Cztery konkurencje w dwa dni: bieganie, badminton, rolki i inteligencja. Od tygodnia zaciskam zÄ™by, bo boli mnie lewa stopa. ÅšciÅ›lej piÄ™ta, jakby mi jÄ… ktoÅ› kijem obiÅ‚. SwojÄ… drogÄ… to straszne, obijanie piÄ™t kijami. To fantastyczny splot okolicznoÅ›ci, że w czasie historycznym i geograficznym miejscu, w którym przyszÅ‚o nam żyć nie stosuje siÄ™ tortur ani nie popeÅ‚nia innych okrucieÅ„stw. PiÄ™ta boli albo od zÅ‚ej amortyzacji w butach, albo od źle wykonanych ćwiczeÅ„ siÅ‚owych. PierwszÄ… możliwość odrzucam, bo wiÄ…zaÅ‚aby siÄ™ ze znacznym wydatkiem finansowym. Druga jest lepsza, chociaż bÄ™dÄ™ teraz zwÅ‚aszcza wieloskoki wykonywaÅ‚ z pewnÄ… takÄ… nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ… (AnnÄ™ Patrycy pamiÄ™tacie?). Ból piÄ™ty wykazywaÅ‚ w ostatnich dniach niezwykłą cechÄ™ – byÅ‚ potworny kiedy siÄ™ chodziÅ‚o, duży kiedy siÄ™ siadaÅ‚o, a zupeÅ‚nie znikaÅ‚… na bieganiu. To siÄ™ nie da logicznie wytÅ‚umaczyć, ale treningi zaczynaÅ‚em od ostrożnego truchtu na palcach, by po kilkuset metrach normalnie grzać. Czy organizm sam sobie wytwarza na bieganiu Å›rodki znieczulajÄ…ce? Trening miaÅ‚em teraz jeden, ale porzÄ…dny. W Å›rodÄ™ półtorej godziny na AWF-ie u trenera R. PrzebiegÅ‚em 1600 m. Ale jak, Matko Boża. Najpierw przetruchtaliÅ›my okoÅ‚o 2 km, przez pół kilometra porobiliÅ›my wymachy, krążenia itp. PrzebiegliÅ›my nieco żywiej kolejne pół km. A potem siÄ™ zaczęło. Raz 400 m – trener wyznaczyÅ‚ każdemu czas do osiÄ…gniÄ™cia, ja miaÅ‚em celować w minutÄ™-minutÄ™ i pięć sekund! Toż to jest tempo kilometr w 2:30-2:43. RuszaliÅ›my grupkami, zrobiÅ‚em minutÄ™ z siedmioma sekundami. I poczuÅ‚em zakwasy w nogach, jakie rzadko czuje siÄ™ nawet po ostrym finiszu w biegu dÅ‚ugim. A przede wszystkim suchość w ustach, jakiej nie czuÅ‚em chyba jeszcze nigdy. Suchość aż do bólu. Trzy minuty przerwy i 200 m w 30 sekund. Trzy minuty i znów 200 w 30 sekund. A potem 10 minut przerwy (krążenia, rozciÄ…ganie, wymachy, trucht) i jeszcze raz caÅ‚a seria. KawaÅ‚ dobrej nikomu niepotrzebnej roboty. PodpytaÅ‚em trenera R., to ćwiczenie tzw. "szybkoÅ›ci wzglÄ™dnej do dystansu". MÅ‚odzi przygotowywali siÄ™ do ważnych zawodów na 600 m. Dwaj nieco starsi zawodnicy, którzy bÄ™dÄ… startować na 800 m zaczynali od odcinka 600-metrowego. Czyli bieganie w szybszym tempie prawie caÅ‚ego dystansu. Do maratonu to nie ma sensu. Ani te 400-metrówki. Ani próba biegania na supermaksa 35 km. Do maratonu, wyjaÅ›niaÅ‚ mi trener R., szybkość ćwiczy siÄ™ na odcinkach 4-5 kilometrowych. Nawet kilometrówki sÄ… za krótkie, to dobry trening, ale pod start na 10 km. WyglÄ…da na to, że zajÄ™cia u trenera R. nie przyniosÄ… mi eksplozji formy biegowej. Ale sprawiajÄ… mi dzikÄ… radość. Podniecam siÄ™, kiedy w korytarzu czujÄ™ charakterystyczny zapach tartanu. DziÅ› dzieÅ„ bez biegania. Rano pracowaÅ‚em w domu, a po poÅ‚udniu w gazecie. PodjechaliÅ›my z MojÄ… SportowÄ… Å»onÄ… do redakcji na obiad, a potem ona wróciÅ‚a samochodem, a ja sobie wymyÅ›liÅ‚em powrót na rolkach. O 15., kiedy Å›wieciÅ‚o sÅ‚oÅ„ce i Å›wiat byÅ‚ na plusie, to byÅ‚ caÅ‚kiem niezÅ‚y pomysÅ‚. Ale pod wieczór szadź pokryÅ‚a asfalt, mróz jÄ… Å›ciÄ…Å‚ i wracaÅ‚o siÄ™ jak po lodowisku. A rolki to jednak nie Å‚yżwy. RozjeżdżaÅ‚y siÄ™, Å›lizgaÅ‚y, w Dolinie SÅ‚użewieckiej lepiej byÅ‚o przejść kawaÅ‚ek po zamarzniÄ™tej trawie niż wspinać siÄ™ na szklanÄ… górÄ™. Wieczorem mieliÅ›my badmintona. O wyniku nie wspomnÄ™, bo MSÅ» nie umie przegrywać. ZagraÅ‚em jeszcze dwa sety z dwumetrowym kolegÄ…. W pierwszym dostaÅ‚em 21:10. W drugim miaÅ‚em multum meczboli, ale po ostrej walce na przewagi znów przegraÅ‚em. Na szczęście ja umi em przegrywać. W Å›rodÄ™ przegraÅ‚em jeszcze w inteligencjÄ™. Strasznie siÄ™ cieszÄ™, bo pokonaÅ‚a mnie córka licealistka, która wÅ‚aÅ›nie choruje i nudzi siÄ™ jak norka. Wiem, że z mojÄ… inteligencjÄ… nie jest źle – ale to strasznie przyjemne, kiedy dzieci zaczynajÄ… nas w czymÅ› przerastać. ZwÅ‚aszcza, jeÅ›li nie jest to naszÄ… achillesowÄ… piÄ™tÄ…. Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.