czerwonej kropki po prawej stronie załączonej mapy. grupa 60 startuje około 7.30, gupa 30km startuje o 10.30. spotykamy się około 11.30 (bedzie to 43. i 11.km odpowiednio dla każdej z grup) tam, gdzie żółta kropka na mapie.
trasa zaznaczona mapce z linka – czerwone strzałki grupa 60km, grupa 30km biegnie początek tak jak grupa ultraska, spotyka się z resztą biegaczy ok 11.30 na skrzyżowaniu niebieskiego i żółtego. dalej biegniemy wszyscy razem żółtym do zielonego.
na koniec można zrobić jakieś ognisko, choć chyba bardziej skłaniam się, żeby zrobić jak w zeszłym roku – obiad w jakiejś knajpie na bielanach albo żoliborzu (np pepperoni jak rok temu).
–
kubol7b
2014/12/17 20:08:16
grupa 30 na mapie to podąża jak nakazują żółte strzałki.
–
cze.cza
2014/12/17 20:25:08
Michał, różnie. Wczoraj nie liczyłam, ustawiłam 10×100/100 i już, ale jestem ślepa, i nie widzę linii. Kiedyś chyba leciałam po prostej w jedną i w drugą stronę. Dwusetki też i z gps i z linii. Gdy wczoraj gramoliłam się, to Nietrener swojemu zawodnikowi (miał 1km) mówił np. że biegnie 2,5 koła, koło w 42s itd.
–
podopieczny_bartek
2014/12/17 21:39:06
Koło w 42s… nieźle… Dotychczasowy rekord świata to 43’18”, ktoś to udokumentował??
–
ocobiegatu
2014/12/17 21:45:48
Podany przez seba link wskazuje na to ,że im nowsza wersja garmina tym gorsza (?). Sam o tym pisze,że jest to dosyć dziwne.
W relacji jakość cena zdecydowanie najlepiej wychodzi garmin 205.
Stała trasa (np. pętla) ma 100% precyzji i może być , choć nie musi , o mniejszej dokładności.
Czyli jak to pokazano na obrazku – strzały daleko od środka tarczy ale bardzo blisko siebie.
W przypadku stałej trasy mamy kule na wylot przy każdym treningu…:). Niezależnie od odległości od środka.
A więc błąd stałej trasy ,na przykład pomierzonej krokami, jest stały. Zamiast kupować garmina wystarczy mieć stałą trasę . Można ją podzielić na odcinki pod interwały itp. Wystarczy zwykły stoper i międzyczasy. A międzyczasy też można „trenować”. Dosyć druzgocąca jest opinia na temat przydatności garminów i podobnego sprzętu do określania tempa..
Nie zmienia to faktu ,że Dziki ma mi oddać(pożyczyć) garmina kiedyś. Na razie oddał go podprogowo..:).
–
sten2013
2014/12/17 22:20:22
Kubol, mam nadzieję, że się nie pogniewasz jak na Biegu Kubola pojawię się z większa grupą? Jak na razie 6 osób ode mnie pisze się na 30km (niestety tylko 30).
–
cze.cza
2014/12/17 22:36:21
Bart, pewnie trener:)))
–
kubol7b
2014/12/17 22:36:41
Sten, obraziłbym się jakbyś przyjechał sam. rozumiem, że Ty robisz dystans dla cieniasów.
–
sten2013
2014/12/17 22:45:53
Ja jestem z bieganiem w Ciemnej D..ie. Więc robię dystans 30km, chyba, że pobiegnę 60. Wiesz jak jest, nigdy nie wiadomo co człowiekowi odbije.
–
skup0brazow
2014/12/17 23:53:58
jeszcze nie miałem przyjemności z garminem żadnym, jako amator stosuje smartfon z aplikacją endomondo, czy amatorowi warto w ogóle przechodzić na garmina
–
ocobiegatu
2014/12/18 10:26:02
Mam obraz i zawiozę do Krakowa..:).
SkupObrazów ma rację . Właśnie się zastanawiam nad kupnem czegoś co ma gsm ale nawet nie musi być telefonem. Myślałem o kamerce sportowej . Tempa nie potrzebuję . Ciekawa byłaby tylko odległość. Niestety kamerki są dosyć drogie a i jakość pewnie gorsza od kamerki normalnej . Nie nadają się do użytku „domowego” – nie widać podglądu. Takie kamerki to dla ultrasów w górach..:).
Może znacie coś co ma gsm , jest tanie i mierzy odległość ?
–
piotrek.krawczyk
2014/12/18 12:49:51
Hej, Skup. Po ile chodzi Jacek Chrzanowski, portrety i pejzaże? Dz
–
1.marsz
2014/12/18 19:43:47
12 km w niecałą godzinkę, jak na drugi bieg po tak długiej przerwie
to naprawdę nieźle, lekko i przyjemnie, tylko dwugłowy, niewzruszony, miesiąc niebiegany, nieubłaganie utrudnia…
4’53/141bpm/9
marsz
–
1.marsz
2014/12/18 19:45:45
9 (stopni ciepła)
–
1.marsz
2014/12/20 23:55:02
chciałem napisać, że dziś też przyjemnie ( 12 x 1’p1′) mi się biegało choć trochę wiało ale nie taką ciszą jak tutaj – prawdziwa cisza przed xmas więc napiszę od razu za jutro ( 15 km cross) i też idę świętować – wszystkiego najlepszego!
marsz
–
beat.usia
2014/12/21 03:12:17
Hej Marsz, u mnie akcja Londyn też rozpoczęta 😀