Kiedy zadzwoniÅ‚ do nas Arti, to wszyscy trzej zdÄ™bieliÅ›my. Nie wywoÅ‚uj Artiego z lasu. W ramach sportu byÅ‚a dziÅ› wyÅ‚Ä…cznie regeneracja. MiaÅ‚em wieczorem zrobić jeszcze rozciÄ…ganie, ale chyba już zwyczajnie mi siÄ™ nie chce. ZresztÄ… wieczór miaÅ‚em potwornie zapÄ™dzony. Moja Sportowa Å»ona pojechaÅ‚a na fitness, a my z córkÄ… przedszkolakiem najpierw odebraliÅ›my zestawy startowe na maraton dla mnie oraz dla gazetowej sztafety, potem przyjechaliÅ›my do domu na kolacjÄ™ i dobranockÄ™, potem pojechaliÅ›my do telewizora i do radia, skÄ…d mocno już padniÄ™tÄ… córkÄ™ przedszkolaka wzięła wracajÄ…ca z pracy MSÅ», a ja odwiedziÅ‚em jeszcze jednÄ… telewizjÄ™. W mediach gadaliÅ›my o maratonie i bieganiu w ogóle. Najprzyjemniej byÅ‚o w radiu, co piszÄ™ nie dlatego, że prowadzÄ…cy audycjÄ™ bywa czytelnikiem tego bloga, tylko dlatego, że tak byÅ‚o. We trzech z dyrektorem warszawskiego maratonu gawÄ™dziliÅ›my o bieganiu. Na pytanie, gdzie można biegać opowiedziaÅ‚em o tym, jak niejaki Arti namawiaÅ‚ kiedyÅ› znajomego na bieganie, ale znajomy nie miaÅ‚ gdzie biegać, chociaż Arti mieszkaÅ‚ tuż obok i biegaÅ‚ po tym samym osiedlu, po którym znajomy sobie nie mógÅ‚ tego wyobrazić. HistoryjkÄ™ przebiÅ‚ dyrektor maratonu opowiadajÄ…c, jak ten sam Arti nie mógÅ‚ kiedyÅ› wyjść z domu i zrobiÅ‚ sobie 20-kilometrowe wybieganie wokół stoÅ‚u. A wszystkich nas przebiÅ‚ Arti, który w poÅ‚owie audycji dodzwoniÅ‚ siÄ™ na antenÄ™ z pozdrowieniami. W drodze z jednej rozgÅ‚oÅ›ni do drugiej dowiedziaÅ‚em siÄ™, że niestety jeden z czÅ‚onków naszej sztafety jest kontuzjowany i nie może pobiec. O żesz. A rezerwowy, który jest dziennikarzem sportowym, też nie może, bo bÄ™dzie komentowaÅ‚ wtedy mecz w telewizji. Rozpaczliwie szukamy wiÄ™c szóstego do brydża. Na razie wÅ›ród pracowników macierzystej korporacji, ale za kilka godzin bÄ™dziemy chyba robić casting wÅ›ród sympatyków. No chyba, że Arti zadzwoni, że już jedzie. Â
Nie ma możliwości dodania komentarzy do Archium Bloga.
Zapraszam do komentowania nowych wpisów ksstaszewscy.pl/blog/.