Obóz, obóz i po obozie. 125 kilometrów w tydzieÅ„. Bo dziÅ› biegaÅ‚em, chociaż w planie byÅ‚o nie biegać. Plan przewidywaÅ‚, że po obozie jest wolne, bo nie miaÅ‚em Å›miaÅ‚oÅ›ci napisać wam, żeby po szeÅ›ciu dniach orki przejść od razu do siewu. Ten dzieÅ„ wolny to nic zÅ‚ego, ale dÅ‚ugie, wolne wybieganie to dla mojego organizmu lepszy pomysÅ‚. Trening przeÅ‚ożyÅ‚em na wieczór, żeby rano pomóc Mojej Sportowej Å»onie w kuchni. MSÅ» w kuchni czuje siÄ™ dokÅ‚adnie tak jak Matka Polka na siÅ‚owni – jakby siÄ™ znalazÅ‚a w obcym Å›rodowisku (żeby byÅ‚a jasność: gotuje Å›wietnie, ma nawet przydomek Willa Wiesia od nazwy pensjonatu, w którym kiedyÅ› pracowaÅ‚a, ale nie cierpi, gotowanie jest dla niej jak wyrok). Å»eby nie miaÅ‚a poczucia, że jest skazana na jednoosobowÄ… celÄ™ dołączyÅ‚em siÄ™ do prac kuchennych, starÅ‚em marchewkÄ™ i niewiele wiÄ™cej. W kuchni też prawdÄ™ mówiÄ…c czujÄ™ siÄ™ obco i niezrÄ™cznie, jak na basenie. Potem koÅ›ciół, obiad rodzinny, a po obiedzie zarzÄ…dziliÅ›my spacer. MSÅ» z córkÄ… przedszkolakiem zaÅ‚ożyÅ‚y rolki. Córka licealistka wolaÅ‚a poczekać w domu, gdyż byÅ‚a podchorowana, syn wieczny licealista również, gdyż nie miaÅ‚ ciepÅ‚ej bluzy, a ojciec daÅ‚ siÄ™ wprawdzie namówić na wyjÅ›cie, ale stwierdziÅ‚, że nie ma siÅ‚y ani ochoty na spacerowanie i woli posiedzieć w samochodzie. No cóż. BiegaÅ‚em dopiero wieczorem, jak odwiozÅ‚em ojca na Bielany. Półtorej godziny wolnego wybiegania po Lesie BielaÅ„skim i MÅ‚ociÅ„skim. Po tym obozie, to byÅ‚o jak masaż dla mięśni. Na pÄ™tli na MÅ‚ocinach (3453 m) zmierzyÅ‚em sobie tempo. Oj wolno, kilometr w 5:40. Na koniec sześć półminutowych przebieżek z półminutowymi przerwami w truchcie. Las okryÅ‚y już caÅ‚kowite ciemnoÅ›ci, a w Trójce na empetrójce nadawali muzykÄ™ z Wyspy Wielkanocnej, wiÄ™c byÅ‚o mistycznie. PodliczyÅ‚em sobie ostatni tydzieÅ„ biegania: 125 kilometrów w nogach. Setka przetupana spokojnie w tempie ponad 5:15, ale mniej wiÄ™cej jeden półmaraton (łącznie) przeleciany w tempie zbliżonym do tempa startowego półmaratonu. Mam poczucie dobrze wykonanej roboty. Teraz pozostaje tylko nie roztrwonić tego przez ostatni tydzieÅ„ przed startem. I mieć nadziejÄ™, na wiosennÄ…, a przede wszystkim bezwietrznÄ… pogodÄ™ na półmaratonie w najbliższÄ… niedzielÄ™. Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.